lubię

Pisemny: 23 listopad 2010
Czas podróży: 14 — 21 listopad 2010
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 8.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Cześ ć wszystkim. Wł aś nie wró cił em. Spieszę się podzielić moimi wraż eniami. Pojechaliś my z Teztur. Mieszkamy w Mariupolu, wyjazd był z Doniecka o 8. Wybraliś my Teztura, bo zapewnił darmowy transfer Mariupol-Donieck iz powrotem, co był o bardzo przydatne przy wczesnym wyjeź dzie. Lot nie był opó ź niony. Spotkany, przyniesiony - wszystko jasne. W recepcji był a rosyjskoję zyczna dziewczyna Rimma. Zaprowadził a nas do kanap, szybko wypeł niliś my ankiety, zał oż ył a nam bransoletki i wysł ał a na obiad, po powrocie dostaliś my klucze i karty na rę czniki. Paszporty został y zwró cone nastę pnego dnia. Przed wyjazdem czytał em recenzje o Rimmie, ludzie narzekali, ż e osiedlił a Rosjan w odległ ej strefie relaksu, moż e mieliś my szczę ś cie, ale zamieszkaliś my w drugim budynku od morza (bez ż adnych pró ś b i dopł at). Pokó j (615 na II pię trze) okazał się jednak taki sobie - mał y, umeblowanie sfatygowane, ale materace dobre, pilot do telewizora owinię ty taś mą , w koń cu reszta się zatrzymał a dział a w cał oś ci. Hydraulika jest dobra - toaleta, bidet, wanna do siedzenia, umywalka. Wszystko dział ał o, nic nie przeciekał o, nie był o przerw w ciepł ej wodzie. Mydł o, ż el pod prysznic i szampon (2 w 1), mydł o w pł ynie. Na balkonie są wiklinowe meble, a nie plastikowe, widok na amfiteatr nie jest najgorszy - w hotelu jest sporo pokoi z widokiem na ogrodzenie, choć poroś nię te zielenią . W pokoju mieliś my sejf, co bardzo mnie ucieszył o, bo przeczytał am, ż e nie wszę dzie sejfó w. Wydaje się , ż e nad tym pracują i stopniowo bę dą wszę dzie. W pokoju był a też suszarka do wł osó w, zestaw do herbaty, zapał ki, zestaw do szycia. Generalnie moż na ż yć , wszystko mi odpowiadał o. Odkurzacz czyszczony niezależ nie od koń có wki - niezbyt dobry. Umył em podł ogi, ale nie czyś cił em dywanu i w ogó le nie czyś cił em balkonu. Nawiasem mó wią c jest tam bardzo duż o znakó w: jeś li chcesz, ż eby sprzą tacz zmienił ł ó ż ko - umieś ć ten znak na ł ó ż ku, jeś li chcesz zmienić rę czniki - wyrzuć je na podł ogę , jeś li coś się zepsuje, jest ró wnież odpowiedni znak, jest instrukcja do sejfu w ję zyku rosyjskim. Ł abę dzie nie wirował y. Prawdopodobnie nie. Ł ó ż ko był o nowe, rę czniki beż owe zaró wno w pokoju jak i na plaż y, wię c trudno ocenić stopień ich czystoś ci i nowoś ci. Nie widział em ż adnych karaluchó w. Ale był y komary i muchy. Wzię liś my fumigator, ale zapomnieliś my o tabletkach. Dlatego wł ą czali klimatyzator w nocy i zakrywali się gł owami, pozostawiają c tylko nosy, w przeciwnym razie zostali pogryzieni. Komary zatruwa się rano i wieczorem dymem ze spalonego oleju napę dowego. W tej chwili lepiej nie być na terytorium. Z muchami postą pili w cał kowicie sadystyczny sposó b - w restauracji zobaczyli faceta, któ ry zabił ich elektryczną packą na muchy, któ ra wyglą dał a jak rakieta do badmintona. Są siedzi w korpusie byli wszystkich narodowoś ci i byli Rosjanami, Brytyjczykami i Arabami. Morze. Ponton jest naprawdę dł ugi, ale patrzą c w przyszł oś ć powiem, ż e po czę ś ci dzię ki niemu wcale mi się nie polepszył o. Zaraz po ś niadaniu podeszliś my do koń ca pontonu. Jest tam duż o leż akó w, któ re został y zapeł nione do godziny 11. Ale nie ma tam parasoli. Mieliś my szczę ś cie i przez pierwsze 3 dni był a biał a flaga, udał o nam się nurkować , nawet pł ywaliś my na zatopionym statku. Potem był a czerwona flaga. Nigdy nie widział em Blacka, chociaż morze był o doś ć wzburzone, ale to nie powstrzymał o wielu. Koral jest przecię tny. Ogromny bar na plaż y - codziennie od 12.00 smaż ony kebab, kalmary i ryby w cieś cie - pycha. Cokolwiek potrzebujesz z piwem. A takż e lody od 12 do 18. Jeś li chodzi o jedzenie, nie ma pytań . Cztery restauracje, a nawet pię ć na obiad. Jest też sporo baró w - co najmniej 6. W zwią zku z tym nigdy nie był o kolejek. Ludzie są gdzieś porozrzucani, wię c wszę dzie był o wystarczają co duż o miejsc, jedyne, ż e trudno był o znaleź ć miejsce na tarasie na obiad, zaję liś my stolik od 18:00 i piliś my tylko do wpó ł do ó smej. Ale w ś rodku jest mnó stwo miejsc. Nikt nas nie ograniczał w piciu - piliś my, gdzie chcieliś my i ile chcieliś my (a chcieliś my bardzo). Jedzenie jest bardzo urozmaicone. Od egzotycznych kraby, oś miornice, kalmary był y widziane w ró ż nych wersjach. Dla zakochanych był y nawet grillowane kurczaki i zabawna shawarma. Był o kilka mał ych ptakó w, podejrzewam, ż e goł ę bie. Był a nawet cał kiem przyzwoita kieł basa i kieł baski. Wiele dań jest naprawdę bardzo pikantnych, ale jest z czego wybierać . Ryba skł adał a się gł ó wnie z soli w ró ż nych wersjach oraz ostroboka. Z cał ych owocó w był y banany, persymony, guawa, daktyle i jakieś dziwne owoce cytrusowe (prawdopodobnie jakaś hybryda). Na ogó ł jedli z brzucha. Nie był o problemó w z trawieniem. Wrę cz przeciwnie – wszystko dział ał o jak w zegarku (przepraszam za intymny szczegó ł ). Bar przy basenie centralnym czynny jest do pó ź na, nie do godziny 18, jak wskazano w opisie hotelu, a takż e bar na tarasie. Dlatego wieczorem jest gdzie się napić na ś wież ym powietrzu. Swoją drogą był o bardzo ciepł o, nigdy nie nosiliś my swetró w, nawet w spodniach był o trochę za gorą co, ale na obiad Europejczycy wszyscy się przebrali, no i znowu musieliś my dobrać komary. No i co najważ niejsze - w dniu naszego przyjazdu hotel otworzył aquapark - 5 zjeż dż alni, bardzo nic. Schodzą w kó ł ko lub na piance, wię c nie podrapiesz plecó w. Pomię dzy zjeż dż alniami znajduje się ś wież o wycię ta budka dla DJ-a, gra muzyka klubowa. Przed zjeż dż alniami zamiast zwykł ych leż akó w pojawił y się nowe 2-osobowe ogromne ł ó ż ka z poduszkami. Trzech z nas moż e z ł atwoś cią na nich poł oż yć . Istnieje ró wnież bar i toaleta. Bardzo wygodnie. Aquapark znajduje się tuż przy wejś ciu do hotelu, czyli bardzo blisko strefy relaksu, inaczej pł aczą , ż e są daleko od morza, ale blisko aquaparku. Ogó lnie rzecz biorą c, jeś li na morzu jest sztorm, jest coś do zrobienia. Przewodnik powiedział , ż e tydzień temu był w tym miejscu kort tenisowy. Okres naszego pobytu zbiegł się z waż nym ś wię tem muzuł mań skim. Z tej okazji, jak powiedział nam przewodnik hotelowy - prezent od firmy - bezpł atna 2-dniowa wycieczka po Kair-Aleksandrii. To był o bardzo kuszą ce, ale byliś my już w Kairze i ż al był o go wyrzucić i zostać bez morza przez 2 z 7 dni, a na tę wyprawę zaplanowaliś my wycieczkę na Gó rę Mojż esza, któ ra raczej nie miał aby był o moż liwe w tej sytuacji, no có ż , w puł apce na myszy był też czynnik wolnego sera (domyś lnie oczekiwano jakiejś brudnej sztuczki). W ogó le nie pojechaliś my. Ropucha potem trochę przycisnę ł a (w koń cu ponad 300 dolaró w za dwoje za darmo). A trzeba był o opuś cić hotel, a potem ponownie się osiedlić , nie wiadomo, któ re pokoje. Ciekawe, jak to się wszystko skoń czył o. Z nikim nie rozmawialiś my, wię c nie wiemy. Czy ktoś moż e napisać , jak poszli? A wycieczki kupiliś my w pierwszej agencji, któ rą trafiliś my i wcale nie ż ał ujemy, pierwsza był a na Mount Moses, tak jak się spodziewaliś my - cię ż ko oczywiś cie, ale nic, wszyscy przeż yli. Drugi autobusem do Ras Mohammed. To wł aś nie koralowce są bombą . Mieliś my 2 przystanki nurkowe po 50 minut, dodatkowo - namorzyny i jezioro pragnień . Podobał o mi się to bardzo. Za 25 USD wycieczkę - czego potrzebujesz. W drodze powrotnej poproszono nas o wysadzenie na Starym Rynku. Tak, ceny nie są takie same jak 2 lata temu. Ledwo targował em się o torbę za 45 dolaró w (poprosił em o 80), rę cznik za 8. Horror. Kiedyś był o 5-6. Do hotelu dojechaliś my autobusem. Zaproponowali kierowcy 10 funtó w, poprosił o 20, ale ponieważ był o już.14. 25, a obiad do 15, nie zł apaliś my nastę pnego i odjechaliś my. Przybiegli bez pię ciu minut, no nic - jedli. W czasie wakacji do hotelu przyjechał o wielu Arabó w z dzieć mi. Ale jakoś się nie nacią gnę ł o, absolutnie wystarczają ce. Najwyraź niej nie najbiedniejszy (w koń cu 5). Przewodnik hotelowy powiedział , ż e to Arabowie izraelscy. Lot powrotny był opó ź niony i weszli na pokł ad samolotu punktualnie, ale wystartowali 1 godzinę.45 minut pó ź niej, przed nami ustawił a się kolejka 3 samolotó w i wystartowali w kilkuminutowych odstę pach. Kino. Dzię ki Bogu, ż e autobus czekał na nas i zabrał nas do Mariupola. Có ż , wszystko wydaje się być . Zrobił o się trochę bał aganu. Dzię kuje za przeczytanie. Jeś li coś Cię interesuje, zapytaj.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał