Drodzy towarzysze! Idę do wody o leczeniu przewlekłego zapalenia pęcherzyka żółciowego i dyskinezy, jednym słowem sprawy żółciowe. Pytanie jest następujące. Myślę, gdzie lepiej jechać z takim problemem – do Morszyn czy Swalawy. Jeśli ktoś był w sanatoriach Morshinsky i Svaliava, podziel się swoim doświadczeniem. Gdzie jest najlepszy efekt? A także w tym samym czasie. Do zabiegu potrzebna jest praktycznie tylko woda i ozoceryt. Cóż, oczywiście dieta sanatoryjna. Idę po swoje. Czy warto osiedlić się w sanatorium, czy lepiej wybrać się na kurs w sektorze prywatnym? Dzięki.
15 lat wstecz
•
5 subskrybenci 14 odpowiedzi
najlepsza odpowiedź
Nie możesz umieścić Swalawy i Morshyna na tym samym poziomie wody. Są różne, różne i ich działanie. Polana kwasowa, polana i Luzhanskaya alkalizują i odmładzają organizm, stymulują metabolizm. Osobiście po wakacjach w Polanie przez miesiąc cierpiałem na zgagę.
Dla twojego problemu Morshinsky nr 1.6 jest lepszy. Nr 4 ma działanie moczopędne i główny wpływ na nerki. Należy pamiętać, że solanka ze źródeł jest rozcieńczona (można kupić sól i kontynuować kurację w domu), więc ma inne stężenie. Z doś ...
Dalej...