Dzika plaża w Icmeler - dobre niespełnione oczekiwania
Po przeczytaniu chwalebnych opisó w Icmeler, miejscowoś ci są siadują cej z Marmaris, zebraliś my się tam na począ tku czerwca, kupują c tanią wycieczkę w hotelu 3*. Jednym z gł ó wnych atutó w tego miejsca wydawał y nam się pię knie opisane dzikie skaliste zaką tki poza miastem oraz pł atne plaż e z czystą wodą i miejscami do nurkowania, gł ó wnym plusem jest to, ż e nasz hotel nie posiada wł asnej plaż y.
Oddychał em dobrze, usadowił em się , poszedł em zobaczyć morze. Tak, pł atne plaż e innych hoteli zajmują.95% linii brzegowej, tak, są darmowe kawał ki, ale nie moż na od razu znaleź ć i dł ugi spacer wzdł uż nabrzeż a pod ś cisł ą kontrolą wezwał , aby dać im 30 liró w (150 UAH) za miejsca na leż akach . Promenada wzdł uż plaż jest poł ą czona ze ś cież ką rowerową i trzeba nieś miał o cofną ć się za siebie – tam moż na szybko dolecieć hulajnogą.
Swobodny dostę p do morza znaleź li na lewym brzegu zatoki, za przylą dkiem - brudno, kamyki, chł odna woda, ż eby nie powiedzieć zimna, "ale - mydł o nie jest ł adne, ale trzeba jeś ć ", wspinali się , ż eby popł ywać , nurkować , stopniowo dostosowywać się do wody (+21) , woda jak woda - przezroczysty turkus, ale nie taki wow (jak wtedy na Rodos - to naprawdę WOW! ). Kiedyś tam, za peleryną , kupił em i już tam nie chodził em, nie podobał o mi się . Wedł ug przewodnika sami pó ź niej przekonaliś my się , ż e woda w Icmeler jest naprawdę zimniejsza niż na cał ym poł udniowym wybrzeż u Turcji, a to za sprawą gó rskich ź ró deł i strumieni spł ywają cych z gó r.
Nastę pnego dnia udaliś my się ś wież ymi sił ami na prawą stronę zatoki na ostre krawę dzie skał , któ re kiwał y z daleka. Ś cież ka wiodł a przez miasto, niepozorna, moż e poza pię knymi fioletowymi kwiatami na wszystkich pł otach i wielokrotnie opisywanymi kanał ami z mostami, a nastę pnie wzdł uż plaż ze wspaniał ym widokiem na gó ry zwisają ce z prawej strony zatoki.
Wyjechaliś my poza plaż e, minę liś my marinę , droga stopniowo szł a pod gó rę , po prawej wisiał a gó rska społ ecznoś ć , po lewej był y widoki na zatokę , otaczają ce gó ry i Marmaris w gł ę bi zatoki. Zniknę ł y kempingi z lokalnymi sprzedawcami, poł oż one na starych ruinach hotelu, na plaż y wydawał o się , ż e nic nie ma, ale nie był o cienia i duż o miejscowych goł ę bi. Potem droga z pę dzą cymi tu i ó wdzie samochodami, jedziemy 400 metró w i… I wszystko… Pię kny taras widokowy „poł ą czenie dwó ch mó rz” (panoram stą d sporo w Google), tł um turystó w robią cych zdję cia. Potem wspaniał e widoki na atrakcyjne zaciszne zatoki za przylą dkiem, tam zaplanowaliś my trasę , ale drogę do nich blokuje klasyczna budka ochroniarza z psem. Po prostu nie mogł em w to uwierzyć : czy to wszystko? Oto te 300 metró w wzdł uż morza i czy te strome, dzikie plaż e Icmeler, ś piewane w reportaż ach?
Otó ż „mydł o to nie mydł o” – zejdź stromym zejś ciem do morza pod tarasami widokowymi na przylą dku.
To, za co „kocham” Turkó w, to niekoń czą ca się wrodzona chę ć zrzucania kamieni z tarasó w widokowych, dobrych nieruchomych kamieni - butelek, wszystko poniż ej jest zasypane odł amkami. Ledwo zszedł em, dostał em wodę - no mniej wię cej, woda ł adna, czysta, chł odna (6 czerwca), wejś cie do wody trudne, z gó ry lecą kamienie. Krzyczę : „Suki, nie poddawaj się! ” Cień pod skał ami, pię kny widok dookoł a, skał y, ostre kamienie, nie zaokrą glone, no – Feng Shui. Miejsce jest oczywiś cie romantyczne, ale gł osy powyż ej przypominają nam, ż e kamień moż e w każ dej chwili wzlecieć i nie pozwala się zrelaksować , schodzić w dó ł i w gó rę przez zaroś la też trochę napię ty.
Gdy był o już doś ć do wspinania, nogi drapał y rę ce, przez kilka nastę pnych dni szedł em pod skał y na biwak, był o bliż ej, wygodniej był o wejś ć do wody, pod nawisają ce sosny, chować się przed sł oń cem. Minusy - ś mieci, w Turcji te same ś winie co w naszym kraju, też daleko chodzą w upale.
Woda jest tam dziś czysta, ciepł a, dno nieciekawe, pokryte kamieniami, jak gruz budowlany, przypominają ce dno opadał o stromo.
Przez ostatnie kilka dni chodziliś my na miejską plaż ę za darmo, po prostu rozł oż yliś my koc na kamyczkach. W rzeczywistoś ci plaż e Icmeler mogą być lepsze i czystsze niż w Marmaris, ale to (poza opisanymi powyż ej bardzo mał ymi kawał kami dzikiego wybrzeż a) są to najprostsze plaż e miejskie - ż wirowe dno, wystarczają co szybkie, by schodzić w gł ą b, boje. Typowe stoisko turystyczne, jak to nazywam. Ogó lnie wakacje mi się podobał y, ale jak ktoś napisał - choć raz peł nia szczę ś cia nie wystarczył a.
Przylą dek pod tarasem widokowym w pobliż u zbiegu dwó ch mó rz < /p>
Widok z daleka o zachodzie sł oń ca na dziką czę ś ć zatoki p >