Moje włoskie wakacje

01 Listopad 2016 Czas podróży: z 30 Grudzień 2009 na 07 Styczeń 2010
Reputacja: +307
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Moje wł oskie wakacje.

Wię c…

Niedawno został em narciarzem, nawet bardzo niedawno… zaraz po decyzji o doł ą czeniu do grupy przyjació ł , któ rzy polecieli do Wł och, aby ś wię tować Nowy Rok w oś rodku narciarskim Val di Fasa.

Są bilety, sprzę t narciarski kupiony podczas wyprzedaż y i zniż ki za pó ł ceny. . .

Hurra! ! ! Jestem narciarzem!! !

Ale im bliż ej zbliż ał a się data wyjazdu, tym straszniejsze był o w mojej duszy, najważ niejsza rzecz, któ rej nie wiem jak: nigdy nie stał em na nartach!! !

"Szkoł a Jelenia" w Protasov Yar.

Dzię ki trenerowi Aleksiejowi! Dzię ki jego wysił kom i cierpliwoś ci na kilku lekcjach wsiadł em na narty i staną ł em na nich cał kiem pewnie, na kilku kolejnych udał o mi się zrobić (jak powiedział by Woł odia Zeł enski) „makaron-pizzę ” i… wszystko , czas się skoń czył ! ! ! A teraz jestem przy kontroli paszportowej na lotnisku.


Do obliczenia naszej trasy podeszliś my z cał ą powagą sprawy. Przed nami był o trudne zadanie - ś wię tować Nowy Rok i dobrze wypoczą ć w obcym kraju. Dlatego najpierw sporzą dzono plan naszego ruchu we Wł oszech, a nastę pnie szczegó ł owo omó wiono harmonogramy transferó w, opł aty i bagaż , wszelkiego rodzaju mapy okolicy i kró tki opis zabytkó w.

Pierwszym etapem naszej trasy był lot Kijó w - Treviso. Należ y zauważ yć , ż e kupiliś my bilety dokł adnie pó ł roku przed wylotem na taniego Wizzair i kosztują nas mniej brudu, 800 hrywien za osobę w obie strony. A teraz hurra! ! ! Wenecja nas wita! Dokł adniej, nie Wenecja, ale Treviso, ale w koń cu, jaka jest ró ż nica, najważ niejsze są Wł ochy.

Przyjechaliś my wieczorem. Oczywiś cie nie był o co myś leć o przeniesieniu do Vigo Di Faç a, gdzie postanowiliś my się osiedlić . Dlatego drugim punktem naszej trasy był hotel w centrum Treviso, "Continental", do któ rego dotarliś my bez incydentó w, bardzo szybko, zwykł ym autobusem miejskim.

Hotel jest bardzo przyzwoity i generalnie nie drogi, a co najważ niejsze leż y blisko dworca PKP i niedaleko dworca autobusowego, z któ rego wczesnym rankiem musieliś my ruszyć w drogę do wł oskich Alp. . .

Po dobrym odpoczynku po mę czą cym locie i wieczornych nocnych spacerach po Treviso, rankiem 30 grudnia pojechaliś my autobusem do gł ó wnego punktu naszych wakacji.

Muszę powiedzieć , ż e moje serce niepokoił a jedna myś l przez cał y czas po lą dowaniu. . . nawet dwie, ale jedna bardziej niż cokolwiek. . . Gdzie jest ś nieg??? ? ? Ani w samym Treviso, ani w jego okolicach w ogó le nie był o ś niegu...czyli ani uncji...no, ani pł atka ś niegu !! ! ! I dopiero gdy ruszyliś my w gł ą b lą du, mó j niepokó j o to stopniowo opadł , a kiedy wspię liś my się na kolejną przeł ę cz i oś nież one szczyty Dolomitó w otworzył y się przed naszymi oczami, moje myś li cał kowicie pochł oną ł drugi niepokó j, jak bym miał czuć się na nartach. . .

Ale w mię dzyczasie, gdy był em trawiony jednym niepokojem za drugim, dotarliś my do celu, a nasze oczy pojawił y się w cał ej okazał oś ci Vigo Di Fasa, Gó ra Ciampedi i nasz hotel Latemar.


Wybraliś my hotel przez dł ugi czas i zanim zdecydowaliś my się na Latemar, udał o nam się przejrzeć kilka ofert z wielu ró ż nych witryn, a nawet zarezerwować jeden, ale kiedy znaleź liś my ten, anulowali rezerwacji i wstrzymał wszystkie wyszukiwania. Latemar odpowiadał nam zaró wno pod wzglę dem lokalizacji, jak i ceny.

Powitał nas czysto alpejski, bardzo ł adny, ł adny, czysty hotel. Personel jest przyjazny i pomocny, a kiedy dowiedzieli się , ż e jeden z nas bardzo dobrze mó wi po wł osku, a przynajmniej rozumiem, o czym mó wią , a nawet mogę trochę wesprzeć rozmowę , mieszają c sł owa wł oskie i angielskie, nie są zachwyceni, był limit (przez cał y czas naszego pobytu w hotelu czę sto wzywano nas o pomoc, gdy dochodził o do nieporozumień z goś ć mi rosyjskoję zycznymi).

Mieliś my pokó j typu mansardowego na 4 pię trze. Czysto, wygodnie, prosto - to trzy gł ó wne sł owa, któ re charakteryzują nasz pokó j. Ale ten czysty, przytulny, bezpretensjonalny pokó j miał jedną ogromną zaletę , to był balkon z najbardziej szykownym!! ! ! widok na gó ry i miasto.

Samo miasto był o mał e, moż e dlatego niektó rzy turyś ci, któ rzy liczyli na wypoż yczenie sprzę tu, mieli problemy… ja nie miał em takich problemó w. Nie mam wł asnych nart, wię c na każ dym wyjeź dzie liczę na wypoż yczalnie i jak się okazał o nie na pró ż no. Należ y zauważ yć , ż e Visara opró cz taniego lotu posiada drogi transport sprzę tu narciarskiego. Jedna sztuka bagaż u kosztuje 750 UAH. Moje wypoż yczenie kosztował o mnie mniej wię cej tyle samo, za 10 dni jazdy na nartach zapł acił em 75 euro. Ale! To był y prawie nowe narty i buty, a ponieważ za wszystko zapł acił em z Kijowa, czekał y na mnie wypolerowane, z ostrymi krawę dziami. Wię c teraz radzę wszystkim, jeś li nie jesteś zaawansowanym „skiboarderem” i nie masz super fajnego sprzę tu, nie martw się , wypoż ycz go. Ponadto w cał ej Europie wypoż yczany sprzę t jest bardzo przyzwoitej jakoś ci. Co wię cej, nie musisz już nosić dodatkowego bagaż u ponadgabarytowego na lotniskach, pocią gach i autobusach na cał ej trasie swojego ruchu, a to, jak widzisz, jest najważ niejszym plusem opcji wynajmu.


Ale dalej szł o mi ł atwiej, okreś lił em swó j styl jazdy i powoli zaczą ł em nabierać rozpę du, po trzecim czy czwartym minię ciu toru prawie na ró wni z innymi i zdecydowaliś my się przenieś ć na normalny niebieski tor. Trasa był a bardzo pię kna, co prawda szł a pó ł nocnym zboczem gó ry, ale fajnie był o się po niej toczyć ! ! ! Praktycznie nie był o narciarzy, jechaliś my, rozmawiają c ze sobą , pod wiekowymi wł oskimi jodł ami, po powierzchni ś niegu, choć wą skiej, ale dobrze odś nież onej przez ratraki, wzdł uż prawie „aksamitu”.

Ponieważ sylwester był jeszcze przed nami, postanowiliś my nie wyjeż dż ać tego dnia, tylko udać się do lokalnego supermarketu po zakupy na 1 stycznia. Należ y zauważ yć , ż e bę dą c jeszcze w domu czytamy opinie turystó w ś wię tują cych Nowy Rok we Wł oszech, ż e 1 stycznia nic nigdzie nie dział a, wię c lepiej zaopatrzyć się w artykuł y spoż ywcze wcześ niej, aby nie być gł odnym.

Tymczasem, gdy robiliś my zakupy w lokalnym supermarkecie Lidl, sł oń ce zaszł o za gó rami, a nad miastem powoli zapadał a noc. . . Nie, nie noc, ale sylwester!!! !

Miasto lś nił o noworocznym iluminacją , lokalny koś ció ł wezwał swoich parafian na uroczyste naboż eń stwo biciem dzwonó w.

Zza gó r wył onił się sierp księ ż yca, pierwsza gwiazda wschodził a, ulice miasta powoli pustoszał y. Nasz hotel wypeł niony był ró ż nymi zapachami dochodzą cymi z kuchni i dź wię kami, gł ó wnie barytonem i wysokimi tonami przelewó w wł oskiej mowy (och, a one są hał aś liwe!! ! ) i tryle dziecię cych gł osó w.

Kiedy nasza firma zeszł a do restauracji, okazał o się , ż e wszyscy zaję li już swoje miejsca. Kelnerki w strojach ludowych już zaczę ł y dostarczać wszelkiego rodzaju wł oskie smakoł yki przygotowane przez zrę czne rę ce szefa kuchni Tito.

Albo byliś my tak szanowani w tym hotelu, albo napiwki pozostawione na stole po naszej pierwszej kolacji dał y o sobie znać , ale stó ł czekał na nas na ś rodku holu. Na począ tku czuliś my się nieswojo pod uważ nym spojrzeniem miejscowej publicznoś ci, ale po pierwszym kieliszku dobrego wł oskiego wina wszyscy odpoczę liś my i zaczę liś my się dobrze bawić . Przyzwyczaiwszy się trochę , zaczę liś my badać nasze otoczenie. W restauracji poza naszym towarzystwem i parą Belgó w siedzą cych przy stoliku obok nas byli tylko Wł osi. Hał as i zgieł k był y niesamowite.


Nie był o programu rozrywkowego, nawet muzyki w tle. Okazał o się , ż e cał a ich rozrywka polega na dobrej kolacji. Ż eby być uczciwym, kolacja był a naprawdę ś wietna. Potrawy nastę pował y po sobie, a każ da nastę pna był a smaczniejsza od poprzedniej. Dokł adnie o 23:00 podano wyś mienity szampan. Cieszyliś my się , ż e podano go dokł adnie w porę na nasz Nowy Rok, wię c mieliś my wszystko w domu, skł adają c ż yczenia i piją c szampana pod wyimaginowanym zegarem biją cym, gratulują c sobie Nowego Roku i… ani jednego chwał a ani.... Auć ! Daj się ponieś ć ! ! ! Có ż , oczywiś cie nie zaś piewaliś my hymnu Ukrainy, ale jestem patriotą swojego kraju…

Ale tego wieczoru był mał y wystę p. Do restauracji wszedł cał y niewielki personel hotelu, kierowany przez szefa kuchni i kierownika na pó ł etatu, syna wł aś cicieli, Tito. Wszystkim pogratulował nadchodzą cego Nowego Roku, ż yczył wszystkim Felicity, Bella Vakanza, Tranqui… och! , znowu wpadł w poś lizg… kró tko mó wią c, szczę ś cia, dobrych wakacji i ogó lnie mił ego pobytu. Nastę pnie zaprosił wszystkich do ś wię towania począ tku nowego roku starą neapolitań ską piosenką „On the Swing”. Ale najpierw zaaranż ował pieś ń .

Prześ mieszne był o obserwowanie, jak cał a restauracja, zaró wno starsza, jak i mł oda, wył a na ró ż ne sposoby pod ś cisł ym kierownictwem Tito. Ale ś piewanie przyniosł o owoce i teraz wszyscy razem, podnoszą c rę ce z serwetkami i machają c nimi nad gł owami, ś piewali tę wesoł ą , zabawną piosenkę . My też ś piewaliś my. Tak, i ś piewał byś razem, zaraziwszy się ogó lną zabawą .

Siedzieliś my chwilę w restauracji, zjedliś my najpopularniejszy wł oski deser – „Tiramisu”, co po wł osku oznacza „podcią gnij mnie”.

Kiedy mniej wię cej o pierwszej w nocy publicznoś ć zaczę ł a stopniowo przenosić się do baru, aby przyspieszyć obfity obiad z popularnymi wł oskimi napojami limoncella, lukrecją , grappą i innymi podobnymi, my, zmę czeni, ale zadowoleni, rozeszliś my się do naszego pokoje. Oczywiś cie ktoś powie: jakie to nudne!! ! , ale nie należ ymy do grona niezmiernie spę dzają cych czasu ludzi i cieszymy się normalnymi, bezsensownymi wakacjami.

Rano nadszedł bez kaca. Po wypiciu filiż anki kawy i zjedzeniu kanapki udaliś my się na puste tory, aby cieszyć się jazdą . Już zaczą ł em czuć się pewniej na nartach, na pró ż no nie ryzykował em. Dzień miną ł na spokojnej jeź dzie, bez ekscesó w i przygó d.

Rano 2 stycznia moja koleż anka obudził a się z gorą czką i zdecydowaliś my, ż e aby unikną ć zaostrzenia choroby, Tanya zostaje w pokoju z zapasem lekó w przeciwgorą czkowych, cytryn, miodu (co mą drze zabrał ze sobą ) i herbatę .


Reszta naszej firmy pojechał a ze mną na przejaż dż kę .

I wtedy zaczę ł o się najciekawsze, moż na powiedzieć , punkt kulminacyjny mojej historii.

Ale powiem ci wszystko w porzą dku.

Tego dnia coraz czę ś ciej na stokach zaczę li pojawiać się rosyjskoję zyczni narciarze i aby jakoś uciec od ich wszechobecnej i niepohamowanej energii, postanowiliś my wspią ć się na są siednią gó rę . Był o tam mniej ludzi. Kiedy tam poszliś my, przed naszymi oczami otworzył się jeszcze bardziej zapierają cy dech w piersiach krajobraz.

Po podziwianiu pię kna nasza grupa zaczę ł a schodzić .

Wszyscy są już przyzwyczajeni do tego, ż e na trudnych odcinkach zjeż dż am powoli, wię c nikt na mnie nie czekał , rozsą dnie zauważ ają c, ż e dogonią mnie na drugim okrą ż eniu… Zaczą ł em powoli schodzić po torze. I wtedy zauważ ył em, ż e na trasie są czerwone znaczki, nie niebieskie, jak się spodziewał em, ale czerwone! ! ! Zdał em sobie sprawę , ż e jestem sam, szybują c po trudnym dla mnie torze, któ ry ma jednocześ nie dwa zbocza, do przodu i na prawo, i ż e w pobliż u nie ma mojej dziewczyny, któ ra by mnie rozweselił a samą swoją obecnoś cią , i ż e miał em zamiar odlecieć z toru ! ! ! Był em tak przeraż ony! ! ! Nadal uważ am, ż e w tamtym czasie podję ł am jedyną sł uszną decyzję . Zdją ł em narty i powoli wszedł em na gó rę . Spodziewał em się zjechać windą , ale jej tam nie był o. Okazuje się , ż e nie wszystkie windy mogą zjeż dż ać .

A teraz stoję przed wł oskim wujkiem, cał y biał y ze strachu, jak wszystko dookoł a, i pró buję mu wytł umaczyć , ż e się boję! ! ! Ale na szczę ś cie wujek nie rozumie angielskiego, a ja nie wiedział am, jak bę dzie po wł osku sł owo „boję się ”. Dzię ki Bogu, ż e ję zyk migowy jest mię dzynarodowy i ż e zaró wno nam, jak i ich kolana trzę są się ze strachu, a wujek był bystry. Ogó lnie zadał mi pytanie, któ re zrozumiał em bez tł umacza: Señ ora Pauro? ? ? O tak, jestem pauro, a bardziej jak pauro! ! ! Co najważ niejsze, wujek nie ś miał się z mojego strachu, od razu zadzwonił przez radio do ratownika.


Panowie, moż ecie pominą ć tę czę ś ć mojej historii ; )

Dziewczyny! ! ! Trzeba był o to zobaczyć : podjeż dż a do mnie nowiutkim autem terenowym przystojny Wł och, wysoki na 2 metry, z uroczym uś miechem i mó wi, ż e nie mogę się bać , ż e jestem pod jego opieką i ż e zabierze mnie na bezpieczny odcinek toru . Postawił mnie za sobą na swoim pojeź dzie terenowym i poprosił , abym przytulił go mocno w pasie...moż e nie prosił , i tak bym go przytulił...I tak pę dzimy najkró tszą ś cież ką - wzdł uż czarny tor - do doł u. W uszach mam gwizdek, loki rozwiewane spod kapelusza trzepoczą na wietrze. Generalnie obraz był fajniejszy niż w „Ratownikach Malibu”, szkoda, ż e ​ ​ nikt go nie sfilmował .

W ten sposó b unikną ł em ryzyka powrotu do domu ze zł amaną rę ką lub nogą .

Ale po raz pierwszy na czerwonym torze mimo wszystko ruszył em w tę konkretną podró ż i powtó rzył em ten wyczyn kilka razy… ale to zupeł nie inna historia.

Jako epilog dodam, ż e reszta zakoń czył a się sukcesem!! !

Podczas reszty pró bowaliś my wielu pysznych dań . Zawsze jedliś my lunch na stoku w ró ż nych restauracjach (jest ich duż o).

Chcę zauważ yć , ż e nawet w restauracjach typu fast food jedzenie jest bardzo przyzwoite. Tam po raz pierwszy spró bowaliś my koktajlu o nazwie Bombardino,

Mił oś nikom sł odyczy radzę bardzo smaczny koktajl, podawany na gorą co, ż eby dobrze się rozgrzewał . I oczywiś cie spró buj lokalnego grzanego wina.

Najlepiej zabrać lokalne sery, suszone pomidory, oliwki z prezentó w. . . nie ma lepszej pamią tki z Wł och. W supermarkecie znalazł am też mieszankę przypraw do grzanego wina z doczepionym magnesem, bardzo fajną pamią tkę . Mieszanka przypraw był a doskonał a, grzane wino był o bardzo fajne.

Tą notatką zakoń czę moją dł ugą historię o wł oskich ś wię tach. Tym, któ rzy zdecydują się powtó rzyć naszą trasę , ż yczę mił ego pobytu i ż ywych wraż eń .

Do zobaczenia wkró tce.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią