Wieża uruchomiona w sylwestra. Drugi dzień. Florencja
Począ tek naszych przygó d w Pizie tutaj
O wpó ł do szó stej rano udaliś my się na gł ó wny dworzec w Pizie. Był o jeszcze ciemno, miasto spał o, ale targ uliczny już się otwierał .
Ulice są opustoszał e
Aleja Wł och w Pizie wczesnym rankiem
a dworzec jest niezwykle cichy
ale zanim pocią g odjechał , ludzie już przybiegli. Pocią g z Pizy do Florencji jedzie godzinę , koszt to 8.4 euro
Na https://www.museumflorence.com/ru"muzeumflorencja. com/pl Kupił em bilet za 15 euro do Muzeum Grand Dumo (Grande Museo del Duomo), jest on waż ny przez 48 godzin, a dzię ki temu biletowi moż esz odwiedzić katedrę Santa Maria del Fiore (La Cattedrale di Santa Maria del Fiore), Baptysterium San Giovanni (Battistero di San Giovanni), Dzwonnica Giotta (Campanile di Giotto),
Muzeum Duomo (gdzie eksponowane są arcydzieł a katedry, gdzie obecnie znajdują się ich kopie), krypta ś w. Reparate, wspina się na kopuł ę katedry. Wystarczy na dwa dni. Nie mieliś my tyle czasu, wię c Dome stał a się moim gł ó wnym celem, a reszta w zależ noś ci od sytuacji. Najbardziej denerwują ce jest to, ż e gdy już zapł acił em, zobaczył em na stronie wpis, ż e od 21 grudnia 2016 do 21 marca 2017 bilety za 10 euro, choć bez zwiedzania Kopuł y Katedry. Kurde, szkoda, denerwuje, ale ok. . . nie znalazł am jak zwró cić te już kupione, wstydził am się zapytać mę ż a (ma lepszy angielski w przeciwień stwie do mojej cał kowitej nieznajomoś ci ję zyka), nie chciał by wybacz mi takie marnotrawstwo))) Od 1 listopada 2016 roku wprowadzili rezerwację czasową , jak przetł umaczył mi Yandex. Tł umaczu, to wszystko jest doradztwem. Z proponowanych opcji na 30 grudnia wybrał em 10.30 na kopuł ę i 9.00 na dzwonnicę . Kopuł a był a dla mnie bardziej interesują ca i nie był am pewna, czy zdą ż ymy przyjechać z Pizy o 9.00.
Ale mó j przyjaciel i towarzysz i mą ż na pó ł etatu, jak zawsze, powiedział , ż e raz zapł acił - musisz to wzią ć . Musiał wię c zatankować w pocią gu)))
Kiedy dotarliś my do dzwonnicy, nie był o kolejek i pojawił a się informacja, ż e nie ma już biletó w na dzisiaj. Przy wejś ciu do gazety z czasem po prostu przejrzeli i zeskanowali oryginalny bilet, któ ry przyszedł na e-mail (wtedy przychodzi kolejny bilet z oznaczeniem czasu). Kiedy wyszliś my godzinę pó ź niej, utworzył a się przyzwoita kolejka.
A przy wejś ciu do Kopuł y papier został w koń cu zabrany i zeskanowano ten sam bilet. Jednak czas jest prawdopodobnie szanowany. Do wyznaczonej 10.30 przed wejś ciem do Kopuł y ludzie wł aś nie podjeż dż ali, w wię kszoś ci z tymi samymi wydrukami.
Co mogę powiedzieć...Dla nie-sportowcó w, takich jak my, te podjazdy to poważ ny test. Schody są doś ć strome.
schody są wą skie,
Korki powstają okresowo, ponieważ nadchodzą cym strumieniom trudno się rozproszyć , zwł aszcza gdy spotykają się duż e osobniki, takie jak mó j mą ż ))), w jakiś sposó b tworzy się ruch wsteczny. Wejś cie na dzwonnicę odbywa się w kilku etapach.
W każ dym miejscu odpoczywasz i robisz zdję cia, robisz zdję cia.
A na kolejnym poziomie widać , ż e tutaj panorama miasta jest jeszcze pię kniejsza.
A na samej gó rze zapiera dech w piersiach. . .
Ale mieliś my jeszcze jedną wspinaczkę na kopuł ę katedry. Pozwolę sobie dać radę : jeś li nadal musisz dokonać wyboru mię dzy tymi dwoma arcydzieł ami, a raczej wspinać się po nich, to wybrał bym Kopuł ę . Przede wszystkim ze wzglę du na moż liwoś ć obejrzenia ś wią tyni z gó ry od ś rodka.
Katedra Duomo (widok spod kopuł y)
I oczywiś cie podziwiaj obraz Kopuł y. Kiedy wychodzisz na balkon, mimowolnie wybuchasz „AH! »
A potem cał a agonia wspinaczki i wciskania się po schodach
są nagradzane zapierają cymi dech w piersiach widokami. To jest Florencja! Wszystko na raz! ! !
I fajnie jest machać swoim braciom w… szczę ś ciu na Dzwonnicy
Wyglą da na to, ż e pragnienie ludzkoś ci pozostawienia hieroglifó w dla potomnych jest niezniszczalne : ((
Po zdobyciu takich szczytó w nie był o mowy o ż adnych muzeach (a miał am w planach kilka miejsc). Przed wejś ciem do Katedry był a ogromna kolejka, nie staliś my, patrzyliś my na wejś cie jednym okiem.
Zajrzeliś my do baptysterium, usiedliś my na ł awce, podnoszą c gł owy.
I to był koniec programu kulturalnego.
Deptaliś my też po Piazza del Duomo w nadziei, ż e zrobimy zdję cie „Ja i katedra”, nadzieje okazał y się nieuzasadnione (katedra nie mieś ci się w kadrze)
Podejrzewam, ż e to oni jedli lody latem 215)))
I pojechaliś my gdzieś tak po prostu, bez celu.
Ś ciś lej mó wią c, ż eby zjeś ć , był a już pora obiadowa, a znalezienie wolnego miejsca w punktach gastronomicznych okazał o się problematyczne, ale moż liwe. A potem nogi jakoś same zaprowadził y nas na Wzgó rze Michał a Anioł a, mó j mą ż nie miał już sił y się oburzać ,
wspinać się po kolejnych stopniach)))
Wszystkie drogi we Florencji prowadzą przez Piazza del Duomo, wię c znaleź liś my się na nim ponownie w drodze na stację
rynek skó rzany przez San Lorenzo
Florencja to pię kne miasto! Miejmy nadzieję , ż e znó w Cię zobaczymy. . .
Budynek stacji Santa Maria Novela jest uważ any za jeden z najpię kniejszych na ś wiecie. Có ż , nie wiem, jakiś nieoznakowany budynek. . .
Dworzec kolejowy Santa Maria Novella
Nigdy bym nie pomyś lał , ż e to jest dworzec kolejowy, przypomina mi sowieckie kino bez znaku. A w ś rodku - tak, pię kny, nowoczesny, wygodny i ogromny.
Kiedy patrzył em na choinkę
Mą ż kupił bilety na pocią g. Okazał o się , ż e nie wszystkie automaty przyjmują gotó wkę , wiele dział a tylko z kartami. I wł aś nie do takiej maszyny udał o mi się podejś ć . (Nie, był a karta, ale z gotó wką był o nam ł atwiej). A to tylko kilka minut przed odlotem, a mamy 3 drogę i jesteś my w okolicy, wię c nie pamię tam, ale to daleko)) Biegniemy, 3 drogi nie widzimy, jest 5, jest 2, ale gdzie 3 i 4? I okazuje się , ż e są trochę dalej od gł ó wnej linii począ tku platform, kró tko mó wią c, czy coś takiego.
na stacji Santa Maria Novella (zdję cie z Internetu) p>
Udał o nam się , wskoczyliś my. . . Moż na był o nie biec, za pó ł godziny miał być nastę pny pocią g, ale bardzo chciał em wró cić do domu, czyli do hotelu.
I nie nastę pnego dnia kontynuowaliś my nasze przygody w Lukce, historia tutaj