Nie podobał mi się Wietnam
Byliś my z mę ż em sami od 12 do 25 sierpnia 2008.12 dni - Nha Trang, 2 dni - Ho Chi Minh City.
Bardzo podobał mi się lot wietnamskich linii lotniczych, zwł aszcza jeś li poró wnamy Transaero.
Opinii o Wietnamie jest niewiele, wię c chcę się podzielić informacjami, moż e komuś się przyda.
1. Nha Trang. Wraż enie miasta jest negatywne, a to negatywne zaczę ł o się nawet od podejś cia do miasta, nie ma natury, przypomina mongolskie stepy, trwał o podczas transportu z lotniska do hotelu - droga bardzo przypominał a Czarną Wybrzeż e morskie, tylko ze znacznie mniej rzadką roś linnoś cią . Nie ma doką d iś ć , zwł aszcza w samym mieś cie, wieczorami po chodnikach biegają karaluchy wielkoś ci 6 cm, szczury biegają mię dzy drzewami i po ś cież kach w parku na skarpie (mą ż począ tkowo myś lał , ż e to wiewió rki, a był bardzo wzruszony, dopó ki nie zobaczył ich goł ych ogonó w. Wszę dzie jest cicho i spokojnie, nie był o jazdy, któ rej szukaliś my.
2. Hotel Vinpearl. Hotel na 5 plus. Znajduje się na osobnej wyspie, na któ rej znajduje się ró wnież fajny park wodny, park rozrywki, galeria handlowa, kawiarnie, oceanarium i pokaz fontann. Z miasta dostają się tam ł odziami motorowymi kursują cymi co pó ł godziny lub kolejką linową . Pokó j jest bardzo dobry, weź go z widokiem na morze, ponieważ z widokiem na gó ry - balkony opierają się na zboczu wzgó rza i nic wię cej nie widać . Mieliś my bardzo ł adny widok z balkonu. Ś niadanie - bufet - bogaty wybó r, owoce (papaje, mango, jabł ka, arbuzy, marakuja), jogurty, sery, ró ż ne rodzaje wę dlin, smaż one mię so, czerwona ryba, zioł a, sosy, sześ ć rodzajó w ś wież o wyciskanych sokó w - ogó lnie , jedzenie na każ dy gust.
Bardzo dobra plaż a, czysta woda, duż y basen, uważ any za najwię kszy w Azji Poł udniowo-Wschodniej.
3. Wycieczki. Nie kupiliś my nic od gospodarza, ale skontaktowaliś my się z wietnamską Dimą , któ rej recenzje znaleź liś my na jakiejś stronie internetowej. Bardzo dobrze mó wi po rosyjsku. Pojechaliś my z nim do Dalat, podobał o nam się ; na wyspę mał p (mał py są bardzo agresywne, został am ugryziona i podrapana), zorganizował nam też nurkowanie. Nie byliś my nad Morzem Czerwonym, nie ma z czym poró wnywać , wię c nam się podobał o. Samodzielnie poszedł em zobaczyć wież e Cham na obrzeż ach miasta, leż ą cego i siedzą cego Buddy. Jakoś spacerują c wieczorem po mieś cie trafiliś my na rosyjskie centrum nurkowe, któ rego wł aś ciciel zaproponował nam wycieczkę po Wietnamie do dzikich plemion na granicy z Birmą , ale nigdy się nie spotkaliś my.
4. Jedzenie i zakupy. Poszliś my do miasta na obiad, najczę ś ciej w luizjań skich kawiarniach, gdzie najczę ś ciej spotykają się Europejczycy. Kawiarnia bardzo smacznie gotuje zaró wno europejskie, jak i japoń skie jedzenie (porcja buł ek to 4.000 dongó w, coś okoł o 55 rubli), warzą niesamowite ż ywe piwo w czterech odmianach. Znaleź liś my też dobrą rodzinną kawiarnię naprzeciwko rosyjskiego centrum nurkowego, wietnamska rodzina trzyma ją na pierwszym pię trze swojego domu, bardzo przyzwoite jedzenie. Nie lubiliś my zakupó w, nie mogliś my kupić normalnych ubrań , wszystko był o jakoś stare i brzydkie. Pamią tki też nie są zbyt dobre, wyglą dają bardzo podobnie do chiń skich bibelotó w, któ rymi zaś miecamy nasze rynki.
5. Ho Chi Minh to bardzo duż e, biedne i brudne miasto, naprzeciwko naszego hotelu znajdował a się kawiarnia, w któ rej na grillu grillowano psa. Jest bardzo niewielu Rosjan, a wł aś ciwie Europejczykó w w ogó le, nie ma nic specjalnego do zobaczenia, architektura nie jest bogata.
6. Poró wnanie. Rok temu byliś my w Tajlandii (Pattaya + Bangkok), wię c mimowolnie poró wnaliś my Wietnam z Tajlandią . Poró wnanie wyraź nie nie sprzyja Wietnamowi. Być moż e dla tych, któ rzy chcą spę dzić odosobnione, relaksują ce wakacje, Wietnam spodoba się , ale nie ma tu wcale takiej atmosfery, jak w Tajlandii. Dlatego jeś li lubisz nie tylko leż eć na plaż y, ale takż e podró ż ować w ró ż ne ciekawe miejsca, a wieczorami bawić się , nie jedź do Wietnamu! .