Aktualne problemy zrównoważonego rozwoju strefy rekreacyjnej Półwyspu Synaj w pandemii.III
Rozpocznij tutaj >>>
Nadal pozostał y nam dwa peł ne dni. Postanowiliś my poś wię cić je cał kowicie morzu. Verka skarż ył a się , ż e kiedy przyszł a na plaż ę o wpó ł do pią tej rano, ledwo znalazł a dwa wolne leż aki - ludzie poruszali się w uporzą dkowanych kolumnach o zmierzchu przedś witu w kierunku morza. Wyobraził em sobie ten obraz i przebiegł przeze mnie histeryczny ś miech. A wieczorem nie moż esz poż yczyć ? Niektó rzy powiedzieli Verce, ż e zostali za to ukarani grzywną . Zastanawiam się jak?
Obudził em się o 4.20. Narzucił a tunikę i zabierają c kilka szmat, wyszł a z pokoju. Verka już nie spał a. Mó wi, ż e jest jeszcze wcześ nie! Co z tego, bę dę leż eć czekają c na X godzin? Oznaczają cy? Lepiej wró cę i postaram się trochę wię cej przespać . Verka zapytał a, czy powinna ze mną pojechać ? Wyraź nie wyczuł em w jej gł osie nadzieję , ż e odmó wię . Oczywiś cie odmó wił em. Ciemnoś ć i samotnoś ć to nie moje fobie.
I na plaż y nie był o ciemno. Latarnie doś ć dobrze oś wietlał y opustoszał ą knajpę . Nie był o ludzi, ale rę czniki był y już obecne w najbardziej atutowych miejscach. Wow! Patrzą c w przyszł oś ć , ujawnię wam tę zagadkę natury. Okazuje się , ż e mą drzy pł acą plaż owiczom (a moż e nie im) za zaję cie ich miejsc. Nie znam kwoty.
Kiedy wró cił em, był em w stanie, co dziwne, zasną ć aż do 7.
Dzisiaj postanowiliś my popł yną ć z Vadikiem w innym kierunku. Ale gdy tylko podpł ynę liś my pod liną z bojami, otaczają cą akwen naszego hotelu, rozległ się wś ciekł y gwizd ratownika (czy kimkolwiek był ). Już miał em wracać , ale Vadik dalej pł yną ł , jakby nic się nie stał o. Prawdopodobnie nie sł yszał . Bez wahania doł ą czył em do niego. Oczywiś cie nikt nas nie ś ledził . Na począ tku opowieś ci narzekał em na niezbyt pię kną rafę . Wtedy już zdecydował em, ż e to normalna rafa. Nie gorszy niż ten, w któ rym wysadzili nas z jachtu. I widział em Napoleona, tuń czyka, mał e barakudy i pł aszczki. Nie był o tu tylko mureny, jak w pobliż u Coral Beach Tiran, gdzie Verka i ja byliś my w zeszł ym roku. To jest w kierunku Siwy i Meltona. Tuż za naszym Hiltonem w tym kierunku otwiera się nowy hotel. Jest wcią ż niedokoń czony. I nikt nie gwiż dż e, jeś li pł yniesz w tym kierunku.
W przeciwnym kierunku są Concorde, Island View, Savoy i Sierra. Rafa był a gorsza niż w drugą stronę . Tak myś lał em. Co wię cej, gwizdek na skrajnym pontonie Sierra zagwizdał do uszu Vadika, a on zwolnił . O co pytasz? Tak czy inaczej! Odpł ynę li z powrotem. Woda był a dziś cieplejsza. Nie zamarzliś my. Moż na był o pł yną ć dalej, nawet do czterech sezonó w. To nie zadział ał o.
Po rozgrzewce popł ynę liś my w kierunku Melton. Nie udał o się to ponownie. Ale na pró ż no. Przed Melton znajduje się duż y obszar bez hoteli. Rafa musi być nienaruszona.
Kiedy pł ywaliś my, piwo w barze na plaż y już się skoń czył o. Prawdopodobnie Verka i Nadia wypili wszystko. Musiał em się zakrztusić ginem z tonikiem.
Mł ody animator, któ ry po raz kolejny bezskutecznie wabił nas i innych na ró ż nego rodzaju ć wiczenia jogi, powiedział , ż e dzisiaj zabierają ludzi do klubu na Timati. Już zapomniał em ile. 35 lub 45 dolcó w. A dziś w Soho otwarcie choinki i koncert Nastyi Kamensky. Bezpł atny. To ciekawsze! Moż esz iś ć . Ale najpierw musisz zaopatrzyć się w mango. W tym celu Vadik i ja postanowiliś my ponownie udać się do starego miasta, podczas gdy Verka i Nadya postanowili nigdzie nie jechać i kupować na miejscu.
Przybywają c na Stary Rynek, okrą ż yliś my to wszystko, wspinają c się do najbardziej odległ ych sklepó w, gdzie znaki był y wył ą cznie po arabsku. W jednym kupili skó rzane mokasyny Vadik za 20 dolaró w, w innym kupili mi i jemu parę dż insó w po 10 dolaró w za sztukę , w sklepie kosmetycznym kupił em cztery sł oiki ró ż nych produktó w do skó ry i wł osó w za 10 dolaró w. Przed nami był y dwie dziewczyny narodowoś ci sł owiań skiej. Zachowali się wobec sprzedawcy po prostu chamsko. Wstydził em się ich. Nawet się nie targował em. Chociaż był o tak tanio. Znaleź liś my też kawiarnię z ró ż nymi ś wież ymi sokami. Wszystko za 2 dolary. A z trzciny cukrowej - za dolara. Wybrali go nie ze wzglę du na tanioś ć . Po prostu nie pił em od jakiegoś czasu. Już w 2013 roku na Goa. Ech!
Tutaj jednak nie dodano do niego wapna. Moim zdaniem Goan był smaczniejszy.
Spotkaliś my wieloletniego sprzedawcę . Rozpoznał nas. Powiedział em „Mafia jest nieś miertelna! ” i klepią c go w ramię , ruszył em dalej.
Mango, tym razem nie zniosł em tego trudniej. Po co? Pozostaje tak silny. Przez kilka dni, nawet przy najdelikatniejszych, nic się nie stanie. Ale nie bę dzie smaku choinki. Omijają c cał y rynek, nikt nie dawał taniej niż.2 dolary za kg. A sprytny sprzedawca, u któ rego się zatrzymaliś my, ró wnież dał mi dolara za paczkę . Pudeł ko cią gnę ł o 8 kg. Bagaż podrę czny moż e zabrać.9 kg. OK, chodź my.
Opuszczają c minibus, przejechaliś my przez Soho. Po drodze był a rama. I mał a linia. ALE! Dziś choinka i Nastya! Nie nosiliś my masek, wię c je dostaliś my. Dzię ki! Wł oż yli go do kieszeni i ruszyli dalej.
Był o trochę po ó smej wieczorem, a koncert miał się rozpoczą ć o 10. Ale tł um był już poważ ny. Musieliś my manewrować wś ró d ludzi. Na drugim koń cu przy wejś ciu tł oczył o się już.10 razy wię cej ludzi niż przy tym, na któ re my weszliś my. Nadjeż dż ał y autobusy wycieczkowe. Boż e, co się tutaj stanie o 10? Potrzeba Nafiga! Jestem mał ym fanem takich imprez. Ostatni raz był em na koncercie na ż ywo w 1989 roku. W Strefie Gazy. To był koncert! A Nastya? A co z Nastyą ? Bez Potapa jest jak Kim bez tył ka. Ś pij lepiej.
Przybywają c do pokoju, znaleź liś my dziewczyny w peł nym stroju. Nadia w wojennej farbie i czerwonej sukience. Zdenerwowaliś my ich, a Verka z ulgą nie chciał a nigdzie iś ć . Ale Nadia nalegał a. I pospieszyliś my na obiad.
Panie mó wił y pó ź niej, ż e nie mogą nawet podejś ć do bramy, tam był taki tł um. I, jak mó wią , kieszonkowcy dobrze zarobili tego wieczoru.
No có ż , a co jeszcze powiedzieć Ci coś ciekawego? Pod koniec wakacji w koń cu dostosowaliś my się do osobliwoś ci tego roku. Przestań przychodzić pierwszy na posił ki. Linie rozproszył y się po godzinie. Dania, moż e nie w cał oś ci, był y w wystarczają cej iloś ci. Po obiedzie przestaliś my szukać darmowych leż akó w przy basenie i zaczę liś my siadać przy stoliku przy barze. Nie był o nad nim parasola i nikt go nie twierdził . A my mieliś my najlepsze! Z przyjemnoś cią wchł onę ł y promienie sł oń ca, któ re już opadał o ku zachodowi sł oń ca. Musiał em cią gle wychodzić z cienia wypeł zają cego z kadł uba.
Nasze okulary sieroce był y bardzo przydatne. Barmani bez wahania nalewali nam do nich pyszne lane piwo. To prawda, ż e miał swó j koniec. Ale do tego czasu cień już cał kowicie pokrył to miejsce i byliś my już zalani po brzegi.
Ja tylko raz popł ywał em w basenie. Woda był a orzeź wiają ca. Morze jest cieplejsze.
O tak! Jeszcze jedna chwila. Kiedy nas nie był o, Verka i Nadia musiał y poradzić sobie z sytuacją . Zapukali do drzwi i podali talerz owocó w wraz z papierkową robotą . Co to jest, nie rozumieli. Ja też nie mogł em czytać . Wysł ał em zdję cie do mojej có rki. Napisał a, ż e hotel dziko przeprasza za sytuację w stoł ó wce i obiecuje poprawę . Wtedy Vadik przypomniał sobie, ż e dzień wcześ niej w kantynie został poproszony o wypeł nienie jakiegoś kwestionariusza. Wydaje się , ż e chodzi o jakoś ć usł ug. Nie jest ale po angielsku, wię c postawił pod każ dym wzglę dem 7. Dziewczyny powiedział y, ż e powinien gdzieś napisać coś o alkoholu. Verka przeczytał a w Internecie, ż e był nalot na hotele. W tym dniu na stoł ó wce pojawił y się cał e owoce. Wcześ niej był y tylko cię te. Szkoda, ż e już wyjeż dż amy. Chociaż , jaka jest ró ż nica. Osobiś cie miał em doś ć . Z dwó ch mango, któ re kupiliś my, zjedliś my tylko jedno na cztery. Drugi poszedł do domu. To był o bardzo smaczne. Po prostu nie chciał em. I ledwo skoń czyliś my szampana. Ogó lnie rzecz biorą c, jedna butelka był a przecię tnie wypita w stoł ó wce podczas lunchu. A drugi jest przyjemniejszy, na plaż y. Ale potem musiał em pić piwo, któ re nie jest lodem. Na plaż y nie podaje się wina.
W ostatnim dniu znowu popł ynę liś my w prawo. Tym razem nikt na nas nie gwizdał . Whistler jeszcze nie przeją ł . Dotarliś my do przylą dka dzielą cego zatoki. Vadik popł yną ł trochę do przodu i zawró cił . Powiedział , ż e jest silny prą d. Bez pł etw bę dziemy wiosł ować przez dł ugi czas.
Po obiedzie Vadik i ja poszliś my obejrzeć drugiego Hiltona po drugiej stronie ulicy. Malownicze chmury gromadził y się nad gó rami, nadają c hotelowej okolicy dodatkowej malowniczoś ci.
Brak morza został zrekompensowany obecnoś cią piasku na brzegu basenu. Super!
Balkony tutaj są wię ksze niż w pierwszym wierszu. Tylko nie wiem, czy jest tu stoł ó wka? Jeś li nie, jasne jest, ską d biorą się takie kolejki.
Zachó d sł oń ca był dziś pię kny! Jednak obecnoś ć chmur na niebie nadaje mu szczegó lnego uroku.
Wę drowaliś my po Soho. Dziś był opuszczony. Drzewo był o wczoraj oś wietlone. Lodowisko dział a. Cholera zima! : (
Sprzedawcy w sklepach, do któ rych poszliś my, byli zaskoczeni, gdy dowiedzieli się , ż e jestem z Ukrainy. Przyję li to za Wł ocha. Podejrzewali nawet, ż e mam ich wł asną krew. Dziwny! Nie opalał em się zbyt wiele w tym roku. Jesień zaczę ł a się zbyt wcześ nie i nie mogł em utrzymać opalenizny. Przybył em do Egiptu, co powiesz na cześ ć w ś rodku nocy! Kró lewna Ś nież ka!
Có ż , to wszystko! Odpocznij.
Ś wiat poznaliś my już na lotnisku.
Bał em się , ż e znowu utkniemy, jak w 2015 roku po ataku terrorystycznym. A w internecie pisali o dzikich kolejkach. Ale wszystko poszł o cał kiem gł adko. Opró cz naszego lotu w hali siedzieli tylko mieszkań cy Odessy, któ rzy mieli lot jeszcze wcześ niej niż nasz. Nadia został a oszukana za 25 dolcó w. Kupił a tyle rzeczy, ż e musiał a kupić nową walizkę . Bagaż podrę czny wcią gną ł ją aż.11 kg. Opró cz tej torby miał a też mał y plecak. Za niego, podobnie jak za drugą jednostkę , Nadia był a zmuszona zapł acić . Chociaż myś lę , ż e gdyby nie był o przewagi, wszystko by się uł oż ył o.
Tak! W minionym roku nikt nie waż ył bagaż u podrę cznego, a wszyscy cią gnę li, opró cz zwykł ych plecakó w, torebki, takż e pudeł ka z mango.
Egipcjanin, któ ry mnie przeszukiwał , szepną ł mi do ucha, ż e jestem bardzo pię kna! Powiedział em dzię kuję . Czym ona jest? Lesbijka, prawda? Nie jestem taka ł adna. Już . W wieku 52 lat! Mę ż czyź ni prawie się nie trzymają , ale tutaj, na tobie! : )))))))))))))))
Dyutik rozczarował biednego Vadika prawie do ł ez. Asortyment był bardzo skromny i skł adał się wył ą cznie z drogiego alkoholu. Nie był o napojó w poniż ej 18 roku ż ycia. Spirits też był pł aczą cym kotem. Dobrze, ż e Nadia mnie nie posł uchał a i kupił a sobie perfumy na lotnisku w Zaporoż u. Dziwne, oczywiś cie. Chociaż zauważ ył em, ż e tym razem spodziewaliś my się wyjazdu nie tam, gdzie w zeszł ym roku. Kiedy weszliś my do autobusu, zobaczył em, ż e rzeczywiś cie siedzimy w terminalu 2. A budynek z kopuł ami był po lewej stronie. Moż e dlatego był o tak mał o ludzi. Być moż e wszyscy pozostali byli spę dzeni pod kopuł ą cyrku. A moż e nasz lot był po prostu za wcześ nie. nie wiem.
Dotarliś my do domu bez incydentó w.
Przygoda wydarzył a się już w domu. Co dziwne, nie z Vadikiem. I nawet ze mną . Z Verką !
Wchodzą c do domu, nie mają c nawet czasu usią ś ć z mę ż em i Nadią przy stole, aby uczcić przybycie, jakoś zupeł nie absurdalnie poś lizgnę ł a się i upadł a, ł amią c jednocześ nie rę kę . Tak, tak poważ nie, ż e musiał em zrobić operację i wbić igł ę .
Najciekawsze jest to, ż e w dniu wyjazdu na wakacje Verka, wysiadają c z samochodu i kierują c się do Mikrik Join Apa, któ ry zabrał nas na lotnisko, przywarł a do czegoś w ciemnoś ci i rozbił a się . Potem nawet nie został a zraniona. Pozwolono jej odpoczą ć .
W tej pesymistycznej nucie zakoń czę .
Dzię kujemy za uwagę !