Splendor wiecznego miasta

20 Marta 2012 Czas podróży: z 20 Luty 2012 na 04 Marta 2012
Reputacja: +5083
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Kontynuujmy wię c tę historię .

Duż o napisano o pię knym wiecznym mieś cie Rzymie, są grube przewodniki, duż o informacji w Internecie. Postaram się pokró tce, tym, któ rzy jeszcze tam nie byli, opowiedzieć w swoich notatkach z podró ż y o praktycznych dział aniach w tym mieś cie. Moż e gdzieś przebije się entuzjazm z tego, co widział , ale to jest Rzym.

Pocią g ekspresowy z Wenecji przyjechał na dworzec Termini, gł ó wną bramę kolejową Rzymu. Jak już pisał em, hotele został y wybrane w niewielkiej odległ oś ci od stacji i portó w miast, w któ rych byliś my. Hotel "Rimini" znajduje się.50 metró w od bocznego wyjś cia z dworca Termini, przechodzimy przez wą ską uliczkę , przechodzimy przez sklep i kolejny hotel i jesteś my na miejscu. Hotel odpowiadał swoim trzem gwiazdkom, ale jesteś my z tego zadowoleni, ponieważ nie zamierzamy w nim dł ugo przebywać . Po drodze poł ą czyliś my sił y z kilkoma Kozakami, o któ rych wiedzieliś my, ż e mają taką samą trasę jak nasza, w tym rejs.


Jest godzina 17:00. Na Termini jemy przeką skę , po drodze rozwią zujemy problem zdobycia biletó w w trzy dni do Genui i decydujemy się na wieczorny spacer do Rzymu. Z Termini wydawał o się , ż e jest bardzo blisko Placu Republiki. Na placu znajduje się pię kna fontanna, jest też koś ció ł ś w. Marii degli Angeli, któ ry został zaprojektowany przez Michał a Anioł a. Jest wbudowany w dawne ł aź nie Dioklecjana, w tym samym miejscu Narodowe Muzeum Rzymskie czy Muzeum Termy. Przy wieczornym oś wietleniu ł aź nie i koś ció ł wyglą dał y bardzo imponują co. Nastę pnie wyszliś my na Via Nazionale, przespacerowaliś my się , podziwialiś my architekturę palazzo, któ ra na nim i obok Opery Rzymskiej, ł apią c po drodze wino i przeką ski, trafił a do naszego hotelu.

Nastę pny dzień zaczą ł się od standardowego europejskiego ś niadania, nie bę dę się powtarzał . Weszliś my do naszego "ptaszarni" na szó stym pię trze, ale przytulnie i wygodnie, otwieram okiennice i przede mną widok - dachy i zł ocony anioł ek oś wietlony wschodzą cym sł oń cem na jednym z koś cioł ó w. Lepota! ! ! Rozkosz! ! Tak powitał nas poranny Rzym.

W firmie zawsze dochodzi do nieporozumień . Proponuję samodzielne podró ż owanie komunikacją miejską , biorą c pod uwagę , ż e był am na to gotowa, wypeł niają c mó zg trasami Rzymu z internetu, mapy miasta są dostę pne w każ dym przyzwoitym hotelu. Rodak ma ochotę jeź dzić na Turbasach. Szukamy kiosku, któ ry sprzedaje bilety podró ż ne, pakiety Turbas itp. Po drodze rodak przechwytuje szczekacza i zgadza się na Green Line Tours na dwa dni -31 euro/os. Poszliś my do kiosku i wzię liś my trzydniowe bilety komunikacji miejskiej w cenie 11 euro/os. W tym samym czasie dziewczyna (jest Moł dawką ) z kiosku pokazał a, jakie są opcje wycieczek z Turbasami. Są ró ż ne, a znajomy wybrał nie najlepszą opcję , zaró wno pod wzglę dem ceny, jak i usł ug.

A potem poszedł em na spacerowe przygody w historycznym centrum Rzymu. Z Rimini do Santa Maria Maggiore (pię kna ś wią tynia, zaró wno na zewną trz, jak i wewną trz), stamtą d w gó rę (doś ć stromo) na Plac Czterech Fontann i na ulicę.20 wrześ nia i już schodzą c w dó ł kierujemy się w stronę Placu Kwirynalskiego , gdzie znajduje się pał ac prezydencki (Kwirynał ) . Po drodze (przy wejś ciu do pał acu - nie gł ó wnym) ż ona sfotografował a dziedziniec z pię knie ubranym kirasjerem, zdję cie jej na placu ze wartownikami, zdję cie obelisku i fontanny na Placu Kwirynalskim, patrzymy na rozwó d wartownikó w – niezbyt imponują cy. Wartownicy w mauzoleum w Moskwie, spektakl jest o wiele ciekawszy. Kró tki odpoczynek na ł aweczce przy parapecie, ską d widać panoramę Rzymu.


Schodzimy na prawo od bariery tarasu widokowego i idziemy do Fontanny di Trevi. Fontanna pojawił a się w wielu filmach, w wielu magazynach i przewodnikach, ale… bardzo imponują ca. Kolejna sesja zdję ciowa i idziemy Via del Corso (jest to jedna z centralnych ulic Rzymu, ł ą czą ca Piazza di Spagna i Piazza Venezia). Nie są szerokie, ale eleganckie pał ace, zaglą damy na podwó rka, są to drzewa mandarynki i cytryny, wszystkie w owocach. Kilka sklepó w firmowych, okres wyprzedaż y (do 50% rabatu). Niemal musimy odcią gną ć ż onę od sklepó w, ale i tak schodzimy na Piazza Venezia, gdzie widzimy pompatyczny budynek Vittoriano (aka Oł tarz Ojczyzny). Jest to pomnik w stylu pseudorzymskim poś wię cony zwycię stwom Wł och i tym, któ rzy zginę li z nimi w wojnach. Cał a ta okazał a konstrukcja robi wraż enie, postanawiamy wejś ć na taras widokowy, któ ry jest prawie pod dachem (na dach jest winda, ale nie chcieliś my stać w dł ugiej kolejce). Polecam, ż eby nie prowadzili tam wycieczek, ale widoki Rzymu to coś ! Z lotu ptaka w jedną stronę - panorama Rzymu z widokiem na Tyber i cał y Lewy Brzeg z Watykanem, Pał acem Sprawiedliwoś ci i dalszymi wzgó rzami, gdzie na horyzoncie znajdują się parki, ś wią tynie, bazyliki - pomnik Garibaldiego Z drugiej strony - od Piazza Venezia odchodzi aleja staroż ytnych foró w rzymskich, wykopaliska i Koloseum. I dachy, dachy, aleje wiecznego miasta. Poniż ej, obok kolumny Trajana, dwa koś cioł y (bliź niaki) na forum Trajana, domy na Piazza Venezia przypominał y mi Wenecję . Każ dy chce zrobić zdję cie! A potem okazał o się , ż e baterie w moim aparacie wyczerpał y się bardzo „na czas”. Godzina okoł o 15:00, postanawiamy udać się do hotelu i nał adować akumulatory, czas na „ł adowanie”. Dowiadujemy się od policjanta, ż e ​ ​ autobus do Termini jest tuż za rogiem i po 15 minutach w hotelu.

Kró tka przerwa bez sennoś ci, planujemy kolejną trasę z wizytą w rzymskim metrze i w kierunku San Giovani, gdzie zaczyna się Droga Appijska i koś ció ł San Giovanni. Aparat pozostaje w domu, wię c nie ma zdję cia rzymskiego metra, ale był em w metro w Moskwie, Barcelonie, Leningradzie, Kijowie i gorszego metra nie widział em. Mó wią , ż e trudno go tam poł oż yć , ale wyglą da jak bezdomny. Wysiadamy na przystanku autobusowym, przechodzimy przez Bramę Apianską (pozostał oś ci staroż ytnego rzymskiego muru). Na wprost, nieco na prawo, znajduje się warta uwagi ś wią tynia. Przy wejś ciu znajdują się kompozycje rzeź biarskie, wewną trz ró wnież pię kne freski, rzeź by, szykowny oł tarz. Jest już wieczó r, gromadzą się ludzie, chó r ustawia się w kolejce, trwa pró ba organó w. Byliś my zaintrygowani i postanowiliś my zobaczyć , co się stanie. Usiedli na ł awce, rozdali papiery, sł ychać był o dź wię ki organó w, ś piewał chó r (akustyka ś wią tyni! ! ). Z nawy bocznej zaczynają być wynoszone wszelkiego rodzaju krzyż e i inne przybory (nie jestem ekspertem od obrzę dó w koś cielnych), potem wychodzą ludzie w fioletowych szatach, w sumie 12 osó b (okazał o się , ż e to kardynał owie) i za nimi papież w biał ych szatach, w tiarze na gł owie, no, dalej jeszcze kupa wszelkich sł ug koś cielnych. W ten sposó b przypadkowo trafiliś my na papieską mszę , któ rej wysł uchaliś my z szacunkiem, choć nie rozumieją c ani sł owa. Coś o moralnoś ci, narkotykach, no w ogó le o tym, jak ż yć w tym i tamtym ś wiecie. Jego kazanie znajdował o się na rozdanej kartce papieru (pó ź niej dowiedzieliś my się od tych, któ rzy znali trochę wł oski). Akcja oczywiś cie jest ciekawa, ze zdję ciem tiary i umyciem rą k, zał oż eniem biał ej jarmuł ki itp. , co jest w tym przypadku niezbę dne. Wszystko to przeplatane był o ś piewaniem psalmó w zaró wno w chó rze, jak i solo. W koń cu ludzie ustawili się po bł ogosł awień stwo papieskie, nie mogł em sobie pozwolić na takie bluź nierstwo, ponieważ był em ateistą i opuś ciliś my ś wią tynię .

Na placu znajduje się staroż ytny egipski obelisk, któ ry ma 3500 lat, dokł adnie taki sam widział em w Luksorze w ś wią tyni Karnati. Prawie każ da ś wią tynia ma obeliski podobne do tej, wię c ile z nich został o wyję tych, a ile skopiowanych. Pytanie jest z pewnoś cią interesują ce. Nastę pnie planujemy wsią ś ć do autobusu 81 do najpię kniejszego placu w Rzymie, Piazza Navona, ale nikogo o to nie pytam, nikt nie zna tego przystanku, nawet carabinieri, któ rzy wypę dzili arabskich kupcó w ze ś wią tyni. Myś lę , ż e winny był mó j angielsko-rosyjski ję zyk z zaporoskim akcentem. Przyznam się , ż e nie uż ywał em wulgarnego ję zyka, ję zyka migowego i dostę pna mapa też nie pomogł a. W dó ł ulicy zobaczyliś my w oddali ruiny Koloseum, bezpiecznie do niego dotarliś my. Był o już za pó ź no, ruiny wyglą dał y na oś wietlone. Dalej pobież na inspekcja ruin foró w cesarskich, kró tki odpoczynek dla deptanych stó p i znó w jesteś my na Piazza Venezia. Có ż , Wenecja przycią ga mnie nawet w Rzymie. Już jadą c autobusem, przypomniał em sobie, ż e niedaleko Koloseum w koś ciele San Pietro in Vincoli, w skrajnym prawym rogu, planowano obejrzeć rzeź bę Mojż esza autorstwa Michał a Anioł a, a przy oł tarzu kajdany (vincoli) Ś wię ty Piotr. Zepsuł o się .

Wieczó r. Domowy obiad w hotelu z gorą cą herbatą (moja ż ona wzię ł a mał y kocioł , polecam! ) Znowu widzę tatę w telewizji (z jakiegoś powodu mnie nie pokazano), moja ż ona bez nó g jest już w ł ó ż ku, potem oglą dam wł oski pił ka noż na. Pię kno! ! Kiedy bym o czymś takim marzył? !


Rano postanawiamy, ż e i tak pojedziemy, wynajmiemy ś wią tynię , w któ rej przemawiał tata. Bardzo podobał a mi się tamtejsza architektura. Oczywiś cie nie liczył em, ż e bę dzie jakiś blask z wizyty papież a, ale… nie ma już dostę pu do miejsca, gdzie rano usiedliś my na ł awkach (pł ot). Jestem teraz dumna, ż e ​ ​ był am tam, doką d nie dotarł jeszcze ż aden turysta, a pojechał am z tatą . Znowu wyszliś my do obelisku, sł yszę rosyjską mowę , pytam przewodnika o ten feralny postó j, odpowiada - cień od obelisku wskazuje palcem naprzeciw. Znowu duma! Ż aden z Wł ochó w nie potrafił tego wskazać , ale Rosjanin - ł atwo, a nawet w przenoś ni. To prawda, wczoraj był o już za pó ź no i ten cień po prostu nie istniał . Kró tko mó wią c, wsiedliś my do tego autobusu 81 (tu trzeba jeszcze znać kierunek, inaczej zawiezie Cię w zł e miejsce), omijamy Koloseum, Palatyn, nie wysiadamy, bo wszystko widać z okna autobusu - staroż ytne rzymskie ś wią tynie, w tym samym miejscu w koś ciele - usta prawdy. Udajemy się do budynku wyż szej izby wł oskiego parlamentu, Palazzo Madama. Trzy minuty od niego i jesteś my na najpię kniejszym placu w Rzymie, Piazza Navona. Ś wią tynia ś w. Agnieszki, na placu znajdują się trzy eleganckie fontanny. Jest za wcześ nie. Okolica nie jest oblegana przez turystó w, muzykó w, artystó w malują cych obrazy, cał y wernisaż . Zajrzeliś my do koś cioł a, za co nam dzię kował a drobiazgami, oddaliś my jej drobiazg, nawet daliś my euro, bo przecież pienią dze stał y się „ś wię te”. Spacerowaliś my po placu, oczywiś cie sesja zdję ciowa jest koniecznoś cią . Nastę pnie kierujemy się w stronę brzegó w Tybru na nasyp. Po przeciwnej stronie Pał acu Sprawiedliwoś ci usuwamy pał ac z mostu, widok na Katedrę Ś w. Piotra. Zainteresował mnie gotycki koś ció ł w pobliż u Pał acu Sprawiedliwoś ci, tutaj są ró ż ne koś cioł y w Rzymie, a gotycki koś ció ł zobaczył em po raz pierwszy.

Dalej mamy trasę w kierunku Watykanu wzdł uż nasypu, ciekawe mosty z rzeź bami, mijamy Castel Sant Angelo (Zamek Ś wię tego Anioł a), wyglą da imponują co. Przed Watykanem, już peł na turystó w Bazylika ś w. Piotra, oferowane są wycieczki do Muzeó w Watykań skich, do Ogrodó w Watykań skich, do Bazyliki ś w. Piotra. Mamy ogó lny zarys Rzymu, na wszystko inne jest mał o czasu. Filmujemy po to, by mó c powiedzieć , ż e poza Rzymem byliś my w innym pań stwie, Watykanie. Jedź dalej Via Ottaviano w kierunku metra. A potem zawiodł em. Widzę ten znajomy autobus 81, siadamy i prowadzi nas w kierunku, któ rego nie potrzebujemy. Chociaż w tym zł udzeniu (od sł owa - wymiotować ) był a też jasna strona. Pojechaliś my w miejsca, któ rych nie planował em odwiedzić . Na przykł ad Stadion Olimpijski w Rzymie z aleją rzeź b sportowcó w i jedyny we Wł oszech stela-pomnik Duce Mussoliniego. W efekcie wysiedliś my na stacji metra, zobaczyliś my pizzerię i wiem, ż e lepiej zjeś ć w kawiarni, gdzie są Wł osi, niż tam, gdzie są tł umy turystó w. Ś wietna pizza, kawa espresso i znowu "nogi w rę ku" jedziemy metrem na Plaza Españ a (Piazza del Popolo), tam demontuje się kilka pó ł ek sceny, wspinamy się po schodach do Villa Borghese, park jeszcze nie ten ż e chciał bym zobaczyć , wcią ż nagie drzewa, schodzimy w dó ł i znowu wzdł uż Via del Corso, omijają c Piazza Colonna, wychodzimy na Piazza Venezia. Zostajemy w Rzymie pó ł dnia, pocią g do Genui jutro o 12-30. A ilu nie widział o!

A oto ostatni dzień , a raczej pó ł dnia w Rzymie. Wcześ nie rano do fontanny Triton i okolic, nastę pnie do willi Medici, stamtą d spacer do Panteonu i Campo del Fiori z fontanną Trilussa. Koniecznie trzeba też zobaczyć architekturę ulicy Victor - Emanuil i wró cić do hotelu do godz. 12-00. Oto marsz. Wszystko się udał o. Lubił em ulice za ich architekturę , moja ż ona lubił a bazar w Campo del Fiori za jego obfitoś ć , zaró wno willę Medici, a zwł aszcza Panteon za jego staroż ytnoś ć .

Do 12-00 jesteś my w hotelu, do dworca jest 5 minut, ekspres jest dorę czany na czas, a teraz przedmieś cia Rzymu migoczą za oknem, potem ekspres jedzie wzdł uż morza, subtropikalna roś linnoś ć cieszy się swoim kolory, Civitavecchia przelatuje obok (gdzie zatrzymują się statki wycieczkowe), znowu tunele, czasem mię dzy nimi widać wybrzeż e Morza Liguryjskiego. Wybrzeż e przypomina poł udniowe wybrzeż e, surowe zatoczki, klify opadają ce bezpoś rednio do morza, mał e nadmorskie miasteczka, zaciszne wille na skał ach. Wyobraź sobie, jak wspaniale jest tu latem.


I tu jesteś my na dworcu w Genui, ekspres leci dalej do Mediolanu, a my jedziemy przez plac dworcowy i jesteś my w Standard Hotel Genoa 4*, gdzie nocujemy i nastę pnego dnia wyjeż dż amy przez Morze Ś ró dziemne i Ocean Atlantycki do Casablanki, aby za tydzień wró cić do Wł och.

Ale rejs po Morzu Ś ró dziemnym i Atlantyku to trzecia historia!

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Вид на побережье(из окна экспресса)
Мы едем в Геную
И такая красота
Пантеон
Улочка Рима
Витториано или Алтарь Отечества
Римский дворик с цитрусовыми
Ватикан
Крепость святого Ангела
Мост через Тибр
Там же ,готическая церковь
Дворец Юстиции
Римские крыши с ангелом (вид из окна)
Вид на Тибр с собором святого Петра
Пьяцца Навона,бокально-стеклянная музыка
Uwagi (10) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara