Nieturystyczne Włochy

21 Styczeń 2015 Czas podróży: z 29 Wrzesień 2014 na 04 Październik 2014
Reputacja: +3117.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Nie podoba ci się , gdy restauracja ma menu w ję zyku angielskim? Czy tł umy denerwują turyś ci spieszą cy w poszukiwaniu pamią tek i toalet? Chcesz nie rozumieć , o czym rozmawiają są siedzi na plaż y? Albo ż eby nikt od pierwszego (i pią tego) czasu nie zrozumiał , ską d pochodzisz? A pizza za 2-4 euro, a bę dzie to najsmaczniejsza z tych, któ rych w ż yciu skosztowaliś cie? Moż e jest chę ć walki o ostatni wolny stolik z wł oskimi emerytami w jednej z dwó ch restauracji w wiosce?

Jeś li na co najmniej trzy pytania odpowiesz zdecydowanie „tak”, czytaj dalej! To ci się spodoba; -)

Na począ tek dane wstę pne.

Koniec sierpnia-począ tek wrześ nia. Lokalizacja: Laurito, SA, Wł ochy

Samochó d: bez niego - nigdzie.

Tylko 5 dni, a ile przyjemnych wraż eń . I jasne zdję cia, na któ re proponuję spojrzeć teraz, a pó ź niej dokoń czyć czytanie moich tekstó w.

Muszę powiedzieć , ż e wybó r tego regionu był niemal przypadkowy.


Planują c trasę musieliś my wracać z portu Brindisi wynaję tym samochodem do Neapolu. Postanowili jednak utorować sobie drogę w taki sposó b, aby zatrzymać się na kilka dni gdzieś w pię knym miejscu nad morzem. Nie chciał em popularnej destynacji, chociaż począ tkowo myś lał em, ż e wybierzemy mieszkanie w pobliż u pię knego miasta Maratea.

Poza tym wybraliś my morze w gó rach: nie lubię pł askich plaż.

Siedzę wię c i zastanawiam się , jak znaleź ć mieszkanie pię kniejsze i tań sze.

Okazał o się , ż e wybrany przeze mnie region, czyli obrzeż a Maratei, moż e nawet Scalia: nie takie turystyczne miejsce. Wrę cz przeciwnie, tylko turyś ci nie są zagraniczni, ale cał kowicie lokalni. A jeś li chodzi o Skalię , to są nawet bardzo konkretni mieszkań cy, nazwał bym ich „letnimi mieszkań cami”.

Mieszkaniec Skalii z „naszego był ego” napisał na jednym z foró w, dlaczego latem na plaż ach jest tak wielu biednych ludzi.

Oto jak mamy: poś ciel, kanapki, masowe wypady z cał ą rodziną nad morze.

Na przykł ad przeznaczali miejscowym dział ki na morzu, nie budowali tam domó w, ale chaty i szopy. A na lato sprowadza się kilka przyczep. Ludzie są proś ci, czę sto nie bogaci, wię c odpoczywają.

Z tego powodu Scalia odpadł a. Chociaż nie podobał a mi się tam obudowa, i to za „poł udnie”, a gó ry nie robią wraż enia.

W tym czasie odkrył em stronę airbnb. Wiedział em o nim, ale nie skorzystał em. I tutaj Julia (któ ra towarzyszył a mojemu mę ż owi i mnie w tej podró ż y) podzielił a się prawdziwym i pozytywnym doś wiadczeniem wynajmu domu, a nastę pnie powiedział a, ż e ​ ​ jej koleż anka z powodzeniem wynajmuje dom w Etiopii za poś rednictwem tej strony. Có ż , uciekł ! Spojrzał em na wszystko, co pojawia się na tej stronie od Agropol do Marathi.

Jest nas troje, wię c w zasadzie moglibyś my wybrać jednopokojowe mieszkanie z sofą w kuchni, ale kiedy znaleź liś my takie mieszkanie w cenie 45 dolcó w dziennie, zdaliś my sobie sprawę , czy je bierzemy? s = zb1w

Patrzą c w przyszł oś ć powiem, ż e byliś my zadowoleni z naszego wyboru. Chociaż są wady. Minusem, jak nam się wtedy wydawał o, był a odległ oś ć do morza, a takż e wą ska gó rska droga. A to 25 km na minutę.

W rzeczywistoś ci był to duż y plus.


Bardzo się cieszę , ż e udał o mi się namó wić mę ż a do zamieszkania w tym domu, bo tu mogliś my poczuć te same „prawdziwe Wł ochy”, o któ rych tyle czytaliś my i sł yszeliś my, ale któ rych nigdy nie widzieliś my, chociaż zhań biliś my pł eć kraj.

Do Laurite dotarliś my pó ź no w nocy, bo tak naprawdę nie chciał em zostawiać mamy (o któ rej napisał em osobną historię ). Droga od Matki do Laurite, choć niedaleko, był a mę czą ca.

Przede wszystkim ze wzglę du na wyż yny: autostrada był a bardzo mał ym kawał kiem, reszta: bardzo ś redniej jakoś ci drogi wojewó dzkie. Kilka niewielkich dział ek cał kowicie przypominał o Ojczyznę : doł y, ł aty, ró ż nica wysokoś ci na poboczach.

Niestety nie udał o nam się dotrzeć do bardzo pię knej wioski, bo był o bardzo blisko. Nie był o czasu.

To jest Castelmezzano. Google, ś wietne miejsce! Był y też inne malownicze wioski, mał e zamki, ale moż na to zobaczyć w innych miejscach.

Gdy zbliż aliś my się do naszego Laurito w nocy, w ciemnoś ci, wą ską serpentynową drogą , któ ra czasami był a bardzo sł aba, milczeliś my smutno. Milczeli tak jak tydzień wcześ niej, w tej samej ciemnoś ci, jadą c prawie tą samą drogą w Albanii z Vlory do Sarandy. W oczekiwaniu na najgorsze. Poza tym był a już.22, kilka razy dzwoniono do gospodarza, przepraszają c za tak spó ź nione przybycie i obiecują c, ż e został o nam 40 minut.

A potem znowu dzwonimy, mamy kolejne 40 minut do przejechania...Ostatnie 50 km. Droga jest gó rzysta, zdeformowana, czę sto lekko zawalona lub rozmyta, widoczne są ś lady osuwisk lub obszaró w podmytych przez wodę.

Ale tak, wszystkie takie tereny są ogrodzone czapkami, wstą ż kami, znakami.

A oto Laurit.

Mał a wioska (Vicky mó wi za 940 mieszkań có w), poł oż ona na prostym odcinku drogi mię dzy dwoma ostrymi, 360 stopniami. skrę ty. Po obu stronach gł ó wnej drogi porozrzucane są stare domy na 3-4 pię trach, nieco dalej domy z mał ymi dział kami, ogrodami i sadami. Maleń ka wioska z centrum, któ rego w nocy nie zauważ yliś my.

Kto jest zainteresowany, oto strona wsi/gminy http://www. pospolity. lauryto. w. to /

Powiem tylko, ż e pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z 947 roku.


Wł aś ciciel czekał na nas swoim samochodem, zaprowadził nas do domu, pokazał klasę mistrzowską po przyjeź dzie na podwó rko (raz wysiedliś my z trzeciego).

Wł aś ciciel to mł ody sympatyczny facet, któ rego prawdopodobnie odcią galiś my od sobotnich spotkań z przyjació ł mi, wię c jego przyjaciele byli w jego samochodzie.

Dał nam klucze, opowiedział wszystko bardzo szczegó ł owo i pokazał nam w domu (klucze, zamki, internet, woda, gaz, jedzenie, poś ciel, parking) i nigdy wię cej go nie widzieliś my przed eksmisją.

Zmę czeni od razu zasnę liś my.

A rano po prostu wytarł em!

Mamy duż y szeroki balkon na cał ym obwodzie wszystkich mieszkań ! Ze wszystkich stron mamy gó ry i chmury. Cudownie pię kny widok! Muszę powiedzieć , ż e był o tu zimniej niż na wybrzeż u. Mgł a, rano rosa, wieczorem nawet chł odno. Pewnego dnia nastą pił a bardzo silna ulewa z burzami. Ale zdję cia, któ re wyszł y przed burzą , a powietrze jest ś wież e!

Codziennie chodziliś my po wiosce. Wszystko dlatego, ż e wieś okazał a się bardzo stara, niektó re domy są tak stare, ż e nikt nie ż yje. A druga czę ś ć domó w, wrę cz przeciwnie, jest pię kna, zadbana.

Rzadko w Europie widział em takie kontrasty, nawet przy przepię knej scenerii dookoł a.

We wsi nie ma hoteli, nie ma turystó w, tylko dwie restauracje, są w centrum, a wieczorami nie ma gdzie upuś cić jabł ka. Wiele stolikó w zajmują lokalni emeryci. Trzeciego dnia wszyscy wiedzieliś my osobiś cie! Jest wiele sklepó w, ale są malutkie. Jest też kilka baró w/kawiarni.

Ale tam moż na pić tylko kawę z croissantem i buł ką . A rano „obraz olejny”: przed kawiarnią wielki stó ł , za nim miejscowi dziadkowie, wszyscy razem, z rogalikami i kawą , rozmawiają c i prawdopodobnie dyskutują c o rzadkich przechodniach. Przechodnió w jest tak mał o, ż e nudę dziadka zleca sam sobie z nieznajomymi, czyli z nami.

Rozmowa się nie trzyma. Wszyscy mó wią nam coś po wł osku. Uwaga: parlo bene italiano: to wszystko, co wiemy.

Dł uga pauza. Potem coś mó wią , sł yszymy coś takiego jak Deutschland? "Ale. "Polska? " "Ale. I tak dalej… Nie zgadł em.


To pierwszy przypadek w Europie (po Albanii), kiedy pomysł powiedzenia „Rousseau” nie przyszedł do gł owy obcokrajowcom…

) za 5 euro nie są dził em, ż e przyniosą ogromną „calzone”. Jednocześ nie w menu na „calzone” odł oż ono osobny list. Trudno był o wytł umaczyć , czym jest herbata itp. , doś ć proste rzeczy. Tylko z winem był o ł atwo. Wszystkie pizze kosztują od 2 do 3.5 euro.

Był o kilka na pią tej najwyż szej cenie cał ego menu.

Po trzecie, bez podawania, bez „do lą dowania”, koperty itp. Tylko „napiwki” wedł ug wł asnego uznania. Ale bez kart. Gotó wka.

A co najważ niejsze: wszystko jest bardzo smaczne!

Co robić w Lauricie?

Szczerze mó wią c, poza wę dró wkami i przesiadywaniem w kilku kawiarniach, nie ma tam nic do roboty. Dlatego wielokrotnie „schodziliś my” z gó r do morza. Na szczę ś cie drogą , któ rą przyjechaliś my do Laurito od Mamy, Potenzy, już nie musieliś my jechać.

Jeś li jedziesz do Laurit od strony wybrzeż a, droga tutaj jest znacznie lepsza, chociaż jest ró wnie wą ska, ale ł agodniejsza; chociaż są obszary z naprawami i osunię ciami ziemi, ale jest ich niewiele. Tą samą drogą poszliś my do miasteczka na wybrzeż u i na plaż y, jest to Marina Dicamerota (zwana dalej w skró cie ogrodem „Marina”).

Droga do Mariny jest bardzo malownicza, z jednej strony gó ry i doliny, az drugiej gó ry i morze.

Jeź dzi się wś ró d gajó w oliwnych i winnic, sporadycznie pojawiają się malutkie osady, a bardzo rzadko ludzie lub samochody. W jednym miejscu zobaczyliś my ogromne zaroś la eukaliptusowe, choć pojawił o się ostrzeż enie „Stop, wł asnoś ć prywatna”. Sugerował to drut kolczasty; -)

A poniż ej droga przechodzi w wą wó z, wzdł uż rzeki wś ró d wysokich i stromych klifó w.

Ponadto, jeś li jedziesz do Laurito z Salerno i Neapolu, to prawie 10 km od Mariny - autostradą . I to nic nie kosztuje.

Opuś ciliś my go jednak pó ź niej, bo musieliś my jechać do miasta Paestum.

Marina DiCamerota


Mał y ogró d na wybrzeż u, podobnie jak wszystkie inne, ma centralną plaż ę , jest przystań , promenada z restauracjami, parkingami, hotelami. A turyś ci już tu są . Trochę jednak. Nie pł ywaliś my tutaj. Wł aś nie zjadł em w restauracji, ze standardowymi cenami (nie jak w naszym Laurito).

Atrakcją Mariny i jej okolic są , opró cz malowniczych przestronnych plaż , ró wnież niedostę pnych z lą du, zatoczki z mał ymi plaż ami. A skalisty brzeg z plaż ami, do któ rych moż na tylko dopł yną ć , jest doś ć dł ugi. W tym regionie istnieje wiele moż liwoś ci dotarcia do tych zatok, w tym ł odzią widokową , któ re znajdują się zaró wno w Marinie, jak iw miasteczku po drugiej stronie klifó w. Mieliś my mał o czasu i chę ci, bo kilka dni wcześ niej w Albanii już odpoczywaliś my w takich zatokach.

Bardzo mał o wł oski. Opowiem darmową kró tką historię o tym „martwym mieś cie”. Okazał o się , ż e nie jest to zamek, a ruiny opuszczonej starej osady.

San Severino di Centola

Miasto, a wł aś ciwie ufortyfikowana wieś znajduje się niedaleko wybrzeż a (Marina Di Camerota). W miejscu, gdzie zaczyna się wą wó z „Diabelskie Gardł o” w dolinie rzeki Mingardo. Miasto jest bardzo stare, wedł ug ró ż nych wersji, zał oż one albo w X-XI wieku, albo w VII.

Waż ny strategicznie obiekt obronny do XVII wieku zaczą ł stopniowo tracić na znaczeniu. + Ubó stwo i zaraza wykonał y swoje zadanie. A w 1888 roku, po wybudowaniu linii kolejowej Pasciotta-Castrocucco, ocalał a ludnoś ć zaczę ł a sprowadzać się do doliny rzeki. Mimo, ż e miasto był o zamieszkiwane prywatnie do lat 30. XX wieku, tutejszy koś ció ł pozostał jedynym w mieś cie do 1977 roku.

Dziś San Severino di Centola to mał e opuszczone i zrujnowane miasteczko (pozostał o tylko kilka ulic), do ruin twierdzy na skał ach.

Dotarcie tutaj nie jest trudne, ponieważ pod skał ami znajdują się nowoczesne wioski. Chociaż oficjalne wizyty są zabronione.

Widać , ż e miasto starał o się przywró cić turystom: jest oś wietlenie, prywatne ś cież ki, balustrady, ale w rzeczywistoś ci stan nie jest zbyt bezpieczny (dla zwykł ych turystó w), wię c dziś miasto jest zamknię te, pokryte siatką i peł ne znaki zakazu.

Ale wielu chce wspią ć się do „dziury w ogrodzeniu”, wizyta jest wię cej niż prawdziwa. Wolny; -)


Jestem pod ogromnym wraż eniem miasta, a oto widoki ze skał , a tu spacery po opuszczonym moś cie i tunelu.

Ale to wszystko nie interesuje zwykł ych turystó w, wię c ograniczę się do zdję ć , a jeś li bę dą zainteresowani fanami wszystkich „zniszczonych-opuszczonych-podziemia”, to napiszę wię cej.

Wspomnę tylko o jednym, we Wł oszech jest wiele podobnych miast, opuszczonych z ró ż nych powodó w.

Są bardzo malownicze, staroż ytne, prawie wszystkie są w gó rach, wię c zwiedzanie takich miast to osobny rodzaj turystyki i gorą co polecam każ demu, aby spró bował odwiedzić takie miasto we Wł oszech. Na przykł ad miasto Craco jest przykł adem wł oskiego „rzutu”. Po prostu wyszukaj to w Google.

W drodze powrotnej do Neapolu pojechaliś my do miasta Paestum.

Niewą tpliwie polecam wszystkim. Zwł aszcza, ż e ​ ​ jest to znaczą ca atrakcja, znana, odwiedzana. Ale powiem, ż e się nie wzruszył em.

Pewnie zmę czony staroż ytnoś cią na innych wyprawach. Jest jednak duż y wybó r pamią tek, wiele restauracji i sklepó w. Bardzo blisko do ogromnych i szerokich plaż , bardzo piaszczystych, z sosnami na brzegu. Swoją drogą , w przyszł ym roku kupił em już bilety do Neapolu.

I najprawdopodobniej na odpoczynek wybierzemy coś mię dzy Paestum a Agropolem.

Naprawdę nam się tu podobał o!

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Побережье в районе Пестума, точного места не подскажу. Дикий пляж. Огромный минус-грязно на берегу!
Побережье в районе Пестума, точного места не подскажу. Дикий пляж. Огромный минус-грязно на берегу!
Побережье в районе Пестума, точного места не подскажу
Побережье в районе Пестума, точного места не подскажу. Вдалеке видно Амальфитану
Побережье в районе Пестума, точного места не подскажу. Где-то за холмами
Побережье в районе Пестума, точного места не подскажу
Побережье в районе Пестума, точного места не подскажу
Пестум
Пестум
Пестум
Пестум
Пестум
Горная деревенька
Деревенские дороги Италии и наша машинка
Лаурито или какая-то другая крошечная горная деревенька
Дорога к морю. Эвкалиптовая роща
Дорога к морю. Эвкалиптовая роща
Дорога к морю
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город. Вид с заброшенного моста
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город. Вид с заброшенного моста
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город. Вид с заброшенного моста
СанСевериноДиЧентола. Въезд в ущелье. Слева-дорога в ущелье и тоннель небольшой. Справа на холме-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
СанСевериноДиЧентола-заброшенный город
Чентола-современный городок
Чентола-современный городок
Чентола-современный городок
Чентола, современный городок
СанСевериноДиЧентола. Вид с горы. На переднем плане-современная железная дорога, чуть дальше-эстакада автобана, а дорога, которой мы приехали из Лаурито, проходит под обеими мостами и уходит куда-то вдаль, к тем холмам, что на фото в верхнем левом углу
Уже почти у моря
Лаурито, по пути к морю. Винограднички
Лаурито издалека. А может и другая деревенька-они там все похожие, но неизменно крошечные
Лаурито. Обалденный двори с видом у счастливых людей)
Лаурито. Вид с нашего балкона, противоположная от моря сторона
Лаурито
Лаурито. Я этот дворик фотографировала каждый день! Мне он очень понравился, на фото не видно, но у них панорамный вид на море, которое хоть и вдалеке, но зато ни один дом не попадает в поле зрения
Лаурито
Лаурито
Лаурито
Лаурито. Центральная дорога
Лаурито. Центральный костел
Лаурито. Центральная дорога
Лаурито. Центральная дорога и ветхие дома
Лаурито. Центральная дорога
Лаурито. Центральная дорога
Лаурито. Центральная часть города:улочки
Лаурито. Центральная часть города:главный костел, центральная улица
Лаурито. Центральная часть города:справа живут люди, а слева уже нет
Лаурито. Центральная часть города:улочки
Лаурито
Лаурито. Один из храмов
Лаурито. Наш дом. Слева-балкон 2го этажа-наш
Марина Ди Камерота. Центр
Марина Ди Камерота. Центр
Пляжи у Марина Ди Камерота
Окрестности Марина Ди Камерота
Пляжи у Марина Ди Камерота
Справа:пляж около городка Марина ди Камерота. Неудобно так парковаться, зато прямо у пляжа
Стали свидетелями тушения пожара в горах. Пилот просто мастер и умничка! Насколько же быстро он
СанСевериноДиЧентола. Тот самый заброшенный город, также видно и заброшеный мост
Лаурито. Спуск к морю. Видно эстакаду-это автобан. Тот самый бесплатный
Лаурито. Соседний домик
Лаурито. Справа: наш домик и край балкона в верхем правом углу
Лаурито. Это вид из нашего окна