Добрый день всем будущим отдыхающим!
Мы бронировали два номера на 3-м этаже в корпусе Валентина за месяц до заезда — на 4 июня.
А ночью перед нами в двухкомнатный номер на этом же этаже и в этот же корпус заселились наши родственники с двумя детьми.
Внесли требуемую предоплату в размере 5000 за каждый номер.
На вокзале в Тоннельной нас встретили как и обещали, спасибо Алексею, который кстати, не имеет отношения к хозяевам отеля. Имейте в виду, что хозяйка завышает цены на трансфер, который вы у нее закажете процентов на 20.
По приезду в отель мы еле разбудили Елену, хотя она знала что приедем около 7.30, но проснулась только после звонка на мобильный.
Вышла к нам полусонная хозяйка в футболке и бриджах, все не первой свежести, в пятнах . Ну ладно, думаю, всякое бывает.
Нашу толпу (а иначе не скажешь — 4 детей и 3 взрослых) проводили в корпус, а я осталась «регистрироваться», правда паспорт попросили только один, любого взрослого.
Затем я вышла на территорию. Справа от бассейна продолжается стройка, лежат доски, стройматериалы, строительный мусор.
Детская площадка обсажена «газонами» (клумбами с землей)с цветочками и когда мяч попадает в цветы на детей слышится хозяйский рык о том, что по “газонам» ходить нельзя.
Бассейн есть, вода чистая. Шезлонги есть, но к приему загорающих не готовы точно.
Обещаны были плита и столики для самостоятельной готовки — не заметили.
Но это не так важно, тк. своя столовая на территории очень хорошая, готовят вкусно, порции большие, цены очень приемлемые. Наверное это очень большой плюс. Но, к нашему великому сожалению, даже этот плюс не убедил нас остаться в отеле.
Два корпуса стоят друг напротив друга, оба трехэтажные. Елена с кухнями ближе к дороге, а далее Валентина, в которой столовая.
Сразу скажу, что Валентина — это недостроенный корпус, но несмотря на это хозяйка предлагает в нем номера для брони. Фотографии этого корпуса на сайте - не совсем соответствуют действительности.
Вход в Валентину по неструганой деревянной временной лестнице, видимо сколоченной наспех для отдыхающих, т. к. для хозяев и персонала вход в корпус через столовую.
На входе нам сразу было сказано, что разуваться надо на первом этаже и далее «перемещаться» только босиком.
Впоследствии грозили поставить таз с водой для «омывания» ног после пляжа.
Мы понимаем, что после пляжа смывать песок с ног надо, но не в общем же тазу, который после 2-3 детей превратится в таз с песком)))
Наши номера были на третьем этаже, лестница оооочень крутая, «винтовая», можно сказать, очень опасная для детей.
На этаже три номера — один двухкомнатный и два однокомнатных.
На три номера один (!!! ! ) душ, лейки душа к нашему приезду не было, был только смеситель в душе. Потом оказалось что и раковина в туалете протекает.
Мы претензии предъявили, нам пообещали все сделать в течение дня.
Обещанный холодильник в холле принесли только после нашей просьбы, но розетки, куда его можно было бы подключить — нет.
В номерах торчащие из стен провода, неплотно укрепленная розетка, из люстры в холле капает вода (в день приезда как раз шел дождь), ковролин на полу сырой, телевизоры не подключены, лежат на полу.
Правда к обеду телевизоры подключили в розетку и даже «специально для нас купили тумбочки в цвет мебели», но они так и не работали.
Обещанный wi-fi не то что не работает, он отсутствует в принципе.
Стены словно картонные, говорить можно только шепотом.
Теперь о красивущем «балконе в номере с частичными удобствами», заявленном на фото.
Вместо каменных балясин — шаткий лист гипсокартона или гвл, укрепленный в двух местах брусками и двумя уголками.
Под балконом строительный мусор.
На первом этаже кухня и все о чем вы будете беседовать на балконе «спускается» в уши хозяйке и ее матери, которые не преминут это обсудить, не задумываясь о том, что вы их услышите.
После «семейного» совета мы решили искать другое место для отдыха.
Пригласили на беседу хозяйку с просьбой вернуть предоплату в полном размере по причине того, что на сайте дана ложная информация, не соответствующая действительности, а также потому что к моменту нашего заселения корпус не готов к проживанию, тем более с детьми.
Вследствие чего у нас вообще возникла мысль, что корпус вообще не принят никакими контролирующими организациями и не введен в эксплуатацию по существующим законам.
В возврате предоплаты, уплаченной в момент бронирования номера нам было отказано.
Хозяйка на все наши замечания обвинила нас в излишней требовательности, сказав, что «всем нравится», что «во всех заграничных отелях такое».
Женщина абсолютно не слышит собеседника и неадекватно реагирует на претензии.
В общем, по-хорошему не получилось. Пришлось ехать за представителями от администрации/полиции.
И только благодаря нашей настойчивости и присутствию «официального лица при исполнении» нам вернули 15000 предоплаты за три номера.
Но при этом мы услышали о себе и наших детях столько всего «приятного» и нового как от хозяйки и ее матери, так и от персонала.
Dzień dobry wszystkim przyszł ym podró ż nikom!
Zarezerwowaliś my dwa pokoje na 3 pię trze w budynku Valentine na miesią c przed przyjazdem - na 4 czerwca.
A nocą nasi krewni z dwó jką dzieci osiedlili się przed nami w dwupokojowym apartamencie na tym samym pię trze iw tym samym budynku.
Dokonał em wymaganej przedpł aty w wysokoś ci 5000 za każ dy pokó j.
Na dworcu w Tonnelnaya spotkaliś my się zgodnie z obietnicą , dzię ki Aleksiejowi, któ ry zresztą nie ma nic wspó lnego z wł aś cicielami hotelu. Pamię taj, ż e gospodyni zawyż a o 20 proc. transfer, któ ry u niej zamó wisz.
Po przybyciu do hotelu ledwo obudziliś my Elenę , chociaż wiedział a, ż e przyjedziemy okoł o 7.30, ale obudził a się dopiero po telefonie komó rkowym.
Wyszł a do nas pó ł ś pią ca gospodyni w T-shircie i bryczesach, wszystko nie pierwsza ś wież oś ć , poplamione. Dobra, chyba wszystko moż e się zdarzyć .
Nasz tł um (inaczej nie moż na tego powiedzieć - 4 dzieci i 3 osoby dorosł e) został odeskortowany do budynku, a ja został em "zarejestrowany", chociaż poprosili o tylko jeden paszport, dowolną osobę dorosł ą .
Potem wyszedł em na teren. Na prawo od basenu trwa budowa, są deski, materiał y budowlane, gruz budowlany.
Plac zabaw obsadzony jest „trawnikami” (klombami) z kwiatami, a gdy pił ka uderza w kwiaty w dzieci, sł ychać ryk wł aś ciciela, ż e po „trawnikach” nie moż na chodzić .
Jest basen, a woda jest czysta. Są leż aki, ale nie są one do koń ca gotowe na przyję cie plaż owiczó w.
Obiecano piec i stoł y do samodzielnego gotowania - nie zauważ yli.
Ale to nie jest takie waż ne, huh. wł asna jadalnia na terenie bardzo dobra, smacznie gotują , porcje duż e, ceny bardzo rozsą dne, to chyba bardzo duż y plus. Ale, ku naszemu wielkiemu ubolewaniu, nawet ten plus nie przekonał nas do pozostania w hotelu.
Naprzeciw siebie stoją dwa budynki, oba trzypię trowe. Elena z kuchniami jest bliż ej drogi, a potem Valentina, w któ rej znajduje się jadalnia.
Muszę od razu powiedzieć , ż e Valentina to niedokoń czony budynek, ale mimo to gospodyni oferuje w nim pokoje do rezerwacji. Zdję cia tego budynku na stronie nie do koń ca odpowiadają rzeczywistoś ci.
Wejś cie do Walentyny prowadzi przez niezaplanowane drewniane tymczasowe schody, najwyraź niej pospiesznie sklecone dla wczasowiczó w, ponieważ dla wł aś cicieli i pracownikó w wejś cie do budynku przez jadalnię .
Przy wejś ciu od razu powiedziano nam, ż e musimy zdją ć buty na pię trze, a potem „ruszyć się ” tylko na bosaka.
Nastę pnie zagrozili, ż e postawią miskę z wodą do „umycia” stó p po plaż y.
Rozumiemy, ż e po plaż y trzeba zmyć piasek ze stó p, ale nie w ogó lnej niecce, któ ra po 2-3 dzieciach zamieni się w nieckę z piaskiem)))
Nasze pokoje był y na trzecim pię trze, klatka schodowa jest baaardzo stroma, „spiralna”, moż na powiedzieć , bardzo niebezpieczna dla dzieci.
Na pię trze znajdują się trzy pokoje - jeden dwupokojowy i dwa jednopokojowe.
Był jeden (!!! ! ) prysznic na trzy pokoje, nie był o prysznica na nasz przyjazd, był tylko mikser pod prysznicem. Potem okazał o się , ż e zlew w toalecie przecieka.
Zgł osiliś my roszczenia, obiecano nam zrobić wszystko w cią gu jednego dnia.
Obiecaną lodó wkę na korytarzu przyniesiono dopiero na naszą proś bę , ale nie był o gniazdka, do któ rego moż na by ją podł ą czyć .
Ze ś cian w pokojach wystają druty, luź no wzmocnione gniazdko, z ż yrandola w przedpokoju kapie woda (padał o w dniu przyjazdu), dywan na podł odze jest wilgotny, telewizory nie są podł ą czone, leż ą na podł odze.
To prawda, ż e przed obiadem telewizory był y podł ą czane do gniazdka, a nawet „stoliki nocne został y specjalnie dla nas kupione w kolorze mebli”, ale nigdy nie dział ał y.
Obiecane wi-fi nie tylko nie dział a, ale w zasadzie jest nieobecne.
Ś ciany są jak tektura, moż na mó wić tylko szeptem.
Teraz o pię knym „balkonie w pokoju z czę ś ciowymi udogodnieniami”, podanym na zdję ciu.
Zamiast kamiennych tralek - chwiejny arkusz pł yty gipsowo-kartonowej lub pł yty gipsowo-kartonowej, wzmocniony w dwó ch miejscach prę tami i dwoma naroż nikami.
Gruz budowlany pod balkonem.
Na parterze kuchnia i wszystko, o czym porozmawiasz na balkonie „schodzi” do uszu gospodyni i jej mamy, któ ra nie omieszka o tym porozmawiać , nie myś lą c, ż e je usł yszysz.
Po „rodzinnej” radzie postanowiliś my poszukać innego miejsca na nocleg.
Gospodyni został a zaproszona do rozmowy z proś bą o zwrot zaliczki w cał oś ci ze wzglę du na to, ż e na stronie podano nieprawdziwe informacje, któ re nie odpowiadają rzeczywistoś ci, a takż e dlatego, ż e do czasu wprowadzenia się do mieszkania budynek nie był gotowy do zamieszkania , zwł aszcza z dzieć mi.
W rezultacie ogó lnie wydawał o nam się , ż e budynek w ogó le nie został zaakceptowany przez ż adne organy regulacyjne i nie został oddany do uż ytku zgodnie z obowią zują cymi przepisami.
Odmó wiono nam zwrotu zaliczki wpł aconej w momencie rezerwacji pokoju.
Gospodyni w odpowiedzi na wszystkie nasze uwagi zarzucił a nam, ż e jesteś my zbyt wymagają cy, mó wią c, ż e „wszyscy to lubią ”, ż e „tak jest we wszystkich zagranicznych hotelach”.
Kobieta absolutnie nie sł yszy rozmó wcy i nieodpowiednio reaguje na roszczenia.
Generalnie nie wyszł o dobrze, musiał em iś ć po przedstawicieli administracji/policji.
I tylko dzię ki naszej wytrwał oś ci i obecnoś ci „urzę dnika dyż urnego” zwró cono nam 15 tysię cy zaliczek na trzy numery.
Ale jednocześ nie usł yszeliś my tak wiele „przyjemnych” i nowych rzeczy o sobie i naszych dzieciach, zaró wno od gospodyni i jej mamy, jak i od personelu.