Kolebka włoskiego renesansu - Tivoli
Bongiorno Wł ochy! Rzym - Tivoli. 1:0 na korzyś ć Tivoli!
Już na etapie przygotowań do wyjazdu do Wł och, moją uwagę przykuł o Tivoli, mał e miasteczko niedaleko Rzymu. Atrakcją był o to, ż e znajduje się tu stara willa kardynał a d'Este, zwana Willą Pię ciuset Fontann. Nigdy w ż yciu nie widział em 500 fontann jednocześ nie. Dlatego, gdy pojawił o się pytanie - aby jeszcze jeden dzień przejś ć się do Rzymu lub pojechać do Tivoli, bez wahania podarowaliś my Wieczne Miasto i nie ż ał owaliś my.
W Internecie strona szczegó ł owo opisuje zakup biletó w, jak dostać się do Tivoli i jak dostać się do willi. Odległ oś ć Rzym - Tivoli - 30 km. Moż esz się tam dostać pocią giem lub autobusem:
Ale nasze dziewczyny pojechał y pocią giem dzień wcześ niej i wró cił y o 2 w nocy, co wcale nam nie odpowiadał o. Dlatego zdecydowaliś my się jeszcze wzią ć jeden fakultatywny z Akkord i jechać prosto z hotelu już przygotowaną trasą . Koszt fakultatywnego to 23 euro, plus bilet do willi 12.50 euro.
Szczerze mó wią c, nie trzeba był o brać udział u w fakultatywnych, moż na swobodnie dojechać na wł asną rę kę , bo dystans nie jest duż y. Co wię cej, przewodnik został przył apany na tak kiepsko wygł oszonym przemó wieniu i chrapliwym gł osie, ż e choć z trudem dostrzegł em jej fikcyjne efekty, mó j mą ż kategorycznie odmó wił sł uchania, mó wią c mi, ż e jeś li potrzebujesz fotografa, to ratuj mnie od tej babci. Nie sł uchał em wię c trasy z oryginalnego ź ró dł a, ale kiedy otworzył em Internet, tam to przeczytał em. Tak, w zasadzie przewodnik nie był tam potrzebny. Tivoli to czysty urok bez przewodnika, a nawet bez historii.
Najstarsze miasto został o zał oż one w XIII wieku p. n. e. czyli kilka wiekó w wcześ niej niż Rzym! A ponad dwa tysią ce lat temu cesarze, filozofowie w ogó le, wszyscy lokalni arystokraci spacerowali po lokalnych gajach. Był o to ulubione miejsce spoczynku staroż ytnych Rzymian, któ rych przycią gał a czysta woda i pię kno tutejszych krajobrazó w. Ale przede wszystkim miasto sł ynie z luksusowych willi. I tu czeka nas najpię kniejsza willa - Willa Kardynał a d'Este. Villa d'Este jest uważ ana za jedno z najbardziej udanych wcieleń sztuki ogrodniczej na ś wiecie i to wł aś nie ona sł uż ył a jako prototyp do stworzenia Wersalu i Peterhofu.
Willa znajduje się na terenie dawnego klasztoru benedyktynó w i należ ał a do kardynał a Ippolito d'Este, któ ry był gubernatorem Tivoli. W ogó le od tego czasu nic się nie zmienił o, ż e w tamtych czasach do gubernatoró w wszystko należ ał o, a teraz wszystkie wille i pał ace są w rę kach „sł ug ludu”. Hipolit ró wnież stał się wł aś cicielem w bardzo prosty sposó b - urodził się w rodzinie papieskiej w Rzymie. W wieku dwó ch lat zostaje już biskupem, w wieku 10 lat otrzymuje stopień arcybiskupa, a w wieku 30 lat otrzymuje tytuł kardynał a. Ale nigdy nie został wybrany na papież a i po takim rozczarowaniu opuszcza Rzym i przenosi się do Tivoli, gdzie tworzy niezró wnane arcydzieł o - zespó ł ogrodowo-parkowy i Villa d'Este. Architektem był Pirro Ligorio (autor stropó w w papieskiej bazylice San Giovanni in Laterano). Ciekawostką jest to, ż e materiał y budowlane został y zabrane z willi Hadriana. Có ż , generalnie nie barbarzyń có w, wię c gubernatorzy ukradli wszystko, co ź le leż ał o.
Kupujemy bilet i wchodzimy do willi.
Sam budynek wyglą da nieco lakonicznie i ponuro z zewną trz.
Wewną trz jakoś wyczuwa się ró wnież spustoszenie i porzucenie.
Albo nie jest on celowo przywracany w celu zachowania jego autentycznoś ci, albo nie ma ś rodkó w na tę sprawę . Kiedy zaczniesz przyglą dać się i zwracać uwagę na drobiazgi, obraz staje się bardziej radosny. Na przykł ad okna i drzwi malowane na ś cianach są ciekawie wymodelowane we wnę trzu.
Ś ciany ozdobione są gobelinami, freskami i sztukateriami.
Pomalowane sufity ró wnież w zasadzie wyglą dają ł adnie.
Przechodzimy przez szereg pomieszczeń : salon, salę kominkową , sypialnie, korytarze. Pozostał oś ci dawnego luksusu są wszę dzie.
W prawym skrzydle przechodzimy przez mał ą kaplicę ozdobioną sztukaterią .
Podobno kiedyś był o tu bardzo pię knie i przytulnie, teraz jest ponuro i zimna pustynia. Ogó lnie wnę trze willi nie robi wraż enia.
Ale z drugiej strony park o niezwykł ej urodzie z majestatycznymi klatkami schodowymi ozdobionymi zabytkowymi posą gami, malowniczymi alejkami i wspaniał ymi fontannami robi ogromne wraż enie!
Chodź my na balkon widokowy — co za pię knoś ć !
Fontanna „Trypodium”.
Tutaj wszystkie fontanny są zupeł nie inne i jest ich aż.500 – czy moż esz sobie wyobrazić cał ą tę polifonię? !
Podziwiają c fontanny, zdumiewa mnie, ż e staroż ytni Rzymianie dysponowali taką wiedzą inż ynierską . Pod willą znajduje się ogromna cysterna, do któ rej poprzez wiadukty i akwedukty dociera woda z rzeki, a wszystko to jest uruchamiane i wprawiane w ruch za pomocą ró ż nych mechanizmó w. W koń cu Tivoli jest w gó rach, usianych wą wozami i jaskiniami.
Bardzo niezwykł a fontanna w formie rzeź by jakiejś kobiety, ale z jakiegoś powodu z kopytami. Ta postać jest dla mnie nieznana : )
Fontanna Ovato jest zwień czona posą giem Sybilli.
Fontanna Draghi jest strzeż ona przez smoki.
Fontanna Bichierone ma kształ t muszli.
Fontanna „Organy” wykonana jest w formie ogromnych organó w, któ re niczym organy emitował y niegdyś wspaniał e muzyczne melodie tworzone przez przepł ywają cą przez piszczał ki wodę . Architektem fontann Organowych i Bichierone był sł ynny Lorenzo Bernini. Zobacz, jakie pię kne!
Jedną z najbardziej imponują cych fontann w parku jest Fontanna Neptuna z kaskadową kurtyną prą dó w wodnych zwaną Wrzą cymi Schodami.
Fontanna Bogini Natury – Diana z Efezu. Natura to obfitoś ć , wię c ma duż o piersi, ale z jakiegoś powodu rę ka został a sama, najwyraź niej zmę czona dawaniem wszystkiego wszystkim.
Idą c wzdł uż Drogi Stu Fontann, cieszysz się ś wież oś cią i chł odem, radują c się brakiem rzymskiego upał u. W Rzymie jest teraz gorą co, a my jesteś my w Tivoli, w naturalnej oazie, sł uchają c ś piewu ptakó w i kontemplują c pię kno.
Bardzo się cieszę , ż e poś wię ciliś my jeden dzień chodzenia po Rzymie i przybyliś my do tego mał ego wł oskiego miasteczka, gdzie doś wiadczyliś my niebiań skiej przyjemnoś ci.
Willa oczywiś cie nie jest przykł adem stylu i pię kna, ale park z fontannami jest niesamowity! ! ! Naprawdę polecam wszystkim, któ rzy bę dą w Rzymie, aby zobaczyć ten wł oski klejnot, nie poż ał ujecie, obiecuję ! Stą d tytuł historii „1:0 na korzyś ć Tivoli”!
Z tarasó w widokowych otwierają się zapierają ce dech w piersiach widoki na miasto i jego okolice.
Rozpryski wody bawią się w sł oń cu i otaczają Cię swoim chł odem.
Wszę dzie są tak zwane stawy.
Z tarasu widokowego w pobliż u stawó w otwierają się widoki na cał e miasto.
A tutaj, w ogrodach willi, znajduje się nawet „mał y Rzym”, czyli kompozycja „La Rometta”, któ ra uosabia siedem rzymskich wzgó rz. Istnieje wiele ró ż nych fontann, grot i zbiornikó w, a ta kompozycja jest jednym z najpię kniejszych zabytkó w zaró wno w Tivoli, jak i w cał ych Wł oszech.
A to jest Sowa Fontanna. Dlaczego sowa? Gdzie jest sowa?
Ach. . . Okazuje się , ż e wcześ niej był a to cał a atrakcja, kiedy dzię ki skomplikowanym mechanizmom uruchamiają cym fontannę , sowy pojawił y się na gał ę ziach w nieoczekiwanych miejscach na dź wię k fletu. Czy moż esz sobie wyobrazić? ? ? Dlaczego nie teraz? Kto anulował ? Bał agan : )
U gó ry herby z liliami. Nie wyobraż am sobie Wł och bez lilii.
Bardzo interesują ce nisze, w któ rych fontanny wydają się tryskać z wnę trza.
I są takie niezwykł e fontanny zwane „Poceniem się ” lub „Mete Sudante”.
Poniż ej znajduje się pię ć tarasó w, wzdł uż krawę dzi któ rych pł yną strumienie wody, dlatego wszystkie rzeź by są tu poroś nię te mchem, ale czujesz niesamowitą ś wież oś ć !
Już przy wyjś ciu z willi spotyka nas taki czł owiek ze ś miesznym pyskiem.
To jest Fontanna Bachusa.
W tej chwili wewną trz willi jest jakaś awangardowa wystawa. Szczerze mó wią c, nie do koń ca rozumiał em cel. Być moż e kolejny element otoczenia, aby przycią gną ć zainteresowanie oglą daniem willi (jeś li te ś mieci w ogó le mogą przycią gną ć kogokolwiek).
Có ż , to już jest interesują ce.
Po obejrzeniu wystawy i spojrzeniu przez okno od razu chcesz uciec do ogrodó w.
Jeś li poró wnamy ogrody i fontanny Wersalu i Villa d'Este, to ogrody w Wersalu są oczywiś cie pię kniejsze i wię ksze, ale jeś li chodzi o fontanny, to i tak umieś cił bym fontanny w Tivoli w pierwszym miejsce.
Kolejną atrakcją Tivoli jest Twierdza Papieska Pio. Zbudowany w XV wieku, przycią ga uwagę i ma pewną wartoś ć artystyczną .
Tu jest też stary koś ció ł .
Gdyby nie termin wyjazdu grupy, pewnie też bym wró cił a do Rzymu o drugiej w nocy, ale nic nie da się zrobić , sami wybraliś my taką wycieczkę . Ale wszystkim innym radzę pojechać do Tivoli na cał y dzień , jest tu coś do zobaczenia. Opró cz Villa d'Este są jeszcze dwie wspaniał e wille i wiele koś cioł ó w, a sam spacer ulicami staroż ytnego rzymskiego miasta dostarczy Ci wielu wraż eń i przyjemnoś ci.