11 lipca tego roku poleciał do Santiago na kolejny lot na Wyspę Wielkanocną . Podczas sprawdzania dokumentó w celnik (czy jak to tam nazywają ) zabrał mó j paszport i prawo jazdy i gdzieś wyjechał .
A teraz po raz drugi jesteś my na granicy chilijskiej. Przypomnijmy, ż e wtedy nie dojechaliś my do Chile, bo byliś my wynaję tym samochodem i bez ubezpieczenia.
Ż egnają c się ze stolicą Chile, Santiago, najpierw przeprowadził em się do miasta Valparaiso, na wybrzeż u Pacyfiku, a nastę pnie w kilka godzin poleciał na Wyspę Wielkanocną .
Jak powiedział em, wypoż yczył em rower. Chciał em spró bować na nim obejś ć wyspę . Nie brał em pod uwagę jednego, ż e droga na drugi koniec wyspy prowadzi pod gó rę przez okoł o 25 kilometró w.