Lago di ..... Garda + Maggiore, a także Isolo Boromeo.
Notatki z podró ż y. 02.05. 2013
Wyszliś my z hotelu o 10.20. Powoli wrzucał a rzeczy do samochodu. I ogó lnie dzisiaj jest spokojny dzień : dwa jeziora - Garda i Maggiore, statki, wyspy, romans! ! ! ! ! Plany został y nieco przerysowane: postanowiono odwoł ać rejs statkiem po jeziorze Garda. Ponieważ planujemy dostać się na Wyspy Borromee (Jezioro Maggiore) dzisiaj po przybyciu do Stresy.
Do Sirmione dotarliś my bardzo szybko - prawie nieopodal, tylko 5 km. Tak wię c o 10.30 byliś my już w mieś cie. Zaparkowany. Kilka zdję ć niesamowitego koloru tafli wody i - krok po kroku marsz na staró wkę!
Stoiska z lodami i tace z owocami - ceny rozsą dne, 2-3 euro. Dla dziecka - zabawa!
Do starego miasta wchodzimy przez most zwodzony. Oto wejś cie do wież staroż ytnego zamku Scaligeró w z XIII wieku. Ogromne ryby i kaczki pł ywają w czystej wodzie jeziora, z któ rego mury zamku dosł ownie „wyrosł y”. Duż o ich.
Przejdź my dalej. Przeszł oś ć wiszą ce doniczki z kwiatami (tautologia!
) obszary restauracji przechodzą do wody. Fala ś wiatł a rozbija się o brzeg. Zanurzam rę kę w czystej wodzie - jest mię kka, jeszcze nie ciepł a, ale bardzo czysta. .
Potem – ulice miasta, restauracje, kawiarnie, sklepy z pamią tkami, tacki z lodami – moja sł aboś ć ! Kupuję : po prostu nie ma sił , by oprzeć się pokusie!
Przy wejś ciu do centrum wellness Terme de Sirmione drogi rozwidlają się : w lewo – do grot Katullusa, w prawo – do parku Marii Callas. Pię kny park, zielone aleje mł odych drzewek chł odzą w upalny dzień . Droga prowadzi bezpoś rednio do jeziora.
Co waż ne, przepł ywają obok nich biał e, dorodne ł abę dzie, zginają c zgrabne szyje. Pł ywają bardzo blisko brzegu, mają c nadzieję na zdobycie jedzenia z rą k ludzi. Ale coś ich przestraszył o. Ostra fala szerokich skrzydeł - a ptaki odleciał y, pozostawiają c tylko plamy na wodzie. Kilka sekund...i zniknę li z pola widzenia.
Ł abę dzie, tł uste kaczki i ryby pł ywają ce w czystej wodzie – to wszystko obowią zkowy atrybut wł oskich jezior. Nie raz bę dziemy musieli obserwować ten obraz.
Sirmione to typowa miejscowoś ć wypoczynkowa. Jestem tu pierwszy raz, wię c czas kupić stą d „znak pamię ci”. Dlatego mał e (czysto symboliczne! ) zakupy.
Magnes z Lago di Garda? - Zdecydowanie.
Od Ciebie - 3 €. Zdobą dź magnes!
Wszę dzie sklepy z pamią tkami. Ale dzisiaj nie kupimy kolejnej ksią ż ki. Internet już dział a. I przewodnicy też.
Ale musisz kupić Spagettometro. Aby dokł adnie wiedzieć - ile spaghetti zanurzyć w wodzie do gotowania dla 1.2, 3 i 4 osó b. Przyjemnoś ć kosztuje 7 €.
Ale bardzo lubię wł oską ceramiczną zastawę stoł ową . Idę do sklepu - i mam wraż enie, ż e tutaj wszystko mi jest potrzebne. Kupuję tylko mierniki spaghetti, ale fotografuję WSZYSTKO!
Mam ochotę posiedzieć na chwilę w tym cudownym mieś cie i napić się wł oskiego espresso. Przyję ty
! ! - Tu jest wolny stolik w kawiarni z bezpł atnym WiFi. Każ dy zdecydowanie powinien to sprawdzić . Sprawdź to! !!
Cena filiż anki kawy - restauracja - 2 €. Ceny kawy we Wł oszech są bardzo przyjemne!
Wybił a już godzina wyjazdu - 12.00 (mamy grafik! - od któ rego bę dziemy okresowo odstę pować ). Chodź my! - Nie był o go tutaj!
Pozdrowienia od wł adz wł oskich - grzywna 25 € za zaległ y parking. Dobra...Nie martw się , zapł acimy!
Pó ł godzinny harmonogram odjazdó w został nieco zakł ó cony. Ale Sirmione jest tego warte.
Wyjechaliś my de facto o 12.30. Stresa jest oddalona o 211 km.
Po drodze zatrzymaliś my się w supermarkecie na przedmieś ciach Mediolanu. Produkty: szynka, ser, tortellini, truskawki, jogurt.....Do Stresy przyjechaliś my o przewidywanej godzinie - 15.50.
Czekał a na nas Chaira (Chiara). Nasze mieszkanie jest wysokie.
Turkusowe plamy: koce, lampa stoł owa, naklejka na klucz - bardzo delikatne i urocze!
Na ś niadanie przygotowujemy dla nas rogaliki, dż em, kawę , herbatę , ś mietankę.
Po pó ź nym obiedzie z biał ym wł oskim Chardonnay, w koń cu wybraliś my się na spacer na Wyspy Borromee.
To był nasz bł ą d taktyczny, gdyż w tym czasie zwykł e statki koń czył y już nawigację . Ostatni statek przypł ywa o 18:55.
Musieliś my wię c wynają ć prywatną ł ó dź . Ta przyjemnoś ć kosztował a nas 75 €. Obejmował (zadowolony) rejs po Isola Madre i zejś cie na lą d na Isola Peskatori, Isola Bella. Okoł o 20 minut każ dy.
Wyspy opustoszał y wieczorem. Jednak sezon jeszcze się nie rozpoczą ł.
Bardzo malownicze wyspy ze sklepami z pamią tkami, restauracjami i nie tylko. Ale wszystko jest zamknię te. Nie ma turystó w. Tylko my.
W pewnym sensie mieliś my szczę ś cie. Był o cicho i pusto. I wypiliś my filiż ankę espresso w Isola Peskatori.
A nawet „pł ywaliś my” w lokalnej toalecie. Przygody! ! ! ! ! Najwyraź niej przypł yw.
Nie dojechaliś my jednak do parku na Isola Bella. A muzeum na Isola Madre został o już zamknię te o godzinie 17.00. Przepraszam, bę dę musiał wró cić.
Wieczorne wyspy poż egnał y nas do nastę pnej wizyty.
Nie zdą ż yliś my przejś ć obok lokalnej lokomotywy. Dziecko był o zdenerwowane. Ale obiecano jej Akwarium w Genui i ł zy natychmiast zniknę ł y.
Na obiad znowu zjedliś my tortellini, tym razem z zieleniną . Biał e wł oskie wino. Spokojny wieczó r, zanurzony w nocnym kurorcie, niesamowite ś wież e wilgotne powietrze.
O godzinie 23 stopniowo poszli spać . Nawet dziecko zasnę ł o bez bajki.
Jutro mamy w planie nowe kraje. Nowe wraż enia.