Niezależnie w regionie Czernihowa

11 Wrzesień 2013 Czas podróży: z 01 Czerwiec 2013 na 09 Czerwiec 2013
Reputacja: +676
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Charkó w-Nizhyn-Kachaniwka-Trostyanets-Sokyrentsi-Gustinya-Pryluky-Nizhyn-Czernihó w-Nowgorod-Siversky-Putivl - Sumy - Charkó w.

Powiem od razu - najpię kniejsza. Przyroda, parki, rzeki, architektura, duch mał ych prowincjonalnych miasteczek, cisza i spokó j klasztoró w, mili ludzie. Rozczarowanie polega na tym, ż e tak wspaniał a staroż ytnoś ć i pię kno nie są utrzymane na poziomie, na jaki zasł uguje. Stworzył em tu nawet wycieczki po Ukrainie, teraz mogę powiedzieć , ż e otrzymał em odpowiedzi na wiele moich pytań.

I jeszcze. Gdyby taka lub podobna wycieczka był a zorganizowana - chę tnie bym na nią pojechał a, czasami nie mieliś my wystarczają cej obsł ugi wycieczek. A czas moż na by trochę zaoszczę dzić.

Dzień.1. Niż yn-Kaczaniwka-Trostyanets.

Do Niż yna dojechaliś my pocią giem.

Wyszedł em o 7-30 na dworzec, zapytał em o drogę.

Ruszyliś my na dworzec autobusowy, przeszliś my przez most i zeszliś my na dó ł , już o 8-20 szturmowaliś my autobus jadą cy do Kaczaniwki.


Ledwo weszliś my. Czę ś ć ludzi pozostał a za burtą . Czy tego dnia był a sobota, czy zawsze jest taki napł yw ludzi… Po drodze ludzie wyszli, a nawet udał o nam się zejś ć z drogi, aby usią ś ć . Do Kaczaniwki dotarliś my o 10-40. Zostawili torby u ochroniarza i kupili bilet w kasie. (6 UAH wejś cie i 10 UAH do osiedla Tarnowskich). Moż na był o doł ą czyć do wycieczki, ale zaczę ł o się.40 minut pó ź niej (firma usiadł a do jedzenia), a czasu był o mał o, bo o 13-20 odjechał autobus do Parafiyivki, z któ rej musieliś my przenieś ć się do Trostyanets. . Nie znaleziono ż adnego transportu towarzyszą cego z Kaczaniwki w tym kierunku. Pomyś lał em - za mał o czasu, kolejna godzina, ale potem okazał o się , ż e wszystko potoczył o się prawie idealnie. Chociaż moż na tam spę dzić cał y dzień , pię kna przyroda, dwa jeziora, park, las.

To jedyny zespó ł pał acowo-parkowy na Ukrainie, któ ry zachował się prawie w cał oś ci.

Nazwa rezerwatu pochodzi od imienia nadwornego pieś niarza Fiodora Iwanowicza Kaczanowskiego, któ ry posiadał te ziemie w latach 40. XVIII wieku.

Kaczaniwka rozkwitał a w 1824 r. , kiedy należ ał a do trzech pokoleń Tarnowskich. W XIX wieku. Kachanivtsi był o wieloma celebrytami, m. in. Taras Szewczenko, Mykoł a Gogol, Marko Wowczok, Wasyl Sternberg, Ilja Repin, Mykoł a Kostomarow.

Zwiedziliś my posiadł oś ć w ś rodku, ciekawie, ale lepiej oczywiś cie z przewodnikiem.

Autobus zawió zł nas do Parafijó wki, znaleź liś my na drzewie niejasny rozkł ad jazdy i po przestudiowaniu go czekaliś my na wł aś ciwy autobus. Jak się okazał o, nie wszyscy kierowcy potrafią sobie wyobrazić , gdzie wysadzić pasaż eró w chcą cych dojechać do Trostyań ca. Gdy się dowiadywali, stracili 40 minut, ale i tak wsiedli do autobusu jadą cego do Bereż ó wki o 14-35.

Wylą dowaliś my na torze i poszliś my na piechotę , dobrze, ż e w autobusie byli ludzie, któ rzy podali nam drogę (ale kierowca nie wiedział , gdzie wysią ś ć lub nie chciał powiedzieć ).

Trasa to okoł o 4 km, ale mamy ze sobą rzeczy, co prawda na kó ł kach, ale wiecie co tam droga! Liczyliś my, ż e ktoś nas podwiezie, ale samochodó w prawie nie był o, a przejeż dż ają ce 3-4 sztuki nie zatrzymał y się , choć był y puste. Zamiast tego stara Gazela zatrzymał a się , jak pó ź niej widzieliś my - na pokł adzie. Byliś my zdenerwowani, ale facet szybko wrzucił nasze torby do ciał a, zrobił miejsce obok niego i pobiegliś my do Trostyanets. Byliś my już w kasie o 15-30. Dalej zgodnie ze schematem: kupili bilet (5 UAH), zostawili torby ochroniarzowi i zabrali telefon hotelowy. Zadzwonił em, zgodził em się przyjś ć po 19-00. I poszedł em na spacer.

Prawnuk Galagana Paweł Hryhorowycz Projekt budynkó w opracowali architekt P. Dubrovsky i ogrodnik E. Bisterfeld.


Pał ac w stylu empirowym z 60 salami amfiladowymi. Budynek centralny poł ą czony jest z dwiema dwukondygnacyjnymi oficynami. Ale nie moż na tam iś ć , jest teraz liceum rolnicze, a przed pał acem boisko do pił ki noż nej. Moż e w godzinach szkolnych moż na zajrzeć , ale myś lę , ż e nie ma nic.

Wokó ł pał acu znajduje się sł ynny park Sokyryn, któ ry jest obecnie uznawany za zabytek ukraiń skiej sztuki krajobrazowej. W parku znajduje się rotunda, gotycki most, zabytkowa altana.

Idziemy samotnie 2.5 godziny, jemy ś niadanie nad brzegiem rzeki, ao 10 rano wychodzimy w drogę na tor w nadziei, ż e uda nam się dotrzeć do Prył uk. A stamtą d do Gustina ten klasztor jest daleko od drogi.

Z Prył ukó w do klasztoru moż na dojechać taksó wką . Ale wcią ż musimy iś ć ś cież ką.

Idziemy 10 metró w, macham mechanicznie rę ką , samochó d zatrzymuje się i zabiera nas ze sobą . Szczę ś ciarz. Po drodze mł odzieniec mó wi nam, ż e przejeż dż amy, udziela porad w biurach podró ż y, aż w koń cu postanawia nas zawieź ć do Gustina, bo dla samochodu odległ oś ć.7 km nie stanowi problemu. Byliś my bardzo zaskoczeni, gdy zobaczyliś my, ż e samochó d, któ ry nas zabrał , z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi, a kierowca, jak się okazał o, mieszka w Astrachaniu.

Znowu zostawiamy torby w kultowym sklepie i idziemy do klasztoru, jest bardzo elegancko, pię knie, duż o ludzi. Jak się okazał o, wszystkie kolejne klasztory był y wspaniał e, nie gorsze, ale pustynne. A ten jest taki „popularny”.

Odwiedzamy dwie katedry: Tró jcy i Zmartwychwstania, Piotra i Pawł a oraz ś w. Mikoł aja. W kultowym sklepie kupimy pię kne rę cznie robione pierniki, jak się okazał o bardzo smaczne.

Idziemy do 12, pytamy wszystkich, któ rzy stoją na parkingu, czy zgodzą się na przejaż dż kę.

Tylko kierowca obiecuje wysadzić nas na torze.

Na drodze wszyscy przejeż dż ają cy kierowcy pokazują , ż e jadą po lewej stronie. I nie bierz. A ską d wiedzieliś my, czego tam potrzebowaliś my? !!

W koń cu pojawia się taksó wka, szczę ś liwie zatrzymuje się obok nas i jedzie prosto do hotelu!

Tak wię c o godzinie 13-30 rozpakowujemy się już w Hotelu Prył uki. A wcześ niej - zobaczyć miasto.

Cudowne prowincjonalne miasteczko, ze starymi domami, o zachowanej kolorystyce.


Centrum Prył ukó w stanowi duż y plac, na któ rym skupiają się gł ó wne atrakcje miasta: katedra Narodzenia NMP, wzó r dojrzał ego klasycyzmu (1806), naprzeciwko katedry ul. Katedra Uliczna należ y obecnie do klasztoru Gustin i został a zbudowana w 1889 roku ku pamię ci zmarł ego cara Aleksandra 11. Został a ufundowana przez burmistrza Iwana Denina - oczywiś cie bogatego czł owieka. Tró jgł owa ceglana bazylika katedralna z trzema ł azienkami nad wejś ciem.

W gł ę bi strefy historycznej - unikatowa cerkiew ś w. Mikoł aja - barok ukraiń ski.

Oto kolejny przykł ad ukraiń skiej barokowej katedry Przemienienia Pań skiego z pię cioma kopuł ami. Idziemy wą ską uliczką w poszukiwaniu dawnego skarbca i gimnazjum dla kobiet. Dom jest bardzo ciekawy, ale się wali, a szkoda. Skarbiec został ponownie prawie zniszczony.

Znaleź li takż e koś ció ł Panteleimon, bardzo oryginalny, ż e tak powiem, ż ó ł to-zielony z cegł ą.

Pó ź nym wieczorem idziemy sprawdzić rozkł ad jazdy autobusó w i spojrzeć na dworzec kolejowy, nagle co ciekawego? Miał em pecha, ale poznaliś my harmonogram, jutro start jest o 6-20.

Hotel cał kiem przyzwoity, ale zabawne, ż e gdy poprosiliś my o nocleg taniej, zamiast pokoju dwuosobowego, trzyosobowego, ale dla dwojga.

Dzień.3. Prył uki-Niż yn-Czernihó w.

Trasa jest już oczekiwana: regularnymi autobusami.

Do Niż yna 1 godzina 20 minut drogi.

Na dworcu autobusowym dowiemy się , ż e do Czernihowa najlepiej jechać o 15-20, powinno wystarczyć czasu na spokojne zwiedzanie miasta.

Wkł adamy rzeczy do magazynu.

Niż yn jest trochę bardziej energiczny niż Pryluky, ale też boleś nie zaniedbany czy coś takiego. Miejscowi nie są zbyt przyjaź ni i „prawie nic” nie wiedzą o zabytkach ich rodzinnego miasta. Ale spotkaliś my mł odego księ dza, któ ry opowiedział nam o koś cioł ach i ś wią tyniach oraz trochę orientacji.

Ogó lnie rzecz biorą c, jak pó ź niej zdaliś my sobie sprawę , bardzo niezbę dna rzecz w takich mał ych miejscowoś ciach dla podró ż nika - muzeum lokalnej wiedzy. Tak, to bardzo pomaga. Przede wszystkim ekspozycja jest niewielka, cena ś mieszna, a o gł ó wnych atrakcjach moż na się dowiedzieć , a nawet pracownicy muzeum chę tnie podpowiedzą , jak najszybciej dotrzeć do ciekawych miejsc.


W Niż ynie poszedł em do muzeum historycznego, był a przerwa, ale pracownik poradził nam, ż ebyś my poszli do Muzeum Poczty, nawet wyszedł z nami i pokazał nam, jak szybciej się tam dostać . Poszliś my do muzeum, choć czas uciekał i nie ż ał owaliś my!

Bardzo ciekawie, przewodniczka opowiedział a nam wszystko (i po rosyjsku, choć był o jasne, ż e jej ję zyk nie jest ojczysty), a na koniec wycieczki zorganizował a nam sesję zdję ciową w starych wnę trzach. To był o bardzo cudowne. Cena wycieczki to 20 UAH. dla dwojga.

Obejrzeliś my kompleks Niż yń skiego Klasztoru Zwiastowania, grecką cerkiew ś w. ). Dotarliś my do koś cioł a Przemienienia Pań skiego, gdzie naboż eń stwo ż ał obne odprawił T. Szewczenko.

Znaleź li gimnazjum nauk wyż szych, gdzie Gogol studiował , wokó ł parku, zadbane miejsce.

Otó ż ​ ​ przyjrzeliś my się pomnikowi nież eń skiego ogó rka - stoi w pobliż u fabryki konserw.

Wyjeż dż amy o 15-20. Gdy tylko drzwi minibusa zamykają się za nami, gradobicie uderza w miasto. A ten wodospad trwa okoł o godziny.

To wystarczył o, aby nasz minibus się zepsuł . Przesiadamy się do nastę pnego, tak ż e godzinę pó ź niej dojeż dż amy do Czernihowa. Ale suche.

Do hotelu "Briań sk" jedziemy autobusem 20 minut. Miejsce pię kne, teren parkowy i komary! Naiwne… Nie wiemy jeszcze ile komaró w czeka na nas jutro w Baby!

Wieczorem postanowiliś my nigdzie nie wyjeż dż ać , tylko odpoczą ć . Moż na był o zejś ć nad rzekę (jak pierwotnie planowano), ale bali się komaró w.

Dzień.4. Czernihó w!

Wcześ nie rano wyjeż dż amy do Dytynca. Po drodze udajemy się do regionalnego biura podró ż y i wycieczek i nagle mamy szczę ś cie i dostosowujemy się do zorganizowanej wycieczki. Czeka nas rozczarowanie.

Na wszystkie pytania „Nie mamy tego, nie mamy tego, nie wiemy…” zorganizowane grupy. Tego się spodziewaliś my.


Do Dziecka docieramy o 8-30. Doskonale! Ludzie - ż adnych dusz, komaró w-chmury. Poszliś my na spacer, szanowaliś my trybuny. Potem postanowiliś my zajrzeć do muzeum historycznego, gdzie okazał o się , ż e za 50 UAH za godzinę moż na wzią ć przewodnika, któ ry nam opowie i oprowadzi. Zgadzamy się i nie ż ał ujemy. Bardzo chwalebny mł ody czł owiek opowiada nam wszystko szczegó ł owo, podpowiada, co jeszcze warto odwiedzić i w jakiej kolejnoś ci. Pod koniec wycieczki (10-00) park jest peł en dzieci przywiezionych na wycieczkę nauczyciela. Przejdź my do historii. Muzeum odwiedza kilka wystaw.

Nastę pnie przenosimy się do koś cioł a ś w. Katarzyny.

Nie ma transportu publicznego ani na piechotę , ani taksó wką . Ale przejdź przez jego ś rodek. czę ś ć moż e być kilka razy. Co robimy, bo oczywiś cie nie ma map, a nie zawsze moż na zapytać miejscową ludnoś ć , bo a) to (ludnoś ć ) z jakiegoś powodu rzadko się zdarza po drodze, b) miejscowi aborygeni nie zawsze rozumieją co atrakcje o to prosimy.

Wyjechaliś my z Czernihowa o 7.37 (bilet 40 UAH).

Przyjazd 10.58

Od razu udaj się do hotelu Caravan w pobliż u dworca autobusowego, prywatnej mał ej jadalni na dole. 150 zł . dla dwojga. Bardzo dziwny pokó j, jest telewizor i prysznic, z któ rego trzeba wspią ć się prosto na podł ogę , a są siad leż ą cy naprzeciwko na ł ó ż ku widzi szczegó ł owo to „erotyczne show”. Ale umywalka i toaleta są na korytarzu. Ale na jedną noc hotel w pobliż u dworca autobusowego jest dokł adnie tym, czego potrzebujesz, oszczę dzamy duż o czasu i przesypiamy się przed nową drogą.

Jadalnia okazał a się bardzo dobra.

Kierowcy z dworca autobusowego jedzą tam lunch, zaskakują co czysto, wrę cz prawie przytulnie, dwó ch uroczych kucharzy, bardzo jadalne jedzenie za ś mieszne pienią dze. Postanawiam rano odś wież yć się przed wyjazdem.

Novgorod_Siversky to wielka staroż ytnoś ć i wielka historia.

Od 1097 Nowogró d Siwierski był stolicą księ stwa Siewierskiego. Kampania nowogrodzkiego księ cia Igora Ś wiatosł awowicza przeciwko Poł owcom w 1185 r. Stał a się tematem sł ynnego na cał ym ś wiecie arcydzieł a „Sł owo o kampanii Igora”


Udajemy się do Klasztoru Przemienienia Pań skiego Zbawiciela, dziś czynny, niedawno odrestaurowany. Klasyczna majestatyczna katedra został a zbudowana na domach staroż ytnej rosyjskiej ś wią tyni. Na terenie klasztoru znajdują się takż e koś cioł y ś w. Piotra i Pawł a (XVII w. ) i Eliasza (1787) oraz budynek bursy (1657-67). Weszliś my nawet do lochó w klasztornych: kupiliś my bilety za 2 UAH, bileter otworzył nam drzwi kluczem, kiedy wyszliś my, po prostu zamkną ł zamek - i to wszystko!

Klasztor został zał oż ony w 1033 roku, ale bardzo ucierpiał w czasie wojny.

Zobaczyliś my takż e najstarszą , zachowaną w pierwotnej formie, budowę Nowogorodsko-Siwerskiego katedry Wniebowzię cia NMP z pię cioma kopuł ami-1671.

Udaliś my się na Gó rę Zamkową , gdzie stoi pomnik Bojana, odnaleź liś my drewniany koś ció ł ś w. Mikoł aja, odrestaurowany w 1720 roku, a pierwszy koś ció ł ku czci Mikoł aja zbudowano tu w 1086 roku. Có ż , oczywiś cie Jarosł awna widział a.

Ale ani ten, ani Jarosł awna Szlachiwska nie zrobił y na nas ż adnego wraż enia.

Jest tu też wyją tkowa atrakcja: Ł uk Triumfalny. Niesamowity budynek!

Okazuje się , ż e Nowogró d Siwierski jest jednym z sześ ciu miast na ś wiecie, któ re szczycą się wspaniał ą budowlą architektoniczną – ł ukiem triumfalnym. Podobne zabytki znajdują się w Paryż u, Rzymie, Moskwie, Petersburgu i Berlinie.

Ł uk Triumfalny w Nowogrodzie Siwierskim został zbudowany w latach 1786-1787, w przeddzień przybycia do miasta cesarzowej Katarzyny II.

Jest to uderzają cy przykł ad stylu prowincjonalnego klasycyzmu koń ca XVIII wieku. Autorem projektu jest Giacomo Quarenghi.

Pomię dzy kolumnami budowli umieszczono stiukowe owalne tarcze, któ re w pionie zdobił y herby Mglina, Konotopa, Gł uchowa, Kró lewca, Suraż a, Pogara, Staroduba, Sosnyci i Koropa. Te 10 powiató w wchodził o w skł ad guberni nowogrodzkiej. Cesarzowej spodobał się Ł uk Triumfalny, nawet rozwidlił a i przekazał a miastu 10.000 rubli w zł ocie - na budowę nowej katedry. Imponują ca historia?

A oto taka wyją tkowa rzecz w strasznym pustkowiu! Nawiasem mó wią c, Nowogró d Siwierski jest ojczyzną Kuczmy. Zbudował tu stację kolejową (na 2 pocią gi dziennie) i luksusowy hotel. Lepiej był oby urzą dzić stare galerie handlowe w centrum. Ale tak wyją tkowym zabytkiem nie jest to, ż e został odrestaurowany, a nawet pomalowany! Moż e dlatego, ż e to nie jest historia Ukrainy, ale Rusi Kijowskiej?


Miał em najlepszą opinię o Kuczmie, sł owo honoru. Moim zdaniem dobrze go to charakteryzuje.

Jednak przepraszam za Nowogró d Siwierski!

Dzień.6. Putivl.

Rano mamy czas na ś niadanie w jadalni. Po drodze dzwonimy do hotelu (jedynego w mieś cie) i ustalamy ugodę . Hotel ponownie znajduje się w pobliż u dworca autobusowego w starej rezydencji, bardzo dobry, w europejskim stylu, najlepszy na trasie. 170 zł . dla dwojga. Bardzo mił a gospodyni i obsł uga.

Miasto jest po prostu cudowne! Ponieważ powstał w nas spontanicznie, nie mieliś my czasu na przygotowania.

Bilet 35 hrywien. Czas przejazdu o godzinie 4. Mijamy Szostkę . Mijamy też Kozelets, ale to już kolejny raz

W Sumach chcieliś my odwiedzić Muzeum Sztuki i zwiedzić gł ó wne atrakcje. Wyjeż dż aliś my pocią giem o 17-00, czasu został o niewiele, a miasto wcią ż był o spore.

Tu w Sumach dobrze by był o pojechać z przewodnikiem na jeden dzień , ż eby z wyczuciem, nie bardzo się spieszyć...Ale niestety!

Pierwsza wpadka: muzeum został o zamknię te w pią tek. To był o niefortunne i o dziwo takie placó wki są zwykle zamknię te w poniedział ki/wtorki. Moja bardziej zdeterminowana koleż anka zobaczył a, ż e ​ ​ drzwi do muzeum są otwarte i poszł a zapytać , i nagle? Okazał o się , ż e studenci zostali przywiezieni na wycieczkę . Kilka grup. Zaczę liś my jednocześ nie namawiać i przepuszczać , bo naprawdę przyjechaliś my zobaczyć zdję cia. Ale kasjer był nieugię ty: gdzie mam wł oż yć pienią dze? (Cena biletu 7 UAH). Chociaż brał a pienią dze od lideró w grup. Wszyscy ją namó wili: my, ochroniarz, przewodnik po muzeum, któ ry wyszedł po dzieci…

Ale granitowa skał a nie pę kł a, ponieważ muzeum nie ma opiekunó w, wpuszczanie zwiedzają cych jest niebezpieczne. Oznacza to, ż e 50 dzieci w wieku od 12 do 14 lat moż e zostać wypuszczonych, a dwie kobiety „bliż sze emerytury” – nie mogą – nagle coś zł amać.

Wspomniano natomiast o wspaniał ych kobietach z Muzeum Putivl i przewodniku Poczty. Ludzie kochają swó j biznes i rodzinne miasto, witają każ dego odwiedzają cego… Moż na by pomyś leć , ż e Muzeum Sztuki Sumy


ludzie na zmianę w nocy. Dobra, dotrzemy tam kiedyś.

Odwiedzamy gł ó wne atrakcje: sobó r Zmartwychwstania i Tró jcy, idziemy do parku Asmolov, spacerujemy pod. fontanna… Miasto wcią ż jest duż e, odległ oś ci już nie prowincjonalne. Có ż , mieliś my czas.

Sumy okazał y się bardzo ciekawym miastem, centrum jest pię kne, niepowtarzalne, warto tu przyjechać na peł ną wycieczkę.

Okoł o godziny 21:00 nasz pocią g dotarł do naszej stacji macierzystej.

Rozstajemy się zadowoleni z podró ż y i siebie.

W przyszł ym roku postanawiamy zrobić nową trasę , na pewno nie jedną .

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią