Dobre miasto Tarnopol (c), część 1

13 Moze 2016 Czas podróży: z 30 Kwiecień 2016 na 02 Moze 2016
Reputacja: +6112.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Czasem jeż dż ę na kró tkie odległ oś ci, no có ż , mam taki ekstrawagancki zwyczaj, choć w naszym wojewó dztwie nie uważ a się tego za coś nadzwyczajnego. Ale teraz nie o to chodzi : ). Wię c oto jest. Jakoś tak wró cił em do domu, zał atwiają c pewne sprawy biznesowe. A przypadkowa towarzyszka, któ ra odpowiedział a na moją podniesioną rę kę , z któ rą rozmawialiś my „na cał e ż ycie” w drodze, powiedział a mi, ż e mimo czę stych wyjazdó w za granicę (z powodu pracy w firmie farmaceutycznej) uwielbia podró ż ować na Ukrainę . Postawił a sobie za cel odwiedzenie wszystkich regionalnych oś rodkó w Ukrainy i stolicy Autonomicznej Republiki Krymu. I po tej rozmowie utkwił a mi w gł owie szalona myś l: czy nie powinienem spojrzeć na wszystkie 25 miast? W koń cu jak inaczej moż na uzyskać peł ne wraż enie Ukrainy, pię knej i niezależ nej? Tak wię c pod "spojrzeniem" mam na myś li ż yć przynajmniej jeden dzień , zamiast chodzić.2 godziny, bę dą c w podró ż y.

Do tej pory na 25 widział em, a ile?


I wcią ż wspominamy tę podró ż jako jedną z najlepszych. A moż e dlatego, ż e Tarnopol jest czę sto nazywany „sercem” zachodniej Ukrainy. A do niedawna w programie telewizyjnym wspominano, ż e w samym Tarnopolu jest ponad 20 Amkó w (choć nie wszyscy wyglą dają na godnych ze wzglę du na swó j szacowny wiek i absolutną oboję tnoś ć wł adz na ich los), nie mó wią c już o koś cioł ach ко A co Chociaż obwó d Tarnopolski jest mniejszy obszarem niż Lwó w, to zabytki historyczne i architektoniczne na jego terenie nie są mniej (jeś li nie wię cej)… I to… dojrzał e i, jak pokazał a podró ż , absolutnie poprawne.

Nie moż na zdecydować się na program.

Ponieważ jest to Ukraina Zachodnia, a wyjazd zbiegł się z Wielkanocą , pojawił y się wą tpliwoś ci, czy muzea-restauracje bę dą dział ać (planowano odwiedzić ulice, któ rymi jechaliś my, był o jasne, ż e bę dą „dział ać ”. Jak staw w centrum Tarnopola). Có ż , dł ugo wahał am się z wyborem hotelu. Bo nie mogł em się zdecydować , czy powinniś my iś ć do parku wodnego Tarnopol (nigdy wcześ niej nie był em w parku wodnym, ale nagle chciał em). A jeś li park wodny, to hotel należ y wybrać w pobliż u. Albo dobrze, ten park wodny, gdy jest w samym Tarnopolu, a obok niego pole nieodoranej „pracy” (czyli jest na co popatrzeć ). Ale wtedy lepiej mieszkać bliż ej centrum miasta.

Ale, jak mó wią , czł owiek zakł ada, a Bó g tak. Kiedy w czwartek wieczorem zdecydował em się zarezerwować schronienie w Tarnopolu (wyjazd był zaplanowany na sobotę ), okazał o się , ż e w hotelu aquaparku już nie ma miejsc.

I ogó lnie mniej lub bardziej niedrogie ze ś niadaniem i parkingiem już porwali bardziej zwinnych goś ci. W lekkiej panice, z jakiegoś powodu uciekł em ze swojego zwykł ego samochodu pancernego Hotels24ua, wskoczył em na Booking, gdzie zł apał em numer za 390 UAH wedł ug Super Oferty. / dzień (okoł o 13 euro) ze wszystkimi niezbę dnymi parametrami. Po otrzymaniu mailem potwierdzenia rezerwacji zaskoczył o mnie sformuł owanie „Cena za osobę za noc” i dla ubezpieczenia zadzwonił em do hotelu pod numer wskazany w rezerwacji.

Taki sympatyczny mieszkaniec Tarnopola (są dzą c po jego gł osie, a nie mł ody czł owiek), obalił i rozwiał wszelkie moje wą tpliwoś ci i tak goś cinnie zaprosił mnie do przybycia wcześ niej, ż e rozpł ynę ł am się i spę dził am z nim 10 minut. Niby od dawna chciał em, tutaj jedziemy, ale Wielkanoc, a tam masz grekokatolikó w, a ja chciał abym zobaczyć "jak ty tam robisz", a jak daleko do koś cioł a itp.


Po otrzymaniu odpowiedzi na wszystkie pytania i sł ownej gwarancji osobistego towarzyszenia ś wią tyni na naboż eń stwo, bardzo zadowolona z siebie i vis-a-vis, odł oż ył a sł uchawkę , postanowił a jeszcze raz sprawdzić , jaki dobry czł owiek i jak dobrze wszystko zarezerwował . I ups! Okazuje się , ż e na Hotels24ua ten sam numer jest sprzedawany w tej samej cenie bez ż adnych „Superofert” (czyli jest to jego natywna cena, a nie rabat). Dodatkowo okazuje się , ż e są pokoje w cenie 350 UAH. / na dzień . Jest to oczywiś cie 0.80 UAH. (Prawie 3 oiro) przez dwa dni w ogó le bez zasad (no, tym razem na kawę w OKKO). Ale po raz kolejny smutno był o zobaczyć jego nieuwagę . Stą d po raz kolejny doszł a do wniosku, ż e w ogó le nie moż na się spieszyć . A potem kontynuował em przygotowania do podró ż y.

Uprzedzają c wyjazd niechcą cy przypomniał em sobie, ż e gdzieś na TP czytał em o piwie Mikulinec, a to wł aś nie dla nas po drodze. Ale jakie piwo był o polecane i co najważ niejsze, gdzie jest napisane, nie pamię tam.

Ale mimo poś piechu w pracy uznał em, ż e waż niejsze jest dla mnie piwo : -). Po przerzuceniu kilku stron o Turpravdzie i nie znalezieniu informacji, któ rych szukał em (pomimo tego, ż e nawet wizualnie pamię tał em, jak to wyglą dał o), postanowił em przesł uchać miejscowych po przyjeź dzie. Zabierają c ze sobą lokalne pamią tki, z wydrukowaną ksią ż ką papierową o Tarnopolu-Zbaraż u, ale bez mapy, rano w sobotę , ostatniego dnia kwietnia, wyruszyliś my.

W zasadzie każ da jazda samochodem z „osobistym kierowcą ” wydaje mi się radosna i euforyczna. A jeś li ta podró ż ! . . Kró tko mó wią c, poziom endorfin we krwi po prostu wzró sł . A ja, zgodnie z nawykiem „chę tnie pracują cego”, przez cał ą drogę i rozmawiał em, i czytał em na gł os ksią ż kę , i bawił em się i bawił em, i gryzł em nasiona i sł odycze, a wszystko to prawie jednocześ nie))). Kró tko mó wią c, mocno przypominał a sobie Maszę z „Maszy i Niedź wiedzia” (choć nie jestem blondynką , a rzek nie mam…: -)).

A „Niedź wiedź ” umiał „jeź dzić ”, od czasu do czasu pobł aż liwie na mnie spoglą dał , uś miechał się i…

I jechał cudowną drogą . Tak, to był y jakieś cał kowicie leś ne slumsy regionu Ż ytomierza. Ale co!

I tak powoli, z przerwami na robienie zdję ć , odetchnię cie, przeką skę , podziwianie absolutnie pasterskich krajobrazó w:

a takż e nowoczesne:

i wszelkie interesują ce szczegó ł y:

Ż uraw...

...i dź wig

przybyliś my do Tarnopola w najlepszym nastroju:

Natychmiast udał em się do hotelu. Muszę powiedzieć , ż e tym razem był bł ą d: popeł nił em bł ą d w swoim wyborze.

Nie, nie ż eby wszystko był o straszne.

Ale to hotel zepsuł wraż enie „ł adnego” miasta. Ję ki i narzekania na hotel tutaj Palada. Ale nie bogini: (


Ale jak mó wią , wojna to wojna, a lunch jest zgodnie z planem. W naszym zwią zku to co dobre to wspó lne interesy : ). I oboje nie jesteś my gł upi, jeś li chodzi o pyszne jedzenie. Dlatego propozycja popijania zupy na obiad np. w konceptualnej restauracji „Arka” spotkał a się z duż ym poparciem.

O „Arce” dowiedział em się zupeł nie przypadkowo, przeglą dają c internet przed wyjazdem. Kolejna restauracja - "Stary Mł yn" - tak, to był o marzenie i bardzo konkretny cel. Ale w koń cu okazał o się , ż e bardzo dobrze okazał o się , ż e do „Arki” dotarliś my wcześ niej. Polubiliś my go znacznie bardziej.

Wię cej o arce gastronomicznych ekscesó w - w pierwszym raporcie O jedzeniu. Arka Restauracja-Browar (Ternopol) .

Charakterystyczną cechą Tarnopola był a fantasmagoryczna numeracja domó w. Kiedy w poszukiwaniu cenionego domu 5A (gdzie znajduje się restauracja) trafiliś my do domu в 5 po raz trzeci i już zdecydowaliś my, ż e nasz tabletowy nawigator tylko ze zł oś liwoś ci "sprowadzi nas na manowce" i chyba po prostu trzeba iś ć na podwó rko, wcią ż przestawał mijać faceta. Zapytali, czy wie, gdzie jest restauracja Ark. Wyjaś nił z uś miechem, ż e należ y iś ć dokł adnie odwrotnie. Bę dzie bardzo trudno chodzić , tak jak zamierzał em, bo trzeba iś ć „w tamtą stronę , mimo stacji benzynowej, potem mimo centrum handlowego” (ten przykł ad ję zyka tarnopolskiego podaję szczegó lnie dla tych, któ rzy mó wią po ukraiń sku).

Tutaj w naszym ż yciu nikt nigdy nie uż yje sł owa „kierunek” w znaczeniu „kierunek”, najprawdopodobniej powie „kierunek”. To znaczy, to taki oczywisty polonizm. I „mimo” w sensie „przeszł oś ci” też w ogó le nie uż ywamy).

Zgadza się , rozproszył a mnie specyfika mowy zachodnioukraiń skiej : -). Kiedy wię c wró ciliś my do auta, aby jechać we wskazanym „kierunku”, okazał o się , ż e w naszych daremnych wę dró wkach nie jest to wina tabletu nawigatora. I nawet nietabletkowy „nawigator”, zgodnie z wł asnymi bzdurami, ustawił adres bez litery „A”, za któ ry zapł acił a w nastę pują cy sposó b.

Ponieważ był a Wigilia, postanowił em udać się do lokalnego koś cioł a na naboż eń stwo wielkanocne w domu. Ale w hotelu dowiedzieliś my się , ż e zwyczajowo wieczorem poś wię ca się tu tradycyjny koszyczek wielkanocny. I bez wzglę du na religię.


A w wielu „zakrę tach” wokó ł miejskiego rynku w poszukiwaniu „Arki” widzieliś my wielu udekorowanych mieszkań có w, z niesamowicie pię knymi koszami, wyraź nie spieszą cych do ś wią tyń lub z nich wracają cych. Zwracają c się do mł odej pary z bezpoś rednim pytaniem: „Idziesz do koś cioł a, czy już z niego wracasz? „W odpowiedzi usł yszał em, ż e chodzą do koś cioł a.

Zielony. Ale bliż ej tutaj jest inny. Ż ó ł ty (ż ó ł ty). Na począ tku myś lał em, ż e nazwa jest lokalna do koś cioł a. Kontrola wykazał a, ż e ​ ​ jest to trafna charakterystyka kolorystyki ich elewacji (ż ó ł ty) lub dachó w (zielony).

Zdecydowali wię c, ż e kiedy nie mogę się zgodzić z nawigatorem, udam się do koś cioł a na obiad. Sensowne był o też to, ż e chodzenie do koś cioł a po obiedzie z piwem jakoś nie był o zbyt przyzwoite. A ja też nie miał am sił y zrezygnować z piwa.

W poszukiwaniu restauracji cał y czas jeź dziliś my po miejskim rynku.

I dawno temu zauważ ono wznoszą cą się na wzgó rzu cerkiew greckokatolicką , koś ció ł Wniebowzię cia Najś wię tszej Marii Panny (zwany też koś cioł em klasztornym). Ponieważ wszystko wydarzył o się tak szybko, mam kilka zdję ć ś wią tyni na zewną trz.

A wstydził em się wejś ć do ś rodka, bo był o duż o ludzi i nie chciał em przeszkadzać wiernym swoją ciekawoś cią .

Przy wejś ciu na cmentarz zauważ ył a, ż e ​ ​ prawie wszyscy parafianie są sfotografowani tuż obok koś cioł a z koszyczkami wielkanocnymi:

Nie znajdziesz tego na pewno tutaj. I tutaj sesja zdję ciowa nie zatrzymał a się na minutę . Podobnie jak w przypadku konsekracji koszy, odstę p czasowy mię dzy kolejnym przejś ciem kapł ana w szeregi wiernych nie przekraczał.15 minut.

A gdybyś tylko widział te kosze! Był y ozdobione wstą ż kami, koronkami, najlepszymi pelerynami i rę cznikami oraz ś wież ymi kwiatami…

Oczywiś cie brzydko był o robić zdję cia koszom innych ludzi. Te dwa przypadkiem wpadł y mi w oko. Jak dwa kosy usiadł y, by odpoczą ć na poboczu J ))

A w koszach po prostu nie był o!


Wyglą da na to, ż e nasz kraj nie jest taki duż y. A jak ciekawe, ż e nawet w koszach umieszcza się ró ż ną zawartoś ć . Był y sery i ś mietana (! ), kieł baski i pieczywo, ogó rki i pomidory (! ), wielkanocne ciasta i farby, ser i sł odycze. I nieco niekonwencjonalną modlitwą za mnie ksią dz powiedział : „I poś wię cić te dary i inne produkty mię sne…”

Koszyk mojego skromnego podró ż nika wyglą dał jak sierota na kró lewskim balu. Jak ja, któ ra pojawił a się na cmentarzu w dż insach i tenisó wkach: (a nie w szpilkach i formalnych sukienkach, jak miejscowe panie: )

Na cmentarzu obok mnie pojawił o się starsze mał ż eń stwo. W oczekiwaniu na księ dza cicho dyskutowali, ż e wcią ż pamię ta się moment, w któ rym ten koś ció ł został wysadzony w powietrze. Na począ tku myś lał em, ż e pó jdę na wojnę . Ale wyglą da na to, ż e ludzie są w tak szacownym wieku. A kiedy wró cił a do domu, wspię ł a się na Vicky.

Ską d dowiedział a się , ż e pierwotnie koś ció ł Wniebowzię cia NMP (lub klasztor, bo miał klasztor) był drewniany. 200 lat pó ź niej został rozebrany i zbudowany z kamienia. Zaró wno koś ció ł , jak i klasztor został y zniszczone w 1962 roku (! ). A to, co teraz widzimy, to nowoczesny budynek, któ ry ró ż ni się od oryginał u.

Gdy wszystkie formalnoś ci wielkanocne został y dopeł nione, odetchnę li z ulgą i pospieszyli na obiad. W Arce:

Ską d wró ciliś my w kompletnej nirwanie z tego, co zobaczyliś my i zjedliś my. Oglą daliś my pił kę noż ną.

I przygotowaliś my się do jutrzejszego spotkania z Tarnopolem.

Tak, oto co. W hotelu, jadą c do Turpravdy, prawie od razu znalazł em to, czego szukał em od tak dawna: tę samą historię o Tarnopolu. ś lady kalendarza noworocznego, któ re skł onił y do ​ ​ wyjazdu do fajnego miasta. A w komentarzach do któ rych wł aś nie dyskutuję o piwie i whisky (! ).

Rozł oż ył a swoje „skrzydł a” i marzył a o kupieniu tego dobrego domu na prezenty. Ale… Okazał o się , ż e podczas Ś wią t Wielkanocnych na Zachodniej Ukrainie WSZYSTKO był o zamknię te: targi, sklepy, apteki itp. W efekcie kupiliś my oczywiś cie domowe piwo. Ale w „Arce”. I znowu bę dę musiał iś ć na vyskarik! : -)

Nastę pny bę dzie...

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
 Житомирщина. По пути на Тернопольщину
  Житомирщина. По пути на Тернопольщину
 Где-то между Житомиром и Тернополем :)
 Сельская церковь, место не помню
 Знаю, что аист. Но может и журавль...:)
 А это самый настоящий журавЕль: это колодец, на длинной жерди ведро. Если зачерпнуть ним воды, то стоит только перехватить руками жердь, и сила инерции сама его выталкивает на поверхность. А ведь
 Въезжаем в Тернополь
 Тернополь. Греко-католическая Успенская церковь
 Тернополь. Успенская церковь. Предпасхальная служба
 Тернополь. Успенская церковь. Прихожане фотографируются со своими пасхальными корзинками
 Тернополь. Успенская церковь. Освящение пасхальных корзинок
Местные корзинки тернопольчан
 Скромная корзинка путешественника
 Тернополь. Успенская церковь
 Тернополь. Ресторан-броварня
Podobne historie
Uwagi (26) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara