В Гоа была с подругой в конце февраля 2009 года. Долго выбирали отель и, так как по средствам были несколько ограничены, в итоге остановили свой выбор на Beach Classic. Сразу скажу, Гоа - это пляжи с золотым песком, теплое море, солнце, голубое небо без единого облачка и полный релакс. Кучи мусора на улице, старенькая обшарпанная мебель и допотопный кондей - через пару дней все это начинает казаться таким несущественным. Но вернемся к теме. Отель состоит из нескольких небольших корпусов. Нас поселили в самом дальнем на втором этаже. Открыв дверь нашего номера, мы были немного шокированы: ремонта номера явно давно не видели. Если одним словом - бедновато. Но мы знали, куда едем, так что быстро оправились от шока : ). Номер состоял из трех комнат: "гостиной", небольшой кухни (правда без плиты почему-то) и спальни. Мебель в нашем номере была кованая, заходили к знакомым в соседний корпус - у них номер был поприличней: массивная деревянная мебель, два балкона. У нас балкон был один, причем где-то треть занимал наружный блок кондиционера. Но места для двух стульев все же хватало. Из мебели в спальне присутствовал только шкаф и что-то типа тумбы-подставки для чемодана. На кухне стоял стол с двумя стульями, холодильник, который, кстати, исправно работал всю неделю нашего пребывания, вдоль окна - рабочая зона с раковиной. В первой комнате, которую я решила все-таки называть "гостиной" стояли небольшой столик, диван, пара кресел и тумба с ТВ. Каналов было много, на русском языке один, по-моему. Санузел - это нечто! "Душевая кабина" - угол, отгороженный занавеской, собственно толчок и раковина. Должна заметить, перебоев с горячей водой не было ни разу. Полотенца меняли регулярно. Убирались у нас каждый день, даже загогулины всякие скручивали на кровати из полотенец : ). Оч. мило : ). В целом, ничего плохого сказать не могу, для двух звезд очень цивильно все было. Бедно, но чисто. Кстати, о питании. Завтраки были вполне нормальные: свежевыжатый сок ( арбуз или ананас), вареные яйца, яичница или омлет, хлопья с молоком, тосты, кусочек масла, джем и чай или кофе на выбор. Кофе, кстати, был довольно приличный. Вместо хлопьев можно было попросить овсянку. Пару раз ужинали в отеле, но, во-первых, дороже, во-вторых, не очень вкусно у них повара готовят. В шэках нам больше нравилось питаться. Ну и отдельная тема - это ром Old Monk - действительно классная вещь. Уж насколько я не любительница выпить, но этот ром с колой даже мне понравился. На пляже у каждого шэка свои лежаки, если взять хотя бы бутылку воды - можно ими пользоваться бесплатно. Дорога на пляж занимает по времени где-то минут 5. Никакой особой вони, как пишут в некоторых найденных мною отзывах, не наблюдалось. Пляж на удивление чистый. В заключение могу сказать, что отдыхом мы остались очень довольны, отель нормальный, персонал услужливый, море теплое, пляж чистый. Возвращаться в Москву совсем не хотелось.
Był em na Goa z koleż anką pod koniec lutego 2009 roku. Wybraliś my hotel od dawna, a ponieważ byliś my nieco ograniczeni pod wzglę dem ś rodkó w, w koń cu wybraliś my Beach Classic. Muszę od razu powiedzieć , ż e Goa to plaż e ze zł otym piaskiem, ciepł ym morzem, sł oń cem, bł ę kitnym niebem bez jednej chmury i cał kowitym relaksem. Sterty ś mieci na ulicy, stare, odrapane meble i przedpotopowe mieszkanie – po kilku dniach wszystko to zaczyna wydawać się tak nieistotne. Wró ć my jednak do tematu. Hotel skł ada się z kilku mał ych budynkó w. Osiedliliś my się najdalej na drugim pię trze. Kiedy otworzyliś my drzwi naszego pokoju, byliś my trochę zszokowani: pokó j najwyraź niej nie był remontowany przez dł ugi czas. Jednym sł owem - biedny. Ale wiedzieliś my doką d jedziemy, wię c szybko otrzą snę liś my się z szoku : ). Pokó j skł adał się z trzech pomieszczeń : „salonu”, mał ej kuchni (choć z jakiegoś powodu bez pieca) i sypialni. Meble w naszym pokoju był y z kutego ż elaza, odwiedziliś my znajomych w są siednim budynku - ich pokó j był bardziej przyzwoity: masywne drewniane meble, dwa balkony. Mieliś my jeden balkon, a okoł o jednej trzeciej zajmował a jednostka zewnę trzna klimatyzatora. Ale wcią ż był o wystarczają co duż o miejsca na dwa krzesł a. . Z mebli w sypialni był a tylko szafa i coś w rodzaju szafki-stojaka na walizkę . W kuchni stó ł z dwoma krzesł ami, lodó wka, któ ra notabene dział ał a poprawnie przez cał y tydzień naszego pobytu, pod oknem miejsce do pracy ze zlewem. W pierwszym pokoju, któ ry postanowił am przecież nazwać „salonem”, był stolik, kanapa, kilka foteli i szafka pod telewizor. Kanał ó w był o wiele, moim zdaniem jeden w ję zyku rosyjskim. Ł azienka to coś ! „Kabina prysznicowa” – ką cik odgrodzony kotarą , a wł aś ciwie popychacz i umywalka. Muszę powiedzieć , ż e nigdy nie brakował o ciepł ej wody. Rę czniki był y regularnie zmieniane. Sprzą tano nas codziennie, nawet wszelkiego rodzaju zawijasy był y skrę cane na ł ó ż ku z rę cznikó w : ). Pkt. ł adnie : ). Ogó lnie nic zł ego nie mogę powiedzieć , wszystko był o bardzo cywilizowane jak na dwie gwiazdki. Sł abe, ale czyste. A propos, o jedzeniu. Ś niadania był y cał kiem normalne: ś wież o wyciskany sok (arbuzowy lub ananasowy), jajka na twardo, jajecznica lub jajecznica, pł atki z mlekiem, tosty, kawał ek masł a, dż em i kawa lub herbata do wyboru. Nawiasem mó wią c, kawa był a cał kiem dobra. Zamiast pł atkó w zboż owych moż na był o poprosić o pł atki owsiane. . Kilka razy jedliś my obiad w hotelu, ale po pierwsze jest droż ej, a po drugie ich kucharze nie gotują zbyt smacznie. Lubiliś my jeś ć w szał asach. Có ż , osobnym tematem jest rum Old Monk - naprawdę fajna rzecz. O ile nie piję , to nawet smakował mi ten rum z colą . Na plaż y każ da chatka ma swoje leż aki, jeś li weź miesz chociaż butelkę wody, moż esz z nich skorzystać za darmo. Droga na plaż ę zajmuje okoł o 5 minut, nie był o ż adnego szczegó lnego smrodu, jak mó wią niektó re recenzje, któ re znalazł em. Plaż a jest zaskakują co czysta. Podsumowują c, mogę powiedzieć , ż e byliś my bardzo zadowoleni z wypoczynku, hotel normalny, obsł uga pomocna, morze ciepł e, plaż a czysta. W ogó le nie chciał em wracać do Moskwy.