zimowy lew
Zimowy lew
Zanim zdą ż yliś my odpoczą ć po weekendzie w Stambule, nadszedł kolejny weekend we Lwowie.
Jak dobrze, ż e z Kijowa do tego miasta jedzie nocny pocią g z zarezerwowanym miejscem. I co dziwne, był y na to bilety. Zgodnie ze starą tradycją udaliś my się do naszego hostelu, któ ry znajdował się w ś cisł ym centrum, na piechotę od samej stacji. Trzy powody, dla któ rych pojechaliś my do Lwowa:
1) Najmilsi ludzie na ś wiecie mieszkają na zachodniej Ukrainie
2) Najmilsi ludzie duż o wiedzą o uroczystoś ciach noworocznych
3) I tam jest pysznie, mmmm….
Ten wyjazd był swoistą kontynuacją naszej turystyki kulinarnej. Ż yczliwoś ć tych ludzi dał a się odczuć nawet z pocią gu, kiedy konduktor bardzo się ś miał z czegoś wł asnego, sprawdzają c nasze bilety. Noc spać i dotarliś my. Z pogodą mieliś my szczę ś cie, był o osiem stopni, bez wiatru. Zadomowiony, trzeba by gdzieś zjeś ć i zapisać się na wycieczki. Kwestia „Jedz” został a rozstrzygnię ta doś ć ciekawie. Mó j ojciec chrzestny zadzwonił do mnie, gdy dowiedział się , ż e jesteś my we Lwowie, pierwsze, co powiedział , to: „Koniecznie idź do restauracji Kumpel, jest bardzo smaczna! ”. To był tylko znak losu. Nazw dań nie pamię tam, ale na deser był y lody z ciemnego piwa. A przy wyjś ciu jest też ciał ko dziewczyny z aluzją , pocieraj jej piersi i bę dzie darmowe piwo : )
Wypiwszy darmowe piwo, popł ynę liś my do centrum. W centrum zł apaliś my przewodnika sprzedają cego wycieczki. Dziewczyna przez okoł o 10 minut pró bował a poderwać dla nas najciekawsze i niezbadane zaką tki Lwowa, ale niestety okazał o się , ż e jesteś my generalnie wszę dzie. Nawet tam, gdzie bardzo rzadko kto bywa. Ponieważ we Lwowie nie ma wycieczek, pojedziemy zobaczyć okolice Lwowa. Ale jutro. Dziś mamy program kulturalny dla miejsc niestandardowych. Postanowiliś my sprawdzić kilka miejsc z panią przewodniczką , któ ra po obejrzeniu naszych wydrukó w trasy zauważ ył a, ż e byliś my poważ nie przygotowani. Najpierw wspię liś my się na ratusz i oglą daliś my „Lwy w dł oni”.
A potem wyglą da to tak z gó ry, kiedy trę bacz wychodzi grać na balkonie ratusza. Ludzie poniż ej tł oczyli się patrzą c w gó rę . Z naszej strony wyglą dał o na to, ż e oglą dali i cieszyli się naszymi personami. Z poczuciem wł asnej waż noś ci poszliś my szukać dziedziń ca, na któ rym burzone są wszystkie rzeczy z czasó w sowieckich. Podwó rko jest naprawdę dobrze ukryte. Nastę pnie czekaliś my na dziedziniec zagubionych zabawek. Drugie patio był o bardziej zabawne. W zabawkach wyczuliś my elementy naszego dzieciń stwa.
Po dziedziń cach udaliś my się na teren teatru, gdzie wykonano duż ą aplikację z ró ż nych starych dekoracji. Wejś cie do teatru był o zamknię te, ale po wyjaś nieniu konsjerż owi celu naszej wizyty, chę tnie nas przepuś cił a. Byli nawet kosmici i ludzie przyszł oś ci, zawieszeni na pł ytach CD. Potem spotkaliś my się z naszymi przyjació ł mi, któ rzy uzupeł nili naszą wiedzę o nieznanym Lwowie. Widzieliś my nawet kopię Statuy Wolnoś ci siedzą cą na dachu pierwszego banku na Ukrainie. Choć na ulicach nie był o zimno, nie przeszkodził o nam to rozgrzać się doskonał ym lwowskim grzanym winem. Po spacerze ze znajomymi po centrum udaliś my się do kolejnego strategicznie waż nego punktu wycieczki. Restauracja "Stargorod". Przy ż ywej ukraiń skiej muzyce kontynuowaliś my naukę arcydzieł zachodniej kuchni i piwowarstwa. Odś wież ywszy się , jeś li moż na by to tak nazwać (sł uszniej był oby powiedzieć „cał kowicie przejedzony”), poszliś my obejrzeć dom z krzyż ó wkami. Szkoda, ż e nie zapalają go w nocy.
p>
Istota pomysł u nie jest do koń ca jasna, aw Internecie jest wiele sprzecznych informacji, ale był o fajnie. Wieczorem czekaliś my na koncert etniczny zespoł u Joriy Klots. Muzyka przybrał a kształ t uszu. Cał y koncert przeleciał jednym tchem. Ogó lnie rzecz biorą c, rzadko kiedy od razu lubisz nową muzykę , ale tutaj każ dy utwó r po prostu zawiną ł się , a bardzo mocne basy sprawił y, ż e każ da komó rka poruszał a się w rytm muzyki. Po koncercie postanowiliś my wybrać się na zwiedzanie zamkó w w okolicach Lwowa. Kiedy poszł am do biura podró ż y, musiał am zostawić swó j numer telefonu i nazwisko, kiedy okazał o się , ż e jestem Andrey, a to był wł aś nie dzień Andrey, dostał am ksią ż kę o Lwowie napisaną przez autora o nazwisku Andreya i wyjechał do biura podró ż y, aby oddali go Andreyowi, któ ry kupi wycieczkę . Ksią ż ka posiada ró wnież autograf i wiadomoś ć od autora. Jakie to jest sł odkie. Postanowiliś my uś wietnić tak wspaniał y wieczó r filiż anką roztopionej czekolady i deserem z lodó w, czekolady, ś mietanki, migdał ó w i chipsó w orzechowych. To był o bardzo sł odkie i cudowne. Nadal moż esz chodzić cał ą noc, ale jutro nie jest mniej napię ty harmonogram i musisz się dobrze wyspać .
4 lata temu wł ą czył em komputer i po raz pierwszy wprowadził em login i hasł o do domeny w korporacji, był to mó j pierwszy dzień pracy w Incom.
Rano po wczorajszej trasie nogi mi trochę buczał y. Po wymeldowaniu się z hotelu i zostawieniu swoich rzeczy pospieszyliś my do autobusu wycieczkowego. Wycieczki był y peł ne informacji i doś ć interesują ce. Bardzo wyró ż niał się drugi zamek, w któ rym mieszka prawdziwy duch, a takż e tam gdzieś jest zdję cie kogoś , kto jest taki jak Wielki Gatsby. W efekcie na każ dym zdję ciu czy obrazie w zamku szukaliś my portretu DiCaprio z kieliszkiem. A kiedy zeszliś my do lochó w, aby spró bować szczę ś cia na duchu, naprawdę był a jedna zabawna historia. Po czym już nie wą tpił em, ż e istnieje duch. Zwł aszcza, gdy dziewczyna potknę ł a się w ciemnoś ci i ję knę ł a okropnym gł osem.
Przestraszony!
Przybywają c do miasta poszliś my zapoznać się z kuchnią restauracji Kriva Lipa, a potem oczywiś cie na desery w pracowni czekolady. Ale ponieważ chciał am zaró wno wczorajszego, jak i czegoś nowego, musiał am przejadać się sł odyczami kompletnie, a na ulicznym jarmarku nadal trzeba jeś ć kieł baski z street foodu. Nie chciał em wyjeż dż ać , zwł aszcza ż e rano trzeba być wesoł ym w pracy.
W tak pię knym miejscu zrealizowaliś my ł ań cuch wyjazdó w w 2014 roku, któ ry skł adał się z 9 wyjazdó w trwają cych 56 dni. To nasz rekord : )
Informacje o podró ż y
Data podró ż y: 13.12. 2014 – 14.12. 2014
Czas trwania: 2 peł ne dni
Hotel: Mister Hostel (zalecane)
Wycieczki: kupowane na ulicy