Wilno. O niektórych zabytkach i codziennym piwie
Omó wienie począ tku Wilna – "Wilskie stroje dzienne i wieczorowe
Wilno to staroż ytne miasto o bogatej historii. Istnieje wiele antykó w, są też repliki, jest wystarczają co duż o muzeó w ró ż nego rodzaju, są teatry i sale koncertowe. Ogó lnie rzecz biorą c, znalezienie obiektu do wglą du wedł ug wł asnych upodobań nie bę dzie trudne. Przyjrzyjmy się niektó rym popularnym tureckim miejscom, któ rych być moż e nie ignoruje ani jeden goś ć , któ ry zajrzał do Wilna. I spó jrzmy na wszystko prostym okiem laika. Có ż , chodź my oczywiś cie, gł oś no powiedział em. Wilno jest dobre, ponieważ wszystko, co interesuje przecię tnego turystę , znajduje się w obrę bie odległ oś ć mię dzy obiektami.
Wzgó rze Zamkowe z Wież ą Giedymina. Och, tego miejsca nie da się nie odwiedzić . Po pierwsze, to począ tek wszystkich począ tkó w Wilna jako miasta, stolicy.
Muzeum Narodowe Litwy. Stary arsenał
Jest pewne zamieszanie co do tego, kto zbudował ten zamek – ksią ż ę Giedymina czy jego wnuk Vytovat. Wiadomo, ż e pierwsze budowle znajdował y się na tej gó rze na dł ugo przed począ tkiem panowania Giedymina. . . Ale czę ś ć niegdyś potę ż nego Zamku Gó rnego, któ ra przetrwał a do dziś - wież a zachodnia - uważ a się , ż e został zbudowany w latach 1419-22, czyli 600 (! ) lat temu. Jednak rocznica : )).
Nie bę dę przedrukowywać kronik. O ogó lną ideę : Gediminas–Wielki Ksią ż ę , za któ rego panowania (1316-1341) Wielkie Księ stwo Litewskie stał o się silnym i znaczą cym pań stwem w Europie Wschodniej. To Giedymin przenió sł swoją rezydencję do Wilna, nowoczesnego Wilna, czynią c miasto stolicą księ stwo. Aby uzyskać wię cej informacji, jeś li jesteś zainteresowany, moż esz przeczytać tutaj lub tutaj.
W pobliż u samej gó ry widok oczywiś cie nie jest zbyt dobry.
Kilka lat temu wzgó rze zaczę ł o się zapadać . Co był o przyczyną tych procesó w - wycinanie drzew, prace budowlane przy odbudowie Pał acu Wł adcó w lub po prostu czas - jest cał kowicie niezrozumiał y. Teraz gó ra jest "ozdobiona" ł atami, pł otami, niebieskimi chatkami. . . Gó ra jest wzmocniona i podparta wszelkimi moż liwymi sposobami, już jest dobrze. Czytał em, ż e wyraż ono pomysł y, aby cał kowicie go zburzyć .
Pał ac Wł adcó w odrestaurowany w latach 2002-2016 p>
Ale gdy tam jest, gdy się trzyma, musimy iś ć w gó rę :
Sama wież a jest oddział em Litewskiego Muzeum Narodowego, w któ rym znajduje się ekspozycja poś wię cona historii Wilna. Ale zdecydowana wię kszoś ć turystó w przyjeż dż a tu nie ze wzglę du na wież ę muzealną . Rodzaje! Dziwaczne!
A teraz, kiedy trochę zaznajomił em się z niektó rymi miejscami w Wilnie, jeszcze ciekawiej jest patrzeć na nie z gó ry.
Ponieważ wokó ł trwają prace naprawcze i restauratorskie, dostę p do wszystkich zaką tkó w tarasu widokowego nie jest moż liwy. Dlatego są siednia gó ra - gó ra Trzech Krzyż y a> - aby zobaczyć naprawdę nie powiodł o się .
Na Wzgó rze Zamkowe moż esz też wspią ć się kolejką linową . Ale celowo milczał em o tej moż liwoś ci, ś niadanie był o za cię ż kie w hotelu a> : ))) i pilnie trzeba był o coś z tym zrobić . Wspinaczka okazał a się bardzo przydatna. Och, dziewczę ta, nigdy nie ukrywajcie cał ej prawdy przed swoimi mę ż ami! O chę ci jak najszybszego pozbycia się legalnego mał ż onka poprzez nadmierny wysił ek fizyczny - to nawet nie dotyka : )). Ale fakt, ż e chciał em pozbawić mnie moż liwoś ci skorzystania z tak mił ego cudu technologii, po prostu sł odziaka, a nie kolejki, jest dla mnie cał kowicie niewybaczalną obrazą , prawie obraź liwą dla mojego najdroż szego mał ż onka. . .
Poważ nie, mą ż oczywiś cie był oburzony, ale ciekawoś ć i chł opię coś ć , któ ra czasem bierze się zniką d, zadowolił a się zjazdami w dó ł : )). To prawda, taka zabawna kolejka, trochę pracy i bieganie tam i z powrotem, tam iz powrotem.
Republika Zareczje (Zarzecze).
Bez wzglę du na to, jak „pieś cił ” rosyjskoję zycznych sł owo Zarzecze, w tł umaczeniu oznacza ono tylko Dzielnicę : )).
To miejsce jest powtarzane we wszystkich przewodnikach, recenzjach i raportach o Wilnie. Oczywiś cie musimy też tam pojechać .
Jesteś my ludź mi dalekimi od nowoczesnej kreatywnoś ci i kreatywnoś ci, ale nadszedł czas, aby zaangaż ować się w ten biznes, w przeciwnym razie czasami czujesz się jak dinozaur w komunikacji we wspó ł czesnym społ eczeń stwie : )). Dlatego naprawdę chciał em przyjrzeć się siedzibie kreatywnych osobowoś ci i nagle pojawił a się dziwna ś wiadomoś ć lotu ich myś li.
Ale szczerze mó wią c, nie widzieliś my niczego tak ekstrawaganckiego ani odstają cego od ogó lnego obrazu okolicy. Czy poniedział ek odegrał swoją rolę , czy też wymyś liliś my coś dla siebie. . . Czy ekspozycja nie był a od dawna zmieniana, huś tawkę pod mostem widzieliś my już na zdję ciu innych turystó w : )).
Poza tym, ż e choinka ozdobiona ró ż nego rodzaju ś mieciami (oczywiś cie uszlachetnionymi) i cudowna ś winia przycią gnę ł y wó wczas wzrok kilku turystó w.
No i obowią zkowy proces studiowania lokalnej Konstytucji, przetł umaczonej na ró ż ne ję zyki ś wiata.
Nic takiego, cał kiem stara dzielnica.
Tak i być moż e wizyta na Zarzeczu został a nam zapamię tana, kupują c torebki czekoladowych pienię dzy w lokalnym supermarkecie dla naszych dzieci, dzieci przyjació ł , licznych siostrzeń có w. Nawet jeś li to czekoladowy drobiazg, szczę ś cie dzieci nie miał o granic.
Nigdy nie udał o nam się sami wypró bować ani centa, maluch szybko znalazł dla nich zastosowanie. Tak, wszystko jest wł oż one w rozwó j mł odych rozwijają cych się organizmó w : )).
Mimo to zmierzyliś my się z kreatywnoś cią . Idą c jaką ś aleją w Wilnie, zajrzeliś my do sklepu. A tam wszystko, wszystko, wszystkie wyroby z kamienia: biż uteria, elementy wyposaż enia wnę trz i tylko pamią tki. Wiele bzdur to oczywiś cie bzdury, ale są też bardzo ciekawe drobiazgi.
Innym miejscem, któ re warto odwiedzić podczas pobytu w Wilnie, jest mał e Galeria-Muzeum Bursztynu przy ul. Mykolog g. 8.
W rzeczywistoś ci jest to oddział Muzeum w Nidzie, stworzony przez entuzjastycznego fotografa Kazimierasa Mizgiris w 1993 roku.
Sami moż ecie obejrzeć eksponaty: to najwię kszy bursztyn o wadze 3800 g, oraz bogata kolekcja inkluzji (inkluzji wewną trz kamienia). . .
. . . i ró ż ne rodzaje kamienia sł onecznego, ale okazuje się , ż e jest nie tylko ż ó ł ty.
A jeś li gdzieś na wybrzeż u spotkasz surowy bursztyn, kopniesz go i miniesz swoje szczę ś cie. Za 60 euro centó w od osoby moż na chodzić z przewodnikiem, mieliś my niesamowite szczę ś cie, w tym momencie zebrał o się tylko dwó ch turystó w - to my. O tak, samo patrzenie na pię kno biż uterii i przeró ż ne dzieł a sztuki z bursztynu to już przyjemnoś ć , nawet bez wycieczki. Oczywiś cie ten biznes jest przeznaczony na sprzedaż . I nawet mnie, któ remu był a absolutnie oboję tna zł ota i diamenty biż uteria, nie mogł am się oprzeć . Ję czał a i dyszał a, przymierzał a, skromnie patrzą c na mę ż a sponsora. . . I został a wł aś cicielką uroczego kompletu z czerwonego bursztynu i zabrał a go có rce : )). Có ż , jest pię kny, cholera!
Przerwa na lunch.
Muzea i atrakcje to dobra rzecz. Ale czasami chcesz pić i jeś ć . Tak jak bohater humorystycznej kolekcji Nikoł aja Leikina „Nasi podró ż ują po Europie” chciał spró bować czegoś „najbardziej hiszpań skiego” w Madrycie, niemieckiego na Niemeczynie i tak dalej w ró ż nych krajach, tak moja towarzyszka musiał a spró bować czegoś w rodzaju litewskiego w Wilnie. (Dziewczyny mają ogó lnie prostszy stosunek do jedzenia, a w szczegó lnoś ci do cech gastronomicznych każ dego regionu). Ale jakoś nie mieliś my szczę ś cia w tej sprawie. W gł ó wnej restauracji popularnej sieci kuchni narodowej Etno Dvaras, znajdują cej się na deptaku Pilies 16, w wcześ niejsza rezerwacja stolika, któ rej odmó wiliś my, mó wią , ż e mają tylko zasadę „kto pierwszy, ten lepszy”. Jakoś przy niektó rych szlakach turystycznych wylą dowaliś my obok tego lokalu w cią gu dnia. Nie był o kolejek, ale jeszcze nie byliś my gł odni, ale w dziwny sposó b nagle zapragnę liś my się napić : )). Lokalne piwo okazał o się bardzo dobre!
Ś wietnie się bawiliś my. Nie ma takiej ró ż norodnoś ci odmian jak w Pradze, ale cechy smakowe i chmielowe są poró wnywalne, jak nam się wydawał o. A cena w poró wnaniu z Moskwą był a mile zadowolona (zdję cie menu w albumie).
Jeś li jechaliś my na Litwę pod brzę kiem butelek wina musują cego, to z powrotem towarzyszył nam sł odki cichy dzwonek - przeł adowany lokalnym piwem : )). Jak pokazał a praktyka, trochę się ł adował y.
Pod wieczó r bogowie turystó w ponownie zabrali nas do restauracji Etno Dvaras, ale pod adresem ul. . A. Vartu, 2. Có ż , taki los, zdecydowaliś my i ustawiliś my się w kolejce, byliś my na drugim miejscu. Co tu duż o mó wić...Gdyby nie pyszne piwo, był oby to kompletne rozczarowanie. Albo zamó wiono niewł aś ciwe dania, albo na nasze zamó wienie szef kuchni wyszedł zapalić i ugotował to...hm...nie szef kuchni.
Albo naszym przeznaczeniem jest pić , a nie jeś ć : )). A obsł uga szczerze mó wią c nie podobał a się , przypomniał a mi o niedawnym boleś nie dł ugim przejś ciu granicznym z Litwą (opis w poprzednia czę ś ć ). Ale piwo! Piwo rozjaś nił o wszystkie wady!
Zamek w Trokach przejazd.
Znajduje się bardzo blisko Wilna. A bę dą c w samochodzie, grzechem był o tam nie zaglą dać . Poza tym rano wyjeż dż amy do Kł ajpedy, a Troki są praktycznie w drodze. Ale kiedy bardziej szczegó ł owo przyjrzał em się Kł ajpedzie, stał o się jasne, ż e Troki to coś , albo miał em czas, ż eby popatrzeć na Kł ajpedę . No dobrze, w każ dym razie zatrzymamy się i tam, w zależ noś ci od sytuacji, jak mó wią...
Dla tych, któ rzy mają samochó d: parking miejski w Trokach jest pł atny, koszt zależ y od „centralnoś ci” lokalizacji. Niektó rzy miejscowi zrobili awanturę - zaadaptowali swoje ogrody na parkingi za 3 euro. Za dzień ani za godzinę nie powiem – : )). Zaparkowaliś my samochó d gdzieś przed starą pocztą Imperium Rosyjskiego, obok jakiejś restauracji. Nikt nie wzią ł od nas pienię dzy. . .
I znowu litewska pogoda postanowił a nam trochę draż nić . Troki spotkał y nas deszczem.
Ale wkró tce chmury się rozstą pił y i wyszł o jasne noworoczne sł oń ce.
Gdy tylko deszcz przestał padać , ł odzie został y odkryte. I zaczę ł y się przejaż dż ki wodne wokó ł zamku.
I jakby przybywał o coraz wię cej osó b. A jednak do zamku - i jesteś my z tł umem. Każ dy daje 8 euro, a my - no có ż , chodź my, nagle naprawdę coś ciekawego. . .
Podobno ludzie byli mniejsi. . . Wymiary 185 cm x 100+ kg pasuje : ) Ciasno, oczywiś cie. . .
Wewną trz samego zamku zrobił o się zupeł nie niekomfortowo z powodu pchlego targu, korkó w na schodach i w drzwiach. A jednak był o coś , czego wcześ niej nie widziano… Ozdoby ś wią teczne przyniosł y niezwykł y efekt surowemu wyglą dowi kamienia.
Planowaliś my szybko biec po halach, ale jak się okazał o, sporo czasu spę dziliś my patrzą c w okna z zabytkowymi przedmiotami. Chociaż nie jest to już szczegó lnie interesują ce. Zmarnowany czas - ale bez przyjemnoś ci.
Szczerze mó wią c, prawdopodobnie powinienem był wię cej spacerować po mieś cie, ż eby zjeś ć sł ynne karaimskie ciasta. Był o pewne poczucie niedokoń czonych spraw : )). Ogó lnie rzecz biorą c, w Trokach, jeś li jesteś sam, musisz leż eć cał y dzień .
Có ż , wię kszoś ć jest.
A czas już nam się koń czył , nadszedł czas, aby udać się w stronę morza. Czekał a tam moja stara lista ż yczeń — Mierzeja Kuroń ska.
Jak to był o i co z tego wynikł o, moż esz dowiedzieć się z historii "The morze, sł oń ce i piasek… Zimowe szkice Mierzei Kuroń skiej”.