Tai to raj!
Tu jest nasz przystanek, wychodzimy i od razu szukamy sł ynnego wież owca „Bayoke Sky”, ponieważ zarezerwowaliś my pokó j u jego mł odszego brata „Bayoke Boutique”. Zarezerwowaliś my przez Booking, bez przedpł aty, co jest bardzo wygodne, przyjeż dż asz i pł acisz na miejscu Schodzimy po schodach i trafiamy prosto na ruchliwą ulicę Bangkoku, och, robi się gorą co, wcią ż jesteś my w dż insach i obcisł ych koszulach, musimy jak najszybciej znaleź ć hotel. , postanawiamy jechać prosto do Bayok Sky, cią gną c nasze torby po chodniku do kó ł , któ re nie podskakują ani po krawę ż niku, ani po nieró wnym chodniku. Po drodze badamy wszystkie owoce na sprzedaż , m-mm-mniam, pachniemy wszelkiego rodzaju jedzenia, któ re Tajowie gotują wł aś nie na wierzchu, pachnie apetycznie, podoba się ; )
Idziemy dalej, oto dumny przystojny Bayok, a gdzie jest nasz, coś nie widać , wycią gamy mapę , oj, oto on, tuż za wież owcem, znajdujemy i rejestrujemy. Teraz 12-50 czasu lokalnego, a zameldowanie od 14.00, prosi się nas o czekanie, co robimy, siedzą c w holu i piją c zimną wodę , ach, jak chcę wzią ć prysznic i przebrać się .
Mamy klucze, idziemy na 7 pię tro, pokó j to nic, wszystko co potrzebne jest do dyspozycji, po wzię ciu prysznica i przebraniu udajemy się na spacer po pobliskich uliczkach. Przede wszystkim pró bujemy soku kokosowego , prosto ze schł odzonego orzecha, smak jest niezwykł y i przyjemny. owoce, pokroją je przed Tobą , podadzą szaszł yki, w razie potrzeby posypą cukrem, chodzą i smakują . Pró bowaliś my papai, mangostanu, jackfruita, ananasa,
klasa, egzotyka! Patrzymy na zegar już o 17-00, niedł ugo się ś ciemni, tutaj zmierzch zaczyna się gdzieś o 18-00, a już ciemno o 18-30, wię c jest prawie cał y rok.
Wjeż dż amy na 77 pię tro, do muzeum, robimy zdję cia, podziwiamy panoramę miasta, potem wchodzimy na 82 pię tro, decydujemy się tu zjeś ć obiad. Pł acimy okoł o 1200 bahtó w przy wejś ciu (dokł adnie nie pamię tam , mó j mą ż zapł acił ) A my wybieramy to, czego dusza zapragnie, tam wybó r opowiem, są wszelkiego rodzaju owoce morza, pyszne desery i owoce) Mają c tego doś ć wracamy do pokoju, zmę czenie zaczyna ustę pować , a ró ż nica czasu wynosi +5 godzin do Kijowa.
Wypijamy butelkę lokalnego piwa i postanawiamy iś ć spać , jutro wycieczka do historycznego centrum miasta. . .