Niedokończony budynek, nieodpowiednia gospodyni

Pisemny: 11 czerwiec 2014
Czas podróży: 4 czerwiec 2014
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 3.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 3.0
Dzień dobry wszystkim przyszł ym podró ż nikom!
Zarezerwowaliś my dwa pokoje na 3 pię trze w budynku Valentine na miesią c przed przyjazdem - na 4 czerwca.
A nocą nasi krewni z dwó jką dzieci osiedlili się przed nami w dwupokojowym apartamencie na tym samym pię trze iw tym samym budynku.
Dokonał em wymaganej przedpł aty w wysokoś ci 5000 za każ dy pokó j.
Na dworcu w Tonnelnaya spotkaliś my się zgodnie z obietnicą , dzię ki Aleksiejowi, któ ry zresztą nie ma nic wspó lnego z wł aś cicielami hotelu. Pamię taj, ż e gospodyni zawyż a o 20 proc. transfer, któ ry u niej zamó wisz.
Po przybyciu do hotelu ledwo obudziliś my Elenę , chociaż wiedział a, ż e ​ ​ przyjedziemy okoł o 7.30, ale obudził a się dopiero po telefonie komó rkowym.

Wyszł a do nas pó ł ś pią ca gospodyni w T-shircie i bryczesach, wszystko nie pierwsza ś wież oś ć , poplamione. Dobra, chyba wszystko moż e się zdarzyć .
Nasz tł um (inaczej nie moż na tego powiedzieć - 4 dzieci i 3 osoby dorosł e) został odeskortowany do budynku, a ja został em "zarejestrowany", chociaż poprosili o tylko jeden paszport, dowolną osobę dorosł ą .
Potem wyszedł em na teren. Na prawo od basenu trwa budowa, są deski, materiał y budowlane, gruz budowlany.
Plac zabaw obsadzony jest „trawnikami” (klombami) z kwiatami, a gdy pił ka uderza w kwiaty w dzieci, sł ychać ryk wł aś ciciela, ż e ​ ​ po „trawnikach” nie moż na chodzić .
Jest basen, a woda jest czysta. Są leż aki, ale nie są one do koń ca gotowe na przyję cie plaż owiczó w.
Obiecano piec i stoł y do ​ ​ samodzielnego gotowania - nie zauważ yli.
Ale to nie jest takie waż ne, huh. wł asna jadalnia na terenie bardzo dobra, smacznie gotują , porcje duż e, ceny bardzo rozsą dne, to chyba bardzo duż y plus. Ale, ku naszemu wielkiemu ubolewaniu, nawet ten plus nie przekonał nas do pozostania w hotelu.
Naprzeciw siebie stoją dwa budynki, oba trzypię trowe. Elena z kuchniami jest bliż ej drogi, a potem Valentina, w któ rej znajduje się jadalnia.
Muszę od razu powiedzieć , ż e Valentina to niedokoń czony budynek, ale mimo to gospodyni oferuje w nim pokoje do rezerwacji. Zdję cia tego budynku na stronie nie do koń ca odpowiadają rzeczywistoś ci.
Wejś cie do Walentyny prowadzi przez niezaplanowane drewniane tymczasowe schody, najwyraź niej pospiesznie sklecone dla wczasowiczó w, ponieważ dla wł aś cicieli i pracownikó w wejś cie do budynku przez jadalnię .
Przy wejś ciu od razu powiedziano nam, ż e musimy zdją ć buty na pię trze, a potem „ruszyć się ” tylko na bosaka.

Nastę pnie zagrozili, ż e postawią miskę z wodą do „umycia” stó p po plaż y.
Rozumiemy, ż e po plaż y trzeba zmyć piasek ze stó p, ale nie w ogó lnej niecce, któ ra po 2-3 dzieciach zamieni się w nieckę z piaskiem)))
Nasze pokoje był y na trzecim pię trze, klatka schodowa jest baaardzo stroma, „spiralna”, moż na powiedzieć , bardzo niebezpieczna dla dzieci.
Na pię trze znajdują się trzy pokoje - jeden dwupokojowy i dwa jednopokojowe.
Był jeden (!!! ! ) prysznic na trzy pokoje, nie był o prysznica na nasz przyjazd, był tylko mikser pod prysznicem. Potem okazał o się , ż e zlew w toalecie przecieka.
Zgł osiliś my roszczenia, obiecano nam zrobić wszystko w cią gu jednego dnia.
Obiecaną lodó wkę na korytarzu przyniesiono dopiero na naszą proś bę , ale nie był o gniazdka, do któ rego moż na by ją podł ą czyć .
Ze ś cian w pokojach wystają druty, luź no wzmocnione gniazdko, z ż yrandola w przedpokoju kapie woda (padał o w dniu przyjazdu), dywan na podł odze jest wilgotny, telewizory nie są podł ą czone, leż ą na podł odze.
To prawda, ż e ​ ​ przed obiadem telewizory był y podł ą czane do gniazdka, a nawet „stoliki nocne został y specjalnie dla nas kupione w kolorze mebli”, ale nigdy nie dział ał y.
Obiecane wi-fi nie tylko nie dział a, ale w zasadzie jest nieobecne.
Ś ciany są jak tektura, moż na mó wić tylko szeptem.
Teraz o pię knym „balkonie w pokoju z czę ś ciowymi udogodnieniami”, podanym na zdję ciu.
Zamiast kamiennych tralek - chwiejny arkusz pł yty gipsowo-kartonowej lub pł yty gipsowo-kartonowej, wzmocniony w dwó ch miejscach prę tami i dwoma naroż nikami.
Gruz budowlany pod balkonem.

Na parterze kuchnia i wszystko, o czym porozmawiasz na balkonie „schodzi” do uszu gospodyni i jej mamy, któ ra nie omieszka o tym porozmawiać , nie myś lą c, ż e je usł yszysz.
Po „rodzinnej” radzie postanowiliś my poszukać innego miejsca na nocleg.
Gospodyni został a zaproszona do rozmowy z proś bą o zwrot zaliczki w cał oś ci ze wzglę du na to, ż e na stronie podano nieprawdziwe informacje, któ re nie odpowiadają rzeczywistoś ci, a takż e dlatego, ż e do czasu wprowadzenia się do mieszkania budynek nie był gotowy do zamieszkania , zwł aszcza z dzieć mi.
W rezultacie ogó lnie wydawał o nam się , ż e budynek w ogó le nie został zaakceptowany przez ż adne organy regulacyjne i nie został oddany do uż ytku zgodnie z obowią zują cymi przepisami.
Odmó wiono nam zwrotu zaliczki wpł aconej w momencie rezerwacji pokoju.
Gospodyni w odpowiedzi na wszystkie nasze uwagi zarzucił a nam, ż e jesteś my zbyt wymagają cy, mó wią c, ż e „wszyscy to lubią ”, ż e „tak jest we wszystkich zagranicznych hotelach”.
Kobieta absolutnie nie sł yszy rozmó wcy i nieodpowiednio reaguje na roszczenia.
Generalnie nie wyszł o dobrze, musiał em iś ć po przedstawicieli administracji/policji.
I tylko dzię ki naszej wytrwał oś ci i obecnoś ci „urzę dnika dyż urnego” zwró cono nam 15 tysię cy zaliczek na trzy numery.
Ale jednocześ nie usł yszeliś my tak wiele „przyjemnych” i nowych rzeczy o sobie i naszych dzieciach, zaró wno od gospodyni i jej mamy, jak i od personelu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał