Wakacje, które są zawsze z Tobą (c)

07 Sierpień 2014 Czas podróży: z 25 Lipiec 2014 na 26 Lipiec 2014
Reputacja: +6112.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Nie pierwszy raz zaczynam mó wić o Lwowie. Ale za każ dym razem się powstrzymuję , bo czytają c innych autoró w, wą tpię , czy bę dę w stanie spojrzeć na to ulubione miasto w nowy sposó b. Ale ostatnia (a raczej ekstremalna? : ) wycieczka przekonał a mnie, ż e Lwowa jest niewiele. W zwią zku z tym moż e być wiele poglą dó w na jego temat i opowieś ci o nim.

Dla mnie wyjazd do Lwowa to zawsze ś wię to. Nawet gdy zaczynasz moczyć w jednym miejscu - pilnie musisz tam pojechać . Rozpieszczał am się tak w czasach, gdy nie był o paszportu : ). Pojechał em do Lwowa - i przypomniał em sobie torbę . Zawsze. I niezwykle przyjemne.

Tym razem pojechał am tam z bratem i jego rodziną . Jestem Benderem z Ż ytomierza. A on - prawie «ATOshnik» z Nikoł ajewa.

W każ dym razie kasjer na naszym dworcu, kiedy dowiedział em się , ż e bilety dla goś ci z Nikoł ajewa, bardzo sympatycznie zaczą ł pytać : „No, jak tam u nich? ».

A mieszkań cy Lwowa od razu zrobili zniż kę na wszystkie pamią tki: ).


Ale o wszystkim, jak mó wią , w porzą dku.

Od razu O PIENIĄ DZE I „WYNOSIĆ TO”. W czasie podró ż y kurs hrywny do rubla rosyjskiego wynosił.1:3, kurs hrywny do dolara 12:1, a kurs hrywny do euro 16:1. Zaczę ł o się od rosyjskiej waluty, bo tym razem (jak zawsze) miasto był o peł ne ludzi mó wią cych z charakterystycznym akcentem. Ś miali się , pili kawę , jedli precle, wystrzeliwali chiń skie lampiony w nocne niebo i przebierali się w UPA w Kryjewce. I był o oczywiste, ż e tutaj są DOBRE. Ponieważ do Lwowa przyjedzie wię cej Rosjan, wię cej ludzi dowie się , ż e Rosjanie nawet teraz tu nie jedzą , mimo ż e w mieś cie znajduje się pomnik Stepana Bandery i ulica o tej samej nazwie, a takż e ulica Dż ochara Dudajewa.

Nasza lokomotywa przyjechał a na lwowski dworzec o 5.30 rano.

Przekazane rzeczy w magazynie (rę czne - 15 UAH / siedzenie, automatyczne - 20 UAH / komó rka), omył kowo wyczyszczone (w toalecie na drugim pię trze dworca moż na nawet wzią ć prysznic za 20 UAH. ), I na piechotę na ulicy. Gorodotsky został wysł any do centrum. Po drodze podziwialiś my koś ció ł ś w. Olgi i Elż biety (dotarliś my do niego nastę pnego dnia). A obok Opery, przy któ rej baletnice zastygł y w eleganckim pa (patrz zdję cie) wyszł y na plac. rynek. Jak wspaniale się okazuje, wyglą da jak wczesny letni poranek! Prawie nikt (zdję cie w zał ą czeniu, a jest zdję cie wieczorne - moż na poró wnać ).

WAŻ NE. Na Rynku tuż za pomnikiem Neptuna w Ratuszu znajduje się centrum informacyjno-turystyczne. Tam dostaniesz mapę miasta z zaznaczonymi na niej zabytkami cał kowicie za darmo, dokł adnie powiedzą ci, jak i gdzie się udać . Bardzo ł adne dziewczyny-chł opcy - wolontariusze.


Mam już kolekcję takich kart, ale za każ dym razem bezpiecznie zapominam o ich domkach. Moim zdaniem papierowa karta jest o wiele wygodniejsza i bardziej znajoma niż ró ż ne nowomodne tam rzeczy. Chociaż przed wyjazdem ilusia uprzejmie przekazał a mi link do programu przewodnika Lina-Lwó w - http://play. Google. com / sklep / aplikacje / szczegó ł y? id = com. lwowskie miejsca. Bardzo dobrze, wystarczy go wcześ niej pobrać , a do tego potrzebny jest moduł GPS w smartfonie/tablecie.

Zgodnie z wcześ niej zatwierdzonym planem od razu idziemy na „Kryivkę ” (pl. Rynek 14), dział a cał odobowo, a ludzie nie byli już przeciwni piciu kawy i poł ykaniu czegoś waż niejszego. Tutaj musisz odkryć jednocześ nie 3 sekrety.

Pierwszy sekret.

Wejś cie do budynku znajduje się na ł ukowatym dziedziń cu mię dzy domami nr 13 i 15, pokó j nr 14 widać na fasadzie bardzo niepewnie.

Na tym samym dziedziń cu, na prawo od schodó w wejś cie do restauracji „Najdroż sza restauracja w Galicji” (najdroż sza restauracja w Galicji), inna nazwa – „Loż a Masoń ska”, przy okazji też ciekawa , , duż o niż ej. Tu też "dział a" mapa Local, o któ rej poniż ej). Wejś cie do Kryjó wki nie jest oznakowane, zabytkiem są drewniane drzwi z okienkiem sł uchowym na lewo od schodó w. Pamię taj, ż e wejś cie jest wyposaż one w kamerę wideo i Twoje zdziwione i zdezorientowane wyrazy twarzy, podczas gdy Ty rozumiesz, czy musisz tu przyjechać , czy nadal, zachwyć goś ci i personel.

Sekret jest inny.

WAŻ NE. Mapa turystyczna Lokalna. Karta wydawana jest chę tnie i bezpł atnie WSZYSTKIM goś ciom miasta: Hiszpanom, Afroamerykanom, Ukraiń com, Rosjanom i innym Szwedom (c). Oznacza to, ż e nie ma ucisku na gruncie narodowym. Bo we Lwowie mieszkają najbardziej tolerancyjni ludzie na ś wiecie!


Po jej wydaniu otrzymujesz ró wnież mapę miasta z adresami i kró tkim opisem waż nych i znaczą cych miejsc we Lwowie, harmonogram niezwykł ych wycieczek krajoznawczych i wiele wię cej. Karta akumulacyjna - za każ de wydane 10 UAH. w instytucjach partnerskich (Kryivka, Gas Lamp Pub, Lwowska Kopalnia Kawy) otrzymujesz 100 bonusó w. A Ty z kolei moż esz je pó ź niej przeznaczyć na zakup pamią tek i innych. Swó j projekt zaprojektował em w Kopalnej Kawie i otwiera się pó ź niej niż np. sklep z pamią tkami na Kryjce. Jeś li wię c jedziesz gdzieś zjeś ć z wczesnego pocią gu, niestety bę dziesz musiał obejś ć się bez biletu. Ale mimo wszystko nadrobi to pó ź niej - we Lwowie bardzo „apetyczne” powietrze, pl. Rynek po prostu pachnie kawą i cynamonem. W zwią zku z tym wielokrotnie zjesz przeką skę , herbatę , kawę . A o lwowskich zabawkach już milczę (a karta jest ró wnież waż na na ich zakup).

Trzecia tajemnica

W Kryjce jest sklep z pamią tkami. Ale w przeciwień stwie do restauracji jest otwarta od 10.00. Niektó re pamią tki (np. koszulka z napisem "Balalaika - 3 struny. Bandura - . 67. Pytania?! ") lub menu "Hides" lub czapka "Bender" sprzedawane są tylko u nas. Inne (kawa Bandera) są dostę pne gdzie indziej.

Có ż , o Kryjce. Zamykamy drzwi. Zamknię te. Nie, otwierają to dla nas. Ponury mł odzieniec (zwany dalej HM) od razu pyta (uwaga dla Rosjan - nie torturuje, tylko pyta : ): „Czego chcesz? ». Jesteś my nieś miał o „Jedz i pij”. HM jak powinno być : „Czy są wś ró d was jacyś Moskali? ”. Natychmiast „oddaję ” krewnych: „Wcale nie. Ale oto są z Nikoł ajewa ”. HM: „No, to jest to, to jest to. Czy znasz hasł o? ”. Mi: „No, jak. Chwał a Ukrainie! ”. HM: „Chwał a bohaterom! Có ż , wejdź.

Wchodzimy. Natychmiast proponuje się nam spacer, spojrzenie wstecz, ponieważ jest kilka sal.

Nie ma wielu ludzi, ale są szczerze rosyjskoję zyczni i moskiewskimi „gorą cymi” (przepraszam Moskali, ale jest stereotyp). Siadamy, nasza kelnerka Mariana (! ) Przynosi nam menu. Zamó wione do ziemniakó w ze ś mietaną i ś mietaną dla chł opakó w, mamy jedną na dwie patelnie z czymś tam (nie pamię tam, przepraszam nie kupił am na pamią tkę menu - jest w sklepie z pamią tkami 45 UAH. ), szklanka miodu pitnego (na zioł ach, ale był a ciepł a, choć ł atwa do picia) i herbaty zioł owej. Pysznie, szybko. Jedzenie wydaje się być przygotowane na drewnie opał owym - wszystko pachniał o bardzo apetycznym dymem. Otó ż ​ ​ po wzmocnieniu sprawdziliś my „bebechy” instytucji. Sfotografowany i sfotografowany do "kró liczkó w" w oczach. W sumie spę dził em tam 3 (! ) godziny. Moim zdaniem nic takiego tam nie ma.

To jest naprawdę „atrakcja”, jak mó wią we Lwowie, a jeś li tak postrzega się cał e to otoczenie – to jest pozytywne, ciekawe i interesują ce. Ale to moja skromna opinia : ).


Mieszkań cy Mikoł ajowa byli zachwyceni, a przede wszystkim opowiedzieli rodzicom i przyjacioł om o zakrztuszeniu się Kryjó wki przez telefon.

Nastę pnie udajemy się do Ratusza. Oto demokracja w akcji od razu: aby dostać się na taras widokowy Ratusza, musisz przejś ć przez "potę ż ne" korytarze. Jednocześ nie pracownicy komunalni pracują na siebie, jakby nic się nie stał o, w wielu urzę dach drzwi są otwarte, pewne sprawy zał atwiane są na korytarzach, na przykł ad siwowł osy pan bardzo grzecznie starał się wydobyć trochę pienię dzy od zacnej pani (gł ó wny księ gowy lub pracownik finansowy). I grzecznie mu wytł umaczył a, ż e ​ ​ bez wizy taki pan nie ma na co liczyć : ).

I udaje ci się rzucić okiem na tuzin takich uroczych sytuacji, przechadzają c się po pię trach ratusza. Ale już widać metalowe drzwi, od któ rych wł aś ciwie zaczyna się wznoszenie wież y ratuszowej.

Szkoda, ż e ​ ​ do tej pory ominę ł a mnie panorama otwierają ca się z tarasu widokowego Ratusza. To po prostu coś niesamowitego, oszał amiają co pię knego i cudownie niesamowitego. We Lwowie moż esz zobaczyć WSZYSTKO, co chciał eś zobaczyć . Dodatkowo na wież y z dzwonami wyklejone są transparenty z dokł adnym oznaczeniem niektó rych zabytkó w, któ re moż na zobaczyć z tej strony ratusza. Bilet wstę pu kosztuje 10 hrywien, moż na wejś ć od 9.00 do 17.00.

WAŻ NE. O godzinie 12.00 na wież y gra codziennie trę bacz (jak w wielu europejskich miastach). Niestety przegapiliś my ten moment.

Po urzę dzie miasta zdecydowano, ż e czas pomyś leć o mieszkalnictwie. Zadzwonił do wł aś ciciela mieszkania (dzień wcześ niej jako rezerwacja wysł ana na jego telefon komó rkowy 50 UAH. , pozostał e 300 pł atne na miejscu).

Poszliś my do Ł yczakowska, wzię liś my klucze, poszliś my na dworzec po rzeczy. Osiedlił się , zjadł obiad, posprzą tał i umył . Poł oż yli się pó ł godziny i znowu wyruszyli.


Tego dnia w centrum miasta ogł oszono, ż e w pobliż u pomnika Szewczenki nastą pi masowe uruchomienie chiń skich lampionó w. Mó j oczywiś cie zdecydował , ż e powinniś my się temu przyjrzeć . Ponieważ jednak do godziny 22.00 pozostał o jeszcze sporo czasu (na któ rą zaplanowana był a akcja), postanowiliś my pospacerować po okolicznych katedrach, koś cioł ach i cerkwiach. Chę tnie pobiegł abym do Muzeum Pinzla (a on był tuż pod naszymi nosami, obok domu, w któ rym mieszkaliś my). Ale moi goś cie woleli po prostu spokojnie spacerować po ulicach i ś wią tyniach. Niestety tego dnia nie był o masowego wodowania, a po zjedzeniu niesolonego chleba wró cili do domu i poł oż yli się spać.

Teraz mał a dygresja na temat tego i innych waż nych momentó w samodzielnego podró ż owania po Lwowie.

O mieszkaniu

Opcje są nieumiarkowane.

Zawsze mieszkał em na przedmieś ciach, w Brzuchowicach. Ponieważ przyjechali samochodem. Stamtą d bezpoś rednio 10 minut jazdy od Opery. Minibusem - okoł o 20 minut.

Tym razem, aby nie tracić czasu w drodze, a ponieważ byli „bezkonni”, postanowili wynają ć mieszkanie. Poszukiwania trwał y w poł udnie. W sezonie ciekawe miejsca (np. apartament-muzeum) są zarezerwowane na dł ugi czas. W zasadzie w hostelu w samym sercu miasta moż na mieszkać za 80-100 UAH/s osó b. Wynaję liś my kawalerkę za 350 UAH. /dzień (już o tym pisał am wyż ej) za czwó rkę na ulicy. Ł yczakowska (pieszo do Alei Wolnoś ci 800 m). W pokoju ł oż e mał ż eń skie i szafa, w przedpokoju kuchnia rozkł adana dwuosobowa kanapa i aneks kuchenny, plazma. Kabina prysznicowa. Nowa hydraulika, kocioł dwuprzewodowy. Woda jest nieprzerwana. Dom jest stary, ale z bardzo dobrym, ś wież ym remontem.

Czuł em, ż e jak szukał em mieszkania (a wyjazd był spontaniczny, wię c opcje mieszkaniowe był y ciasne, trudno w sezonie znaleź ć coś porzą dnego, niedrogiego, w centrum i jutro), wię c tam nie bę dę dzwonił (szukam dobovo i wię cej na niektó rych stronach, nie bę dę pamię tał ) - wszę dzie niestety wszystko jest zaję te.

Ale KAŻ DY powiedział : „Czekaj, teraz oddzwonię do mojego przyjaciela Romana (albo Orestesa, albo Marty'ego : )), na pewno coś dla Ciebie znajdziemy”. Widać , ż e z tego ż yją , ale jakoś tak szczerze chcieli pomó c, nawet nie za pienią dze, ale po prostu po ludzku. I to jest taka charakterystyczna cecha lwowian, któ rą wielokrotnie odnotowywał em w ró ż nych sytuacjach.

O TRANSPORCIE MIEJSKIM

Korzystaliś my tylko z tramwaju. Taryfa kosztuje 2 hrywny. Jeś li masz bilet studencki - zniż ka 1 UAH. Tramwaje nr 2.9, 10 kursują z dworca do centrum. Spacer po ringu, czyli trasa ze stacji do centrum ró ż ni się od trasy z centrum do stacji.


Kolejny szybki tramwaj na trasie nr 9 (jedyny dla cał ego Lwowa). Wycieczka po nim moż e być alternatywą dla zwiedzania. Có ż , bardzo fajnie jest zobaczyć miasto przez panoramiczne okna przy muzyce Vivaldiego w klimatyzowanym salonie.

TTX: tramwaj pię ciosekcyjny, sześ cioosiowy, jednokierunkowy, z niskim artykuł em. Wykonywany jest we Lwowie wspó lnie przez Ukraiń có w i Niemcó w. Moż e osią gną ć prę dkoś ć do 80 km/h w 22 sekundy. To wł aś nie od!

O CENACH OGÓ LNIE

Ceny w zwykł ych kawiarniach są bardzo rozsą dne. Nasza czwó rka jadł a ś niadanie z alkoholem w „Kryjwce” za 220 hrywien, pił a herbatę ze strudlami i sernikami (sernik to taki lwowski placek, czyli ciasto) w „Pierwszej Miejskiej Piekarni Sernikó w i Strudli” (aka „Lwowskie Ciasta” )) za 160 grn. , jedli obiad z piwem w „El Greco” przed Wydział em Ł aciń skim za 180 UAH „Wcześ niejsze” wycieczki czę sto jedli obiad w kawiarni mię dzy Muzeum Historycznym a Teatrem Marii Zankowieckiej.

Ale moim ulubionym cateringiem jest MFW (pisał em o tym wcześ niej tutaj: http://blogs. Turpravda. Ua/staruha_izergil/94877.html). Jedzenie i obsł uga w "Kryivce" - super, w "Piekarnia seró w i strudla" - dla "czwó rki", "El Greco" - jedzenie dla "czterech", obsł uga - sł aba "tró jka".

Lub w jeden dzień do Karpat (Tustań twierdza, wodospad na rzece Kamyanka, Martwe (Ż uraw) jezioro) - od 9.00 do 18.00 za 250 UAH. Gdyby wcześ niej wiedzieli o takich moż liwoś ciach, prawdopodobnie zaplanowaliby coś dla siebie. Ale niestety tym razem nie wyszł o : (

A teraz o naszym przyszł ym czasie we Lwowie. Nastę pnego dnia okazał o się , ż e tak bardzo bolą nogi przyjezdnych wczoraj turystó w, ż e po prostu nie mają sił y się ruszyć . Wię c na razie wstaliś my, podrapaliś my się , zjedliś my ś niadanie, oddaliś my klucze, zabraliś my rzeczy na dworzec do magazynu… Jednak gdy to wszystko robili, znowu się zmę czyli, a ludzie powiedzieli donoś nym „Nie " do mojego napię tego programu wycieczek.

Ze sł owami „Jeź dź cu nie goń za koń mi” postanowił em po prostu chodzić.


Jedliś my lody i piliś my piwo, oglą daliś my pomiary posą gu Neptuna, aby uszyć mu nową haftowaną koszulę na Dzień Niepodległ oś ci, sł uchaliś my faceta o wyglą dzie zupeł nie grzechotnika, w pomarań czowym berecie i okrą gł ych okularach, grają cego na flecie „Chornobrivtsi zasiał Kupił em jak zwykle pamią tki, upominki. Poszliś my pod pomnik S. Bandery i znaleź liś my tam cudowne zdję cie: w ogrodzie przy pomniku na ł awkach siedzimy ze swoimi dzieć mi, inteligentnie wyglą dają cym jedynym tatą . Ktoś czyta ksią ż kę , ktoś zbiera kostkę Rubika. Dzieci też nie ś pią : kto puszcza bań ki mydlane, kto jeź dzi na tró jkoł owcu. Kró tko mó wią c, weekend jest peł en wzajemnoś ci. A obok pomnika - wyprzedane (nie kł amię ) dziewczyny i chł opcy w wieku 15-16 lat, któ rzy chcą się z nim fotografować.

Powiedz mi, czy masz zdję cie mł odego/mł odego z pomnikiem, no nie wiem Lenin? !!

I robią sobie zdję cia, dziewczyny - w pozach "modelek". No nie wiem, moż e taka lokalna tradycja, jak mó wią , na szczę ś cie, na szczę ś cie : ).

Jeszcze przed spotkaniem z pomnikiem poprowadził a cał e towarzystwo do podziwiania koś cioł a ś w. Olgi i Elż biety. Ponieważ nadal nie był o jej w ś rodku. Pod wraż eniem wszystkich. Obawiam się , ż e zdję cia nie oddadzą w peł ni skali, powś cią gliwej surowoś ci, wielkoś ci i pię kna.

Wieczó r spę dziliś my na placu. Rynek i okoliczne uliczki (moi „turyś ci” uparcie nigdzie indziej nie chcieli jechać ). Poszliś my do Muzeum Magnesó w, obejrzeliś my, kupiliś my (7-10-15-25 UAH). Muzeum nie był o jakoś pod wraż eniem.

Duż o bardziej podekscytowana był a postać Sacher-Masoch Leopold von stoją ca obok niego (tuż obok - wejś cie do „Masoch Cafe”).

Có ż , kiedy wypowiedział em „prawdziwy znak”, ż e jeś li zechcesz, wł ó ż rę kę do kieszeni spodni i pocieraj to, co tam jest, hm, jest - wtedy bę dziesz szczę ś liwy i ogromny (przepraszam za niejednoznacznoś ć wyraż enia) ...Peł en dom był peł ny, a nawet cał kowicie zagraniczni turyś ci, ze sł owami: „A co ty tu robisz? ”(C) przy tak szczę ś liwych ludziach wysł uchał em komentarzy moich bliskich, a takż e z entuzjazmem zabrał em się do pracy.

We Lwowie cał kiem naturalne jest kupowanie lwowskich „czekolad” i kawy w „Lwowskim warsztacie czekoladowym” i karmelkó w w „Warsztacie karmelowym”. Ta ostatnia to po prostu oszał amiają ca wizytó wka, jeś li jesteś z dzieć mi, koniecznie je tam zabierz. A w ś rodku moż esz zobaczyć , jak radzą sobie te same karmelki. Wcale nie jestem fanem sł odyczy, ale we Lwowie po prostu staję się maniakiem czekoladowo-karmelowym (o piwnej i kawowej manii milczę )!

Ceny są rozsą dne: zwykł a tabliczka czekolady - 15 UAH. , ró ż ne rę kodzieł a od 1-2 UAH.


(np. mał e misie lub mał a kwadratowa tabliczka czekolady z widokiem na Lwó w) do czekoladowych zestawó w za 60-80-100 UAH. Paczka najsmaczniejszych karmelkó w z buź kami - 25 UAH. Kawa mielona (kawa mielona) stał a się trochę droż sza, teraz kosztuje 50-60 hrywien. (Jesień był o 30-40).

Poszliś my do „House of Legends”. I przyszli do niego prawie przypadkiem, ale okazał o się , ż e nie poszł o to na marne. Muzeum Magnesó w, sł owo w sł owo, rozmawiał o ze sprzedawcami, a moje skargi, ż e powiedzmy sto tysię cy razy był o we Lwowie, a zdję ć kominiarza nie mam, został y szczegó ł owo poinstruowane, jak się tam dostać . Dla niewtajemniczonych: na dachu starego budynku-restauracji „House of Legends” znajduje się pomnik kominiarza.

Cylinder w dł oni w pobliż u kominiarza jest pusty i bez gó ry; kilka metró w od niego znajduje się rura, do któ rej rywal wchodzi po schodach, uprzednio potajemnie ż yczą c, i wrzuca monetę do wnę trza cylindra.

Jeś li moneta uderzy w cylinder, ż yczenie się speł ni. Moneta wpada przez dziurę w kapeluszu do rynny przymocowanej poniż ej i wsuwa się do skrzyni skarbó w. Moneta, któ ra nie trafił a w cylinder spada na taras restauracji. Goś cie są z gó ry ostrzegani o moż liwych opadach a nawet wydawane parasolki : ).

Kiedy znaleź liś my wł aś ciwą ulicę i dom, był o już duż o ludzi. Zapraszam do zapytania kto jest ekstremalny i co daje : ). Okazał o się , ż e wszyscy czekali, aż smok na fasadzie budynku wybuchnie pł omieniami. Zwykle zdarza się mu to o godzinie 21.20 czasu ukraiń skiego lub w specjalnym czasie House of Legends - o godzinie 21.

W jedną stronę , w drugą (od razu z tł umu uwaga „Przechodzimy do podró ż y! ”, Ogó lny ś miech : )) A za chwilę – ba, zbiorowy okrzyk kobiet „Ach! „A z ust jest to samo - pł omień , ale nie jak ogień w piecu, ale jak fajerwerki. Szybko, trochę przeraż ają co, a potem zabawnie.


Có ż , wszyscy są szczę ś liwi stoją c, biją c brawo, niektó rzy krzyczą „Brawo! Bis! ”. Wszyscy znowu się ś mieją . I w tym momencie mó j brat wraca do mnie i mó wi: „Dzisiaj nie bę dzie panu fotografował kominiarz”. I nadal nie rozumiem cał ej jego bezwzglę dnej sł usznoś ci. Ale ką tem oka dostrzegam, jak cał y tł um zgodnie wchodzi do wejś cia i wyraź nie zamierza szturmować dach. Rozumiem niestety, ż e tak, dziś mi nie ś wieci… Ale obiecuję sobie, ż e nastę pnym razem bę dzie to konieczne.

Chę tnie udajemy się Aleją Wolnoś ci pod pomnik Kobzara (w tym dniu miał o miejsce masowe odpalenie lampionó w, ale nie jako flash mob, tylko pojedyncze odpalenia).

ale masowo, myś lę , ż e mę ż czyzna był dokł adnie wtedy, gdy przyjechaliś my), kup wielką chiń ską latarkę i wystrzel ją w nocne lwowskie niebo (rozpaczliwie boję się , ż e coś się zapali). Latarnia niczym rakieta wznosi się w gó rę i leci w nieznanym kierunku. Tak jest zawsze, każ de wakacje prę dzej czy pó ź niej koń czą się.

O tym, na co zwró cić uwagę . RYNEK I BARDZO OBOK (no có ż , to jest mó j minimalny program, chyba każ dy kto był we Lwowie go ma). Niektó re kluczowe obiekty są już wyraź nie widoczne w tekś cie. Ale jeś li w porzą dku, to:

+ Ratusz i taras widokowy

+ "Kryivka" (pl. Rynek 14) - nawet jeś li nie jesteś amatorem ani fanem - polecam, i tak bę dzie ciekawie

+ Apteka-muzeum (ul. Drukarska 2)

+ Czarna kamienica (plac Rynek, 4)

+ Ratusz Korniakta i Dziedziniec Wł oski (pl. Rynek, 6)

+ Kopalnia Kawy (10 Rynek). Jedziemy do Kopalnej, bo opró cz kawy są też "lwowskie zabawki". Stoją c plecami do Kopalni, moż esz patrzeć w prawo

+ Letnia kawiarnia "Diana na Rynku" (za jednym z 4 posą gó w na Rynku) - tam wieczorami bardzo fajni mł odzi ludzie tań czą salsę

+ „Lwowski Plyatsky (Pierwsza Miejska Piekarnia Sernikó w i Strudli)” (Plac Rynek, 13) - wchodzimy, pijemy herbatę / kawę , jemy sernik (nie zapomnij o podlewaniu! ) - punkt orientacyjny - ogromna huś tawka na test nad wejś ciem.

Nastę pnie docieramy do rogu po lewej stronie

+ Kaplica Boimó w (zwró ć uwagę na wielkoś ć kaplicy na zewną trz i kopuł ę , któ ra podnosi się , gdy spojrzysz na nią od wewną trz. Ró ż nica jest gwarantowana). Nie zapominajmy o posą gu Chrystusa siedzą cego powyż ej. Adres: pl. Katedra, 1. W pobliż u i

+ Katedra Ł aciń ska (Plac Katedralny, 1)


+ Koś ció ł ormiań ski i jego dziedziniec, na któ rym znajdują się pozostał oś ci cmentarza ormiań skiego (niektó re pł yty pod stopami mają ponad 600 lat) oraz najpię kniejsza drewniana kaplica (ul. Ormiań ska 7/13)

+ Dom Pó r Roku (skrzyż owanie ulic Virmeń skiej i Drukarskiej)

+ pub „Lampa naftowa” (ul.

Ormianin, 20 lat) - moż na jeś ć i pić , wystarczy zrobić kilka zdję ć , siedzą c przy stole z wynalazcą lampy naftowej

+ zdję cie w pomniku Sachera Masocha (i rę ka w kieszeni spodni na szczę ś cie) (Ulica Serbska, 7)

+ Sklep-muzeum magnesó w (ulica serbska, 9)

+ House of Legends (ul. Staroyevreiska 48)

+ Opera Lwowska (ma salę lustrzaną , ale ż eby się tam dostać - potrzebny jest bilet na spektakl). Adres: al. Swobody 28

+ targ z pamią tkami, haftem i antykami „Wernisaż ” (umiem chodzić nogami, ale nie umiem tego opisać . Ale moż esz zapytać miejscowych - wszyscy pokaż ą , tuż obok Teatru Marii Zankovetskaya)

+ Muzeum Broni Aresanal (ul. Pidwalna 5)

+ Katedra ś w. Jerzego (Plac ś w. Jerzego 5)

+ Koś ció ł ś w. Olgi i Elż biety (zwany takż e koś cioł em ś w. Elż biety) i taras widokowy (plac Kropywnyć koho, 1)

+ Dom Naukowcó w (ul. 6 Listopada)

Lista cią gnie się w nieskoń czonoś ć: )

Kiedyś bardzo podobał a mi się wycieczka „Cudownym pocią giem”.

Wybiegają z Ratusza mniej wię cej raz na godzinę . Kosztuje 50 hrywien. Dostę pny jest przewodnik audio w 6 ję zykach. Cena „Cudownego Pocią gu” nie wzrosł a - konkretnie wyjaś niono, ż e cena pozostał a bez zmian.

WAŻ NE: Nie wyrzucaj biletó w pod koniec podró ż y.

Zawierają reklamę Muzeum Magnet Store. I na okaziciela - 10% rabatu. Jeś li kupisz tam kilka sztuk - to moż e mieć znaczenie : )

TAM, GDZIE JESZCZE NIE BYŁ EM, ALE GDZIE MARZIĘ O MARNOWANIU:

Muzeum Piwowarstwa

Muzeum Szkł a

Wysoki Zamek

Gaj Szewczenkowski (skansen)

Dom z krzyż ó wką

Kopalnia kawy (zejdź do kopalni)

I tę listę moż na cią gną ć : )

Niesprawdzone - na zdję ciach : )

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Фронтон Оперного. Вот что пишет о нем Википедия:Наиболее декорированной частью главного фасада является поле треугольного фронтона размерами 4,2х20 м. Его украшает скульптурная композиция «Радости и страдания жизни».
Львовские фасады можно разглядывать бесконечно
Львовский же Дом ученых
 Львовский Дом ученых.
 Львовский Дом ученых.
Львовский Дом ученых (он же - бывшее дворянское казино, он же - графское казино, он же - народное казино, он же - казино Герхарда)
Только делает вид, что спит. На самом деле он хитрый и все видит :)
Миляги-симпатяги
 Снова просто изумительный фасад
Львов во Львове не счесть. Некоторые из них (совсем как люди) плюют на то, о чем Минздрав предупреждает :)
Здесь тоже затаился лев )
КрасавчеГ
Какое лицо! То бишь морда!
Львівські цяцьки
Це він. Найулюбленіший мій львівський пляцек. Сирник. З ванільною поливкою (вона не в кадрі).
Тут ще штрудлі. З вишнею, яблуком і корицею, і ще з грушею був прекрасний.
То, пардон, такі світильники у туалеті
 Интерьеры „Пекарні сирників і штруделів”
Вход в „Пекарню сирників і штруделів”
Наблюдали, как мужик снимал мерки с Нептуна. А другой (справа его видно) с эскизом вышиванки стоял рядом, и как заправский портной, задавал вопросы типа:
А я-то наивная думала в прошлом году, что это просто тканью так искусно драпируют скульптуры. Ан нет, все по-взрослому. Вышиванку шьют для каждой статуи индивидуально.
Фокус-покус!
Классное название у магазина, правда?
Вот молодцы они. Раз
Таким увидеть Шевченко могли только во Львове.
Масонские знаки во Львове - повсюду. Такой себе город вольных каменщиков.
В мире всего 3 статуи Свободы. Единственная из них сидящая - во Львове.
 Цветочные часы возле
Доминиканский собор
Фрески в Армянском кафедральном соборе
Потолок в Армянском кафедральном соборе
Армянская церковь
Львов пахнет кофе. Я не преувеличиваю.
 Уличное пианино. Поиграть на нем может каждый прохожий
Совершенно обычная львовская картинка: колежанки (подружки) обсуждают, що за їхніх часів усе було інакше: і кава міцніша, і життя краще. І куди котиться цей світ?!
В прошлом годе на День Незалежності возле памятника Тарасу Шевченко. А в отеле, где мы жили, по случаю государственного праздника угощали шампанским.
Часовня Боимов. Согласно легенде, внутри часовни время замедляет ход. И проверить это можно самым простым способом: яблоко, оставленное в часовне, якобы не стареет и не портится.
Часовня Боимов
Часовня Боимов
Церковь Св.Ольги и Елизаветы
Костел Святой Эльжбеты был построен в честь и память императрицы Елизаветы Баварской (Сиси). Сегодня это самое высокое здание в городе, его высота 88 м. Теперь называется Церковью Св.Ольги и Елизаветы (так его переназвали, когда уже в современное время,
Да. Всего ОДНО фото
Вид со смотровой площадки Ратуши
Смотровая площадка на Ратуше открыта с 1851 (на минуточку!) года. Еще тогда жители города поднимались на башню, чтобы посмотреть на открывающийся с высоты замечательный пейзаж.
Здесь я хотела показать вам  вовсе не свои ноги, а ширину башенки, по которой нужно подниматься наверх. Всего предстоит преодолеть 408 ступеней (от земли до верха).
Витражи в здании Ратуши
Современная Ратуша (справа) имеет прямоугольную форму. Это четырехэтажное здание с внутренним двориком и трехъярусной квадратной башней высотой 65 м.
Вот так чудесно выглядит Черная камяница в полвосьмого утра в пятницу. Уже в 9,00 тут кишит
 Пл.Рынок ранним утром.
Тот самый Дракончик
Расписание
Парковка для великов
 Львовский оперный театр им. Соломии Крушельницкой. Уверена, что такое фото есть у каждого, кто хотя бы раз побывал во Львове :)
 Ну, и скажите, что она не беременна?
У каждого свое представление о красоте. Местный предприниматель на свой вкус украсил фасад старинного здания. Как говорится, как мог...
По центру видны Латинская катедра и слева от нее круглое коричневое здание - часовня Боимов
Воон аж куда мы залезали
Встреча веков :)
Отличное название у питейного заведения.
Вечерело. Пл.Рынок.
Podobne historie
Uwagi (32) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara