В Яблунице (Вилла «Мария») отдыхали небольшой компанией зимой 2012г.
Поездке предшествовал длительный и мучительный процесс выбора «куда едем? », цель поездки – ежедневное катание на лыжах в Буковеле, проживание в живописном месте и главное «эко»-месте, за деньги более скромные, чем предлагают множественные отели на территории Буковеля, поэтому рассматривались варианты всех «прилегающих земель» и видов жилья от частного до отелей с несколькими *.
Самый лучший баланс расположение/качество/цена, по нашему мнению, пал на с. Яблуница, Вилла «Мария».
Дорога была достаточно утомительной, добирались более суток ж/д транспортом, по прибытии на ж/д станцию Татарив, как и договаривались нас встретил на авто пан Богдан (встреча и трансфер до отеля туда – бесплатно, обратно - платно).
Хозяева (если вам всё равно, какие хозяева, то смело пропускайте к прочтению сей абзац). Когда мы загрузились в автомобиль и тронулись уже стемнело, а Богдан после процедуры знакомства с нами перешёл на исторический поучительный курс «правильной», а не советской истории Украины, тамошних земель и местных персонажей, причём текст так отскакивал от зубов, что было ясно, что он рассказывается уже не одну сотню раз… Когда в машине все начали мирно засыпать, пан Богдан добрался до восхваления Бандеры и Уна-унсо и о зверствах советских людей на его земле и рассказам о том, как он угрожал когда-то своему постояльцу из Одессы, что его "в горах не знайдуть", когда последний как-то не так выразился о западенских партизанах... Дальше пан Богдан настаятельно рекоммендовал нам обращаться к нему на украинском языке (вообщем-то и без его наставлений, добираясь до Львова я всегда переходил на укр. язык...), мой вопрос: "Далеко ще, до дому? ", был тупо проигнорирован Богданом и исторический эпос продолжен, - видимо без знаний про "советскую мразь" и классных освободителей "бандеровцев" я не смогу нормально отдохнуть и не одену лыжи)
Прошу прощения, что я столь существенно отклонился от того, для чего читают туристы отзыв, но я сделал это умышленно, т. к. в этом кратком описании одного из эпизодов, коих было великое множество, вся сущность хозяина вилла Мария, а для многих туристов "качество хозяев" имеет большое значение... Ещё было: увеличение цены за проживание от хозяев после поселения, относительно той суммы, за которую бронировались за месяц (с последующим скандалом и обвинением нас врагами народа), тексты типа: "я вам дам такую цену на прокат лыж, если вы у меня на всю неделю в аренду берёте, если на меньше чем неделю, то идите ищите", "я тут полы своими руками мою, поэтому ходите везде в тапочках" и т. п. Хозяйка-Мария в край затурканная, вечно орущая, немного сумасшедшая, вроде молодая женщина.
Расположение. Одно из лучших и в самой Яблунице и как по отоношению к Буковелю. Распологается на возвышении относительно трассы на буковель, поэтому если пешком то в горку метров 300, если на машине, то на такой, которая по зимним посыпкам (углём и золой) заползёт на те же 300-400м. За окнами открывается просто суперский вид на сосны, горы... тихо, экологически чисто, место, - то, что доктор прописал : ) Вилла Мария распологается даже в стороне от внутренней дороги, поэтому тишина и покой за окном вам обеспечена, - это большой плюс. Трансфер до Буковеля составлял 80грн в одну сторону, нас ехало 4 чел. Ехать от окна особняка до подъёмников на буковеле- 20мин.
Дом и поселение. Дом представляет из себя трёхэтажный особняк. На первом этаже столовая с камином, в которой питаетесь, если заказываете у Марии еду, живут хозяева и те из туристов, кто провинился... На втором этаже номера типа полу-люкс и стандарт, одни отличаются от других только размером. Полу-люкс имеет предтамбур перед спальней, что крайне удобно (мы жили в таких). Совмещённый санузел, горячая вода постоянно, двуспальная кровать и неработающий телевизор. В доме тепло и сухо, везде, кроме столовой, там было холодно. Здесь же на втором этаже, такой квадрантый общий холл с столом и стульями (в номерах нет столов), там собирались те, кому было тесно в номере собраться, чтобы чай попить или побухать или просто побеседовать. На третьем этаже номера люкс с балконами. Если вы требовательны к внутреннему виду номера, качеству выполненных работ, сантехнике, окнам, проводам и освещению, то вам сюда, они гораздо аккуратнее и симпатичнее сделаны, чем второй этаж (соответственно и дороже). На втором делали всё имея только один топор.
Питание. В среднем на человека завтрак и ужин обходились 50-80 грн на человека. Кормят достаточно сытно и местами даже вкусно, можно попробовать и местных западенских национальных блюд. В обед питались в комплексах Буковеля.
Общее впечатление и выводы. Отдохнули в целом хорошо, поставленная цель выполнена- на лыжах накатались вдоволь, воздухом чистым горным надышались, ходили пешком на яблунычный перевал (кроме самой прогулки там смотреть и делать нечего), если бы ещё не портили нервы хозяева этого чудесного курорта, то было бы вообще прекрасно, но что поделать, таков уж менталитет, таков туристический "бизнесЬ" по западенски.
Поехали бы туда же ещё, - ДА, если бы сменились хозяева, а так как этого не произойдёт, то мы сами сменим обстановку)
W Yablunitsa (Villa "Maria") odpoczywaliś my z mał ą firmą zimą.2012 roku.
Wyjazd poprzedził dł ugi i bolesny proces wyboru „doką d jedziemy? ”, Celem wyjazdu jest codzienna jazda na nartach w Bukowelu, nocleg w malowniczym miejscu i gł ó wnym „eko” miejscu, za skromniejsze niż oferowane pienią dze przez wiele hoteli na terenie Bukowela, wię c rozważ yliś my opcje dla wszystkich „są siednich ziem” i rodzajó w mieszkań od prywatnych po hotele z kilkoma *.
Najlepsza ró wnowaga mię dzy lokalizacją / jakoś cią / ceną , naszym zdaniem, przypadł a na wieś Yablunytsya, Villa "Maria".
Droga był a doś ć mę czą ca, dojechaliś my tam na ponad dzień transportem kolejowym, po przybyciu na stację kolejową Tataró w zgodnie z ustaleniami spotkaliś my się samochodem, Pan Bogdan (spotkanie i przejazd do hotelu - bezpł atnie , z powrotem - za opł atą ).
Gospodarze (jeś li nie obchodzi Cię , kim są gospodarze, moż esz pominą ć ten akapit do czytania). Gdy zał adowaliś my się do samochodu i ruszyliś my, był o już ciemno, a po procedurze poznania nas Bogdan przeszedł na historyczny kurs pouczają cy „wł aś ciwej”, a nie sowieckiej, historii Ukrainy, tutejszych ziem i lokalnych bohateró w, a tekst odbił się od zę bó w tak bardzo, ż e widać był o, ż e mó wiono już ponad sto razy… Gdy wszyscy w aucie zaczę li spokojnie zasypiać , pan Bogdan zabrał się do wychwalania Bandery i Uny -wszak i o okrucień stwach narodu radzieckiego na jego ziemi i opowieś ciach o tym, jak kiedyś groził swemu goś ciowi z Odessy, ż e „nie moż na go znaleź ć w gó rach”, kiedy ten ostatni jakoś niewł aś ciwie wyraż ał się o Zachodni partyzanci. . . Wtedy pan Bogdan stanowczo zalecił , abyś my skontaktowali się z nim po ukraiń sku (w rzeczywistoś ci nawet bez jego instrukcji, jak dotarł em do Lwowa, zawsze przesiadał em się na ukraiń ski. . . ), moje pytanie: „Jak daleko, do domu? ", został o gł upio zignorowane przez Bogdana, a epopeja historyczna kontynuowana, - najwyraź niej bez wiedzy o "sowieckich szumowinach" i fajnych wyzwolicielach "Bandery" nie wiem mogę normalnie odpoczywać i nie nosić nart)
Przepraszam, ż e tak mocno odeszł am od tego, o czym turyś ci czytają recenzję , ale zrobił am to celowo, bo. w tym kró tkim opisie jednego z odcinkó w, któ rych był o bardzo duż o, cał a esencja wł aś ciciela to Villa Maria, a dla wielu turystó w „jakoś ć wł aś cicieli” ma ogromne znaczenie… Nie zabrakł o też : podwyż kę ceny za nocleg od wł aś cicieli po rozliczeniu, w stosunku do kwoty, na któ rą zarezerwowano miesią c wcześ niej (z kolejnym skandalem i oskarż eniem nas jako wrogó w ludu), teksty typu: „Dam ci taka cena za wypoż yczenie nart, jak wypoż yczasz u mnie na cał y tydzień , jak na mniej niż tydzień , to idź poszukaj”, „U mnie myję podł ogi wł asnymi rę kami, wię c jedź wszę dzie w kapciach” itp. . Gospodyni Maria jest wszę dzie, zawsze krzyczy, trochę szalona, jak mł oda kobieta.
Lokalizacja. Jeden z najlepszych w samej Jablunicy iw stosunku do Bukowela. Znajduje się na wzniesieniu w stosunku do drogi do Bukowela, wię c jeś li pieszo to 300 metró w pod gó rę , jeś li samochodem, to na takim, któ ry bę dzie się czoł gał na te same 300-400m zimowymi posypkami (wę giel i popió ł ). Za oknami po prostu rewelacyjny widok na sosny, gó ry. . . cicho, czysto ekologicznie, miejsce dokł adnie takie jak zalecił lekarz : ) Willa Maria poł oż ona jest nawet z dala od drogi wewnę trznej, wię c masz gwarancję ciszy i spokoju za oknem - to duż y plus. Transfer do Bukovel kosztował.80 UAH w jedną stronę , byliś my w 4 osoby. Przejazd spod okna dworku do wycią gó w narciarskich w Bukowelu - 20min.
Dom i osiedle. Dom jest trzypię trowym dworem. Na parterze znajduje się jadalnia z kominkiem, w któ rej jesz, jeś li zamó wisz jedzenie u Marii, ż yją gospodarze i winni turyś ci. . . Na drugim pię trze junior suity i pokoje standardowe, niektó re ró ż nią się od inne tylko w rozmiarze. Mniejszy apartament posiada przedsionek przed sypialnią , co jest niezwykle wygodne (mieszkaliś my w takich). Poł ą czona ł azienka, ciepł a woda cał y czas, podwó jne ł ó ż ko i niedział ają cy telewizor. W domu był o ciepł o i sucho, wszę dzie poza jadalnią był o zimno. Tu na drugim pię trze taka ć wiartkowa wspó lna sala ze stoł em i krzesł ami (w pokojach nie ma stoł ó w), ci, któ rzy byli ciasni w pokoju, zbierali się tam, aby napić się herbaty lub puchną ć lub po prostu porozmawiać . Na trzecim pię trze apartamenty z balkonami. Jeś li wymagasz od wnę trza pokoju, jakoś ci wykonanej pracy, hydrauliki, okien, przewodó w i oś wietlenia, to jesteś tutaj, są one znacznie schludniejsze i ł adniejsze niż drugie pię tro (odpowiednio i droż sze). Na drugim zrobili wszystko tylko jedną siekierą .
Odż ywianie. Ś rednio ś niadanie i obiadokolacja kosztują.50-80 UAH od osoby na osobę . Jedzenie jest cał kiem satysfakcjonują ce, a czasem nawet smaczne, moż na też spró bować lokalnych zachodnich potraw narodowych. Na obiad jedliś my w kompleksach Bukovel.
Ogó lne wraż enie i wnioski. W sumie dobrze odpoczę liś my, cel został osią gnię ty - doś ć jeź dziliś my na nartach, oddychaliś my czystym gó rskim powietrzem, szliś my na przeł ę cz jabł kową (poza samym spacerem, nie ma nic do zobaczenia i zrobienia), jeś li wł aś ciciele tego cudownego resort nie rozpieszczał ich nerwó w, to by był o ogó lnie w porzą dku, ale co robić , taka jest mentalnoś ć , taka turystyczna „biznes” w zachodnim stylu.
Pojechalibyś my tam jeszcze raz, - TAK, gdyby zmienili się wł aś ciciele, a skoro tak się nie stanie, to sami zmienimy sytuację )