Podróż Podolska (Czerniowce - Chocim - Bakota - Kamieniec Podolski)
Dlaczego Czerniowce:
Zbliż ał y się majowe ś wię ta, a wraz z nimi sł oneczne dni, któ re bardzo chciał am spę dzić poza domem. Dlatego pó ź niej zaplanowano wakacje na duż ą skalę , postanowiono spę dzić kilka dni wolnych na terenie naszej rozległ ej Ojczyzny. Lwó w, Odessa, Karpaty-Zakarpacie, Krym, Kamenetz-Podolski i tak dalej. był y szeroko badane w przeszł oś ci. Chciał em odpoczą ć w mieś cie, któ re był oby w zasię gu samochodu (z Kijowa), miał o ciekawą architekturę i historię + minimalną infrastrukturę turystyczną . Dlatego postanowiono odwiedzić Czerniowce. Opró cz innych zalet wyjazdu (o któ rych opiszę pó ź niej) dodam, ż e trasa z Kijowa przebiega przez Kamenec i Chocim, wię c udał o nam się urozmaicić wyjazd o odpoczynek w tych turystycznych miejscach.
Kijó w - Ż ytomierz - Chmielnicki (2 opcje, opiszę poniż ej) - Kamenetz - Chocim - Czerniowce. – okoł o 510 km w jedną stronę . Peł na trasa okazał a się wynosić.1200 km.
Kijó w - Ż ytomierz - bez komentarza , Ż ytomierz - Chmielnicki - Kamieniec - spodziewano się najgorszego, Kamieniec - Chocim - drogi nie ma, w ż adnym wypadku nie jedź po okrę gu Chocimskim, doł y - koł o gł ę bokie, Chocim - Czerniowce - znoś ne.
„Tam” jechał o z Ż ytomierza przez Berdyczó w i Chmielnik do Chmielnickiego, z powrotem – z Chmielnickiego przez Lubar i Czudnow do Ż ytomierza (autostradą H-03). Pod wzglę dem przebiegu dystans jest prawie taki sam, pod wzglę dem stanu też jest drogi. Ale w drodze powrotnej z Chudnova do Ż ytomierza po prostu nie ma zasię gu...w ogó le...
Dzień.1.
Tak wcześ nie rano o ś wicie wyjechaliś my z Kijowa. Po 8 godzinach niezbyt ł atwej drogi spotkaliś my Czerniowce. Miasto okazał o się zwarte, ł atwe w nawigacji. Zamieszkał w hotelu "Kaiser" niedaleko dworca PKP. Hotel odpowiada realiom krajowego 3*. Nie bę dę się chwalił , tak jak nie bę dę ł ajał – moż na przenocować na jedną noc (choć pierwotnie planowaliś my 2). Chciał abym podkreś lić ł adną restaurację , zatopioną w zieleni. To osobny i gł ó wny plus hotelu. Do historycznego centrum 5 minut taksó wką (opł ata - 10 UAH : ). Przed wyjazdem pobraliś my trasę turystyczną ze strony turystycznej Czerniowce - za co chcę powiedzieć osobne „dzię kuję ! ” jej twó rcy (http://www. trip. cv. ua/maps_ukr. php ). Spacer postanowiliś my rozpoczą ć od Rezydencji Metropolitanó w, w któ rej obecnie mieś ci się Uniwersytet Czerniowiecki. Po samodzielnym spacerze zamó wiliś my wycieczkę z przewodnikiem (20 UAH / osoba - przewodnik co pó ł godziny gromadzi grupę w ś wią tyni na terenie Uniwersytetu). Poprowadzono nas przez wewnę trzne sale, szczegó ł owo opowiedziano o historii stworzenia, po czym przespacerowaliś my się po arboretum (na podwó rku). Byliś my pod wraż eniem architektury (przyszedł mi na myś l Wiedeń – przecież budowali Austriacy) i harmonijnego poł ą czenia natury z kamieniem. Nastę pnie udaliś my się trasą na Plac Teatralny, Ratusz, ul. Kobylyanska (gdzie jedliś my obiad), pl. Filharmonia i Plac Turecki. Ogó lnie rzecz biorą c, gdzieś w cią gu 5-6 godzin obeszliś my wszystkie zabytki i cieszyliś my się pię knym miastem.
Dzień.2
Po wypiciu porannej kawy (rano zaczę ł o się trochę pó ź no : ) i wysł uchaniu trę bacza dokł adnie o godzinie 12.00 pod Ratuszem pojechaliś my do Chocimia. Zdję cie na pamią tkę , pię kna przyroda, kilka pamią tek i znowu jesteś my w drodze (przynajmniej spę dziliś my jeszcze 2 godziny). Kierujemy się w stronę Kamień ca, a stamtą d brakują cą zł ą drogą do Bakoty. Na autostradzie po wjeź dzie do Kamieniec od strony Chocimia na drugich ś wiatł ach - w prawo - jest to droga do Starej Ushitsy. Po drodze okoł o godziny, a zobaczysz (jeś li pó jdziesz drogą ! ) Znak „klasztor”, zjedź z drogi i kolejne 20 minut na polną drogę . Ale to, co ukaż e się Twoim oczom, jest tego warte!! !
Dziś Bakota umownie nazywana jest miejscowoś cią nad brzegiem Dniestru, znajdują cą się obok pozostał oś ci klasztoru. Wedł ug meteorologó w na tym terenie wystę puje swoisty mikroklimat - ś rednia roczna iloś ć ciepł a na 1 mkw. tutaj jest odpowiednikiem Jał ty, a skał y i lasy chronią wybrzeż e Dniestru przed pó ł nocnymi prą dami powietrza. Malownicza przyroda i romantyczny wizerunek tych miejsc przycią gają liczne strumienie pielgrzymó w i podró ż nikó w. W ostatnich latach Bakota stał a się mekką i przystanią dla fanó w „gier RPG” i wyznawcó w wielu egzotycznych religii.
Skalny klasztor Bakota:
Wykopaliska archeologiczne pokazują , ż e od czasó w staroż ytnych, wzdł uż brzegó w Dniestru, w tym miejscu znajdował o się wiele pogań skich sanktuarió w i ś wią tyń , a takż e kurhany ż eń skie, co wskazuje, ż e tereny te był y gę sto zaludnione od czasó w prehistorycznych. Istnieje ró wnież legenda, czę ś ciowo potwierdzona badaniami podwodnymi, o dwumetrowym kamiennym odcisku stopy Buddy, któ ry obecnie znajduje się na dnie rzeki Smotrich.
Pierwsza wzmianka o klasztorze skalnym został a odnotowana w kronice kijowskiej z 1362 roku, gdzie jest wymieniony jako „dawny”. Zał oż ycielem klasztoru był mnich starszy Antoni (zał oż yciel Ł awry Kijowsko-Peczerskiej). Wedł ug kroniki Ipatiewa w 1255 r. miasto opanowali Tatarzy Mongoł owie. Zakonnicy i mieszkań cy miasta ukryli się przed napastnikami w labiryncie klasztornych jaskiń . Najeź dź cy zaproponowali odejś cie, poddanie się i wyrzeczenie się wiary, ale nie odnoszą c sukcesu w negocjacjach, zasypali wyjś cie ogromnymi kamieniami, grzebią c tym samym ż ywą ludnoś ć w jej schronie. W 1258 roku zamek Bakota został zniszczony przez Tataró w. W ostatnich stuleciach swojego istnienia ż ycie w Bakot był o spokojne i wyważ one. Na począ tku lat 60. zaprzestano naboż eń stw w koś ciele klasztornym. Ostatni mnisi zmarli lub wyjechali do innych klasztoró w. Zniszczone został y ikony, krzyż e i księ gi, zniszczono koś ció ł .
Historia Bakoty zakoń czył a się w 1981 roku, kiedy podczas budowy elektrowni wodnej Nowodniestrowskaja ludnoś ć został a wysiedlona do są siednich miast, a sama osada został a cał kowicie zalana wodą . W 1996 r. zawalenie się gó rnego klifu Biał ej Gó ry zniszczył o wię kszoś ć jaskiń i grobowcó w z malowidł ami ś ciennymi i freskami z XI-XIII wieku. Tylko w jednym miejscu znajdują się pozostał oś ci cel i miejsc pochó wku mnichó w, kilka ruin koś cioł a ś w. Michał a i opuszczone sady owocowe.
Niesamowite pię kno przyrody Bakoty jest trudne do oddania za pomocą amatorskich fotografii, ale nadal bę dę się starał … Mam nadzieję , ż e się spodoba.
Resztę dnia spę dziliś my w Bakota. Zmę czeni, ale szczę ś liwi udaliś my się do Kamień ca, gdzie czekał na nas sprawdzony Hotel Gala. Mogę powiedzieć , ż e od 2008 roku „duchowoś ci” jest mniej, ale i tak poziom hotelu pozostaje godny. Dobre pokoje, pię kne terytorium (za duż o był o zabudowane), bardzo smaczna kuchnia.
Dzień.3
Wreszcie nigdzie nie trzeba jechać – ten dzień poś wię ciliś my w cał oś ci Kamenetsowi. Spokojny spacer po Starym Mieś cie i zamku zają ł prawie cał y dzień . W finale postanowiliś my przejechać się na diabelskim mł ynie, któ ry oferuje ciekawy widok na miasto. O mieś cie nie bę dę się duż o rozpisywał , bo jest dobrze znany turystom.
Dzień.4. Droga do domu zaję ł a 6 godzin.
I na koniec: Czerniowce był y gł ó wnym celem wyjazdu i byliś my bardzo zadowoleni, ż e odwiedziliś my to pię kne miasto! Ogó lnie wycieczka okazał a się bardzo urozmaicona, ale nie nudna, dlatego polecam tę trasę wszystkim.
Chę tnie odpowiem na Twoje pytania. Ż yczę wszystkim dobrego wypoczynku : )