Номер предоставили грязный, на унитазе лента продезинфицировано, подняли крышку а там чьи-то лобковые волосы...душ грязный и туалетной бумаги нет. Следы крови на полу и занавесках (гдето пытались затереть но неудачно) короче попали... попросили номер поменять но нам сказали, что других чистых нет а уборщица уже ушла, кстати время было 21 час , мы с ребенком трех лет после трех дней пути... ладно делать нечего принимаем волевое решение остаться до утра и спускаемся в ресторан покушать... ето вообще песня , короче заказываем суп какое-то невнятное второе по совету официанта и ребенку просто спагетти с потертым сыром и сто грам водки, теперь последовательность выполнения заказа ( важно, ресторан пустой), сначала принесли нам с супругой второе которое было холодное, недоумеваю по поводу супа? официант убегает и минут через 10 приносит суп, интересуюсь по поводу еды для ребенка и к какому блюду следует ждать заказанную водку? официант убегает и через минут семь приносит мои сто грам, выпиваю рюмку думаю субчика отведать а ложки нет...минут через 10 появляется лучезарный халдей и с извинениями убегает за ложкой...еды для ребенка еще нет.... и вот наконец наш улыбчивый друг на 55-ой минуте приносит еду голодному ребенку ( нашу еду она отказалась есть наотрез) и произносит фразу " извините , что долго, зато ей все свежее"... занавес. Утром мы уехали не оглядываясь.
Pokó j był brudny, taś ma na toalecie był a zdezynfekowana, pokrywa był a podniesiona i był y czyjeś wł osy ł onowe. . . Prysznic jest brudny i nie ma papieru toaletowego. Ś lady krwi na podł odze i zasł onach (pró bowali ją gdzieś wytrzeć , ale bezskutecznie) skró cił y się...poprosili o zmianę pokoju, ale powiedziano nam, ż e nie ma innych czystych, a sprzą taczka już wyszł a, nawiasem mó wią c, był a godzina 21, byliś my z trzyletnim dzieckiem po trzech dniach podró ż...okej, nie ma co robić , podejmujemy silną decyzję , ż e zostajemy do rana i zejdziemy do restauracji na posił ek. . . to generalnie piosenka, w skró cie zamawiamy jaką ś niewyraź ną drugą zupę za radą kelnera a dziecko tylko spaghetti z tartym serem i sto gram wó dki, teraz kolejnoś ć zamawiania (waż ne, restauracja jest pusta ), najpierw przynieś li mi i mojej ż onie drugą , któ ra był a zimna, dziwi mnie ta zupa? kelner ucieka i po 10 minutach przynosi zupę , interesuje mnie jedzenie dla dziecka i na jakie danie mam się spodziewać zamó wionej wó dki? kelner ucieka i po okoł o siedmiu minutach przynosi mi sto gramó w, wypijam szklankę , myś lę , ż e spró buję subchika, ale nie ma ł yż ki. . . 10 minut pó ź niej pojawia się promienny Chaldejczyk i ucieka z przeprosinami za ł yż kę...nie ma jeszcze jedzenia dla dziecka....i wreszcie nasza uś miechnię ta koleż anka w 55. minucie przynosi jedzenie gł odnemu dziecku (odmó wił a kategorycznie zjedzenia naszego jedzenia) i mó wi zdanie „przepraszam przez dł ugi czas, ale wszystko jest dla niej ś wież e”. . . kurtyna. Rano wyszliś my nie oglą dają c się za siebie.