Armenia nie żegnaj, ale żegnaj!

23 Kwiecień 2010 Czas podróży: z 09 Kwiecień 2010 na 12 Kwiecień 2010
Reputacja: +12
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wreszcie nadeszł a wiosna. I, jak pisał klasyk, „… Ogarną ł go niepokó j i chę ć zmiany miejsca…” ciekawe, pouczają ce i bezpieczne, a co waż ne w naszych czasach kryzysu, aby weekend za granicą nie miną ł zadać miaż dż ą cy cios w osobisty budż et. W ś wietle powyż szych powodó w stanę liś my przed pierwszą trudnoś cią : doką d udać się po nowe wraż enia, skoro stara Europa był a już przemierzona, zbadana, zbadana i nie ma katastrofalnie czasu na lot do dalekich i egzotycznych kraje. Tutaj z przyjacielem odbyliś my taką rozmowę w marcowy sobotni wieczó r pod mruczeniem telewizora, co ostatecznie odegrał o decydują cą rolę w wyborze miejsca na weekend. Coraz bardziej chciał em nowych wraż eń , agonia wyboru drę czył a mnie nieubł aganie i nadal nie mogliś my się zdecydować . A potem jednocześ nie skierowaliś my oczy na niebieski ekran. Od niego Garik Martirosyan uś miechną ł się do nas czarują co. Od razu podnió sł się dź wię k telewizora i ś mieją c się z dowcipnych i niezmiennie inteligentnych dowcipó w, przypomnieliś my sobie, ż e na mapie jest mał y kraj Armenii, w któ rym nigdy nie byliś my, mimo naszej wspó lnej sowieckiej przeszł oś ci.

- Jak myś lisz, ile latać do Erewania? Zapytał a mnie, jako koleż ankę , któ ra w szkole miał a stał ą pią tkę z geografii, któ ra z ł atwoś cią potrafi w myś lach wykonywać skomplikowane operacje matematyczne, ale któ ra niezmiennie popada w odrę twienie, pró bują c nazwać stolicę pań stwa i mylą c Austrię i Australię . .


Po odwiedzeniu strony Aeroflot dowiedzieliś my się , ż e czas lotu z Moskwy do Erewania wynosi okoł o 3 godzin, a nasz narodowy przewoź nik obsł uguje trzy loty dziennie. Niesamowity! Wylatujemy w pią tek pó ź no w nocy, nie tracą c dnia roboczego, a wracamy w poniedział ek rano, docierają c ze statku na bal, czyli do biur. Cena biletu jest ró wnież doś ć rozsą dna. Bierzemy!

- Znowu poruszamy się mał ymi kreskami, unikają c irytują cej mę skiej uwagi, jak w Stambule! Mó j przyjaciel, któ ry wyglą da jak modelka, wymamrotał .

Ale bilety był y zarezerwowane, nie mieliś my już drogi powrotnej i musieliś my pomyś leć o dachu nad gł ową . Ale opró cz chleba, czyli hotelu i ś niadania, zależ ał o nam ró wnież na spektaklach, czyli jak najbardziej nasyconym programie kulturalno-edukacyjnym. A ponieważ mieliś my bardzo ograniczony czas w Armenii, oceniają c, ż e odpoczynek to poważ na sprawa, postanowiliś my zaufać profesjonalistom.

Ponownie, korzystają c z Internetu, bez problemu znaleź liś my firmę Yerevan Travel i postanowiliś my powierzyć im nasze wakacje i nigdy tego nie ż ał owaliś my!

Proces rezerwacji i zakupu biletu w Moskwie nie zają ł duż o czasu, myś lę , ż e nie ma sensu go opisywać . Zaznaczę tylko, ż e wizyta w moskiewskim biurze „Erywań Travel” potwierdził a sł usznoś ć naszego wyboru: wszystko jest bardzo jasne, szybkie, profesjonalne: doradzili odpowiedni hotel, przygotowali dla nas program wycieczek.

I tak dotarliś my na lotnisko Zvartnots. Któ ry mile nas zaskoczył swoją nowoś cią , wykonalnoś cią i wygodą . Szybko przeszliś my kontrolę paszportową i przy wyjś ciu czekali już na nas przedstawiciele Yerevan Travel. Podró ż z lotniska do hotelu Erebuni przez ś pią cy nocą Erewan minibusem trwał a okoł o 15 minut. Omó wiliś my z naszymi przewodnikami szczegó ł y jutra i poszliś my spać .

Kilka sł ó w o hotelu: Za drugim razem byliś my mile zaskoczeni: za bardzo skromną cenę hotel okazał się cudowny. Nowe, dosł ownie skrzypią ce z czystoś ci. Z bezpł atnym dostę pem do Internetu, dobrym ś niadaniem i ś wietną lokalizacją .

Po ś niadaniu udaliś my się na Vernissage, któ ry postanowiliś my odwiedzić ponownie w Moskwie.


To jest rynek rę kodzieł a. Atmosfera tam jest niesamowita! Sami rzemieś lnicy sprzedają swoje wyroby i chę tnie opowiadają ciekawostki dotyczą ce historii i sztuki Armenii. Nikt nie zmusza Cię do zakupu, nie cią gnie Cię do siebie. Bardzo kulturalne i inteligentne ś rodowisko! Produkty prezentowane na Wernisaż u są wykonane z duszą , wielką mił oś cią i są w wię kszoś ci niepowtarzalne i niepowtarzalne. Có ż , ceny. . . Delikatnie mó wią c, są BARDZO przystę pne! Nawiasem mó wią c, ruble rosyjskie są tam walutą wymienialną i przyjmuje się je z przyjemnoś cią ! Có ż , wszyscy bez wyją tku mó wią po rosyjsku! Wię c w ogó le nie chciał em wyjeż dż ać : chciał em oglą dać i komunikować się ! Ale czekaliś my na bogaty program wycieczek!

Czekaliś my na Etchmiadzin - Watykan Armenii, fortecę Erebuni i zwiedzanie miasta. Na pró ż no opisywanie pię kna i wielkoś ci tego, co widzisz! Musisz to zobaczyć , oddychać tym powietrzem i usł yszeć naszego niesamowitego przewodnika Gaspara Levonovicha! Osoba o wiedzy encyklopedycznej ma rzadki dar przekazywania wielu informacji w ciekawy i przystę pny sposó b! A nasz kierowca David sprawił , ż e podró ż był a bardzo wygodna i przyjemna. Przerwaliś my na pyszny lunch w restauracji Kavkaz z tradycyjną kuchnią i ponownie zanurzyliś my się w najciekawszą historię naszego przewodnika.

Po raz kolejny byliś my mile zaskoczeni czystoś cią miasta Erewania.

Czyste ulice, czyste place. W mieś cie przyjemnie, wygodnie i bezpiecznie!

Wszę dzie w mieś cie znajdują się fontanny z pyszną wodą pitną , któ rą moż na pić bez obawy o zdrowie.

Wró ciliś my do hotelu pó ź nym wieczorem, zmę czeni i przytł oczeni wraż eniami, by jutro znó w udać się na spotkanie z pię kną !

Drugiego dnia czekali na nas Garni, Geghard i Lake Sevan. Nie bę dę opisywał tego, co zobaczył em ponownie: nawet na zdję ciach nie mogł em przekazać wyją tkowego pię kna i wielkoś ci tego, co zobaczył em, a ż eby pokró tce opowiedzieć , choć by czę ś ć tego, co powiedział nam nasz wspaniał y przewodnik, zajmie to wię cej niż jeden strona! Przyjdź zobaczyć i usł yszeć to wszystko! Nie poż ał ujesz! I nawet nie bę dę pró bował opisywać smaku pstrą ga sewań skiego, któ rego nakarmiono w mił ej restauracji z widokiem na jezioro: trzeba to poczuć i skosztować !

A na koniec czekał a nas kolejna mił a niespodzianka – ekskluzywny produkt „Erywań -Podró ż e”: labirynt Erewania! To przejś cie podziemne, wysokoś ci oś miopię trowego budynku, któ re zwykł y czł owiek samodzielnie wykopał improwizowanymi ś rodkami!


Ale niestety wszystkie dobre rzeczy prę dzej czy pó ź niej się koń czą . A nasz pobyt na ormiań skiej ziemi dobiegał koń ca. Zdą ż yliś my tylko zebrać rzeczy, któ rych z jakiegoś powodu był o znacznie wię cej niż kiedy przyjechaliś my, i trochę się przespać przed wylotem do Moskwy.

Po raz kolejny jesteś my na lotnisku czyste i wygodne, otoczone przyjaznym personelem. Odprawa na lot, poż egnanie Davida i pamią tki z Yerevan Travel.

Erewan wyjechaliś my w nocy (lub wcześ nie rano) z lekkim smutkiem. W kró tkim czasie udał o nam się zakochać w tym mieś cie i tym kraju. Wię c, Armenii, nie ż egnaj się , ale ż egnaj!

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara