Dysonans

Pisemny: 28 czerwiec 2011
Czas podróży: 24 — 27 czerwiec 2011
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
W takie malownicze miejsca jedziemy rozpieszczać oko i odpoczywać . Terytorium nas uszczę ś liwiał o - przemyś lane, zadbane, przytulne. Z ł odzi lub katamaranu plaż a przypomina kawał ek na zewną trz, to samo wraż enie z czę ś ci wypoczynkowej przed kadł ubem. Jak masz pecha z pogodą , ś wietnym miejscem do schowania się przed deszczem, siedzą c na wygodnych fotelach - kanapach (jak w kijowskim Belwederze), patrzą c na ł abę dzia, las i wodę - jest molo. Wszystko był oby dziwne nawet w deszczu, gdyby nie jeden ALE. Przez dwa dni w tym barze - restauracji brzmiał o coś , czego w ję zyku nie wraca się do nazywania muzyką . ...", " dziewczyna rozł oż ył a nogi, wsadził em jej ró g mię dzy nogi ", " Na ż ywo - pij wó dkę ..."i tak dalej aż do koń ca pendrive'a bez dna.
Te prace kultury wsi - weselnej nie wywoł ał y ż adnego zaskoczenia, zaż enowania, czy odrzucenia ze strony personelu (jest ich tam 10). Co wię cej, nawet jeś li na ż yczenie został o wył ą czone lub wyciszone - po chwili ponownie sł ychać był o to „goptsya dritsa bum tsa-tsa” z przeciwnej strony jeziora i na otwartym balkonie pokoju. Menu, obsł uga, serwis, nowoczesny system pł atnoś ci elektronicznych, meble restauracyjne i czę ś ć wypoczynkowa, naczynia, w koń cu - wszystko to sugeruje, ż e starają się utrzymać pewien poziom. Kto mó gł wymyś lić tak otwartą wulgarnoś ć i wulgarnoś ć ?
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał