Genua - druga randka
Czwarty dzień trasy „Dwa bieguny pasji: Hiszpania i Francja”:
Genua - druga randka
Nie pamię tam nic zł ego ze ś niadania, co oznacza, ż e ś niadanie w hotelu San Guiliano 3* w Mestre był o normalne. Wyjazd jest standardem o 8-00. Grupa jest punktualna, Marina zaczyna nas za to chwalić . Przejazd do Genui 400 km. Autobus przyjeż dż a na parking przy akwarium o godzinie 13:00. Nasza przewodniczka Swietł ana spotyka nas w pobliż u akwarium. Mó wił a ciekawie, ale minusem był o to, ż e nie miał a mikrofonu.
Na ulicach Genui wymieniano wodocią gi i kanalizację , przekopywano wiele ulic, sprzę t dział ał , był o bardzo gł oś no. Kiedy szliś my na gł ó wny plac, po prostu nie był o mowy o ż adnej historii. Był em w Genui w tym roku już w marcu i wtedy miasto wydawał o mi się szare i nudne. Teraz ś wiecił o sł oń ce, palmy na nasypie był y zielone. Ale znowu miasto jest tak samo zamknię te i zasł onię te ż aluzjami w oknach, jak w marcu.
Na ulicach nie ma zieleni, w oknach nie ma kwiató w, jak w innych miastach. Taka jest mentalnoś ć ludzi. Rozwijał się na przestrzeni wiekó w. Cał e ż ycie osobiste mieszkań có w miasta koncentruje się na zamknię tych dziedziń cach, do któ rych nie wolno wpuszczać obcych. A z podwó rka na podwó rko są przejś cia wzdł uż dachó w, któ re przetrwał y do dziś.
Na proś bę naszego przewodnika otworzyli bramy jednego z dziedziń có w, abyś my weszli i zobaczyli, ż e w Genui są drzewa i kwiaty, ale tylko w ś rodku i tylko dla nas.
Zimą uś wiadomił am sobie, ż e to nie jest moje miasto
Przewodnik i ja ponownie odwiedziliś my trzy koś cioł y, aw katedrze zwiedziliś my Skarbiec. To nie jest skarbiec pań stwowy, jak w Wiedniu, ale koś cielny. A w czasie wakacji wiele eksponató w bierze udział w procesjach po mieś cie. Skarb jest ciekawy i wart obejrzenia. Był am już na tej ankiecie w marcu, ale mó j mą ż nie był jeszcze w Genui, wię c ponownie przeszliś my z nim ankietę.
Có ż , nie widział em Skarbu Pań stwa w marcu, dlatego też był em zainteresowany jego obejrzeniem.
Pojechaliś my cał ą grupą do domu Kolumba i tam rozstaliś my się z przewodnikiem. Potem czas wolny do 18:00. Mó j mą ż i ja nie chodziliś my po gł ó wnych ulicach i sklepach, spacerowaliś my trochę wzdł uż gł ó wnego placu, poszliś my do lokalnego supermarketu, znaleź liś my tam wino Chianti i kupiliś my je do domu. Przecież jutro opuś cimy Wł ochy i raczej nie znajdziemy tego wina dalej na trasie. I postanowiliś my przywieź ć z każ dego kraju po 2 butelki najlepszego narodowego napoju. Otó ż Chianti w tym regionie uważ ane jest za najlepsze wino.
Tym razem postanowił am kupić hiszpań ską oliwę z oliwek.
Po zakupach wracamy na nasyp, a mamy jeszcze czas na zdję cie w akwarium i porcie z kopią karaweli Kolumba.
Grupa wraca na czas i jedziemy na noc do Sanremo. Do San Remo jest 150 km, mijamy je w dwie godziny, ao 20 już osiedlamy się w hotelu Ariston Montecarlo.
Hotel poł oż ony jest 3 km. od centrum miasta. Wszystkie pokoje był y inne: mieliś my skromny pokó j na drugim pię trze bez balkonu, a ci, któ rzy byli na trzecim pię trze, mieli pokoje z ogromnymi balkonami z widokiem na morze. Hotel miał wł asny basen na podwó rku i wł asną plaż ę po drugiej stronie ulicy.
Szybko porzuciliś my nasze rzeczy i postanowiliś my wybrać się na plaż ę . Ale plaż a nas rozczarował a: nie był a wyposaż ona, a wybrzeż e miał o strome zejś cie. Nawet w dzień moż na był o zaryzykować i zejś ć do niego, ale w ciemnoś ci prawie nikt nie odważ ył się tam zejś ć . Tylko najodważ niejsi się na to odważ yli. A wś ró d nich był siedemdziesię cioletni gó rnik z Gorł ó wki.
Ale w naszej grupie był o kilka odważ nych kobiet, któ re szł y drogą w kierunku miasta, a po przejś ciu kilometra doszł y do pię knej, piaszczystej plaż y. Tam został y kupione i zwró cone do hotelu. Nie popł ynę liś my tak daleko i wró ciliś my do hotelu z brzegu, czego pó ź niej ż ał owaliś my.
Ale na jutro mieliś my wcześ niejszy wyjazd do Nicei, a mą ż powiedział , ż e powinniś my mieć czas na odpoczynek. Tak zakoń czył się czwarty dzień podró ż y. Ogarnę ł o mnie uczucie oczekiwania na wczesne spotkanie z ukochaną Mił ą : ))))!