Szkice lwowskie
Ostatnio czę sto przychodzi mi do gł owy wizyta w Kijowie na wiosnę , aby zobaczyć sł ynny Chreszczatyk, zakopany w kwitną cych kasztanach. Los postanowił inaczej. Zamiast Kijowa na mojej drodze leż ał maj Lwó w ze swoimi nie mniej pię knymi i już kwitną cymi kasztanami, z czego był em niesamowicie szczę ś liwy. Kasztany, niczym olbrzymy, stoją wzdł uż ulic i placó w, tworzą c majestatyczne naturalne ł uki z koronami drzew.
Powiedzieć , ż e zakochał em się w tym mieś cie od pierwszego razu? Nie powiem. W pierwszych minutach znajomoś ci, a raczej kilometró w, wpadł mi w oko „Chruszczow” i szare panele – te, któ re są w każ dym mieś cie w przestrzeni postsowieckiej, odziedziczone po wielkich architektach dawnego Zwią zku. Moż esz zakochać się w każ dym mieś cie, kraju czy miejscu od pierwszego wejrzenia, ale jeś li tak się nie stanie, zostawisz tylko kleszcza dla siebie, nie mają c już ochoty na powró t. Z miastem, w któ rym „ż yje” 4500 lwó w, wszystko potoczył o się inaczej.
Kocham go. Co wię cej, wszystko dział o się stopniowo, z preludium, randkami w kawiarni, kolacją w restauracji, spacerami pod wieczornym niebem i tań cami flamenco.
Trzymają c swoją intrygę , miasto przedstawił o mnie sobie, opowiadają c o sobie liczne historie i legendy, któ rych ma w sobie ogromną obfitoś ć . Ostatni dotyk znajomoś ci - ujawnił się , pokazują c swoje lochy i wchodzą c na dachy
p>
Mimowolnie zaczą ł em poró wnywać się z innymi miastami, szukają c w nich cech wspó lnych i starają c się podkreś lić to, co wyją tkowe. Pierwsze wzmianki o Lwowie pochodzą z 1256 r. , zał oż onego przez kró la Daniela. W zwią zku z tym, biorą c pod uwagę , ż e Niemcy są najlepszymi budowniczymi, a Wł osi są doskonał ymi architektami, został zbudowany z wszystkimi zasadami europejskiego rozwoju. Na placu znajduje się Ratusz i Urzą d Miasta, a wokó ł niego znajdują się kwartał y mieszkalne i rzemieś lnicze. Jeś li poró wnamy to z miastami był ych republik sowieckich, to taką zasadę budowania widzimy w stolicach republik bał tyckich. Miń sk moż e się ró wnież pochwalić taką urbanistyką . Ró ż nica dotyczy tylko skali. Lwó w wiele przeż ył w swojej historii i zachował swó j wyglą d do maksimum. W czasie II wojny ś wiatowej zbombardowano jedynie jej obrzeż a. Fakt ten pozwala nam uznać je za najbardziej europejskie miasto spoś ró d wymienionych republik, w tym Ukrainy
Lwó w wydawał mi się mił ym starcem, któ rego wszyscy kochają , doceniają , szanują , przyjeż dż ają z wizytą , ale dbał oś ć o jego wyglą d spoczywa tylko na nim. Miasto spowite jest wą skimi uliczkami, jak przeplatają ca się sieć zmarszczek. Fasady budynkó w dodają uroku ł uszczą cym się tynkiem. Wejś cia i dziedziń ce domó w nadają miastu wyją tkowy smak
Po przetrwaniu rzą dó w sześ ciu imperió w stał się wielonarodowy. Mieszkań cy ró ż nych wyznań i narodowoś ci ż yli i pracowali obok siebie. Na starym mieś cie dzielnica polska, ż ydowska, ormiań ska są siadują ze sobą .
Budynek miasta znajduje się na siedmiu wzgó rzach. Na jednym z nich stał a kiedyś twierdza, teraz to miejsce nazywa się „Wysokim Zamkiem”. Prowadzi do niego 261 schodó w, wysokoś ć wzgó rza wynosi 471 m n. p. m. Dla osó b nieprzyzwyczajonych do aktywnoś ci fizycznej podnoszenie jest trudne. Ale widoki z gó ry zrekompensują twoje wysił ki.
Czas w mieś cie pł ynie powoli i krucho. Lwó w budzi się pó ź no i spocony. Nawet posą gi Wolnoś ci i Jezusa Chrystusa siedzą tutaj, patrzą c na ciebie z gó ry. ="height: 533px; width: 800px" />
„Przechodni, zatrzymaj się i zastanó w się , czy twoje cierpienie jest wię ksze niż moje”
W ś wię ta i weekendy mieszkań cy (800 tys. , z turystami do 2 mln) spę dzają wolny czas oglą dają c koncerty uliczne, uczestniczą c w ró ż nych konkursach, zwiedzają c parki, spacerują c po zacienionych alejkach.
Duchowa komunia z Bogiem ma ogromne znaczenie dla mieszkań có w miasta. Staroż ytne i czczone koś cioł y są zawsze otwarte dla parafian. Ludzie przychodzą do nich jak na wakacje, z rodzinami iz uś miechem na twarzy. Czę sto moż na je spotkać w ubraniach z elementami symboli narodowych, tzw. „wyszywanką ”.
W pobliż u koś cioł ó w odbywają się wystę py zespoł ó w pieś ni i tań ca. Ukraiń skie piosenki dodają ci otuchy, a ty, chcą c nie chcą c, ś piewasz i tań czysz razem z wykonawcami.
Wizytó wkę Lwowa, opró cz piwa i likieró w, moż na nazwać kawą . Jest tu „wydobywany”, a raczej „kopany” w lochach. Ale to zupeł nie inna historia i inny album. 600px; szerokoś ć : 400px" />
Stary Lwó w to bajka, bę dą c tu raz, na pewno wró cisz.