Wycieczka po Rzymie jest zawsze piękna (ciąg dalszy). Część 2. Przygody rzymskie.
Wycieczka po Rzymie jest zawsze ś wietna.
Czę ś ć.2. Przygody rzymskie.
Dzień pią ty.
Rano w Rzymie, có ż moż e być pię kniejszego! Pomimo pó ź nego zameldowania w hotelu, lider grupy podją ł , moim zdaniem, sł uszną decyzję - grupa zebrał a się o 9-00 (no có ż , nie przyjechali do Rzymu spać ). Obudziliś my się wcześ nie, po ś niadaniu w hotelowej restauracji (trzeba powiedzieć , ż e ś niadanie w hotelu jest w formie bufetu, bardzo dobre) i byliś my gotowi na zwiedzanie Rzymu. Do zebrania się grupy pozostał a ponad godzina, wię c postanowiliś my przespacerować się po dzielnicy mieszkalnej, w któ rej mieś cił się Idea Hotel i przyjrzeć się ż yciu zwykł ych wspó ł czesnych Rzymian. Przez przypadek spotkaliś my się z liderem naszej grupy Wł adimirem. Przeszukał sklepy tytoniowe w poszukiwaniu biletó w Metrobusa. Wyjaś nił , ż e grupa 50 osó b na 10-minutowej podró ż y autobusem miejskim nawet teoretycznie nie bę dzie w stanie kupić biletó w w automacie autobusowym, a on nie chce problemó w dla swoich turystó w. Zjednoczyliś my się . Widzą c dział ają ce biuro postanowiliś my zapytać , gdzie moż na kupić bilety. Ku naszej radoś ci w biurze rozmawiali po angielsku (przewodnicy rozmawiali i sami widzieliś my, ż e Wł osi bardzo niechę tnie uczą się angielskiego i innych ję zykó w). Zdają c sobie sprawę z tego, w czym jest problem, wł aś cicielka biura zapewnił a jej samochó d z kierowcą (cał kowicie za darmo), a Vladimir znalazł to, czego szukał w pobliż u stacji metra. Nie raz widzieliś my, ż e Wł osi, a przynajmniej Rzymianie, to bardzo przyjaź ni ludzie, zawsze gotowi do pomocy.
Zebrawszy się o wyznaczonej godzinie, grupa udał a się razem na przystanek autobusowy 250. Na każ dym przystanku znajduje się tabliczka informacyjna z rozkł adem jazdy autobusó w. Zazwyczaj czekaliś my na autobus okoł o 10 minut (powracają c do hotelu wieczorem okoł o 20-00, na autobus czekaliś my 30-35 minut). Za kierownicą niestety nie Barnaba, ale też niezł y kierowca. Autobusy są wygodne z klimatyzacją , co jest waż ne latem. Kierowca nie sprzedaje biletó w i nie ogł asza przystankó w. Bilet moż na kupić w autobusie korzystają c z usł ug automatu – cichy, ale bardzo niegrzeczny sprzedawca – nie wydaje reszty, po prostu wybacza. Dlatego koniecznie trzeba mieć ze sobą drobną resztę , koszt biletu to 1.5 euro. Waż noś ć biletu to 100 minut. Jest waż ny na podró ż metrem, a pó ź niej na przesiadkę do autobusu. W autobusie znajduje się kolejna automatyczna maszyna - kompostownik, bez któ rego bilet jest nieważ ny, a opł ata za przejazd uważ ana jest za nieopł aconą . Niektó rzy turyś ci byli przebiegli, ale myś lę , ż e „ta gra nie jest warta ś wieczki”. Wysią dź na szó stym przystanku, jego nazwa jest zgodna ze stacją metra „Santa Maria del Soccorco”, po drodze 10-15 minut (w zależ noś ci od liczby przystankó w). Nie pró buj liczyć przystankó w - na trasie jest od 2 do 6 przystankó w dla każ dej nazwy przystanku, autobus nie zatrzymuje się na każ dym, tylko na ż ą danie, wię c nie zapomnij podnieś ć rę ki lub nacisną ć przyciski, aby zatrzymać autobus. Wszystkie autobusy mają (ale nie wszystkie dział ają ) cichy monitor informacyjny, któ ry wskazuje trasę i nazwy przystankó w. Jeś li nawigacja jest trudna, moż esz zapytać kierowcę , moż e to nie jest akceptowane, ale zł oż yliś my wniosek. Komunikacja po angielsku jest bez znaczenia, tylko po wł osku.
Metro ma swoje ż arty - pocią gi jeż dż ą ró ż nymi trasami na tej samej linii metra. Schodzą c do metra, musisz znać ostatnią stację metra na swojej trasie. W metrze moż esz kupić bilet na podró ż w obie strony metrem-autobusem (tylko musisz go skasować bezpoś rednio przed podró ż ą ).
Teraz o wycieczkach. Wszystkie proponowane wycieczki po Rzymie moż na odbyć niezależ nie. Wychodzi dwa razy - trzy taniej. Ale – w sezonie jest duż o turystó w i bez przesady nie chce się stać w upale przez pó ł dnia, a trzydniowy czas na zwiedzanie Rzymu jest ś miesznie kró tki. Dlatego zdecydowaliś my się na zwiedzanie Rzymu z wizytą w Koloseum, Forum i wycieczką do Watykanu. Watykan od tygodnia obchodzi ś wię to religijne. Pię ć pobliskich stacji metra jest zamknię tych. Podró ż uj tylko autobusem. Sami turyś ci mają bardzo mał e szanse na dostanie się do ś rodka. Wycieczkę do Neapolu zamieniliś my na cał y dzień (to z naszymi wolno poruszają cymi się kierowcami) na dzień samodzielnego zwiedzania.
Tak wię c 30 minut (10 przystankó w) metrem i jesteś my w Koloseum. Znajduje się naprzeciwko wyjś cia z metra. Jego wyglą d robi wraż enie, emocje przytł aczają . Jeś li jest ktoś , kto bę dzie cię trzymał za ramię , zamknij oczy i wyjdź z metra, otwó rz je!!!!!! !
Spotkaliś my się z naszą przewodniczką Eleną . Uzbrojeni w dobry przewodnik audio z bardzo wygodnym zestawem sł uchawkowym, bez straty czasu rozpoczę liś my zwiedzanie majestatycznego Koloseum w kilkukilometrowej kolejce. Elena poprowadził a trasę dobrze.
Okazuje się , ż e prowadzenie agitacji politycznej wś ró d ludnoś ci w przeszł oś ci nie ró ż ni się od naszych czasó w. Wcześ niej, aby zdobyć gł osy, urzę dnicy urzą dzali bitwy gladiatoró w, prowadzą c kampanie dla siebie. Owal Koloseum. Gladiatorzy rzadko walczyli na ś mierć i nigdy nie walczyli ze zwierzę tami. Gladiator to wysoko pł atny zawó d w przypadku popularnoś ci. Na każ dym poziomie był y sklepy. Pod sceną zachowano scenografię , a zwierzę ta uż yte w przedstawieniach ż ył y. Có ż , koncepcja, ż e każ dy poziom kosztuje inaczej, przypomina obecny system w kinach. Podziwiawszy Koloseum, udaliś my się pod Ł uk Konstantyna.
Potem był o jedno z rzymskich foró w, przed wejś ciem wszyscy byli zatrzymywani na 15 minut z powodu pragnienia, straszliwego upał u i wilgoci. Na począ tku inspekcji znajduje się ł uk Tytusa, wzniesiony na pamią tkę zwycię stwa cesarza nad zbuntowaną Jerozolimą . Przez któ rą nie przeszedł ani jeden Ż yd, ale jak wiadomo, nie ma takiego Ż yda, któ ry by czegoś nie mó gł zrobić . Pod osł oną nocy, za zgodą wł adz Rzymu, przeszedł pod nią ambasador Izraela! Nie, sł yszał eś ? Wyjś cie z forum na Kapitol, na „dziedziniec wewnę trzny Oł tarza Ojczyzny”. Staroż ytnoś ci robią wraż enie. Ledwo mamy czas na krę cenie filmó w i robienie zdję ć .
Orszak policji. Przybył a delegacja. Podszedł em do policjanta, oczywiś cie nie zwykł ego, z proś bą - zdję cie z có rką . Tak, co za delegacja - zdję cie, tak proszę , a wszystko ze szczerym uś miechem.
Nastę pnie Piazza Venezia i Oł tarz Ojczyzny, pał ac Mussoliniego ze sł ynnym balkonem. Plac Navona, Fontanna Czterech Rzek, Fontanna Wiedzy. Na Piazza della Rotonda znajduje się Panteon – ś wią tynia wszystkich bogó w, w któ rej pochowany jest Rafał oraz gró b pierwszego kró la Wł och Wiktora Emanuela II, gró b drugiego kró la Wł och Umberto I. gró b jego ż ony, kró lowej Mał gorzaty. W kopule jest ogromny otwó r na ś wiatł o sł oneczne, w ś wią tyni nie ma innego oś wietlenia. Szczegó lnie efektownie wyglą da „sł up ś wiatł a” w poł udnie. Wszystko znajduje się w pobliż u. Przyjdź i zobacz, wszystko opró cz Koloseum i Forum jest bezpł atne.
Nastę pnie Fontanna di Trevi na Piazza di Spagna. Jest tu 20 minut wolnego czasu. Ale to „chronicznie” nie wystarczy. Oddajemy audioprzewodnik, oddzielnie od grupy i sami idziemy na spacer.
Obok fontanny znajduje się sklep, w któ rym robią (moż na zajrzeć ) i sprzedają wł oskie Gelatto! Wybieramy naszym zdaniem najbardziej optymalny kieliszek do lodó w za 4 euro. Umieszczone są tam cztery kule, moż esz wybrać ró ż ne odmiany. Spró buj wszystkiego, wszystko jest bardzo smaczne i niezwykł e. Od upał u chowamy się w sklepie, jedzą c lody. Znajdujemy „ką cik dla zwiedzają cych”, na przywieszonych do ś cian serwetkach, wiadomoś ci od turystó w do ich rodakó w. No có ż , geografia jest bardzo szeroka, jest tylko wiadomoś ć od Umki z Antarktydy. Szanujemy tradycję i zostawiamy nasze przesł anie.
Obchodzimy Fontannę di Trevi, rzucają c monetami „na powró t”, a po prawej stronie kierujemy się w stronę Plaza Españ a. Patrzymy na fontannę . Wspinamy się po sł ynnych schodach i podziwiamy majestatyczną ogromną kopuł ę watykań skiej katedry ś w. Piotra. Udajemy się do koś cioł a Trinita dei Monti.
Po kró tkim odpoczynku ruszyliś my od strony Piazza Barberini. Na placu oglą damy fontannę Trytona (o dziwo bardzo zaniedbaną ) i Fontannę Pszczó ł . Odkrywają c daty powstania zabytkó w, nie mę czy nas zastanawianie się , jak moż na je zachować i dotrzeć do naszych dni. Fontanny i inne zabytki zawierają ró wnież informacje o fundatorach, w wielu przypadkach byli to papież e, któ rzy chcieli zostawić pamię ć na pokolenia.
Sł oń ce jest gorą ce, 31-33 stopnie, każ dy turysta ma plastikową butelkę.0, 33 lub 0.5 litra. za wó dkę . W Rzymie nie moż na umrzeć z pragnienia, prawie wszystkie fontanny do picia, jeś li fontanna jest ogrodzona, to nie moż na z niej pić . Zbieranie wody w termosach jest niepraktyczne, kwitnie w cią gu 4-5 godzin i zupeł nie nie nadaje się do przechowywania. Opró cz fontann istnieje wiele ź ró deł pitnych.
Z Piazza Barberini idziemy ulicą czterech fontann. Po drodze nie zatrzymujemy się przed wejś ciem do lodziarni, stwierdzamy, ż e tutaj jest trochę taniej. Dotarliś my do skrzyż owania, gdzie na każ dym rogu był y te same cztery fontanny - alegorie pó r roku. Pijemy wodę , myjemy twarze i skrę camy w lewo w Via Nazionale w kierunku Piazza della Repubblica. Po drodze jest o wiele wię cej pię knych zabytkó w i niezwykł ych fontann. Na placu Placu Republiki nie mogli się oprzeć i spuszczali zmę czone nogi do fontanny, wzorem innych turystó w. Nie wolno, ale wł adze uwzglę dniają upał .
Po odpoczynku pię ć minut pó ź niej byliś my już na stacji kolejowej. Stacja Termini. Nie mogliś my się oprzeć kupowaniu walizki i torebki od czarnych kupcó w na placu przy dworcu. Okazja, niechę tnie odpuszczają , znacznie przeceniają (walizka wyszł a 22, torebka 14 euro). Pojechaliś my metrem i godzinę pó ź niej byliś my w hotelu.