Właściwie tym razem nie jechałem do Włoch… Mediolanu. Kontynuacja

Rozpocznij tutaj >>>
Wracam. Koś ció ł Santa Maria delle Grazie jest wreszcie otwarty. Tyle ż e jest w nim tak mał o ś wiatł a, ż e prawie niemoż liwe jest sfotografowanie, moż na powiedzieć , bezuż yteczne.
Zasadniczo we wszystkich koś cioł ach, któ re odwiedził em podczas tej podró ż y, był zmierzch, fotografował em prawie na ś lepo, nie mają c nadziei, ż e pó ź niej uda mi się wycią gną ć coś z materiał u filmowego.
Trochę historii: Zespó ł klasztorny, do któ rego należ y koś ció ł , powstał w drugiej poł owie XVc. architekt Guiniforte Solari z rozkazu księ cia Mediolanu Franciszka I Sforzy – w miejscu kaplicy pod wezwaniem Matki Boż ej z Grazie kiedyś był , Dziewicy Mił osierdzia. Nastę pny ksią ż ę Mediolanu – Lodovico Sforza – postanawial zamienić ś wią tynię w rodzinny grobowiec i zaproś sł ynnego wó wczas architekta Donato Bramante do odnowy ś wią tyni. >
Architekt powię kszył budynek, zwień czył go nową kopuł ą i przebudował prezbiterium.
Szczegó ł y dekoracji absydy z zewną trz
Lunette nad gł ó wnym wejś ciem
Jeś li Solari zbudował koś ció ł w stylu gotyckim, to Bramante nadał ś wią tyni cechy stylu romań skiego.
Ciekawe: Wykopano tunel mię dzy koś cioł em Santa Maria delle Grazie a zamkiem rodu Sforzó w.
Od poł owy XVI wieku. w koś ciele Santa Maria delle Grazie odbywał y się posiedzenia są du inkwizycyjnego, któ rym kierowali księ ż a dominikań scy. Dwó r został zniesiony w 1785 roku, kiedy Mediolan znajdował się pod rzą dami Habsburgó w.
Przy koś ciele, przy Corso Magenta 65, znajduje się dom Atellani.
Koś ció ł odbija się w szkle domu Atellani
Trochę historii: To był a rodzina dworzan i dyplomató w, któ rzy sł uż yli ksią ż ę tom Sforza. W 1490 r. ksią ż ę Lodovico Moro podarował gł owie rodziny dwa są siednie budynki z ogrodem przy ulicy Borgo delle Grazie, dziś th Corso Magenta. Spadkobiercy rodziny ż yli w posiadł oś ci do XVII w. , po tym, jak dom miał innych wł aś cicieli, ale jego nazwa został a zachowana. A dom Atellani sł ynie z tego, ż e w 1498 roku ksią ż ę Lodovico Moreau podarował wielkiemu Leonardowi winnicę – w dowó d wdzię cznoś ci za wieloletnią sł uż bę — ogromna dział ka, czę ś ć któ rej znajdował a się na terytorium obecnego ogró d domu Atellani.
Ciekawe: Po ś mierci artysty winnica został a zapomniana na cztery stulecia. I nagle, podczas renowacji zniszczonego w 1943 roku budynku, odkryto nie tylko plan winnicy, ale takż e materiał organiczny, dzię ki któ remu naukowcyz powodzeniem rozpoznali DNA winoroś l (analizują c glebę i cudownie badają c ocalał e korzenie), któ rą uprawiał sam Leonardo: okazał a się to Malvasia di Candia Aromatica. W 2015 roku nasiona „tego” winogrona został y ponownie zasadzone, a w 2018 został y zebrane po raz pierwszy czas. em>
Teraz jest muzeum La Vigna di Leonardo (Winnice Leonarda da Vinci).
Są dzą c po recenzjach i zdję ciach w Internecie, miejsce jest bardzo interesują ce i niesamowicie pię kne.
Zdję cie ze strony internetowej muzeum
Moż esz tam dotrzeć , zgodnie z informacjami na stronie, jako czę ś ć grupy, po wcześ niejszym zarezerwowaniu czasu. Być moż e są jakieś resztki biletó w, któ re moż na kupić bezpoś rednio w kasie, ale mnie już nie interesował o.
Kilkaset metró w od Santa Maria delle Grazie na Corso Magenta znajduje się Chiesa di San Maurizio al Monastero Maggiore (Koś ció ł San Maurizio), któ ry podbił moje serce 6 lat temu. Mieszkań cy miasta nazywają ją mediolań ską Kaplicą Sykstyń ską .
Już powiedział em o niej, wię c pokaż ę tylko nowo zrobione zdję cia.
Ostatnim razem, gdy wpadliś my do koś cioł a, kiedy przechodziliś my obok, był o tylko kilku odwiedzają cych, nikt nie ograniczał czasu. Teraz przy wejś ciu stał y 2 osoby i musiał em trochę poczekać - wpuś cili kilka osó b, po wcześ niejszym zeskanowaniu kodu QR metryki szczepienia dla każ dej.
Wszystkie ś ciany wewną trz są cał kowicie pokryte jasnymi malowidł ami przedstawiają cymi ż ycie ś wię tych, historię Mę ki Pań skiej, a takż e codzienne ż ycie dworzan (np. portrety czł onkó w klanu Bentivoglio, potę ż na rodzina, któ ra zapł acił a za wię kszoś ć elementó w dekoracyjnych w tej ś wią tyni).
Pozwolono im przenieś ć się z parafii do czę ś ci klasztornej tylko wtedy, gdy stamtą d wyszli wszyscy goś cie. A potem wymownie spojrzeli na zegar, jakby wyjaś niają c: „Twó j czas miną ł ” (c).
Mał a dygresja: kiedy podszedł em do drzwi prowadzą cych do czę ś ci klasztornej, stoją cy tam asystent zaczą ł szybko coś do mnie mó wić . Przepraszam, ż e nie znam wł oskiego. Po angielsku beł kotał ró wnie szybko, ale kiedy zobaczył moje szeroko otwarte oczy, zapytał , ską d jestem. Wstydzę się , ż e nie znam angielskiego, ale wyznaję - z Ukrainy. W odpowiedzi usł yszał a: „Rozumiem, musisz mó wić powoli”.
Tak, powoli, proszę ! Dzię kuję!! !
Klasztor, z któ rego wyjś cie bezpoś rednio na Corso Magenta
Kiedy wyszedł em z koś cioł a, przy wejś ciu stał o już.15 osó b.
Nastę pnym punktem był Chiesa di Sant'Alessandro w Zebedii (Koś ció ł San Alessandro w Zebedii, akcent na ostatniej sylabie). Nie jest najbardziej znana, czytał em o niej od jednego turysty, oglą dał em zdję cia na mapach google. . . Zainteresował em się . Wbudowany w trasę .
Szybko z aparatem,
Po drodze skrę cił em w zł ą stronę i trochę się zgubił em. Przekrę cił em tablet z mapą w ten i tamten sposó b. . .
„Jeś li nie moż esz znaleź ć jakiegoś koś cioł a, musisz zwró cić się do miejscowej starszyzny – ich pokolenie jest bardziej poboż ne i z reguł y lepiej znają swoje miasto”, przypomniał em sobie wł asną myś l, któ ra miał a pomó gł mi nie raz we Wł oszech.
W tym momencie z zauł ka wyszł o mał ż eń stwo w tak zaawansowanym wieku, ż e wydawał o się , ż e ledwie chodzą . I ledwo się odzywali, odpowiadają c na moje pytanie. Ale natychmiast wskazali kierunek.
Na mał ym placu przed koś cioł em odbywa się aktywna impreza mł odych ludzi – obok znajduje się Wydział Ję zykó w Obcych mediolań skiego Uniwersytetu Pań stwowego.
Plac przed koś cioł em jest tak mał y, ż e nie ma gdzie się udać , aby zrobić pię kne zdję cie budynku jako cał oś ci.
Pró bują c zmieś cić koś ció ł w jednej ramie, wszedł em do ł uku domu naprzeciwko. Bramy był y otwarte, a mnie przycią gnę ł o eleganckie drewniane… coś w rodzaju szafek, stoją ce pod ś cianami ł uku. Po zrobieniu zdję cia zajrzał em na dziedziniec z nadzieją , ż e „zbadam” go bliż ej. Aha! : )
„Wł asnoś ć prywatna, nie moż esz” – zatrzymał mnie mł ody mę ż czyzna, wył aniają c się gdzieś zza rogu.
Kiedy wró cił em do domu, wygooglował em, pobudzony ciekawoś cią . Okazał o się , ż e zawę drował em na dziedziniec Palazzo Trivulzio Brivio Sforza.
Kiedyś ten pał ac sł yną ł z eleganckich przyję ć , otoczonych luksusowymi meblami, pię knymi gobelinami i malowanymi sufitami oraz wieloma ś wiecznikami, któ re jasno oś wietlał y sale pał acu. Uroczystoś ci obsł ugiwali kelnerzy w zł otych barwach.
A rodzina posiadał a takż e wspaniał ą kolekcję przedmiotó w historycznych i artystycznych: „relikty od czasó w rzymskich do renesansu, od tajnej pieczę ci Ludovica Sforzy po kielich Nerona, był y rozrzucone po cał ym pał acu, wś ró d rarytasó w był rę kopis Leonarda da Vinci, znany jako Codex Trivulziano. Wszystkie relikwie i pozostał e dzieł a sztuki pał acu są obecnie wystawione w Muzeach Castello Sforzesco”. .
Ale wracają c do Chiesa di Sant'Alessandro w Zebedii.
Uwaga historyczna: Koś ció ł powstał na począ tku XVII wieku, był to jeden z pierwszych barokowych budynkó w w Mediolanie. Idea budowy zwią zana jest z kardynał em Federigo Borromeo (zał oż ył też bibliotekę ambrozjań ską y).
Poś wię cony Ś wię temu Alessandro, rzymskiemu legionistowi, któ ry ż ył na począ tku IV wiekuPo przejś ciu na chrześ cijań stwo em> i został kaznodzieją , odmó wił czczenia bó stw pogań skich, za co został schwytany i stracony.
Jeś li przyjrzysz się uważ nie fasadzie koś cioł a, zauważ ysz, ż e ł ą czą się w niej dwa style: renesansowy – ś cisł a symetria i prostoką tnoś ć form w dolnej czę ś ci oraz plastycznoś ć , krzywizna barokowych linii w gó rnej kondygnacji (tympanon i dzwonnice).
Niestety, w ś rodku był o tak ciemno, ż e nawet tego nie widział em.
Czy zawsze jest takie oś wietlenie, czy Wł osi teraz oszczę dzają prą d, ale ś wiatł o padł o punktowo:
na ambonie poś rodku, ozdobionej drogocennymi kamieniami,
luksusowy kiot z wizerunkiem Matki Boskiej i kilkoma kaplicami.
Nie pamię tam nawet oł tarza, „zwykonanego z kolorowego marmuru, kamieni szlachetnych i pó ł szlachetnych, uważ any jest za jeden z najbogatszych w Mediolanie”.
Szczerze mó wią c, z powodu zmierzchu chę ć pozostania w katedrze przez dł uż szy czas zniknę ł a i poszedł em do trzeciego koś cioł a - Santa Maria presso San Satiro. Przed nim, z San Alessandro w Zebedii, dwie mał e przecznice wzdł uż Via Torino.
O San Satiro dowiedział em się.6 lat temu - niestety dopiero po powrocie z wyprawy do Como i Maggiore. W przeciwnym razie, idą c nastę pnie wzdł uż Via Torino, na pewno weszlibyś my do ś rodka.
Koś ció ł znajduje się na mał ym dziedziń cu, wciś nię tym mię dzy domy, a jeś li o nim nie wiesz, ł atwo go miną ć , nie zauważ ają c. Od tył u do ś wią tyni przylega romań ska dzwonnica z X wieku. - jeden z najstarszych w mieś cie.
Santa Maria presso San Satiro nazywana jest perł ą renesansu i jednym z arcydzieł Donato Bramante. Był o to pierwsze dzieł o architekta, któ ry niedawno przybył do Mediolanu z prowincji.
Trochę historii: W IX w. Arcybiskup Ansperto da Biassono poś wię cił mał ą kaplicę mediolań skiemu ś wię temu Satirowi, bratu ś w. Ambroż ego, patrona Mediolanu.
W 1480 r. obok kaplicy podję to decyzję o budowie nowego koś cioł a ku czci Marii Panny. Santa Maria presso San Satiro oznacza Najś wię tszą Maryję Pannę w pobliż u Saint Satiro. Projekt powierzono mał o znanemu wó wczas, ale już obiecują cemu architektowi Bramante. Mają c do dyspozycji bardzo mał y obszar, Bramante zarzą dza zbuduj ś wią tynię z trzema nawami, tworzą c iluzję perspektywy i gł ę bi wewną trz.
Namalował oł tarz w taki sposó b, ż e sklepienie absydy, gł ę bokie tylko na 90 centymetró w, wydaje się bardziej obszerne i gł ę bsze.
Pó ź niej pomysł owe rozwią zanie Bramante stał o się znane jako styl trompe l'oeil i był o szeroko stosowane w architekturze barokowej.
Ciekawe: Z freskiem zdobią cym oł tarz gł ó wny zwią zana jest ś redniowieczna legenda. Mł ody mę ż czyzna, najwyraź niej cierpią cy na zaburzenia psychiczne, przecią ł noż em fresk Madonny z Dziecią tkiem. I nagle z fresku popł ynę ł a prawdziwa krew.
Obraz na lunetce nad ikoną ilustruje tę historię .
Na Via Torino są tł umy ludzi. To jedna z najstarszych ulic handlowych w Mediolanie, gdzie kiedyś znajdował y się ró ż ne warsztaty i sklepy. Teraz są sklepy niedrogich marek wł oskich i ś wiatowych: KIKO, Tezenis, ZARA, Guess, Terranova, Alcott, Tally Weijl i inne.
Ale nawet w czasach przed Covidem nie pamię tam tylu ludzi na ulicy.
Czas nieubł aganie zbliż a się do godziny 18.00. A ja też chciał em uciec, ż eby sfotografować pię kną oś mioboczną dzwonnicę koś cioł a ś w. Gotarda i spojrzeć na Piazza Mercanti: moż e tym razem uda mi się sprawdzić efekt akustyczny, któ ry pojawia się dopiero w pewnym miejscu na placu . ; )
Zapomniał em nawet o jedzeniu i nie ma też czasu, ż eby gdzieś zjeś ć .
Pamię tają c, ż e „wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, czyli do katedry w Mediolanie, a stamtą d do Zamku Sforzó w prosto Via Dante, skrę ć w Duomo. Jest bardzo blisko, ale wcią ż zanurzam się w mał ych uliczkach, mają c nadzieję , ż e zobaczę coś ciekawego.
Na placu przed katedrą jest jeszcze wię cej osó b. Wokó ł są przejaż dż ki, otwarte przestrzenie kawiarni, gdzieś gra grupa muzyczna. . . Gł owa mi krę ci się od hał asu i migocze, nawet trochę się gubię , pró bują c znaleź ć wyjś cie. : )
Wraż enie, ż e wszyscy mieszkań cy Wł och przyjechali na weekend do Mediolanu.
Pę dzę do Sforzesco. Gdzieś po drodze trzy mł ode panie spowalniają mnie, proszą c o zrobienie im wspó lnego zdję cia. Oczywiś cie widzą c aparat w moich rę kach pomyś leli, ż e mam w tym doś wiadczenie. Naiwny!
Przelatuję przez zamek, robią c zdję cia tylnej strony („tort weselny” na tle centralnej wież y już się zaznajomił ):
I dokł adnie o 18.00 idę do autobusu. . .
Cią g dalszy…
PS Przez cał y dzień zrobił em 15.5 tys. krokó w. Cał kowity.
Wasiusza, dziękuję. Cieszę się, że podobały Ci się zdjęcia. Mam nadzieję, że te, które pokażę dalej, również nie zawiodą.
Jedyne miasto we Włoszech, do którego oddycham nierównomiernie – z tych, które już odwiedziłem – Florencja. Złapała mnie od pierwszej minuty. Właśnie wjechaliśmy do niego autobusem i już byłem zafascynowany. :)
vasyusha, спасибо. Рада, что фото Вам понравились. Надеюсь, что и те, что я буду показывать дальше, тоже не разочаруют.
Единственный город в Италии, к которому я неровно дышу - из тех, где уже побывала - Флоренция. Она зацепила меня с первых минут. Мы только въезжали в него на автобусе, а я уже была очарована. :)
c.conka2014, wszystkie gadżety zostały naładowane poprzedniej nocy. Mam już doświadczenie typu „polecę – będę ładował w hotelu”, uczyłem go od zawsze. :)))
c.conka2014, все гаджеты были заряжены накануне вечером. Опыт "прилечу - заряжу в отеле" у меня уже есть, научил навсегда. :)))
Wasiusza, dziękuję. Cieszę się, że podobały Ci się zdjęcia. Mam nadzieję, że te, które pokażę dalej, również nie zawiodą.
Jedyne miasto we Włoszech, do którego oddycham nierówno – z tych, które już odwiedziłem – Florencja. Złapała mnie od pierwszej minuty. Właśnie wjechaliśmy do niego autobusem i już byłem zafascynowany. :)
vasyusha, спасибо. Рада, что фото Вам понравились. Надеюсь, что и те, что я буду показывать дальше, тоже не разочаруют.
Единственный город в Италии, к которому я неровно дышу - из тех, где уже побывала - Флоренция. Она зацепила меня с первых минут. Мы только въезжали в него на автобусе, а я уже была очарована. :)
Drodzy moi czytelnicy! Dziewczyny, wczoraj planowałam opublikować nową część historii - o mojej ukochanej Florencji.. Ale... :(((((((((()(((((()
Wierzę, że staniemy i wygramy. Że jeszcze będziemy podróżować i sobie o tym opowiemy. I że opublikuję całą historię. Jest już gotowy, miałem zamiar go opublikować z dwudniowymi przerwami.
Olyajan, Olga, nie ma z wami żadnego związku. Ze wszystkimi komunikuję się telefonicznie, na FB lub Viber. Proszę o odpowiedź, doświadczamy tego, jak teraz jesteś.
Siła i niewrażliwość naszych wojowników! Chwała Ukrainie!
Niech nawet ci, którzy po prostu milcząco zgadzają się z atakiem na nasz kraj, spłoną w piekle!!!
Дорогие мои читатели! Девчонки, вчера я планировала выложить новую часть рассказа – про любимую Флоренцию.. Но… :((((((((((((((((((((((
Я верю, что мы выстоим и победим. Что мы еще будем путешествовать и будем об этом рассказывать друг другу. И что я выложу весь рассказ. Он уже готов, я собиралась публиковать его с одно-двухдневными перерывами.
olyajan, Олечка, с тобой нет связи. Со всеми я общаюсь либо по телефону, либо в ФБ, либо в вайбере. Пожалуйста, отзовись, мы переживаем как у вас сейчас.
Сил и неуязвимости нашим воинам! Слава Украине!
Пусть горят в аду даже те, кто просто молчаливо соглашается с нападением на нашу страну!!!
Drodzy moi czytelnicy! Dziewczyny, wczoraj planowałam opublikować nową część historii - o mojej ukochanej Florencji.. Ale... :(((((((((()(((((()
Wierzę, że staniemy i wygramy. Że jeszcze będziemy podróżować i sobie o tym opowiemy. I że opublikuję całą historię. Jest już gotowy, miałem zamiar go opublikować z dwudniowymi przerwami.
Olyajan, Olga, nie ma z wami żadnego związku. Ze wszystkimi komunikuję się telefonicznie, na FB lub Viber. Proszę o odpowiedź, doświadczamy tego, jak teraz jesteś.
Siła i niewrażliwość naszych wojowników! Chwała Ukrainie!
Niech nawet ci, którzy po prostu milcząco zgadzają się z atakiem na nasz kraj, spłoną w piekle!!!
Дорогие мои читатели! Девчонки, вчера я планировала выложить новую часть рассказа – про любимую Флоренцию.. Но… :((((((((((((((((((((((
Я верю, что мы выстоим и победим. Что мы еще будем путешествовать и будем об этом рассказывать друг другу. И что я выложу весь рассказ. Он уже готов, я собиралась публиковать его с одно-двухдневными перерывами.
olyajan, Олечка, с тобой нет связи. Со всеми я общаюсь либо по телефону, либо в ФБ, либо в вайбере. Пожалуйста, отзовись, мы переживаем как у вас сейчас.
Сил и неуязвимости нашим воинам! Слава Украине!
Пусть горят в аду даже те, кто просто молчаливо соглашается с нападением на нашу страну!!!