Wróciłem do Ciebie Wenecja
Wró cił em do ciebie, Wenecja!
Normalne ś niadanie rano i wyjazd o 8-00. Po ś niadaniu udał o mi się jeszcze pobiec wzdł uż ulicy i zrobić kilka zdję ć wokó ł hotelu. Pogoda rano był a chł odna i wilgotna, ale byliś my w drodze do Wenecji, a tam obiecano nam sł oneczną i ciepł ą pogodę.
Wenecja oddalona jest o 254 km. , a już o godzinie 11 wchodzimy na pokł ad ł odzi i pł yniemy do Wenecji. Muszę powiedzieć , ż e cał a grupa wsiadł a na ł ó dkę , ł ó dka jest przestronna i czysta. Pł yną c na Piazza San Marco, wszyscy udali się na drugie pię tro i po drodze robili zdję cia. Pogoda był a rzeczywiś cie sł oneczna i ciepł a. Nastró j natychmiast się poprawił.
Dwadzieś cia minut pó ź niej schodzimy na nasyp i idziemy na plac. I znó w jesteś my w Wenecji! To moja czwarta wizyta i tym razem mam wł asny program zwiedzania Wenecji.
Marina oznajmił a wszystkim, ż e najlepszy przewodnik w Wenecji przeprowadzi naszą ankietę : Xenia, a ja i mó j mą ż postanowiliś my przejś ć do ankiety.
Ale trasa jest zaplanowana na 14:00, a teraz jest dopiero 11:25, wię c zaczynamy realizować nasz program.
Nie miał em czasu odwiedzić katedry ś w. Marka w marcu podczas karnawał owej wycieczki, wię c kierujemy się na koniec kolejki do katedry. W kolejce stoimy bardzo kró tko, bo jest jeszcze doś ć wcześ nie, a grup turystycznych jest jeszcze niewiele. A w poró wnaniu do karnawał u jest teraz znacznie mniej turystó w, co oczywiś cie cieszy.
Natychmiast rozpoczynamy inspekcję katedry poniż ej. W katedrze panuje tajemniczy zmierzch z lekką zł ocistą poś wiatą emanują cą ze ś cian. Po niespiesznej wizycie po obwodzie katedry postanowił em udać się za oł tarz gł ó wny, w któ rym przechowywany jest prawdziwy cud jubilerskiego rzemiosł a: „Zł oty Wizerunek”. Mą ż został , ż eby na mnie czekać w katedrze. Wejś cie do oł tarza gł ó wnego pł atne: 2 euro. Nikt nie chce pokazywać skarbu za darmo! : ))))
Pł acę.2 euro i tam przechodzę przez gramofon. Jest tam duż o ludzi, miejsce jest mał e, a pchli targ jest tu przyzwoity.
Każ dy chce nie tylko zobaczyć Obraz, ale takż e zrobić zdję cie. Musiał em poczekać , aż grupa turystó w opuś ci lokal, aby spokojnie, bez ingerencji zrobić zdję cie z ró ż nych stron tego arcydzieł a.
Nie jestem wielkim koneserem wszystkich subtelnoś ci obrazó w na tym obrazie, wię c napiszę tylko o moich uczuciach. I poczuł am, opró cz podziwu dla bogactwa i pię kna tego cudu, zachwyt w duszy z tego, ż e w koń cu zobaczył am go na ż ywo, a nie tylko na zdję ciach. Wielkoś ć „Zł otego Wizerunku” jest imponują ca: dł ugoś ć.3, 4 m, wysokoś ć.1, 4 m, a cał oś ć bł yszczy zł otem i emalią , a cał oś ć jest bogato zdobiona brylantami, szmaragdami, rubinami, topazami. W tej formie przetrwał do dziś z 1345 roku. Ż aden z wł adcó w Wenecji przez tyle lat nie odważ ył się nawet poż ą dać tego cudu!
Po dł uż szym staniu przy oł tarzu wracam z powrotem, gdzie mó j mą ż już na mnie czekał . Pierwsze pytanie: dlaczego tak dł ugo?
Czy moż na to wytł umaczyć sł owami i ż e mó gł bym tam stać i podziwiać przez dł ugi czas, gdybym był sobą . Nawiasem mó wią c, wejś cie do krypty i baptysterium był o zablokowane wstą ż kami i nigdy nie udał o mi się tam wejś ć.
Planujemy ró wnież zwiedzenie muzeum katedralnego w gó rnych galeriach. Wejś cie tam ró wnież jest pł atne: 5 euro. Wspinamy się tam po wą skiej i bardzo stromej kamiennej drabinie. Zwiedzanie rozpoczynamy od sł ynnych 4 koni, któ rych kopie są wystawione na gł ó wnej fasadzie katedry. Nastę pnie idziemy dalej przez muzeum, ale nie ma przewodnika, a zadowoliliś my się tylko oglę dzinami fragmentó w pię knych freskó w.
Po zwiedzeniu muzeum wychodzimy na zewną trz na taras widokowy katedry. Widok z wysokoś ci placu i Piazzetta San Marco jest przepię kny. Mó j mą ż rozpoczyna sesję zdję ciową , pomagam mu. Czas leciał bardzo szybko i czas byś my zeszli na plac.
Przed zwiedzaniem postanowiliś my wybrać się na obiad.
W marcu wydał em prawie 60 euro na obiad i kolację w Wenecji. Ale to był o podczas karnawał u. Tym razem poradziliś my sobie skromniej, obiad dla dwojga kosztował nas okoł o 30 euro. Ale nie lubię kuchni wł oskiej, nie jem pizzy ani makaronó w, wię c wybrał em kotlet z kurczaka z warzywami, a mó j mą ż smaż ył kieł baski z ziemniakami gotowanymi i butelkę wody mineralnej dla dwojga. Wyszł o wię c doś ć tanio.
Po obiedzie czas na powró t na Plac Ś w. Marka, gdzie przy kolumnie z lwem zaplanowano spotkanie z naszym przewodnikiem w Wenecji, Xenią . Xenia naprawdę okazał a się najlepszym przewodnikiem, jakiego kiedykolwiek miał em podczas 4 wizyt w Wenecji. A trasa nie był a zwyczajna, a jej historie ciekawe. I był a z mikrofonem. A nasza trasa zaczę ł a się ponownie od katedry ś w. Marka, gdzie Xenia zabrał a cał ą grupę i tam zaczę ł a swoją opowieś ć o Wenecji. Potem odwiedziliś my jeszcze kilka koś cioł ó w, ich nazw już nie pamię tam, ale wszystkie jej historie był y ciekawe.
Dwie godziny minę ł y niezauważ one i znó w jesteś my z powrotem na Placu ś w. Marka. Grupa na fakultatywną wizytę w Pał acu Doż ó w nie wystarczył a, a my sami tam nie pojechaliś my.
Zbió rka grupy do ż eglowania zaplanowana jest ponownie na 18-40 przy kolumnie z lwem i znó w zaczynamy czas wolny. Zdecydowaliś my się na spacer wzdł uż nasypu do parku i tam przy molo znaleź liś my tak ciekawą kulę ś wietlną . Nastę pnie przeszliś my się przez sklepy z pamią tkami, poszliś my do najbliż szego supermarketu i kupiliś my artykuł y spoż ywcze na obiad.
Kiedy wró ciliś my ponownie na plac, liniowce wł aś nie zaczę ł y odpł ywać z nabrzeż a. Dobrze znana piosenka z mojej mł odoś ci natychmiast pojawił a się w mojej pamię ci, ż e „parowce odpł ywają , wcale nie jak pocią gi”. Przed naszymi oczami pojawił się pię kny widok! Patrzą c na te ogromne statki, w moim sercu był o pragnienie, by poczuć się jak pasaż er tak luksusowego liniowca.
Chociaż bardzo boję się choroby morskiej.
Moja czwarta wizyta w Wenecji dobiegł a koń ca. Tym razem sprzyjał a nam doskonał a ciepł a i sł oneczna pogoda. Prawie zakoń czyliś my zaplanowany program, ale wizytę w Pał acu Doż ó w opuś cił em na kolejny raz. Czuję , ż e to nie moja ostatnia wizyta w Wenecji. Dokł adnie o godzinie 19 wypł ywamy z Wenecji. Na ł odzi jest z nami grupa z Rosji, któ ra przyleciał a samolotem do Wenecji. Dzielimy się wraż eniami, a kiedy dowiedzieli się , ż e jedziemy do Hiszpanii przez Niceę , zaczynają nas pytać , jaką mamy trasę ? I ż ał ują , ż e do Hiszpanii jest daleko od Rosji, a takich wycieczek nie mają.
Na targu przy przystanku Marina daje czas na toaletę i kupowanie pamią tek dla tych, któ rzy jeszcze nie kupili wszystkiego. Kupuję tu też magnesy z katedrą ś w. Marka za 1 euro za sztukę.
Tym razem nie kupiliś my wina Chianti w Wenecji, bo jutro starczy nam czasu w Genui i uznaliś my, ż e w Genui bę dzie taniej.
Przyjechaliś my do hotelu San Guiliano 3 * w Mestre o 20-00. Czas nie był jeszcze doś ć pó ź ny, dlatego ci, któ rzy nie mieli doś ć Wenecji w cią gu dnia, mogli tam wró cić po zasiedleniu. Ale myś lę , ż e nie był o ż adnych. Nie mieliś my też ochoty nigdzie jechać . Odpoczywamy do jutra.