Tajemnicza wyspa

30 Lipiec 2017 Czas podróży: z 08 Marta 2017 na 12 Marta 2017
Reputacja: +1636.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Có ż , dorastam na Malcie. Nie powiem, ż e był o to marzenie ż ycia, ale dotarcie do tego tajemniczego kraju był o dla mnie pragnieniem ostatnich kilku lat. Jedynym ograniczeniem był brak bezpoś redniego lotu poza sezonem oraz koszt lotó w z przesiadkami. Był y oczywiś cie czartery letnie (mniej wię cej od lipca do paź dziernika), ale ich koszt (-450 euro RT) był niewystarczają cy, opró cz spę dzenia na Malcie swoich gł ó wnych 2-tygodniowych wakacji - oczywiś cie dł ugich, i do tego dorzucił inne destynacje. trasa nie jest tania, biorą c pod uwagę , ż e zupeł nie tanie bilety (do 50 euro RT) z mniej lub bardziej duż ych europejskich lotnisk hubowych (takich jak Budapeszt czy Wiedeń ) nie był y widziane. Generalnie w styczniu 2017 dojrzał do wyjazdu w marcu (8-12). Od poprzednich i nastę pnych dni (7 i 13) miał em pracownikó w etatowych, nie brał em pod uwagę ż adnych skrajnoś ci, takich jak wyjazd z Kijowa o 06:25 rano i powró t o 01:20 w nocy. Skupił em się na nastę pują cej wersji pojedynczego biletu:


Kijó w (13:20) – Wiedeń (14:25) – Austrian Airlines

Wiedeń (17:55) – Malta (20:10) – Air Malta

Malta (13:10) – Frankfurt (15:55) – Lufthansa

Frankfurt (17:10) – Kijó w (20:35) – Lufthansa

Kupione na www. kajak. it , przekierowany na www. idź do bramy. , bagaż (do 23 kg) jest wliczony w cenę we wszystkich segmentach, takż e ż ywnoś ć . Taki bilet jednorazowy kosztował.357 euro. Zaraz po posił ku - darmowe wyż ywienie wliczone w cenę woda/herbata/kawa/wino i przeką ski (odpowiednio Austrian Airlines i Lufthansa - czekolada i kanapka z salami) oraz stricte woda i przeką ski w formie kanapki z tuń czykiem (jesteś morzem kraj leci, wię c nie wiem, czy zaczą ł em szukać wcześ niej, moż e był o taniej, ale 55 dni przed wylotem cena był a taka sama jak 30 dni przed wylotem cena tej opcji mieś cił a się w granicach 400+ euro.

Rano 8 marca w Boryspolu był o sł abo zaludnione, podczas mojego lotu do Wiednia przy bramce byli gł ó wnie pasaż erowie niemieckoję zyczni.

Uwagę przycią gnę ł a sportowa delegacja 10 dziewczą t w koszulkach z napisem Basketball Team KOZAKS oraz 3 treneró w. Za nimi koszykarze nosili numery meczó w i nazwiska na swoich koszulkach. Ale w ogó le ż adnego ukraiń skiego ani sł owiań skiego… Jednak jeden ze sportowcó w o czysto kozackim nazwisku McKenzie mó wił po rosyjsku i kł ó cił się o coś z odprawą przy bramce… Cał a delegacja miał a amerykań skie paszporty… Przyjechał a Wiedeń w okresie . Trzyipó ł godzinny dok w Wiedniu nie wią zał się z wychodzeniem do miasta i spę dzano go na bł ą kaniu się w strefie wolnocł owej, ł adowaniu telefonó w w bramce i korzystaniu z bezpł atnych gniazdek Wi-Fi dla wszystkich pasaż eró w wszystkich bramek ). Bez komentarza.

Na stoisku AirMalta uwagę przykuł o niezwykł e urzą dzenie – hybrydowa rama jak na wielkoś ć bagaż u podrę cznego i wagę , ale nikt z naszego lotu nie został poproszony o przymierzenie/zważ enie.


Maltań ski Airbus (zapomniał dodać , ż e Airbus był na wszystkich 4 odcinkach podró ż y) zaskoczył nastę pują cymi rzeczami: 1) bardzo gę stym rozmieszczeniem siedzeń ; 2) obecnoś ć przesuwanych ekranó w i portó w w podł okietnikach krzeseł do podł ą czenia sł uchawek; 3) bardzo stara zał oga - 2 stewardesy oczywiś cie powyż ej 50 lat i steward 35-40. Niemal natychmiast po locie na ekranach (poza standardową trasą i parametrami lotu) zaczę ł y pojawiać się przybliż one godziny przylotu na Maltę – 19:47, choć zgodnie z biletem zadeklarowany był.20:10. Có ż , był a szansa na zł apanie autobusu X2 do mojego hotelu o 20:00, inaczej musiał by poczekać godzinę . Usiedli przy doś ć silnym wietrze.

Leciał em tylko z bagaż em podrę cznym, wię c zaraz po wylą dowaniu od razu pospieszył em do wyjś cia, co przyczynił o się do mojego bardzo bliskiego miejsca w kabinie - 7C (wyznaczone, notabene, automatycznie podczas odprawy w Borispolu na pierwszy odcinek lotu).

Zauważ ają c, ż e pomię dzy drabiną a autobusem (lotnisko na Malcie nie jest mał e, wię c z samolotu do budynku pasaż erskiego jest transportowany), stał tablica z nazwiskiem pasaż era. Nazwisko na tabliczce był o wyraź nie greckie – w zasadzie nic dziwnego, nawet szukają c biletó w zauważ ył , ż e nie ma lotó w na Maltę przez Grecję , choć odległ oś ć nie jest duż a, wię c latanie z Grecji z przystań w Wiedniu jest cał kiem naturalne. Gdy tylko wszyscy wsiedli do autobusu, zauważ ył , ż e poszukiwany pasaż er wsiadł do samochodu, któ ry od razu wł ą czył „migacz” z prę dkoś cią podró ż ną i zjechał z pasa startowego, a przed nim przyczepiony był policyjny jeep. Najwyraź niej był to jakiś klient VIP.

Szybko przejedź przez maltań skie lotnisko, oczywiś cie bez cł a i granic!

Zaraz przy wyjś ciu zaczą ł wiać silny wiatr, udał o mi się dotrzeć do przystanku X2 (50 metró w w prawo), obok mnie był o 5-7 pasaż eró w.

Do hotelu w Sliemie (przystanek Sliema Ghadir) był o 45 minut, choć autobus miał dł ugi postó j (prawdopodobnie w okolicy Mdiny, ż eby zmienić kierowcę ). W Sliemie na nabrzeż u, silne wiatry i burze po prostu zwalają cię z nó g, na ulicy – ​ ​ ani duszy, nawet jeś li tylko wpó ł do ó smej wieczorem. 10 minut do hotelu. Pł atnoś ć natychmiast po zameldowaniu. Daj pokó j na drugim pię trze, praktycznie bez okna (jest okno, ale wychodzi na podwó rko- dobrze, ż eby do pokoju nie wpadał o naturalne ś wiatł o).

Od razu zapoznaję się z angielskimi zamkami (otwierane w zł ym kierunku), angielskim okablowaniem (ta sama lampa/lampa moż e być wł ą czana ró ż nymi przeł ą cznikami w ró ż nych czę ś ciach pokoju).


Rozmiar jest normalny (nie był o pokoi jednoosobowych, wzią ł em "podwó jne", cena 80 euro za 4 noce jest odpowiednia, biorą c pod uwagę , ż e w budynku w zasadzie nie ma centralnego ogrzewania)

Rano po ś niadaniu (dod.

opł ata 8 euro, ale warte swojej ceny - duż o owocó w, ciastek, hot-dogó w i omletó w), wybierzcie się na spacer po wyspie. Na nabrzeż u jest sł onecznie, mimo silnego wiatru (ale nie tak okropnego jak wczoraj). Po lewej - widok na dzielnicę St. Julian's z nowoczesną zabudową - hotelami, apartamentami, ale dominują cą rolę odgrywa czerwono-bł ę kitny wież owiec, wyraź nie biurowy. Po prawej - widok na Sliemę - takż e w wię kszoś ci nowoczesne budynki ze szkł a i betonu, w niektó rych miejscach jeszcze niedokoń czone, pomię dzy któ rymi skrywają się zaró wno stare kwartał y, jak i nowoczesne 6-8-pię trowe budynki, ale udekorowane pod. antyk.

Plan był nastę pują cy: jechać powoli w okolice Gziry (gdzie wzdł uż nabrzeż a, a tam, gdzie wchodzi się w gł ą b dzielnic), po drodze – w miarę moż liwoś ci odwiedzić hipermarket Point.

Nastę pnie na nabrzeż u w jednym z kioskó w turystycznych, aby zdobyć bilet autobusowy na 12 przejazdó w (16 euro, waż ny przez 2 godziny, liczba przesiadek nie jest ograniczona, waż ny na wszystkich trasach autobusowych na Malcie). W zasadzie udał o nam się zrobić wszystko, co był o zaplanowane, ale do kiosku z dojazdem dotarliś my w 2 godziny (okazał o się , ż e nie jest to punkt informacji turystycznej - tylko trasy kontroli autobusó w). Coś przypomina - tu w Kijowie 10-15 lat temu ró wnież moż na był o kupić bilety na miesią c w sterowniach na koń cowych przystankach komunikacji miejskiej. Ale od 2-3 lat reż yserki został y zlikwidowane jako klasa L).

Kupowanie biletu jest jak najbardziej uzasadnione - na 3-4 dni wystarczy 12 przejazdó w na osobę , moim zdaniem nawet jeden został . .

O centrum handlowym Point.


W zasadzie nic specjalnego, gł ó wnie marki mł odzież owe, sklep spoż ywczy na parterze drogi (Wież a 10 minut od mojego hotelu w Sliemie jest chora zasię giem i demokratyczna w cenie, w dodatku dział a rano w niedzielę , co jest rzadkoś cią na Malcie ). Malta nie jest najlepszym miejscem na zakupy, ale jeś li naprawdę chcesz - w Valletcie (na Merchant Street) są butiki, moż esz znaleź ć dobre zniż ki, w tym rzeczy brytyjskie. Ale Malta oczywiś cie nie jest ś ledzona.

Ludzie przyjeż dż ają na Maltę po staroż ytnoś ć , kolor, mieszankę warstw epok, niezwykł ą kulturę i ję zyk (alfabet i wymowa po maltoń sku - to jest coś! ), staroż ytne pomniki przyrody i pomniki stworzone przez czł owieka (jeden z czego niestety zawalił się zaledwie kilka godzin przed moim przyjazdem). Có ż , mniejszoś ć - na plaż ach i podnoszenie poziomu angielskiego J.

Tak wię c najpeł niejszą koncentracją smaku maltań skiego jest stolica Valletta.

Z Gzyry moż na dostać się na trzy sposoby: pieszo (2 godziny), przez zatokę ł odzią (15 minut - cena nie jest podana), jedną z wielu linii autobusowych. Pochylam się w kierunku trzeciej opcji, chodzę co 15 minut. Tymczasem stoję na nadmorskiej promenadzie w bardzo turystycznym miejscu, otoczony turystami i lokalnymi sprzedawcami wycieczek, cieszą c się widokami na przepię kne iglice i kopuł y Valletty, klasyczne stare przeszklone balkony Slim i Gzyra, a takż e nie mniej klasyczne kolorowe wę dkowanie” ł ą ki".

Wreszcie jeden z autobusó w, któ rych potrzebuję , jest odpowiedni, pasaż erowie wchodzą tylko pierwszymi drzwiami (jak wiadomo na Malcie ruch lewostronny, wię c autobusy tutaj są cał kowicie asymetryczne do naszego J). Bilet należ y przypią ć do kasownika przy fotelu kierowcy, a nastę pnie przejś ć do salonu.

Autobusy są prawie zawsze peł ne, ale udał o nam się zobaczyć , ż e czę ś ć siedzeń wszystkich autobusó w jest czerwona (na począ tku kabiny), a reszta niebieska, bliż ej koń ca. Pierwsze są „dla osó b niepeł nosprawnych, starszych i pasaż eró w z dzieć mi”. Zasady stanowiska są ś ciś le przestrzegane zaró wno przez mieszkań có w, jak i turystó w. Autobusy na Malcie jeż dż ą z bardzo przyzwoitymi prę dkoś ciami, pomimo duż ego ruchu, czę stych postojó w. Brama Valletta (jest duż y dworzec autobusowy, co najmniej 30 tras do wszystkich czę ś ci wyspy) znajduje się.15 minut od hotelu.


Stolica Malty to ruch pieszy. Naprzeciw wejś cia znajduje się Wieczny Pł omień , upamię tniają cy poległ ych podczas II wojny ś wiatowej. Pierwszy budynek przy wjeź dzie do miasta to nowoczesny budynek Parlamentu, wrę cz przeciwnie, zaczynają się kawiarnie i pamią tki. A w dó ł zbocza znajduje się centralna ulica Republic Street (Triq Ir-Reppublica), na któ rej znajduje się wiele kawiarni, bank, Biblioteka Narodowa, stara Izba Parlamentu (w któ rej mieś ci się Zbrojownia) itp.

Pierwszy skrę t w lewo to South Street (Triq Nofs-In-Nhar), któ ry jest bardzo rzadkim urzę dem pocztowym na Malcie (tylko dwa w Valletcie i nigdy nie widziany w Sliemie), prawie na skrzyż owaniu z Triq L-Ifran , tradycyjnym listem domowy (pocztó wka, koperta, znaczek) kosztował.1, 70 euro, otrzymany 14 dni pó ź niej. Wracam na ulice Rzeczypospolitej.

Mimo, ż e to jeszcze nie sezon, turystó w jest tu wielu. Docieram do duż ego placu Republiki (Misrah Ir-Reppublica), kawiarni, wielu sklepó w, a takż e 2 artefaktó w (zapewne zainstalowanych tutaj specjalnie dla turystó w), pozostał ych po brytyjskich rzą dach Malty – klasycznej czerwonej budki telefonicznej i skrzynka pocztowa. Jest też spora liczba mł odych ludzi, któ rzy ró wnież są w pewien sposó b znakiem rozpoznawczym Malty - uczniowie szkó ł angloję zycznych w surowych angielskich mundurach.

Podczas swojego pobytu spotykał takich studentó w w ró ż nych czę ś ciach Malty, ale nigdy nie widział ich na Gozo.

Tutaj na placu w jednej z kawiarni pró buję sł ynnych maltań skich ciast (pasticci) (40 centó w, 3-4 wystarczy) i lokalnych lodó w (2 euro za szklankę ).

Zaraz po placu koń czą się atrakcje turystyczne, zaczynają się zwykł e stare domy z rzadkimi sklepami i kawiarniami. Co jest niezwykł ego na Malcie - w nazwach sklepó w zawsze widnieje nazwisko wł aś ciciela - Azzopardi, Camillieri, Busuttil, Borg, Brincat, Muscat i inne. Znaki mają wyraź nie ponad dekadę , wię c oczywiś cie firma rodzinna jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ulica Republiki koń czy się na placu St. Elmo, gdzie znajduje się Muzeum Wojskowe, a takż e wejś cie do Fortu St. Elmo.

Na tym samym placu znajduje się duż y parking dla pojedynczych bryczek (nie mogę nazwać ich powozami ani zaprzę gami), stylistyka jest bardzo nietypowa, sugeruje motywy arabskie. Odrzucam natrę tne oferty jazdy za 20 euro, ruszam w prawo na ulicę Ś ró dziemnomorską . Na dole, pod.


Potem zdecydował em się odwiedzić i uznał em, ż e znajduje się w Muzeum Wojskowym w miejscowoś ci Borgo (na przeciwległ ym brzegu Wielkiego Portu - Wielkiego Portu), do któ rego dotarł em autobusem nr 2 (liczba innych autobusó w, z któ rych korzystał em prawie nie pamię tam, ale moż na je ł atwo znaleź ć w razie potrzeby, ponieważ mapy tras autobusowych moż na uzyskać w centrach informacyjnych i hotelach).

Gdy dotarł em do Borgo, muzeum też był o zamknię te, ale turyś ci spacerują cy po okolicy zdoł ali znaleź ć wł aś ciwą lokalizację interesują cej mnie atrakcji. Szkoda, ż e ​ ​ stracono czas… Trzeciego dnia Eato zdoł ał odwiedzić baterię w poł udnie podczas uroczystego strzał u. Z kolei w Borgo widział przystań najbardziej elitarnych jachtó w najnowszych modeli, w wię kszoś ci pod banderami brytyjskimi.

Robił o się już ciemno (okoł o 19:00), a Malta ma ciekawą tradycję (nie wiem o co chodzi) – wieczorami fasady wielu ś wią tyń (ale nie wszystkich) rozś wietlane są iluminacją . To wyglą da bardzo fajnie.

Wieczorem w hotelu z internetu (WiFi tylko w lobby) dowiedział em się o zawaleniu Bł ę kitnego Okna na wyspie Gozo i ogó lnie zastanawiał em się , czy go odwiedzić . Ale nadal zdecydował . Nastę pnego dnia rano wsiadam do autobusu 41 do portu Chirkeva, ską d promem na wyspę Gozo.

Autobus przyjechał spó ź niony 15 minut, nadal udał o mi się zają ć wolne miejsce, choć po kilku przystankach dosł ownie zapchał się , a kierowca nawet przestał zabierać nowych pasaż eró w. Jechaliś my 1 godzinę i 10 minut, choć zgodnie z rozkł adem powinno to być tylko 45.

Po drodze osady - gł ó wnie kurorty nadmorskie, wiele nowoczesnych hoteli i apartamentó w, był y też tereny rolnicze.

Z zabytkó w, któ re moż na zobaczyć z okna autobusu - pamię tam tylko „Ró ż ową Wież ę ” (gdzieś mię dzy Mellieha i Chirkeva). Autobus spó ź nił się.3 minuty na rozkł ad promó w, ale para czekał a na autobus, chociaż wszyscy, któ rzy chcieli mieć czas, biegali bardzo szybko, bo nikt nie chciał czekać kolejnych 45 minut. Pł atnoś ć jak wiadomo pobierana jest w drodze powrotnej (4.65 euro w dzień , 4.00 w nocy – po godzinie 20:00).


Talerze na okoł o 15-20 minut, na hali promowej bez miejsc jako takich, jest miejsce albo w dwó ch zamknię tych barach, albo na pokł adzie otwartym. Oczywiś cie wybrał em drugą opcję . Był o sł onecznie i bardzo wietrznie. Po drodze udał o nam się podziwiać bezludną wyspę Cominotto oraz „Bł ę kitną Lagunę ” – mał ą zatokę o odpowiednim kolorze wody, któ ry zapewnia okreś lony kolor dna.

Przylot na wyspę Gozo, port Mgarr (Mgarr). Tuż obok terminalu spotykają się taksó wkarze w „Mercedes” do Victorii (Rabat), stolica wyspy obiecuje dostarczyć za jedyne 5 euro.

Ale to nie jest konieczne, bo jest przystanek autobusowy, koszt przejazdu 1.5 euro i bilet zakupiony w Sliemie pierwszego dnia obowią zuje na Gozo.

Numer autobusu, jedziemy do stolicy okoł o 20 minut, po drodze mijamy wioskę Shevkia (Xewqija), sł yną cą z pię knej Katedry, któ ra jest najwyż szą ś wią tynią na Gozo, niektó rzy pasaż erowie pojechali do Shevkia, ale ja się nie zatrzymał em. Autobus jest na dworcu autobusowym w centrum miasta. Moje plany na Gozo to: megalityczny kompleks w Gdantija, bazylika Ta 'Pinu i Bł ę kitne Okno. Dokł adniej, co z niego został o. Biorą c pod uwagę , ż e wszystkie linie autobusowe do Gozo są promieniowe, wyś rodkowane na dworcu autobusowym w Rabacie, a odstę py wynoszą.60 minut (opró cz autobusó w do portu - jest 20 minut), to jest to maksimum, któ re udał o mi się zobaczyć w ś wietle dziennym, na Malcie był o ciemno. o tej porze roku okoł o 18:00.

Do mojego autobusu do Rims został o jeszcze 40 minut, wię c zrobił em sobie kró tki spacer po mieś cie (do Cytadeli nie poszedł em, zaję ł oby to 2-3 godziny, na któ re moż na sobie pozwolić bez naraż ania innych atrakcji, jeś li przyjedź na Gozo dł uż ej niż.1 dzień ).


Widział em budynek teatru miejskiego, mał y koś ció ł ek, targ z pamią tkami na centralnym placu. Gł ó wnym towarem są serwetki haftowane lokalną technologią oraz ró ż ne lokalne specjał y kulinarne (oliwa z oliwek, likiery, dż emy itp. ). Ale turyś ci są znacznie mniej autentyczni niż w Valletcie i okolicach. Chociaż istnieją nowoczesne dzielnice, w tym kampus lokalnego instytutu technicznego. Autobus do Rims jest prawie pusty, z wyją tkiem 4 innych pasaż eró w, wszystkich lokalnych. Jedź.15 minut, jedź przez pola, gdzie wszę dzie kieł kuje już pszenica. Droga prowadzi pod gó rę , z okien autobusu roztaczają się pię kne widoki na prawie cał ą wyspę.

Wysiadam na prawym przystanku, stamtą d do kompleksu okoł o 200 m są znaki. Opró cz megalitu miasto to jest ró wnież.200-letnim muzeum wiatrakó w. Ale był em rozkojarzony. Wejś cie do kompleksu jest pł atne - 9 euro, akceptuję karty pł atnicze (co jest rzadkoś cią na Malcie - pamią tki w Valletcie przyjmują tylko gotó wkę , w moim hotelu w Sliemie - kartą moż na był o zapł acić tylko za towary/usł ugi od 10 euro, bez problemu z akceptacją tylko w supermarkecie Scotts w pobliż u hotelu). Wejś cie do kompleksu przez nowoczesny budynek, w któ rym opró cz kasy znajduje się ró wnież muzeum kompleksu (informacje o trybunach w ję zyku maltań skim i angielskim).

Nastę pnie schodzę bitumiczną ś cież ką z ł awkami przez ogró d do megalitu. Za pł otem zaczynają się prywatne grunty z plantacjami owocó w. Zadziwiają co. Megality i muzeum zaję ł o nie wię cej niż godzinę , mimo ż e nie jestem fanem takich obiektó w, po prostu na naszej planecie pozostał o niewiele budynkó w, któ re mają wię cej niż.3000 lat.

W drodze powrotnej - pojechał em 2 przystanki wcześ niej - w pobliż u duż ego sklepu "LidL". LidL jak Lidl, nic specjalnego, jak w wielu innych krajach europejskich: ł atwo psują ce się lokalne produkty, niemiecka czekolada, hiszpań skie wina, z wyją tkiem lokalnego kampusu uniwersyteckiego nie zauważ one. Stolica Gozo to w wię kszoś ci 2-3 pię tra, domy utrzymane są w gorszym stanie niż w miastach na Malcie. Nowoczesne nieruchomoś ci komercyjne w ogó le nie są wykrywane.

Nastę pnie jadę kolejnym autobusem z dworca autobusowego do bazyliki Ta ’Pina. Przejazd zajmuje nie wię cej niż.15 minut, ale autobus podstę pnie jeź dzi raz na godzinę.

W zasadzie wystarczył o mi 45 minut na zobaczenie tego pomnika, choć samo miejsce jest bardzo pię kne – ś wią tynia stoi na wolnym powietrzu, prawie na polu, daleko od miasta, a w oddali widać już plaż ę .


Autobusem jedziemy do "Niebieskiego Okna" (Lazurowe Okno), autobus jest prawie peł ny, jedziemy 20 min. Droga nagle staje się serpentynami, zaró wno w gó rę jak iw dó ł . Miejsce tutaj jest już doś ć turystyczne, są restauracje, publiczne toalety i prysznice, lokalni handlarze pamią tkami, a takż e fotograf z sokoł em smalta. . Fotograf miał też „wspó lnika”, któ ry bł ą kał się w pobliż u incognito i uważ nie monitorował , czy nikt potajemnie nie fotografował sokoł a…

Jeś li chodzi o „Niebieskie okno” (ł ukowa skał a, któ ra zawalił a się w wyniku silnego sztormu w nocy z 7 na 8 marca), na jego miejscu jest teraz tylko bezkształ tne nagromadzenie fragmentó w skał : - ((.

Ale turyś ci nadal przyjeż dż ają do tego miejsca. Nie moż na podejś ć blisko skalistego brzegu - chociaż nie ma pł otó w - ale policja jest na sł uż bie i odjeż dż a z krawę dzi szczegó lnie interesują cych klifó w.

Droga tam nawiasem mó wią c jest bardzo niewygodna – ostatnie 50 metró w trzeba chodzić po bardzo ostrym kamieniu, wię c lepiej nie nosić bardzo dobrych butó w. Nieco dalej znajduje się kolejna, nieco mniej popularna atrakcja – zatoka, do któ rej moż na dostać się ł odzią przez tunel w skale, nazywana też „morzem ś ró dlą dowym”. Zainteresowani mogą popł yną ć ł odzią rybacką po wzburzonym otwartym morzu (3 E na osobę ).

Sesja zdję ciowa na tle szaleją cych wokó ł bazaltowych skał , fal, przerwanych pię knym zachodem sł oń ca. Na Malcie o tej porze robi się wcześ nie i szybko, wię c wracamy nastę pnym autobusem do Rabatu.

Kolejne 20 minut doku i 15 minut jazdy, a w Mjarrze już jesteś my w cał kowitej ciemnoś ci, choć na ulicy tylko 18:45, znajomy prom (choć są.2, ten sam projekt), kolejne 15 minut i już Chirkevva . Wiatr jest doś ć zimny, a na przystanku czekam na autobus w Sliemie, otoczony duż ą grupą mł odych studentó w i imprezowiczó w.

Trzeci peł ny dzień na Malcie.

Wreszcie morze jest sł oneczne i burzliwe. Po ś niadaniu autobusem ponownie autobusem do Valletty. Poranek. Turystó w jest jeszcze mał o. Sobota. Okazuje się , ż e w soboty w Valletcie odbywa się pchli targ. Rzeczy są w wię kszoś ci tureckie. Jakoś ć i ceny są doś ć spó jne. Po kró tkiej wę dró wce idę w kierunku Gó rnych Ogrodó w Barakka. Park jest bardzo ł adny, są ł aweczki, ale turystó w jest za duż o. Miejsce to jest znane przede wszystkim z widoku na Wielki Port i baterii staroż ytnych armat, któ re wystrzeliwał y ją dra atomowe.


A trochę wcześ niej, przy wjeź dzie do Valletty z okna autobusu zobaczył em grupę mał ych okrę tó w wojennych pod banderą Grecji. Zbliż a się poł udnie, wię c warto zaopatrzyć się w coś do jedzenia. Do wyjazdu z Malty pozostał o niecał e 24 godziny, a wizytó wki maltań skiej kuchni nie pró bował am - kró lika!

Postanawiam naprawić ten mankament, zagł ę biają c się w Merchant Street.

Duż o czytam o tym staroż ytnym mieś cie. Znajduje się za murami twierdzy, na wzgó rzach, oferuje wspaniał e widoki. Przy dobrej pogodzie, jeś li przyjrzysz się uważ nie, moż esz to zobaczyć z Valletty. Sł ynie ze staroż ytnych ś redniowiecznych monumentalnych domó w, któ re praktycznie nie mają mieszkań có w, a takż e Katedry ś w. Pawł a (któ ra jest gł ó wną ś wią tynią cał ej Republiki Malty).

Ulice nie są szerokie, prawie nie ma tu mieszkań có w, ale kilka razy pojawił y się radiowozy (zupeł nie nietypowe dla Malty, wcześ niej policji prawie nigdy nie widział em). Niemal bezpoś rednio na prawo znajduje się luksusowy (4-gwiazdkowy) hotel z zewnę trznym tarasem, podobno w autentycznym budynku. W Mdinie nie ma absolutnie ż adnych nowicjuszy. Wszystkie stare budynki utrzymane są w bardzo dobrym stanie, choć wedł ug informacji w Internecie wię kszoś ć z nich nie mieszka.

Jest wiele restauracji, sklepó w z pamią tkami, w tym warsztató w. Po wykonaniu kilku zakrę tó w idę do Katedry, znajdują cej się na centralnym placu – Ś w. Pawł a (Misrah San Pawl).

Przed Katedrą nagle dostrzegam stary biał y kabriolet, a przy wejś ciu do Ś wią tyni - spory tł um elegancko ubranych ludzi. Jest jasne, ż e w Katedrze odbywa się pewna uroczystoś ć , najprawdopodobniej ś lub.

Miał em rację - wesele odbył o się w Katedrze, a wejś cie został o zablokowane przez wstę gę metró w po 5. Ale nastró j z podniosł oś ci wydarzenia natychmiast się podnió sł ! Przed wstę gą stał o kilkunastu i pó ł turystó w, ao kosztach zwiedzania Katedry nie był o ż adnych informacji. Wś ró d goś ci był o wielu mł odych ludzi (20-30 lat), choć wedł ug ró ż nych ź ró deł Mdina był a zamieszkana gł ó wnie przez osoby starsze. Uroczystoś ć odbył a się w ję zyku maltań skim i zakoń czył a się.15 minut pó ź niej.


Nowoż eń cy i ich goś cie udali się na plac, gdzie zgodnie z tradycją (katolicką ) posypywano ich zboż em. Po ceremonii udał o nam się trochę obejrzeć Katedrę , ministrowie nie sprzeciwili się , turyś ci spokojnie przeszli przez pł ot.

Katedra jest bardzo pię kna, ś ciany i kolumny z czerwonego kamienia, duż o zł oceń , na podł odze widnieją herby staroż ytnych maltań skich rodó w.

Najpopularniejszy był angielski – „Proszę uszanować mieszkań ca” i wizerunek twarzy z palcem uniesionym do ust. Myś lę , ż e oznacza to proszenie o ciszę w mieś cie, w szczegó lnoś ci, aby turyś ci nie pukali do drzwi masywnymi ś redniowiecznymi klamkami.

Postanawiam nie zagł ę biać się w prostopadł e ulice pustyni. Wreszcie o zmierzchu wychodzę pod bramy Mdiny, na wjeź dzie zauważ am samochó d, na przednim siedzeniu obok kierowcy idziemy gotować i niesie ogromny pł aski tort.

Warto zauważ yć , ż e czę ś ć naboż eń stwa odprawił a kobieta (sł yszał em, ż e księ ż om kobietom zezwalają tylko protestanci), wię c nie mogę okreś lić , do jakiego wyznania należ y ta Ś wią tynia. Swoją drogą moż na robić zdję cia, ale bez flesza, jak mó wią plakaty ostrzegawcze. Wracam do Valletty autobusem nr 41, zatrzymują c się ró wnież przy ogromnym supermarkecie „RAMA” (nic ciekawego, wielkoś ć i ceny są standardowe dla Malty), naprzeciwko któ rego tuż przy przystanku autobusowym (a dokł adniej zajmują cym cał ą odległ oś ć mię dzy nimi przystankó w) to „Technopark Malta” – Kompleksowe oś rodki badawcze. Có ż , poza edukacją (szkoł y ję zykowe) Malta promuje takż e nauki stosowane.

Znowu dojeż dż am do Sliemy z przesiadką w Valletcie, chociaż dla tych, któ rzy chcą wsią ś ć do autobusu №223 z Rabatu do Sliemy, ale bez przyjazdu na most Valletta.

Wieczorem w hotelu mijam online quest na odprawę online na rejs Lufthansą (dokowanie moim zdaniem jest kró tkie - 70 minut, wię c staram się wybierać miejsca bliż ej wyjś cia), nie pierwszy raz system przydziela niewygodne miejsca i nie zmienia się . Mimo to pokonał em system i z pomocą ukraiń skoję zycznej recepcjonistki (pochodzą cej z Zakarpacia, ale wię kszoś ć ż ycia mieszkają cej w Czechach) drukuję lą dowanie.


Ostatni poranek na Malcie. Rano postanawiam iś ć na pó ł noc do dzielnicy (a nawet miasta) St. Julian's. Sł ynie z braku antycznej architektury i obecnoś ci ogromnej iloś ci nieruchomoś ci komercyjnych, w któ rych dominują cą rolę odgrywa elegancki i wysokoś ciowy Hotel Radisson (20+ pię ter), w któ rym odbywają się imprezy pań stwowe, w tym mię dzynarodowe spotkania rzą dowe.

Wiedział em, ż e lą dowanie bę dzie opó ź nione o kolejne 20 minut, wię c nie spieszył bym się tak bardzo. Wię kszoś ć pasaż eró w w samolocie był a niemieckoję zyczna. Wystartowaliś my dopiero o 17:30. Nie dogonili po drodze i zgodnie z oczekiwaniami wylą dowali w Boryspolu o 20:55. Odprawa celna i bagaż zaję ł y minimum czasu i o 21:30 wyjechał em SkyBusem w kierunku mojego rodzinnego miasta, pozostawiają c tajemniczą i zupeł nie nieznaną wyspę Maltę tylko we wspomnieniach

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Мальтийская классика. Застекленные балконы начала ХХ века
Самое популярное фото с Мальты. Вид на орудийную батарею и Великую Гавань