Bardzo dobra opcja.)

Pisemny: 20 sierpień 2012
Czas podróży: 25 lipiec — 1 sierpień 2012
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
Ś wietne miejsce na wakacje dla cał ej rodziny! Obsł uga znakomita, obsł uga dobra. Jedzenie dobre, ale bez dodatkó w, jak rozumiesz: klopsiki, przystawki, zupy, owsianka...ALE zawsze daj duż o (no to dla mnie, nigdy nie jem wszystkiego, co dają , nie mogł am : D) zawsze są sumienne i dobrze przygotowane dania. Plaż a jest doskonał a: czysty piasek, kiedy do wody wchodzi kilka kamykó w. Infrastruktura też dobra. Rozrywka. Dla dzieci to wedł ug mnie bajka. Cał y program, a takż e imprezy dla dorosł ych (np. dyskoteka). W generalnie, mogę powiedzieć , ż e na Krymie nie znajdziesz nic lepszego za takie pienią dze!
Wś ró d mankamentó w: jak powiedział em, karmią bardzo duż o : D No có ż , dla tych, któ rzy lubią spacerować wieczorem po nasypie, to raczej nie wchodzi w grę , bo sklepó w jest bardzo mał o (ale są przynajmniej) i daleko do ciekawych obiektó w na piechotę . W standardowym pokoju dwuosobowym jest jeszcze jedna wada: brak klimatyzacji, ale hotel ma apartamenty, w któ rych są (klimatyzatory).
Ze wzglę du na pokó j jest mał y i niezbyt wygodny, jak np. w Turcji czy gdzie indziej. cał kiem normalne ł ó ż ka i lodó wka i telewizor (chociaż nie miał em z tym szczę ś cia - był problem z kwiatami, a tak naprawdę nikt nie pró bował tego zrobić ), i kieliszkami i karafką...Kró tko mó wią c, jeś li nie jesteś zbyt uszanowany w traktowaniu numeru, to cał kiem normalne...

No w zasadzie wszystko już napisał am powyż ej) Jedyne co mogę dodać to o pogodzie. Był o nawet upalnie. Miejscowy taksó wkarz powiedział , ż e zanim przyjechaliś my, temperatura się gał a nawet +50. Siedź w pokoju: ) Ci, któ rzy chcą popł ywać w morzu, zjeś ć i któ regoś dnia jadą na wycieczkę (na ogó ł bierny odpoczynek) jeż dż ą tam : )
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał