Uzasadnione i nieuzasadnione nadzieje...

Pisemny: 10 luty 2013
Czas podróży: 28 styczeń — 8 luty 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 5.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 3.0
Byliś my w Shayan przez 12 dni. Do sanatorium wybraliś my się pierwszy raz, wię c nie ma do czego poró wnywać . Nigdy też nie pisaliś my recenzji, ale przed wyjazdem spodziewaliś my się przeczytać recenzje o „Shayanie”, aby wiedzieć , na co się szykujemy, ale niestety nie znaleź liś my ż adnych recenzji i rekomendacji, wię c chcemy, aby nasza recenzja był a przydatna dla osó b, któ re zebrać się tam.
Wię c w porzą dku.
1. Droga. Jechaliś my przez Kijó w do Mukaczewa, z Mukaczewa do Szajana. Pocią g przybył do Mukaczewa o 5.10 rano. Wielu taksó wkarzy czekał o na nas na dworcu i dzwonił o po minibusy, wię c nie był o problemó w z transportem. Do Shayan dotarliś my za 1.40 za 70 hrywien za osobę.

2. Rozliczenie. Ponieważ przyjechaliś my do "Shayan" okoł o 7 rano i musieliś my czekać do 8, bo planowaliś my zamieszkać w apartamencie (dziecko jest dorosł e i w standardowym pokoju 12 dni na ł ó ż eczku jakoś niezbyt szczę ś liwa perspektywa). Poszliś my napić się wody, poszliś my na ś niadanie, a potem o 10 rano usiedliś my w pokoju.
3. Sanatorium i pokó j.
Sanatorium pię kne, teren zadbany, duż o zieleni, ł aweczki, rzeka w pobliż u, pijalnia, jadalnia w pobliż u. Pokó j 2-pokojowy, jeś li poró wnuję z gwiazdkami, to 3-4* moż na spokojnie podać . Mieszkaliś my na 4 pię trze, pię kny poł amany dach i odpowiednio sufit, okno sypialni w suficie, leż ysz i patrzysz w niebo, bardzo fajnie. 2 pojedyncze ł ó ż ka, 2 szafki nocne, szafa, deska do prasowania, ż elazko, lampka stoł owa. W drugim pokoju rozkł adany naroż nik (moż na spokojnie postawić.2 osoby), telewizor, czajnik, stolik, mał a lodó wka, suszarka do wł osó w, naczynia. Jest mał y przedpokó j z wieszakiem i pó ł kami na buty. W ł azience - prysznic, toaleta, suszarka na rę czniki, miska (do prania), dywanik. Wszystko jest przyzwoite. Szampon (1 saszetka), mydł o (1 sztuka - "Rumianek") i rolka papieru - ró wnież.1 (kupiliś my). Obok sanatorium znajduje się boisko sportowe (choć już trochę zepsute, ale przeszliś my mię dzy wodą a ś niadaniem, obiadem, kolacją ). Internet - nie (choć stwierdzono)! ! ! !!
3.
Odż ywianie.
Monotonny, ale wystarczają cy. Zamawiasz codziennie pojutrze, a w pierwsze dni jesz to, co dajesz. Gł ó wnie kasza (gryka, ję czmień , owies), tł uczone ziemniaki, jajka, kotlety gotowane na parze lub pieczone, ryby (smaż one, gotowane, z sosem pomidorowym - opcjonalnie), raz w tygodniu kanapka z czerwonym kawiorem (skromna, ale prawdziwa! ), zupy , barszcz, jabł ka, kiwi, mandarynki, ciastka, buł ki itp. Kró tko mó wią c, wystarczy. Przy stole dla 4 osó b.

4. Woda. Powtarzam, po raz pierwszy nie pił em innej wody poza sklepem z tworzywami sztucznymi. Wó dka jest oryginalna, nie brzydka, mię kka w smaku, z naturalnym napowietrzeniem, z lekkim ironicznym posmakiem. Poszedł em 3 gdzieś dziennie 45 minut przed jedzeniem. Pijalnia jest blisko.
5. Procedury. Kiedy wyjeż dż aliś my, konsultowaliś my się z przyjació ł mi, znajomymi i doszliś my do wniosku, ż e nic nie zrobimy. Dlatego zabieg nr 1 to czyste powietrze, zabieg nr 2 to woda.
Decyzja zapadł a, gdy zobaczyli lekarzy i pielę gniarki w swetrach, koszulkach, kamizelkach.
Ś piwó r z plastikowymi okienkami, ciepł y; i medyczne - wcią ż sovdep, okna - jedno nazwisko, przecią g na korytarzach, po ką pieli ludzie stygną w trakcie lub szybko biegają do numeró w po drugiej stronie ulicy. Trzeba jeszcze rozebrać się na masaż , a jest on pł atny, aw naszym mieś cie - tań szy. Ludzie ś pieszą się , by traktować ich jak „nie w sobie”.
6. Wypoczynek. Nawet jeś li pó jdziesz na zabiegi, wszystkie są do 13-00. A trasa dormitorium - jadalnia - wię c moż na umrzeć z nudó w. Duż o chodziliś my, oglą daliś my domy, hotele. Naprawdę mieliś my nadzieję , ż e pojedziemy na sanki i narty, tutaj jest kompletne rozczarowanie. W pobliż u „Shayan” znajduje się zjeż dż alnia, jedynym problemem jest to, ż e od 5 lat nie był o normalnego ś niegu, a lina został a skradziona w zeszł ym roku. Pewnego dnia spadł ś nieg, szczę ś liwie zabraliś my z Visak dwa sanie i spacerowaliś my w gó rę iw dó ł - starczył o nam na pó ł torej godziny, nie wię cej.

W hotelu "Erniy Laz" jest zjeż dż alnia, poszliś my tam pieszo, aby zobaczyć , trudno przejś ć (30-40 minut pod gó rę ), moż na dojechać autobusem - 20 UAH. Jest armata i zjeż dż alnia, ale jest 250-300 metró w, nie był em pod wraż eniem, jeszcze moż e być na saniach, ale na nartach… A ty nie. W są siednim Velyatynie jest znakomita zjeż dż alnia o dł ugoś ci 1000 lub 1200 metró w, ale ś niegu nie ma od 5 lat, sanek nawet nie jest uruchamiany. Wię c nawet nie licz tutaj.
7. Wycieczki. Konkurują ze sobą.2 firmy: „Erni Laz” i „Traveling Together”. w zasadzie programy są bardzo podobne, ale wszystko zależ y od klienta. "Erney Laz" - wraż enie, ż e najważ niejsze jest ich sprzedanie, powieszenie makaronu na uszach: ś nieg, a droga jest dobra itp. Pojechaliś my z inną firmą , doś wiadczenie w "Shayan" 40 lat, mó wi duż o. Przewodnik Andriana i jej matka Olena Mychajł owna. Byliś my zadowoleni.
Odbył y się : wieczory (Koł yba opryszkó w), Unikalny region Chustu (fabryka seró w, jeleni, strusi, fabryka filcu), degustacje wina i koniaku oraz prawosł awne klasztory i cerkwie. Pojechaliś my do Velyatyna do ź ró deł termalnych (taksó wka 60 UAH za samochó d).
8. Wniosek. Dobry wypoczynek, spokó j, pouczają ce, poprawiają ce zdrowie, rozumiesz, ż e niewiele wiesz o swoim kraju. Ciekawa kraina, ję zyk, legendy, historia, ludzie. Ale: nie ma dró g, nie ma usł ug itp.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał