TandemTravelers : Włochy, Adriatyk, 16% zejście! Nocleg na plaży bez namiotu))
Doś ć wyczerpani nocą w Lublanie, już o 6 rano byliś my w pocią gu, jadą c do miasta Sezana.
Bardzo zwyczajnie był o przejeż dż ać tę dy nie na rowerze, ale nie mieliś my wyboru.
Z Sezany do Triestu był o tylko 17 km, wię c postanowiliś my nie wydawać pienię dzy i zawracać .
Pomysł , ż e jesteś my we Wł oszech, pojawił się dopiero z czasem, kiedy zaczę liś my dostrzegać szyldy sklepowe i numery samochodó w. Nie był o oznaczeń granicznych. Myś lę , ż e powodem tego jest ś cież ka rowerowa.
Przed nami trudna droga ze stromymi podjazdami i zjazdami. Praktycznie brak hamulcó w nadawał mu szczyptę ekstremalnoś ci, ale nie zniechę ciliś my się iz uś miechem pokonywaliś my zjazdy 16%. Romantyczne wą skie uliczki Wł och i umieję tnoś ć prowadzenia pojazdu nie budził y zaufania. Fizycznie nie wyobraż asz sobie tutaj Forda Mustanga czy jakiegoś amerykań skiego pickupa. Ale po kilku godzinach zdajesz sobie sprawę , ż e Wł osi jeż dż ą mą drze.
Jasne jest ró wnież , dlaczego wszystkie wł oskie samochody są mał e, kompaktowe i przypominają ce cegł ę . Nie ma dla nich parkingó w, ale trzeba wstawić + rowery + hulajnogi itp. )
Ale był jeden najważ niejszy +!! ! ))) W koń cu jesteś my nad morzem. Po wł ó czeniu się trochę po ulicach, wsł uchują c się w sztormowe pikanie samochodó w na autostradzie (znowu), udaliś my się na szykowną ś cież kę rowerową wzdł uż wybrzeż a, gdzie udał o nam się znaleź ć odpowiednią dla nas plaż ę . Nigdy nie widzieliś my tak czystego i ciepł ego morza. Widzisz każ dy kamyk i muszlę . Po cał ym dniu spę dzonym na plaż y postanowiliś my spę dzić noc w tym samym miejscu, bo nie rozbiliś my namiotu. morze był o spokojne, a niebo czyste, mają c nadzieję , ż e rano ujrzy wspaniał y wschó d sł oń ca zza gó r.