Hakuna Matata. Część 3. Zaginiony świat. Kizimkazi i Mtende
Kontynuacja. Zacznij tutaj >>>
Dzień.2. 1 marca
Obudziliś my się bardzo wcześ nie, ponieważ sł oń ce zaczyna tu tak szybko przypalać ! Mieliś my nadzieję , ż e zakoń czymy nasze interesy przed obiadem.
I mieliś my dwie rzeczy do zrobienia:
1. Zobacz skał y w Kizimkazi.
2. Idź na plaż ę Mtende.
Ale najpierw ś niadanie. W tak pię knym hotelu ś niadanie musi być wyś mienite. Przychodzimy - herbata, kawa, owoce, ciastka, dż em, musli. . A gdzie ś niadanie ? ?
Widzą c nasze zamieszanie, podchodzi kelner. Zapytaj jakie jajka wolimy o tej porze dnia) Jajecznica, jajka sadzone, smaż one z jednej strony, z obu stron, jajecznica?
Có ż...ogó lnie, nie Rio de Janeiro) Jemy pundyki)
Ale widok! To nie widok, to jest fantastyczne! To się nie dzieje! To nie moż e być na planecie Ziemia…
Mają c doś ć skromnego ś niadania, idziemy szukać tego przypadkowego miejsca (któ re teraz ł atwiej znaleź ć , bo zaznaczył em na mepsmi), przez ciekawą wioskę , ale tam zatrzymamy się pó ź niej. Do plaż y podjeż dż amy ł ó dkami, odpł ywają stą d wycieczki na delfiny, w oddali widać skał y. Ale urok już znikną ł . Tak to się dzieje. Albo odpł yw był wtedy jeszcze niekompletny, albo pozycja sł oń ca wpł ywa… ale idziemy na skał y, widzimy je pod ró ż nymi ką tami, ale z jakiegoś powodu nie są już takie same jak wczoraj. Uderz, pó ki ż elazko jest gorą ce, tak)
Ale skrę camy za ró g i jest taki splendor! Na zdję ciu oczywiś cie bagno, ale na ż ywo - krajobraz kosmiczny)
Nigdy wcześ niej nie widzieliś my czegoś takiego!
Planeta Szelezyaka)
Dł ugo spacerujemy, sł oń ce jest już naprawdę gorą ce, a przed nami Mtende – perł a wyspy Zanzibar. Zmuszamy się do wyjazdu, aby udać się w jeszcze pię kniejsze miejsce.
Bę dziesz na Zanzibarze - odgadnij czas odpł ywu, aby zobaczyć to cudowne, kosmiczne miejsce.
Wracamy z powrotem przez wioskę , wychodzimy, aby zrobić zdję cia starej studni i niektó rych struktur przypominają cych groby. Moż e to lokalny cmentarz.
W pobliż u studni znajduje się duż a pralnia.
Mę ż czyź ni robią tu pranie! Z delikatnoś ci fotografuję je bardzo daleko.
Mtend.
Wjazd samochodem 4000 szylingó w. Po zapł acie - droga ginie vusmet. Parkujemy przy czyjejś bramie. Dalej na piechotę .
Mó wią , ż e nie jeż dż ą tutaj na wycieczki. O dziwo, bo na Zanzibarze nie ma pię kniejszego miejsca. Podczas przypł ywu turkusowa woda wś ró d wysokich klifó w i schody do wody stanowią ś wietne tł o do zdję ć . I w czasie odpł ywu! W czasie odpł ywu jest tu niesamowite pię kno! Po prostu niesamowite pię kno! I tylko ze wzglę du na jedno Mtende moż na polecieć na Zanzibar
Mał e ryby są zatrzymywane w kał uż ach, któ re pozostają w zagł ę bieniach dna. Woda jest czysta, a ryby jak w akwarium, moż na je oglą dać bez koń ca!
W niektó rych miejscach jest duż o glonó w i jeż y (och, trzeba z nimi bardzo, bardzo uważ ać ! ), ale są laguny z biał ym piaskiem, a woda w tych miejscach ma absolutnie niesamowity kolor.
Po prostu pł aczę nad tymi zdję ciami, są tak dalekie od tego, co tam widział em.
I te kamienne krę gi! Co to jest? Czy to jakaś naturalna formacja, czy ludzie zrobili to po coś ? Widok jest fantastyczny.
Powoli, powoli, radują c się z każ dej ryby, dotarliś my do restauracji na skale.
Jedzenie tam jest dobre - cał kiem smaczne i bardzo tanie. I bardzo nietypowe)
Ale najważ niejszy jest widok. Zabrakł o mi już epitetó w) Eksplozja gł owy) Po prostu jemy i oglą damy.
Mó j mą ż martwi się , ż e przypł yw nas tu zł apie i nie bę dziemy mogli się wydostać , ale do przypł ywu jest jeszcze duż o czasu. Moż esz po prostu odpoczą ć i zł apać ten szum, któ ry jest teraz modny, aby nazywać go „ż yciem chwilą ”. Jesteś wizją . Jesteś plotką . Jesteś smakiem. Morze jest tak pię kne, ż e przyć miewa wszystko na ś wiecie.
Jeś li jesteś na Zanzibarze, nie przegap tego miejsca!
Nadal chcieliś my tam pł ywać , wę drowaliś my tam iz powrotem, ale byliś my zmę czeni, sł oń ce piecze, a morze nie nadchodzi i nie nadchodzi, a my już chcemy wracać do domu.
Teraz pamię tam i myś lę – jak mogł em się tym zmę czyć ?
Przed wyjś ciem idziemy do restauracji na skale. Mó j mą ż udaje, ż e patrzy na menu, a ja wspinam się na taras widokowy.
Och! W ogó le stą d! W ten sposó b rozł oż ył em ramiona i latał em!
Kolor morza na Zanzibarze jest niesamowity. Nigdy wcześ niej nie widział em takiej mozaiki. A ty? )
Nie mogliś my już jeś ć , ale mó j mą ż kategorycznie nie chciał tam siedzieć (pić lemoniady lub kawy). Chciał pod klimatyzatorem, a raczej w pokoju i spać . Przegrzewaliś my się i paliliś my)
Aby się nie wypalić , przywiozł am ze sobą biał y sweter z odwadnianiem. Nie jest gorą co do chodzenia, nie jest mokre do pł ywania i doskonale chroni przed sł oń cem. Najważ niejsze, aby nie zapomnieć o okresowym pojawianiu się na sł oń cu bez niego, aby ró ż nica mię dzy rę kami a wszystkim innym nie był a zbyt widoczna w domu)
Po drodze zatrzymujemy się w wiosce, ż eby kupić smakoł yki. Widzimy, jak przygotowuje się obiad.
Serca z kurczaka są sfermentowane) Upał wynosi 50 stopni, zgodnie z naszymi odczuciami. Lub 80)
Wszystko jest tutaj, w centrum - autobus czeka na pasaż eró w, serca czekają na wieczó r, chł opaki grają w pił karzyki pod baldachimem, a za mną (nie robił em im zdję ć gł owy- wł ą czony) mę ż czyź ni oglą dają telewizję . Telewizor też jest tutaj, pod baldachimem.
Ale kiedy przyjechaliś my, nie mogliś my spać . Ponieważ bardzo przycią gną ł nas basen! )
To prawda, ż e skiną ł nie tylko na nas, trochę pociemniał o. Hotel jest mał y, ale gdy w morzu nie ma wody, wszyscy pę dzą do basenu.
Już myś lał am, ż e dobrze by był o spać , bo zacią gnię to mnie na masaż (bardzo drogi, ale dobry), a mą ż poszedł do pokoju.
A potem przybył a woda! Czy sł yszysz, jak to brzmi? Jak ś wię to! Nie tylko - poszliś my popł ywać ,
i WODA PRZYBYŁ A)
Woda w tym miejscu jest ś wietna. Zalewa cał ą plaż ę i lekko wbija się w skał y, bez fanatyzmu.
Nie ma fal, jest tylko lekka fala na schodach, zakł ó cają c biał y drobny piasek, wznoszą c go w lekką zawiesinę o mlecznej barwie, wirują c w tym whirlpoolu drobne fragmenty glonó w. Znowu zdję cie robi bagno, ale to jest piasek, jak mą ka.
Ale dwa lub trzy kroki od schodó w i woda jest czysta. Dziesię ć krokó w - a przejrzystoś ć jest idealna. Pł ywasz i widzisz dno. Dno jest puste, bo nawet rano był a tylko piaszczysta plaż a. Idealna, biał a, piaszczysta plaż a. I idealna turkusowa, gł ę boka, ciepł a, pieszczotliwa woda. Powiedział em, ż e na Zanzibarze nie ma nic idealnego, ale ta konkretna plaż a był a bardzo bliska ideał u)
Teraz opisuję to wszystko i zazdroszczę sobie, ż e był am na tyle sprytna, by pojechać do hotelu w Kizimkazi, przynajmniej na 2 dni, pomimo niepochlebnych opinii o wakacjach na plaż y w tym miejscu. Jeś li przyjedziesz tu tylko w poszukiwaniu plaż , to ich tutaj nie znajdziesz. Albo skał y, ł odzie, hotele, ale nie wpuszczają obcych. Musisz mieszkać na Kizimkazi. I to w okresie wezbrań .
Chociaż pó ź niej mieliś my doś wiadczenie penetracji cudzego hotelu na plaż y)
Kiedy pł ywał em, Masaj „podwiną ł się ” do mnie. Prawie wszyscy Masajowie na Zanzibarze to miejscowi chł opcy z plaż y, stylizowani na dumne, wojownicze plemię Masajó w. Są cienkie i dł ugie. Są niesamowicie przyjaź ni i nachalni. Sprzedają muszle. . . i seks. I wycieczki. Ten sprzedawał obiad na plaż y.
Znowu pł ywał am na poduszce i chciał am: a) pozbyć się go jak najszybciej,
b) nie schodzić gł ę biej, ż ebym znó w nie poniosł a się nad morze, c) na romantyczny wypad, na plaż ę ) Dlatego bardzo szybko się umó wiliś my. O ó smej zaczeka na nas przy schodach i zabierze nas na obiad.
Wł aś ciwie o 8 przyszedł po nas (dokł adnoś ć to zasł uga kró ló w) i przez okoł o siedem minut myś leliś my o tym, ż eby na niego czekać lub sami poszukać tej mitycznej romantycznej restauracji. Ale wtedy Masajowie przyszli po nas i poprowadzili nas wzdł uż wybrzeż a przez ciemną plaż ę z milionem ł odzi (i rozcią gnię tymi linami z tych ł odzi! )) do miejsca, gdzie już nie był o ł odzi, ale był grill i kilka stolikó w z ś wiece.
Jak rozumieliś my, każ dy szczekacz miał swó j wł asny stolik, a gł ó wnymi byli „kucharze” – ci sami chł opcy, któ rzy gotowali tuń czyka i oś miornice. Mieli ceny koni, targowanie się był o bardzo trudne, ale jak przynieś li rybę , wszystko się uł oż ył o - ryba miał a dwa kilogramy, jeś li nie wię cej.
Natychmiast przybił do nas chudy kot. Nasza tró jka z kotem nie zjadł a nawet jednej trzeciej potrawy, a kot zjadł najwię cej!
Ale oś miornica zawiodł a. Dzieciaki nie umieją gotować . Był bardzo twardy. Zadzwonił em do „mojego” Masaja, zadzwonił do jednego z kucharzy.
„Spró buj”, zasugerował em im) – nie gryzie.
Pró bowali tego) Nie ż uje) Zabrali go do gotowania.
Przez dł ugi czas smaż yli tę nieszczę sną oś miornicę , strasznie ją pieprzyli, przynieś li. Nie gryzie. Dał em im tę oś miornicę i nie za nią zapł acił em.
Zacią gnę li go do odległ ego stoł u. Nie wiem o dalszych losach oś miornicy) Być moż e zapł acił za to ktoś mniej wybredny. Ale nikt nie mó gł tego zjeś ć .
Chł opaki nie kł ó cili się o zapł atę , był o jasne, ż e oś miornica nie był a sukcesem, a mą ż rzucił je trochę na koń cu. Uwielbia duż e gesty) Targuję się
a potem rzuca „na herbatę ”. Każ dy ma wł asną rozrywkę )
Podsumowują c wycieczkę do „restauracji na plaż y” – to okropne! ) Ale fajnie)
Na stoł ach są obrusy. Ś wiece w plastikowych butelkach topią się . Podawanie - ryba jest uł oż ona na talerzu przy gó rze (ale smaczna). Oś miornica jest twarda, niejadalna. Nie moż na zadzwonić do chł opakó w, wszyscy tł oczą się wokó ł grilla, nie podą ż ają za goś ć mi. Jakoś ci jedzenia tam oczywiś cie nikt nie kontroluje. Có ż , ich ceny są wysokie.
Ale szum fal, wzglę dna dezercja (stoł y są daleko od siebie), wspaniał a gwiaź dzista kopuł a nad gł ową , migotanie ś wiec - wszystko to jest oczywiś cie przyjemne i romantyczne.
Zasugerował am, ż eby mó j mą ż wzią ł ze sobą rybę , ale powiedział , ż e i tak wyrzucimy tuń czyka po lodó wce, po co się tym zawracać . Naprawdę nie opanowaliś my nawet jednej trzeciej pł yty. Obawiam się , ż e chł opaki tam nie są szczegó lnie ceremonialni, zabiorą to komuś innemu, jak oś miornica.
Cią g dalszy przez tutaj >>>