Отель мы с женой выбирали сами, через интернет. При этом на первом месте было расположение. С этой точки зрения ожидания оправдались полностью - фантастические виды из окна, всё необходимое - рядом. Само здание отеля построено достаточно качественно, номера удобные - фото комнат/ актуальны.
Персонал отеля изо всех старался испортить нам отдых, но не смог.
Начнём с того, что обязательно даже для одной звезды - наличие в номере информационных материалов. Их нет, и добиться их от персонала не удалось. На третий день случайно узнали, что в холодильник запрещено (! ) класть свои продукты. И что воды положено по 0.5 л на всё время пребывания.
Язык общения. Если jasmin4869 вполне корректно общается по английски, то вот её сменщик усиленно делает вид, что понимает только родной язык. И не странно ли, что в отеле, где славян проживает примерно 2/3, русского никто не знает?
Кстати, о требованиях к отелю 4* персонал тоже явно не в курсе. Не будем даже говорить об отсутствии ковровых покрытий или стаканов в номере, но вот питание и поведение персонала заслуживают особого разговора.
Ещё по дороге в отель гиды от TPG несколько раз предупреждали нас об осторожности при употреблении блюд турецкой кухни. Если куриные окорочка и соевая колбаса - это турецкая кухня, то туркам я просто сочувствую. Сочетание жареной колбасы и варёной вермишели, хоть и вызывает ностальгию по школьной столовой, но не вызывает аппетита. Жареная картошка - это хорошо, но не трижды в день! Использовать продукты, не съеденные утром, для приготовления ужина - по-моему, жлобство. Особенным изыском при этом кажется котлета из бывшей жареной колбасы.
Впрочем, что это я о себе да о себе? Для веганов выбор овощей вполне нормальный. Правда, с фруктами не очень - видно, урожай в этом году плохой. Один раз дали яблоки, и один раз виноград. Давали ещё сливы, но несъедобные. Да, и это только в ужин. А вообще последние два дня у меня было стойкое чувство голода (! ), пришлось есть хлеб. Правда, хлеб просто великолепен.
Отдельным аттракционом в столовой идёт номер под названием «что вы тут расселись, нам полы мыть надо». О том, что персонал должен быть однообразно (или в форму) одет, здесь тоже не слышали. Как и о том, что персонал не должен питаться вместе с клиентами.
Бар. Пиво - отстой, я бы даже сказал - ослиная моча. Вино двух сортов (красное и белое) - терпимо. Водка третьего сорта, ракия неплоха, а местный джин просто превосходен. Только вот доступ к бару ограничен - с 12.30 до 14.00 и с 19.05 до 20.45. В качестве "бонуса" очень веселит бармен, пытающийся жестами показать "вы слишком много пьёте".
В один из дней рискнули в связи с экскурсией заказать ланч-бокс вместо завтрака и обеда. Нам всучили в руки по одному сэндвичу в пищевой плёнке и всё...
О доступе в интернет. Когда jasmin4869 пытается объяснить низкую скорость и стабильность якобы тем, что «безопасность канала связи обеспечивается жандармерией», это, извините, бред. При том оборудовании (UBIQUTY), что у них стоит, интернет должен летать. Просто у них нет своего сисадмина, а приглашать стороннего жаба давит. Короче, если в первый день интернет нормально работал в номерах, то потом - только в холле, и без возможности позвонить через Viber (только текстовая переписка).
Об обслуживании номера. Уборка ограничивалась чисткой пепельницы. Впрочем, общие помещения (холлы, коридоры) тоже не убираются. То, что нам дали вместо 4-х полотенец 2, и три порции шампуня на двоих на 5 дней - бог с ним. То, что полотенца не меняли, несмотря на просьбы - тоже пережили. А вот неработающая канализация, из-за чего пришлось умываться в душевой кабинке, придала нашему отдыху особую пикантность. Да, Жасмин обещала, что починят... обещала... обещала... На фоне этого отсутствие горячей воды в течении двух дней - просто ерунда.
Короче, если Жасмин кажется, что в их отеле всё хорошо, она, вероятно, путает отель со скаутским лагерем.
Moja ż ona i ja sami wybraliś my hotel przez Internet. Jednocześ nie lokalizacja był a na pierwszym miejscu. Z tego punktu widzenia oczekiwania był y w peł ni uzasadnione - fantastyczne widoki z okna, wszystko co potrzebne jest w pobliż u. Sam budynek hotelu został zbudowany z wystarczają cą jakoś cią , pokoje są wygodne - zdję cia pokoi są istotne.
Personel hotelu starał się zepsuć nasze wakacje, ale nie mó gł .
Zacznijmy od tego, co jest obowią zkowe choć by dla jednej gwiazdki - obecnoś ci materiał ó w informacyjnych w pokoju. Nie istnieją i nie udał o się ich uzyskać od personelu. Trzeciego dnia przypadkowo dowiedzieliś my się , ż e nie wolno (! ) wkł adać jedzenia do lodó wki. A ta woda ma być.0, 5 litra na cał y pobyt.
Ję zyk komunikacji. Jeś li jasmin4869 cał kiem poprawnie komunikuje się po angielsku, to jej nastę pca usilnie udaje, ż e rozumie tylko swó j ję zyk ojczysty. I czy to nie dziwne, ż e w hotelu, w któ rym mieszka okoł o 2/3 Sł owian, nikt nie zna rosyjskiego?
Nawiasem mó wią c, personel wyraź nie nie zdaje sobie sprawy z wymagań dotyczą cych hotelu 4*. Nie mó wmy nawet o braku wykł adziny czy szklanek w pokoju, ale na szczegó lną uwagę zasł uguje jedzenie i zachowanie personelu.
Już w drodze do hotelu przewodnicy z TPG kilkakrotnie ostrzegali nas, abyś my uważ ali przy jedzeniu kuchni tureckiej. Jeś li udka z kurczaka i kieł basa sojowa to kuchnia turecka, to po prostu sympatyzuję z Turkami. Poł ą czenie smaż onej kieł basy i gotowanego makaronu, choć wywoł uje nostalgię za szkolną stoł ó wką , nie wywoł uje apetytu. Smaż one ziemniaki są dobre, ale nie trzy razy dziennie! Wykorzystywanie jedzenia nie zjedzonego rano do przygotowania obiadu jest moim zdaniem redneck. Jednocześ nie kotlet z dawnej kieł basy smaż onej wydaje się szczegó lnym rarytasem.
Czym jednak jestem w sobie io sobie? Dla wegan wybó r warzyw jest cał kiem normalny. Prawda, niezbyt dobre z owocami - widać , ż e zbiory w tym roku są zł e. Raz dali jabł ka, a raz winogrona. Dali też ś liwki, ale niejadalne. Tak, a to tylko na obiad. Generalnie przez ostatnie dwa dni miał am uporczywe uczucie gł odu (! ), musiał am jeś ć chleb. Szczerze, chleb jest niesamowity.
Osobną atrakcją w jadalni jest numer „co tu siedzisz, my musimy umyć podł ogi”. O tym, ż e personel powinien być ubrany (lub w mundurze) takż e nie był o tu sł yszane. Jak ró wnież fakt, ż e personel nie powinien jeś ć z klientami.
Bar. Piwo - do bani, powiedział bym nawet - mocz osł a. Wino dwó ch odmian (czerwone i biał e) - znoś ne. Wó dka trzeciej klasy, brandy nie jest zł a, a miejscowy gin jest po prostu znakomity. Dopiero teraz dostę p do baru jest ograniczony - od 12.30 do 14.00 i od 19.05 do 20.45. W ramach „bonusu” barman jest bardzo zabawny, pró bują c pokazać gestami „pijesz za duż o”.
Jednego dnia zaryzykowali w zwią zku z wycieczką zamó wienie lunch boxu zamiast ś niadania i obiadu. Wrę czono nam w rę ce jedną kanapkę w folii spoż ywczej i tyle. . .
O dostę pie do Internetu. Kiedy jasmin4869 pró buje wyjaś nić niską prę dkoś ć i stabilnoś ć , rzekomo mó wią c, ż e „bezpieczeń stwo kanał u komunikacyjnego zapewnia ż andarmeria”, jest to, przepraszam, nonsens. Z posiadanym sprzę tem (UBIQUTY), internet powinien latać . Tyle, ż e nie mają wł asnego administratora systemu, a ropucha naciska, by zaprosić ropuchę innej firmy. Kró tko mó wią c, jeś li pierwszego dnia internet dział ał dobrze w pokojach, to pó ź niej - tylko w lobby i bez moż liwoś ci dzwonienia przez Viber (tylko korespondencja tekstowa).
O obsł udze pokoju. Sprzą tanie ograniczał o się do czyszczenia popielniczki. Jednak czę ś ci wspó lne (hole, korytarze) ró wnież nie są sprzą tane. To, co dostaliś my zamiast 4 rę cznikó w 2 i 3 porcje szamponu na 2 na 5 dni - niech mu Bó g bł ogosł awi. Odczuliś my ró wnież fakt, ż e rę czniki nie był y zmieniane pomimo pró ś b. Ale niedział ają ca kanalizacja, z powodu któ rej musieliś my myć się pod prysznicem, nadał a naszemu wypoczynkowi szczegó lnej pikanterii. Tak, Jasmine obiecał a, ż e to naprawią...obiecał a. . . obiecał a. . . Na tym tle brak ciepł ej wody przez dwa dni to po prostu bzdura.
Kró tko mó wią c, jeś li Jasmine uważ a, ż e w ich hotelu wszystko jest w porzą dku, prawdopodobnie myli hotel z obozem harcerskim.