Indyk. Odciski mokre. Pamukkale w niezwykły sposób
Och, kolejna seria o „Maltań skich przygodach” nie wyró wnał em rachunkó w. I wtedy przypomniał em sobie, ż e zupeł nie zapomniał em o Turcji z maja 2019 roku. Musisz przynajmniej zaczą ć od tego czy coś , aby pó ź niej spokojnie dokoń czyć , inaczej zgubi się w gą szczu archiwum zdję ć i wł asnej pamię ci. A potem pewnego dnia bę dziesz musiał powiedzieć i pokazać wnukom, oto gotowa ś cią gawka. Postanowił em zapamię tać chyba najż ywsze wraż enie z tamtego wyjazdu, czyli nie od samego począ tku : )
Nie przygotowywaliś my się z gó ry do majowych wakacji 2019 roku, a raczej do ich rozrywki. Nie ma daczy, wieś jest daleko, oś rodki wypoczynkowe są drogie. Ale oś rodki bez dzieci okazał y się bardzo przystę pne cenowo. Uznają c, ż e nasz gang mimo wszystko czuł by się bardziej komfortowo na wsi niż w przecię tnym hotelu bez znanych im wcześ niej atrakcji rozrywkowych i gastronomicznych, wykupiliś my dla siebie najtań szą w tym czasie cotygodniową wycieczkę - do < strong>Omer Holiday Resort w Kusadasi, w regionie Morza Egejskiego. Jeszcze nie wę drowaliś my po tych tureckich ziemiach, tym ciekawiej. Tak wię c reszta miał a być bardziej edukacyjna z moż liwoś cią pł ywania, o ile to moż liwe oczywiś cie prognozy pogody nie należ ał y do najradoś niejszych. Przeczytaj wię cej o recenzowanym hotelu. Nic takiego, proste, ale urocze.
…Wynaję liś my samochó d. Jednym z punktó w do odwiedzenia był uroczy cud natury - Pamukkale. Mą ż oczywiś cie nie był entuzjastycznie nastawiony do tego pomysł u, okazał o się , ż e okoł o trzech godzin w jedną stronę . A na wakacjach ciał o jest tam dostrojone do ró ż nych ekscesó w i lenistwa, wcale nie chcę się wysilać . Zrozumieć . Ale ja, taki nieszczę ś nik, kategorycznie odmó wił em zostania zastę pczym kierowcą . Mogę zasią ś ć za kierownicą z mę ż em-pasaż erem tylko wtedy, gdy ten pasaż er jest niezdolny nie tylko do kierowania, ale takż e do komentowania moich poczynań , w ogó le ze sł owa. Tak, wiele dziewczyn mnie zrozumie : )). Ale impreza, któ rą bardzo natarczywie powiedział am – jest to konieczne, Komsomol mó j mą ż pokornie odpowiedział – tak. Takie pię kno trzeba zobaczyć na wł asne oczy. Ach, co za boski obraz:
Ci, któ rzy przynajmniej raz byli w Turcji, prawdopodobnie widzieli te plakaty reklamowe:
Myś lę , ż e nie warto opowiadać o ź ró dł ach termalnych, staroż ytnym kurorcie i basenie Kleopatry oraz o ruinach miasto Hierapolis Tureccy mił oś nicy z pewnoś cią sł yszeli, a jeś li nie , zajrzyj przynajmniej tutaj.
Przetł umaczone Pamukkale oznacza „baweł niany zamek”. Wedł ug jednej z legend giganci ż yli tu w czasach staroż ytnych. Kiedyś rozł oż yli baweł nę na zboczach gó ry do wyschnię cia i zapomnieli o tym. Tutaj obserwujemy skutki tego zapomnienia.
Samą gó rę widać z daleka z wielu kilometró w. Niestety nie pomyś lał em o zrobieniu zdję cia z auta i mał o prawdopodobne, ż eby wyszł o coś przyzwoitego. Ale uwierz mi, widok jest niezwykł y: zielone przestrzenie, wzgó rza i nagle jeden masyw jest biał y. Nie wiem, czy to już zamek, ale na pewno bochenek cukru.
Do kompleksu prowadzą dwa wejś cia. Gó rny - tam najpierw bada się antyki, potem schodzi się na dó ł i podziwia w zasadzie to, po co wię kszoś ć ludzi przyjeż dż a, ś nież nobiał e tarasy. Dolny jest odwrotnie.
Zostawiliś my auto niedaleko dolnego wejś cia na ogromnym parkingu, oczywiś cie pł atnym 7 lir, ale limitu czasowego nie był o. A potem zaczę ł o padać . Ogó lnie jest ok, w naszej pamię ci wszystkie deszcze w Turcji był y kró tkie, a po nich ś wiecił o jasne sł oń ce. Ale tak nie był o. Stopniowo deszcz nabrał rozpę du i przekształ cił się w ulewę , któ ra skoń czył a się oczywiś cie, gdy wró ciliś my : )). I tak, musiał em się rozebrać w samochodzie, ubrania leż ał y na tylnym siedzeniu. Na szczę ś cie miał am ze sobą wszelkiego rodzaju akcesoria do ką pieli i opalania, ale w kurortach. I tak pojechaliś my do hotelu: ja owinię ta w pareo, mó j mą ż w plaż owych szortach z nagim torsem. Wszyscy bali się , ż e policja zatrzyma gdzieś pó ł nagich turystó w : ))
Przepraszam za duż ą iloś ć mojej wł asnej osobowoś ci, ale to tylko w celach demonstracyjnych - aby pokazać , jak "suche i wygodne" byliś my:
Sesja zdję ciowa nie powiodł a się : )
Naprawdę poczujesz urok ź ró deł termalnych, gdy leje się z gó ry, a Twoje stopy są ciepł e.
Ciepł o poszł o : ))
Po trawertynach moż na chodzić tylko boso lub w skarpetkach jest to nadal dopuszczalne, jeś li jest już doś ć wraż liwe. Straż nicy czujnie czuwają nad przestrzeganiem zasad. Gwiż dż ą gł oś no.
Absolutnie nie ś liskie, klepiesz ciepł ą i szorstką , raczej przyjazną dla ł ap powierzchnię .
Ale oczywiś cie nie należ y zapominać o ostroż noś ci. Tak, choć by dlatego, ż e jest tak duż o ludzi, są bardzo bezwstydne osobowoś ci, a w pobliż u jest stromy klif. Gł ó wna ś cież ka biegnie skrajem.
Oczywiś cie turyś ci mogą wę drować tylko w okreś lonych miejscach. Nawiasem mó wią c, te wanny, w któ rych robimy sobie selfie, został y stworzone specjalnie z myś lą o popularnej rozrywce, by nie zagraż ać cał emu temu wyją tkowemu obiektowi.
A teraz uwaga! Pamię tasz boskie zdję cia? I oto, co ukazał o się naszym oczom:
Pierwsze uczucie to lekkie oszoł omienie: gdzie jest woda koloru nieba w ś nież nobiał ych lokach trawertynu?
Spektakl oczywiś cie nie jest tak oszał amiają cy, jak oczekiwano.
Wię c co się stał o? Wyró ż nił bym dwie gł ó wne wersje. Pierwsza, moż na by rzec, oficjalna jest wynikiem niesamowitej inwazji turystó w. Tutaj, jak mó wią , dbali, dbali i nie oszczę dzali. „Przechodzą ” tu wszelkiego rodzaju ludzie, niszczą i niekorzystnie wpł ywają na naturalny punkt orientacyjny. Wyglą da na to, ż e kompleks SPA był kiedyś na tym terenie, ale zmienili zdanie i zburzyli ten biznes. Ale… tu podcią gana jest druga wersja, ludowa, bardziej realna – wody termalne spuszczane są rynnami do niezbę dnych zbiornikó w. A stamtą d są już rozprowadzane do licznych hoteli uzdrowiskowych, któ re już wybudowano w samej wsi. W rezultacie tarasy cukrowe lub baweł niane (jak kto woli) z powodu braku uzupeł nienia w niezbę dne sole i minerał y stał y się szaroż ó ł te, martwe.
I wiesz, to wcią ż ekscytują ce i imponują ce!
Z powodu deszczowej zdrady nie poszliś my do ruin Hierapolis. Tak, w ogó le i bez deszczu prawdopodobnie nie pojechalibyś my. Odwiedziliś my już staroż ytny Efez. A potem nie chciał em patrzeć na kolejne ruiny, choć historycznie cenne.
Spę dzić trochę czasu wbasenie Kleopatry, gdzie wedł ug legendy pię kna kró lowa został a odmł odzona. Nie, nie był o chę ci zanurzenia się w leczniczej wodzie. A wokó ł jest tak mokro : )). Och, i ludzie, ludzie...
Pomimo jakiejś okrojonej wersji tego, co widzieliś my i, delikatnie mó wią c, nie najlepszej pogody, podobał o nam się . A moż e nawet lepiej, ż e padał o – tym jaś niejsze wraż enie kontrastó w.
Pamukkale jest pię kne we wł asnym ś wietle.
Wię cej z serii mokrych wraż eń z tej podró ż y – "Kolory Kusadasi"