Wycieczka piwna w Czechach.

W zeszł ym roku speł nił o się moje stare marzenie o zobaczeniu Pragi. Bardzo dł ugo przygotowywał am się do wyjazdu, starał am się o paszport, zbierał am zaś wiadczenia do wizy i przez cał y ten czas z wielką przyjemnoś cią opowiadał am wszystkim, któ rzy chcieli lub nie chcieli sł uchać , gdzie jadę odpoczą ć latem . Dł ugo nie zawracał am sobie gł owy biletem - wybrał em ten, któ ry odpowiadał mi ceną i liczbą dni w Czechach, a wł aś nie tam, na trzy tygodnie przed wyjazdem, już praktycznie zebrał em wszystkie potrzebne rzeczy. Pozostał o tylko czekać na dzień wyjazdu! Nigdy wcześ niej nie był em za granicą , wię c nie martwił em się zbytnio ewentualnymi trudnoś ciami w tł umaczeniu i innymi niuansami.
Do Czech dotarli przez Polskę . Na granicy ukraiń sko-polskiej spę dzili 5 godzin, a na granicy polsko-czeskiej cał e 8 godzin! Jak nam powiedziano, skaner zepsuł się w punkcie kontrolnym i nie chcieli nas wpuś cić jako obywateli spoza UE!
Ale w tym czasie poznał się cał y autobus, a ponieważ grupa skł adał a się gł ó wnie z mł odych ludzi, nie przejmowali się tym zbytnio!
W tym czasie udał o nam się potrzą sną ć ekspedientką w księ garni na granicy, wię c nadal nie wiem, czy rozumiał a rosyjski. Jeś li zrozumiał a, to wspó ł czuję jej. -)
Niektó rzy turyś ci znaleź li nawet punkt kontrolny dla polskich rowerzystó w, któ ry był zamykany z okazji niedzieli. Szczegó lnie niecierpliwi jechali już na wł asną rę kę tym przejś ciem na terytorium Czech, ale wł aś nie w tym czasie skaner został naprawiony i wpuszczono nas do Czech.
Hotel, w któ rym się znaleź liś my, nazywał się Brilliant*** i znajduje się w Pradze, 9 Prosek. Hotel jest mał y, cał kiem przytulny, pokoje mał e, jednak przyjechaliś my do Czech, ż eby nie siedzieć w hotelach! W pobliż u hotelu znajduje się zjeż dż alnia saneczkowa, choć nie starczył o czasu, ż eby na niej jeź dzić ! Okoł o 300 metró w od hotelu znajduje się supermarket, w któ rym od razu po przyjeź dzie zaopatrzyliś my się w ż ywnoś ć na pierwszy dzień . Do centrum moż na dojechać w 20-25 minut. W pobliż u hotelu znajduje się przystanek autobusowy do stacji metra Palmovka, a nastę pnie do centrum metrem 5 przystankó w.
Wieczorem odbył a się wycieczka krajoznawcza po Pradze. Miasto jest po prostu niesamowite, nie bez powodu uważ ane jest za jedną z najpię kniejszych stolic w Europie. Wież a Prochowa, Rynek Starego Miasta, Most Karola to coś , co trzeba zobaczyć na wł asne oczy, wraż enia z nich trudno opisać sł owami. Jeś li chodzi o ję zyk, jest bardzo podobny do ukraiń skiego, ale z wł asnymi odmianami. Szczegó lnie spodobał nam się napis Pozor – uwaga.
Po wycieczce udaliś my się do browaru Novomestsky. Zamó wił am zupę grzybową - nigdy w ż yciu nie jadł am czegoś smaczniejszego! Miska na zupę jest zrobiona z chleba i moż e być ró wnież spoż ywana. A co najważ niejsze PIWO! ! ! Po powrocie z Czech miną ł miesią c, ż eby przyzwyczaić się do smaku naszego piwa. Już pierwszego wieczoru nasza minigrupa prawie zgubił a się w Pradze. Powiedziano nam, ż e do hotelu musimy dojechać ze stacji metra Palmovka, ale z tej stacji był o wyjś cie! Bezpiecznie wysiedliś my na Palmovce i zaczę liś my szukać naszego autobusu do hotelu. Oczywiś cie nie był o. Przez okoł o 50 minut pró bowaliś my wymyś lić , jak się tam dostać , wszyscy przechodnie wahali się , z czego 2/3 okazał o się być tymi samymi turystami. Myś leli nawet o pó jś ciu na policję ; -) Ale mimo to postanowili wró cić i wydostać się z drugiej strony dworca. Wyszliś my z metra i autobus do hotelu na pewno stoi! Ś niadanie w hotelu wcale nie jest zł e. Jestem uzależ niona od picia 2 litró w soku pomarań czowego rano!
Nastę pnego dnia mieliś my wycieczkę do czeskiego Shterenbergu. To był o takie wraż enie, ż e znikną ł w prawdziwym ś redniowieczu! Oszał amiają cy zamek, jak z obrazka w podrę czniku historii ś redniowiecza! Potem był a kolejna wycieczka po Pradze z wizytą w katedrze ś w. Wita. Kiedy do niego dotrzesz, widzisz go cał y czas, ale kiedy wychodzisz do samej katedry, po prostu zamarza w oszoł omieniu. PIĘ KNO! Nawet gdyby w Czechach nie był o nic innego, warto był oby pojechać tylko dla niego!
Na nastę pny dzień zaplanowano wyjazd do Karlowych Waró w. Ponieważ wieczó r miną ł u nas bardzo godnie z piciem naszego koniaku w knajpie koł o hotelu, absyntu, Becherovki, oczywiś cie PIWA, wycieczka przed Karlovy Vary do browaru w Krusovicach był a leczniczym balsamem. Tutaj kupił em prezenty dla wszystkich (na pytanie „Co przywieź ć z Czech? ” wszyscy odpowiadali tak samo „PIWO! ”)
W Karlowych Warach wraż enie, ż e jesteś za granicą , jest na ogó ł stracone! Wszę dzie sł ychać tylko rosyjską mowę ! Bardzo przytulne miasto. Po Karlowych Warach, ponieważ nasza grupa był a mł odzież ową awangardą , postanowiliś my wybrać się do dyskoteki „Karlovy Lazne” w Pradze – najwię kszego klubu nocnego w Europie Ś rodkowej. 5 pię ter! Jeś li jesteś w Pradze, jedź , wejś cie kosztuje 120 koron (okoł o 25 UAH). Muzyka na każ dy gust! Od retro (zamontowano nawet Lambadę!! ! ) po nowoczesną elektronikę .
Nastę pny dzień poś wię cony był Pradze. Odwiedziliś my zoo, doś ć mił o. Szczegó lnie podobał o mi się , jak para starszych wł oskich turystó w pró bował a pogł askać wilka, któ ry w szoku pró bował ukryć się przed nimi w wolierze!
Naprzeciw zoo znajduje się pię kny Pał ac Troy. Moż esz kupić podwó jny bilet na wspó lne zwiedzanie zoo i pał acu. Tak taniej. Co prawda pod pał ac poszliś my bez biletu (Russo turysta - wyglą d morale! ): -)
Potem oczywiś cie znowu przeszliś my się Mostem Karola, usiedliś my na Rynku Starego Miasta. Niestety dla mnie skoń czył y się pienią dze i pozostał a tylko nasza rodzima hrywna. Postanowiono spró bować je wymienić . To przedsię wzię cie zakoń czył o się tym, ż e w trakcie dł ugich poszukiwań udał o mi się jeszcze znaleź ć , jak mi się wydawał o, wymiennik, w któ rym podobno powinni byli przyją ć hrywny. Okazał o się , ż e to biuro wykonuje przelewy na Ukrainę i NIGERIĘ ! ( Fajnie, ż e mamy z kim poró wnać ! )
Ostatniego dnia dotarliś my do Kutnej Hory, stolicy Moraw. Miasto jest wpisane na listę ś wiatowego dziedzictwa historycznego pod ochroną UNESCO. Bardzo ł adne miasto pozostawił o po sobie mił e wspomnienia. Ogromne podzię kowania dla naszego przewodnika Moniki za ciekawe historie i lekcje czeskiego!
A teraz wracamy do domu. W drodze powrotnej na wszystkich granicach trzymali nie wię cej niż.30-40 minut, a już o 12 dotarliś my do Kijowa. Tak zakoń czył a się moja pierwsza podró ż do Czech, ale wiem na pewno, ż e odwiedzę ten kraj jeszcze nie raz!
Miły raport. Dużo uwagi poświęca się piwu, tak jak powinno być, więc możesz wstawić te wiersze jako epigraf:
Wielki Cesarz
Ale tyle czeskiego piwa
Tak jak ja, prawdopodobnie nie będzie pił...
:)
Добротный отчет. Много внимания уделено пиву, как того подобает, посему можно эпиграфом вставить эти строки:
Велик Импеpатоp
Hо столько чешского пива,
Как я, он, пожалyй, не выпьет...
:)