Signora Włochy

14 Wrzesień 2009 Czas podróży: z 16 Sierpień 2009 na 31 Sierpień 2009
Reputacja: +11
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wycieczka „Signora Wł ochy”

16.08 - 31.08. 2009

W koń cu zabrał em się do dawania recenzji, moż e ktoś bę dzie zainteresowany.

To moja pią ta podró ż autobusem po Europie, z trzema (lub czterema) ró ż nymi przewoź nikami, wię c jest coś do poró wnania, jest doś wiadczenie i mogę wycią gną ć pewne wnioski.

No có ż , od samego począ tku chciał abym powiedzieć , ż e wybieram się na inną wycieczkę iz innym touroperatorem - wedł ug dokumentó w znacznie taniej i ł atwiej. Ale w ostatniej chwili wszystko został o dla nich odwoł ane i pilnie musiał em pomyś leć GDZIE? Có ż , dokumenty był y już gotowe w Artexie, był y miejsca i bardzo dzię kuję za przyję cie dokumentó w „na fladze”, a wł aś ciwie na dwa tygodnie przed wyjazdem. Chociaż nie bez kł opotó w, kiedy musiał em skompletować kilka dokumentó w dla ambasady francuskiej w 3 godziny. Wcale niczego nie ż ał uję i cieszę się , ż e ostatecznie wszystko tak się potoczył o.


Po obejrzeniu internetu i przestudiowaniu wszystkich ofert przed wyjazdem, dochodzę do wniosku, ż e jest to jedna z najlepszych wycieczek autokarowych na naszym rynku do poznania Wł och. Tak, nie najtań szy, nawet prawdopodobnie najdroż szy, któ ry faktycznie sł uż ył jako wstę pny wybó r innej trasy, ale po odejś ciu rozumiem, ż e jest to uzasadnione. Wycieczka jest doskonał a. Bardzo zbilansowany, duż o wolnego czasu, co jest rzadkoś cią na takie wyjazdy. Poruszanie się praktycznie nie mę czy, no có ż , z wyją tkiem dł ugiego forsownego marszu przez cał e Wę gry pierwszego i ostatniego dnia.

Pierwsze pytanie brzmi jak dostać się na Chop? Nie ma sensu jechać do Kijowa, ale ponieważ wszystko został o rozstrzygnię te w doś ć kró tkim czasie, nie ma już biletó w do Symferopola-Uż horod, a pod koniec sierpnia w ogó le nie ma biletó w z Symferopola : (. sami jedziemy pocią giem do Czopu, oszczę dzają c 40 UAH na jednym, w poró wnaniu z ofertą tego samego biletu firmy Artex.

Spotkanie na dworcu z przewodnikiem, dystrybucja ró ż nych artykuł ó w. Trochę dezorientuje, proś ba o podpisanie kartki, mó wią , ż e wiza jest tylko turystyczna, a nie sł uż bowa. Kompletna bzdura, kogo moż e zatrzymać lub uratować , jeś li chcę pozostać bezdomna w Europie : )? Przewodnik - Siergiej Stupnikow. Narcystyczny, bardzo uparty mł odzieniec, z przesł odkimi manierami bardziej nieodł ą cznymi od pł ci ż eń skiej : ), co niejednokrotnie wywoł ywał o nieprzyzwoite chichoty czę ś ci grupy : ). To nie pierwszy raz na wycieczce, doskonale zna trasę , noclegi, opł aty, wyjazdy – wszystko jest w porzą dku. Wykonuje ś wietną robotę w tej czę ś ci pracy. Z czę ś cią wycieczkową , szczerze mó wią c sł abszą , czytanie przewodnika w autobusie, myli przypadki - przecina ucho, co samo w sobie jest dziwne, jeś li nie jest to pierwszy raz. O jedzeniu dobrze wychodzi, oż ywa i wiele i ciekawie mó wi. Jest wiele przepraw, pauzy wypeł nione są projekcjami filmowymi, wybó r jest ś mieszny i nie wytrzymuje krytyki : (. Wycieczka autokarowa nie jest odpowiednim miejscem na obejrzenie „cię ż kiego” filmu, choć by trzykrotnie klasyka kina Ogó lnie rzecz biorą c, czterogwiazdkowy przewodnik...

Bez incydentó w docieramy do Chopu, przesiadamy się do doś ć obskurnego Ikarusa i jedziemy do granicy. Niby szybko mijamy, ale wjeż dż amy na wę gierską stronę na zmianę , czekamy dł ugo, potem selektywnie sprawdzamy walizki na papierosy, odkrę camy coś w autobusie, w ogó le wszystko o wszystkim okoł o 3 godziny.


W Nideerhase, w Tesco, przesiadamy się na zupeł nie nowego Mercedesa ze sł owackimi numerami. Jednym z kierowcó w jest kobieta o imieniu Yvonne. Merc i prawda wyglą dają na zupeł nie nowe, jeś li nie kł amią trzecia podró ż . Z tej okazji Yvonne kilka razy wpadł a w napady zł oś ci - nie jedz, nie pij, nie zakł adaj grubych i obszernych siatek za siedzeniami - autobus jest nowy. Kiedyś pró bował em trzymać turystó w z dala od autobusu przez dł ugi czas, myś lę , ż e w San Gimignano, kiedy prawie wszyscy zaopatrywali się w owoce w supermarkecie. Ogó lnie lepiej, jeś li autobus nie jest taki nowy, ale ma mniej problemó w. Tak, najdziksza rzecz – w autobusie sprzedawał a wrzą tek za 0.3 euro… jeś li w jej szklance – 0.2 euro. Trochę rozumiem herbatę i kawę , piwo z autobusowej lodó wki - to normalne, biznesowe, ale wrzą cej wody! Spotykam się z tym po raz pierwszy : ( Tylko ciemnoś ć ! Autobus 4 z minusem

Tak wię c tranzytem przez cał e Wę gry, mijamy centrum Budapesztu, kró tki postó j na zdję cie w Baszcie Rybackiej - droga do Austrii. Pierwsza noc w Grazu. Warto zauważ yć , ż e po Budapeszcie z jakiegoś powodu nie pojechaliś my prosto do Grazu, ale deptaliś my prawie do Wiednia (nie dotarliś my 40 kilometró w) i tam już skrę ciliś my kilka wiosek do Grazu, któ ry przecinał najmniejszy objazd kilometró w poniż ej 100, tak jak Przy okazji wracaliś my. Już w Austrii po drodze zatrzymujemy się , by nakarmić kierowcó w w jakiejś sieciowej tawernie jak Autogrill. W Grazu Academy Hotel (bez gwiazdek) jest zwykł ym akademikiem. To jakoś niezwykł e, gdy na podł odze (tam, gdzie otwierają się drzwi do pokoi) jest cał kowicie zamieszkana kuchnia, gdzie suszy się czyjeś ubrania : (. Ś niadanie jest normalne - ser, kieł basa, masł o, dż em, sok, kawa.

Przejazd przez Alpy - jesteś my we Wł oszech! Pierwszym punktem zwiedzania jest Werona, miasto Romeo i Julta. Antyczny amfiteatr Arena, ulice, dziedziniec Julii. Ogó lnie rzecz biorą c, wyobraż ał em sobie Vernę nieco inaczej, był em mile zaskoczony. Tutaj najpierw zapoznajemy się z lodami wł oskimi, gorą co polecam mił oś nikom tego przysmaku, bardzo smaczne! Najsmaczniejsze lody we Florencji. Tu mamy do czynienia z upał em, sierpień okazał się bardzo gorą cy, tylko obecnoś ć wielu fontann i ciemią czek z piją cą zimną wodą ratuje woł u we wszystkich miastach. Po wycieczce czas wolny, powolne wę dró wki wą skimi uliczkami, kupowanie butelki zimnego wł oskiego wina w specjalistycznym sklepie z winami - pię kna, do autobusu nie przynieś li : ).

Przeprowadzają c się do Mediolanu, okoł o godziny 22 meldujemy się w hotelu Ibis, na zewną trz jest 31 stopni - bardzo gorą co. Przed pó jś ciem spać spacer po mieś cie nocą , niedaleko hotelu jest szeroka ulica handlowa, wszystko jest zamknię te, oczywiś cie tylko zaglą daliś my w okna : ). Hotel jest przyzwoity, ś niadanie też . Jedyne, co zadomowił o się w pokoju od trzeciej rozmowy, to odpiszemy to na wieczorne zamieszanie na recepcji i chę ć przewodnika do zał atwienia grupy tak, jak chce. Poranna wycieczka z lokalnym przewodnikiem. Spodziewał em się wię cej po Mediolanie, ale katedra Duomo jest pię kna i niezwykł a, wiele modnych butikó w jest w wię kszoś ci zamknię tych, ale ogó lnie samo miasto nie zrobił o wraż enia. Nie, oczywiś cie nie był o rozczarowania, ale spodziewał em się czegoś wow!


Po obiedzie przejazd na Lazurowe Wybrzeż e we Francji. Wspaniał e widoki z okna autobusu na morze i wybrzeż e. Ł adny, hotel "Nicaea" 2 * tu nocujemy 4 noce. Szczerze mó wią c, znają c francuskie hotele z pierwszej rę ki, spodziewał em się , ż e wszystko bę dzie znacznie gorsze. Okazał o się , ż e nie tak strasznie: czysto, klimatyzacja w pokoju, elektroniczny zamek w drzwiach, winda. Ś niadania francuskie są skromne - 1 buł ka, 1 rogalik, kawał ek masł a, dż em, filiż anka kawy, wię cej nikt się nie spodziewał . Znajduje się niedaleko od dworca kolejowego, do nasypu w szybkim tempie 25 minut. W pokoju naprawił em patchcord anteny TV i klimatyzatora (do pokoju był drenaż ), na drugim w dniu, w któ rym zepsuł się elektroniczny zamek w drzwiach (skoń czył y się baterie, zaprzyjaź nił em się z portierem podczas przebierania i otworzył em drzwi : ) Po przyjeź dzie wieczorem zwiedzanie i kró tkie zwiedzanie centrum miasta z naszym przewodnikiem. Pó ź nym wieczorem idziemy pł ywać . Plaż a to duż e kamyki, nie jest wygodnie wchodzić i wychodzić z morza, ale woda jest czysta, lazurowa. W samej Nicei panuje stabilne poczucie kurortu, wypoczynku i relaksu.

Nastę pnego dnia, w drugiej poł owie, zaproponowano wycieczkę do Monako - 25 euro, któ rej bezpiecznie odmó wiliś my i rano pojechaliś my tam sami. Tam pocią g 3.3 EUR, autobus z powrotem 1 EUR. od osoby. Stadion Ludwika-2, nabrzeż e, pał ac, park, kasyno - w pó ł dnia przeszli po cał ym księ stwie w gó rę iw dó ł . Kasyno jest dozwolone tylko po okazaniu paszportu. Liczba Ferrari, Jaguaró w, Bentleyó w i innych autobadań na metr kwadratowy drogi jest imponują ca. Chciał bym zamieszkać w tym miejscu… Wieczorem jemy obiad w Nicei w restauracji rybnej.

Nastę pnego dnia jedziemy do Cannes, po drodze zatrzymujemy się przy miejscowoś ciach St. Paul de Vence i Antibes. Palais des Festivals nie robi wraż enia, podobnie jak same Cannes. Croisette to nic specjalnego. Plaż a wyglą da na brudniejszą z powodu drobnego piasku, woda jest mroczniejsza, ale w sł oń cu mieni się zł otymi iskierkami. Na pł atnych plaż ach tylko rosyjscy „nafciarze” : ). Butiki modowe znanych marek.

Trzeciego dnia odpoczywamy na plaż y, idziemy na zakupy - relaksujemy się . W ogó le chę ć poró wnania Nicei z Jał tą i cał ego Lazurowego Wybrzeż a z poł udniowym wybrzeż em nie odchodzi : ), oczywiś cie gł upia, ale ł ą czy coś subtelnego: albo stoki gó r, albo palmy w wannach. Podsumowują c, wyjazd tam tylko nad morze jest moim zdaniem gł upi - są tań sze i mniej efektowne miejsca.


Wyjeż dż amy z Nicei, ostatni widok wybrzeż a z wysokoś ci autostrady. Z jakiegoś powodu zatrzymuje się w drodze, spę dzają c ponad godzinę w mieś cie Eze, w fabryce perfum. Po obiedzie dojazd do Pizy, wycieczka i zdję cie na tle spadają cej wież y, pamią tki. Nocleg w kurorcie Montecatini Terme. Hotel jest uczciwy 4*, przyzwoity, jedyny widok z okna to cmentarz. Ś pimy dwie noce. Zgodnie z ugruntowaną tradycją tej wycieczki, w pokoju zapali się ś wiatł o - czytnik kart w elektronicznym kluczu od drzwi jest zepsuty, nie da się go naprawić samemu  trzeba poszukać kogoś w recepcji , choć zrobili to bardzo szybko. Zwiedzanie wieczornego miasta i bliska znajomoś ć kuchni wł oskiej koń czy się z przytupem. Nastę pnego ranka wyjazd do Florencji. Miasto robi wraż enie. Dzieł a sztuki i skansen. Katedra Santa Maria del Fiore. Dopiero poniedział ek denerwuje - Galeria Uffizi, Pał ac Pitti, muzea są zamknię te : ( pró ba zastą pienia wycieczki tam Pał acem Medici nie jest inspirują ca. Być moż e kompilatorzy programu powinni uważ nie rozważ yć przyjazd do centrum ś wiatowej kultury w dzień powszedni.

Nocleg wyjazd do Sieny, z kró tkim postojem w San Gimignano. Siena okazał a się zaskakują co starym miastem z oszał amiają cym Piazza del Campo i ciekawymi oryginalnymi tradycjami. Pod koniec wycieczki pogoda zaczyna się psuć i w deszczu docieramy na przystanek autobusowy. Toskania pł acze, ż egnają c się z nami.

Jedziemy do Rzymu. Przed dotarciem do stolicy, okoł o 80 km, zatrzymujemy się , aby nakarmić kierowcó w w AutoGrillu. Nocujemy w Rzymie na trzy noce, hotel 4*, gł ó wny minus to bardzo daleko od miasta, autobusem do metra na 25-30 minut. Ś niadania są przyzwoite. W pokoju nic się nie zepsuł o : ), opró cz mró wek na podł odze w ł azience, wszystko OK. Z jakiegoś powodu nie zabrali euro pozostawionych pokojó wce w pokoju ze zmianą...Okoł o 10 wychodzimy na ulicę - jedna droga, nieuż ytki, nadal nie moż emy dotrzeć do „ż ycia” : (

Rzym jest ś wietny. Brak sł ó w. Zachwyca staroż ytnoś cią , ulicami, fontannami, katedrami – po prostu trzeba to zobaczyć i poczuć . Pierwszy dzień to wycieczka krajoznawcza, druga poł owa dnia to spacer we wł asnym zakresie. Drugiego dnia oferowana jest wycieczka do Neapolu-Pompejó w - 70 euro. na szczę ś cie bezpiecznie odmawiamy na korzyś ć Rzymu. Sł usznoś ć wyboru potwierdzają turyś ci, któ rzy tam byli, przewodnik jest nieadekwatny, wielogodzinny spacer po ruinach Pompejó w jest bardzo mę czą cy, w Neapolu praktycznie nie był o czasu wolnego. Ten dzień poś wię camy Koloseum, Forum Romanum, spacerowi i spokojnemu poznaniu miasta. To miasto, do któ rego powinieneś wró cić . Trzeciego dnia rano jedziemy do Watykanu. Wł aś ciwie Muzea Watykań skie, wycieczka z przewodnikiem, bardzo ciekawa, wszystko robi wraż enie. Ogromna Bazylika Ś wię tego Piotra. Wycieczka koń czy się na placu o tej samej nazwie na dwie godziny przed opuszczeniem miasta, któ re spę dza się bez celu wł ó czą c się po okolicy i zabijają c czas : (, lepiej był oby zostawić ten czas w muzeum.


Przeprowadzka w okolice Wenecji, nocleg w hotelu 2*, bardzo przyzwoity, ś niadania podawane porcjami przy stole, ale wystarczy. Przyjechaliś my pomyś lnie - mamy czas na obejrzenie meczu o Superpuchar UEFA Barca - Szachtar. Nastę pnego ranka kró tka przejaż dż ka i jesteś my w Wenecji. Ł ó dź na Piazza San Marco wzdł uż Kanał u Dudeka, wycieczka krajoznawcza. Czasu wolnego jest bardzo mał o, gdybyś my poszli do Pał acu Doż ó w, nie mielibyś my go wcale. Szkoda, Wenecja jest niezwykł a, chce wszystko zobaczyć i wę drować po ulicach trochę dł uż ej niż przydzielone dwie godziny. W drodze powrotnej zaczę ł o padać , a podró ż po Canale Grande odbywa się w zamknię tej i parują cej ł odzi - szkoda : (

Pozornie daleka podró ż do Austrii, do znanego nam pensjonatu w Grazu docieramy doś ć pó ź no - tylko po to, by spać . Rano droga do domu przez cał e Wę gry. Cał kiem pomyś lnie, niecał ą godzinę przejeż dż amy przez centrum Budapesztu, dojeż dż amy do znanego już Tesco i przesiadamy się do czerwonego Ikarusa. Granicę mijamy bardzo pomyś lnie, przed zmianą pogranicznikó w docieramy na dworzec kilka godzin przed pocią giem. Podró ż się skoń czył a.

Mimo pewnych niedocią gnię ć i nakł adek wszystko bardzo mi się podobał o, trasa fajna, polecam wszystkim.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią