Jak Foma zaaranżował południe Rosji (ciąg dalszy)
Kontynuacja. Zacznij tutaj >>>
Tomasz przeż ył . Mieszkał daleko, w hrabstwie Devonshire z dalekiej Anglii. No i nazywał się Thomas Kobley. Ale z woli losu trafił do Rosji. Dopiero tutaj zaczę li nazywać go Foma Aleksandrovich Koble.
Od Odessy do Koblewa nieco ponad pię ć dziesią t kilometró w. Wydaje się , ż e nic. Jednak opuszczenie poł udniowej stolicy jest bardzo trudne. Odnosi się wraż enie, ż e wszystkich mieszkań có w miasta i jego goś ci ogarnę ł a nieodparta pasja do ruchu masowego. Nie ma znaczenia gdzie. Najważ niejsze jest sam proces. Dlatego sama droga mię dzy tymi osadami przemyka w mgnieniu oka.
Zwierciadł o ujś cia rzeki Tiligulsky oddziela regiony Odessy i Nikoł ajewa. Na wybrzeż u ujś cia rzeki Nikolaevsky znajduje się oś rodek Koblevo. Chociaż na począ tku był a wieś Postovoye. Został zał oż ony podczas wojny rosyjsko-tureckiej przez rosyjskiego księ cia Grigorija Woł koń skiego. Koś ció ł został wzniesiony w 1788 roku. W sam raz na ś wię to Tró jcy Ś wię tej. I na cześ ć tego wydarzenia osada został a przemianowana na Troitskoye.
Ale cztery lata pó ź niej, za pomyś lne zakoń czenie kampanii tureckiej i doskonał ą sł uż bę , Katarzyna II przekazuje Foma Koble 12 akró w ziemi na lewym brzegu ujś cia rzeki Tiligul. A po pewnym czasie wieś został a przemianowana na Koblevka. Potem zrobił o się trochę lepiej. A dziś nazywają się po prostu Koblevo.
Wszystko był oby dobrze, ale historycy zapomnieli, ż e od dawna ż ył y tu plemiona tureckie. W czasach Imperium Osmań skiego ziemie te należ ał y do Tataró w Oczakowskich. A jeś li spojrzysz na tę samą mapę autorstwa Ricci Zanoniego z 1767 roku, to na terenie dzisiejszego Koblewa znajduje się osada Olu-Kulle. Co oznacza wysoka wież a?
Dlaczego? W tamtych czasach ujś cie Tiligul był o bardzo dogodną zatoką dla statkó w. Aby uł atwić nawigację , przy wejś ciu umieszczono beacony. Wysokie budynki z ogniem na szczycie. Tak wię c nadal nie wiadomo, ską d pochodzi nazwa obecnego kurortu Koblevo.
Zaraz za ujś ciem od szosy Odessa-Nikoł ajew odchodzi jedyna droga do kurortu. Po kilku kilometrach goś ci wita posterunek policji drogowej i dworzec autobusowy. A naprzeciwko znajduje się sł ynny park wodny.
Nawiasem mó wią c, ci, któ rzy chcą uł atwić sobie ż ycie na tej samej stronie https://inbus. ua, mogą zamó wić bezpoś redni lot do Koblewa. Lub kup bilety z transferem w Odessie lub Nikoł ajewie. Bardzo wygodne i bez problemó w podczas relaksu.
Teren kurortu jest warunkowo podzielony na dwie czę ś ci. Moł dawski jest gł oś niejszy. Istnieją dyskoteki i inne miejsca rozrywki. Ukraiń ski jest bardziej stateczny i dokł adny. Przyjeż dż ają tu gł ó wnie rodzice z dzieć mi. Chociaż ostatnio wszystko się w tym kró lestwie pomieszał o.
Pensjonat Lidia znajduje się w samym centrum strefy moł dawskiej. Trzypię trowy budynek z czasó w sowieckich jest w trakcie modernizacji. Co jest przerywane tylko na okres ś wią teczny. Najlepsze pokoje znajdują się na pierwszym pię trze, opcja ekonomiczna na trzecim.
W pokoju są dwa ł ó ż ka. Dobry materac, czysta poś ciel w ł adnych kolorach. Pomię dzy nimi są szafki nocne. U stó p lodó wki i wieszaka. Na suficie ł ą czony ż yrandol z wentylatorem. I to wszystko. . . Bloki sanitarne i prysznice na koń cu korytarza przy schodach. Czysto, schludnie i ascetycznie. Dla tych, któ rzy spę dzają tylko noc to idealna opcja.
To tylko trochę ż enują ca weranda rozcią gają ca się wzdł uż pokoi. To znaczy, każ dy moż e zainteresować się ż yciem są siada i nie tylko. Uratuj sytuację cię ż kich zasł on zaciemniają cych. Ale wtedy pomieszczenie zamienia się w rodzaj celi dobrowolnego odosobnienia. Chociaż to tylko na noc. . .
Jednak wewnę trzny gł os mó wi ci, ż e odś wież enie się nie jest zł e. Czy jest coś prostszego? Nie waż ne jak. Gł odni bę dą musieli przejś ć przez mał ą przygodę . Któ ry zaczyna się dosł ownie za bramą pensjonatu. Niezliczone punkty sprzedaż y detalicznej i placó wki gastronomiczne. A jeszcze wię cej ludzi jest cią gle w stanie chaotycznego ruchu. W jakiś sposó b to wszystko przypomina sł ynne orientalne bazary. W zasadzie moż na tu kupić wszystko lub prawie wszystko. Jeś li wyznaczysz sobie konkretny cel.
Dobrze, ż e istnieje rzetelny przewodnik. Któ ry bardzo szybko dostarcza do poż ą danego obiektu. Mini park wodny. W centrum obiektu znajduje się duż y basen. Wokó ł znajdują się liczne tereny rekreacyjne. W sensie stoł ó w do jedzenia i picia. Jedzenie na każ dy gust. I cał kiem przystę pne. Produkty są ś wież e. W koń cu prawie wszyscy są z tego regionu.
Ale powró t to problem. Po pierwsze, po obfitej kolacji poruszanie się po prostu jest bardzo trudne. A po drugie, o zmierzchu bardzo trudno znaleź ć drogę . Ale wewnę trzny autopilot pewnie zabierze Cię we wł aś ciwe miejsce. Teraz ś pij.
Co dziwne, poranek zaczyna się wystarczają co wcześ nie. I nikogo to nie obchodził o. I cudowny sen. Ale ten sam wewnę trzny gł os wymaga ruchu. Tak wię c po obowią zkowych procedurach ruszamy w drogę . W sensie zwiedzania lokalnych atrakcji.
Ulice są opustoszał e. Dziesię ć minut do morza leniwym krokiem. Pomię dzy plaż ami i budynkami rozcią ga się lokalny nasyp. Oznacza to, ż e kafelkowa ś cież ka jest wystarczają co szeroka, aby moż na był o przejś ć na promenadę . W kierunku regionu Odessy nowy, zupeł nie nowy. Z palmami i ł adnymi lampionami w formie masztó w okrę towych.
Plaż e na każ dy gust. W tym jest wolna publicznoś ć . Na samym koń cu ś cież ka wpada w kanał , któ ry ł ą czy kanał Tiligul z morzem. Prawie odpoczywa. Ponieważ mię dzy nimi jest trzydzieś ci metró w czystego piasku. A potem brama. I kł adka ł ą czą ca oba obszary.
Powstaje pytanie - dlaczego nie przedł uż yć toru bezpoś rednio do tego obiektu. W koń cu dla turystó w to szykowne miejsce na zdję cia. Chociaż na samym skarpie zadbano o wczasowiczó w z aparatami. Tradycyjne tró jwymiarowe napisy „Kocham Koblevo” i po prostu „Kocham”. Jakoś po angielsku. Chociaż nigdzie nie widać brytyjskich lordó w. Jest też niesamowite zwierzę , któ re wyglą da jak sł oń . Został znaleziony w morzu podczas odpł ywu. Teraz jest to lokalna atrakcja.
„Mama Beach” to nie tylko plaż a, ale takż e wspaniał a restauracja pod tą samą oryginalną nazwą . Ten ostatni znajduje się po drugiej stronie nasypu. To jest pię ć metró w dalej. Dwadzieś cia metró w do morza. Bardzo wygodnie jest pluskać się w morzu i natychmiast wypić filiż ankę kawy. Albo zjedz duż y posił ek. Jak mó wią - wszystko bez odchodzenia od kasy. Nawiasem mó wią c, kawa tutaj jest cał kiem dobra.
Bycie blisko morza i nie pró bowanie owocó w morza to nonsens. Stosunkowo niedawno w Koblewie pojawił a się wyspecjalizowana instytucja „Tawerna Rybna”. Znajduje się po drugiej stronie oś rodka w kierunku Ochakov. Tyle, ż e dotarcie do niego jest bardzo trudne. Zepsuta asfaltowa droga wkró tce zostaje zastą piona zwykł ą polną drogą . Co w dodatku wieje jak oparzony zają c uciekają cy przed pogonią . Ale wysił ek jest tego wart.
„Tawerna rybna” to ogó lnodostę pny catering stworzony przez samych rybakó w. Dlatego jakoś ć produktó w jest gwarantowana. Wcześ nie rano zł apali go i od razu poszli do kuchni. Wszystko gorą ce. Nawiasem mó wią c, same narzę dzia produkcji są na brzegu. Niezawodnie strzeż ony przez kudł ate psy stró ż ują ce.
Kilka ł odzi motorowych i tradycyjne wodowanie. Kolejna, z sygnowanym napisem „Karczma Rybna”, został a zamieniona na obiekt kultu dla turystó w. W samej tawernie jest jeszcze jedna atrakcja. Na kontuarze barowym unosi się stary dzwon okrę towy z brą zu. Wydobyty z zatopionego brytyjskiego statku.
Po pysznym ś niadaniu moż na wybrać się na kró tki spacer. Dzikie wybrzeż e zostaje wkró tce zastą pione dobrze wyposaż onym nasypem. Liczne oś rodki wypoczynkowe i pensjonaty z reguł y zmieniał y wł aś cicieli. A są dzą c po wyglą dzie, ta okolicznoś ć wyraź nie na tym skorzystał a.
Na przykł ad oś rodek rekreacyjny Ivushka najwyraź niej pozostawił broszurę jakiegoś tureckiego kurortu. Cał y kompleks poł oż ony jest na stromym zboczu. I nawet na jednym z tarasó w zmieś ci się basen. Basen z widokiem na morze jest niesamowity! I trochę dalej dla mił oś nikó w dzikiego romansu, darmowe auto camping. Jest wię c wybó r na każ dy gust i budż et.
Być w Koblewie i nie odwiedzić sł ynnej winnicy to nonsens. Znajduje się po drugiej stronie drogi od wsi. A sł ynie przede wszystkim z winnic. Nawiasem mó wią c, wieś nazywa się Winogradowo. Mó wi się , ż e lokalny klimat i gleby są bardzo podobne do legendarnego regionu Beaujolais we Francji. Nic dziwnego, ż e stoją na tym samym 46. ró wnoleż niku.
A wszystko zaczę ł o się od tego samego Thomasa Koble'a. Otrzymawszy w prezencie od cesarzowej 12 akró w nad brzegami ujś cia Tiligul, hrabia postanowił osiedlić się w tych miejscowoś ciach, za co przenió sł swoją rodzinę i wznió sł zamek. Na wysokim brzegu zbudował werandę do wypoczynku.
Ale najwyraź niej dzikie przestrzenie stepu nie był y zbyt mił e dla oka mł odego wł aś ciciela. Zaprosił też ekspertó w z Wł och i Francji, aby udzielili praktycznych porad. Wraz z ich zł oż eniem okoliczne ziemie został y obsadzone winnicami. A dla urody przywieziono dziwaczne gliniane jabł ka. Któ ry pó ź niej stał się znany jako pomidory lub pomidory. I zamienił się w rozkosz dla ż oł ą dka.
Sł odka jagoda począ tkowo nie był a zbyt popularna. I dopiero w czasach Zwią zku Radzieckiego przekształ cił się w potę ż ną kulturę technologiczną . W 1972 r. utworzono regionalne gospodarstwo rolne do uprawy winogron. Dziesię ć lat pó ź niej uruchomiono produkcję wina.
Dziś winiarnia Koblevo jest jednym z najwię kszych przedsię biorstw w branż y. Dwa i pó ł tysią ca winnic. A nad brzegiem Poł udniowego Bugu jest też partnerska farma. Dziesią tki odmian winogron, któ re są okresowo aktualizowane. I nowe, bardziej odporne na zmiany klimatyczne i choroby.
Mó wią c o tym ostatnim. W okolicy jest duż o ró ż . I nie sł uż ą tylko urodzie. Okazuje się , ż e fizjologia ró ż i winogron jest bardzo podobna. Tylko kwiaty są znacznie bardziej wraż liwe na choroby. I chorują znacznie wcześ niej niż winogrona. Tak wię c, jeś li ró ż e są zł e, musisz uratować winogrona. Oto taki biologiczny wskaź nik zdrowia.
Tatyana Matveeva, gł ó wny technolog, mó wi, ż e nawet czas zbioru wpł ywa na jakoś ć jagó d. W przypadku najlepszych win winogrona zbiera się od trzeciej nad ranem do rana, kiedy temperatura powietrza nie przekracza 17 stopni. Te zebrane w cią gu dnia należ y dodatkowo schł odzić .
A jedną z gł ó wnych tajemnic technologicznych jest maksymalne ograniczenie kontaktu surowcó w z tlenem. W tym celu stosuje się azot. Jest tu produkowany w specjalistycznym warsztacie. Ten gaz oboję tny jest uż ywany od momentu wejś cia winogron do prasy, aż do procesu butelkowania i zamykania gotowego wina.
Moż esz docenić jakoś ć w sali degustacyjnej. Ciekawe, ż e nie tylko specjaliś ci, ale i inni pracownicy przedsię biorstwa pró bują swoich produktó w podczas specjalistycznych degustacji. Ż e tak powiem, opinia ludzi. I to się też liczy. Nie wspominają c o turystach. Wycieczki po fabrykach są bardzo popularne wś ró d wczasowiczó w.
Jednak po takiej libacji nie jest ź le się odś wież yć . Na szczę ś cie nie musisz daleko podró ż ować . Tylko w są siedniej wsi Ukrainka. Tyle, ż e dotarcie do niego jest bardzo trudne. Wydaje się , ż e do tej osady prowadzi droga asfaltowa. Ale z jakiegoś powodu wszyscy wolą jechać prosto lokalnymi drogami gruntowymi.
Rezultatem jest przygoda w stylu rajdowym na bardzo trudnym terenie. Jednocześ nie jest wielu ludzi, któ rzy chcą zrobić krzyż , są dzą c po samochodach, któ re spotkali po drodze. Dlaczego tak wiele osó b chce przejś ć taki test? Odpowiedź leż y za nastę pnym rogiem.
„Ostrygi Scytii” – tak nazywa się instytucja nad brzegiem ujś cia rzeki Tiligul. Raczej cał y kompleks rekreacyjny. A prezentowane w nim produkty są koń cowym punktem produkcji farmy ostryg. Nawiasem mó wią c, uważ any za pierwszy w kraju.
Uprawia się tu najpopularniejszą na ś wiecie ostrygę spoż ywczą Crassostrea Gigas, któ ra pochodzi z Oceanu Spokojnego. Ostryga ukraiń ska wedł ug wielu degustatoró w wyró ż nia się delikatnym „mię sem” i subtelnym orzechowym posmakiem.
Za przygotowanie tych przysmakó w odpowiedzialna jest specjalna osoba. Za pomocą specjalnego noż a otwiera muszle, wycina tam coś i kł adzie gotowy do spoż ycia produkt na plastikowym talerzu. Standardowa norma to pię ć sztuk.
Akcja rozgrywa się w centralnym, by tak rzec, pawilonie. Za barem zamawiają owoce morza i ż yciodajną wilgoć . Butelka z dumą mó wi „Ostryga”. Chociaż w rzeczywistoś ci ten produkt nie ma nic wspó lnego z morzem. Po prostu dobre biał e wino.
Posił ki przygotowywane są w kuchni, któ ra ukryta jest za ladą zamó wień . Kelner dostarczy wybrane do miejsca spoż ycia. A tutaj jest duż y wybó r. Najbardziej luksusowy - przy stolikach pod ogromnym ś nież nobiał ym namiotem. Ogromne wycię cia pozwalają podziwiać bezkresną powierzchnię ujś cia. Ale jednocześ nie nie ratują przed huraganowymi wiatrami. Jednorazowa zastawa stoł owa w tej chwili wieje. Nawet pró ba zjedzenia najsmaczniejszej zupy rybnej zamienia się w wyją tkową atrakcję .
W tej chwili doskonale wiadomo, ską d wzię ł a się nazwa tego obszaru. W tł umaczeniu z tureckiego „Deli Gol” oznacza Dzikie Jezioro. Ró wnież szalony lub szalony. Dł ugoś ć tego cudu natury wynosi 80 kilometró w, a szerokoś ć się ga trzech i pó ł . Nic dziwnego, ż e przy takich wiatrach ujś cie Tiligul stał o się ulubionym obszarem kite i windsurferó w.
Przy dobrej pogodzie moż na tu doskonale pł ywać , jeź dzić katamaranem, czy smarować się ś mierdzą cym bł otem z serca. Każ dy wybiera wedł ug wł asnego gustu.
W mię dzyczasie zró b zdję cie poż egnalne na tle szumią cego mał ego morza. I biegnij do autobusu. Dopó ki nie wybuchnie. Miasto stoczniowcó w Nikoł ajew czeka na przyszł oś ć .
Koń czą c się być.. .