Bravo, Marmaris, czyli jak przedłużyć wakacje dzięki linii lotniczej

21 Wrzesień 2018 Czas podróży: z 10 Wrzesień 2018 na 18 Wrzesień 2018
Reputacja: +2287
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Pomysł wyjazdu do Marmaris zrodził się nagle. Natknę ł am się na kilka pię knych zdję ć w stylu Photoshopa, potem opis nowiutkiego hotelu z fantasmagorycznymi krajobrazami, potem kilka ciekawych historii o wycieczkach ł odziami na Wyspy Egejskie, potem ktoś z entuzjazmem opowiedział o 12-kilometrowej promenadzie… W ogó lnie pomysł powstał i wymagał szybkich rozwią zań .

Biuro podró ż y zaoferował o kilka hoteli do wyboru. Biorą c pod uwagę , ż e nie znał em regionu Marmaris, musiał em ponownie przestudiować mapy Google, Yandex, Wikimapia, poró wnać zdję cia i przeczytać recenzje turystó w o hotelach i wycieczkach. Wymagania są standardowe - dla mojej czcigodnej matki potrzebujesz pł askiego dna bez kamykó w i kamieni, minimum schodó w i zjazdó w i podbiegó w. Dla mnie maksymalna bliskoś ć do dolmush zatrzymuje się . I widok na morze. Panoramiczny. Wszystkie okna. A z balkonu. Kró tko mó wią c - jak najwię cej widoku na morze.


Wspaniał e, samotne kompleksy hotelowe mię dzy gó rami na wybrzeż u został y natychmiast zmiecione - nudno i trudno gdzieś wyjechać z wyprawą . Sł owo Ichmiler w tamtym czasie nie znaczył o dla mnie absolutnie nic. Wybrał em kompaktowy Tropical Hotel na obrzeż ach Marmaris, z dala od hał aś liwego centrum z ulicą baró w i portem. Pierwsza linia, prawie wszystkie pokoje z widokiem na morze, wł asna plaż a, ś wietne recenzje i wspaniał e zdję cia wybrzeż a morskiego to solidne plusy. Minusy wyszł y już w dniu przyjazdu.

Wycieczkę zaoferował organizator wycieczek TPG, wyjazd z Chersoniu, niedaleko mojego Nikoł ajewa. Wylot 09.09. 2018 o 16.45 z Chersoniu, wyjazd z Dolomanu o 08:00 w dniu 16.09. 2018 Ogó lnie ulubiony schemat ukraiń skich touroperatoró w: „siedem nocy - sześ ć dni”. Có ż , nasi touroperatorzy nie są w stanie zbudować wycieczki w taki sposó b, aby odpoczynek zabierał jak najwię cej czasu! Thomas Cook jeź dzi nocą ze swoimi turystami.

Kto wiedział , ż e najpierw musisz dowiedzieć się , któ ra firma obsł uguje lot, a potem wszystko inne! Kupony i bilety dostał em dwa dni przed wylotem, a nazwa „Bravo Airways” w ogó le mi się nie podobał a: przypomniał em sobie gł oś ne skandale z czerwca 2018 r. z opó ź nieniami lotó w i samolotem, któ ry przewró cił się po krawę dzi pasa startowego. Już pierwsza wizyta na forum pasaż eró w lotniczych był a niemił ą niespodzianką – we wrześ niu wznowiono opó ź nienia lotó w i transfery, ludzie byli oburzeni i wylali energię nagromadzoną podczas oczekiwania na ł amach stron internetowych.

„Moje przeczucie mnie nie zwiodł o”. W niedzielę.9-go nie wystartowaliś my ani o 16.45, ani o 18.00, ani o 21.00. Dzię ki prostym obliczeniom ujawniono ł ań cuch lotó w z jednej strony dziennie: „Kyiv-Dalaman-Cherson-Lublin-Cherson-Dalaman-Kyiv”, a nasz lot w tym ł ań cuchu był przedostatnim. Ponieważ pasaż erowie nie wylecieli z Kijowa, był o jasne, ż e sprawa nie przyjdzie do nas szybko. Na szczę ś cie noc spę dziliś my w domu.


Wylecieliś my w poniedział ek po 14.30, ostatecznie grzebią c jedną z siedmiu nocy i jeden z sześ ciu dni odpoczynku. Już w magazynie chersoń skiego lotniska, z niedział ają cym bezcł owym i jedną chł odnicą dla wszystkich pasaż eró w, mieliś my przyjemnoś ć oglą dać , jak potę ż ny odrzutowiec „MacDouglas” na 172 miejsca przywió zł z Lublina dokł adnie 24 pasaż eró w. 172 turystó w do Dalaman uczciwie czekał o w kolejce do wyjazdu. Czekaliś my. Dotarliś my do hotelu na obiad, a potem przyszł a niespodzianka numer 2 - zameldowanie.

Nieugię ty dyż urny kierownik Tropikala, posł ugują c się mieszanką tureckiego i angielskiego, odrzucił wszelkie pró by „finansowych negocjacji” i osiedlił cał ą naszą grupę Chersoniu w pokojach bez balkonó w na drugim pię trze z widokiem na...drogę z bardzo aktywną cał odobowy ruch, wył oż ony pł ytkami wybuchowymi. Nikomu nie udał o się wyregulować klimatyzatora, wię c wybó r był prosty – albo zamrozić pod kocem waflowym, albo posł uchać ryku transportu.

Nie chcę nic mó wić o segregacji, ale w tych super-pokojach, któ rych w cał ym hotelu był o nie wię cej niż dwadzieś cia, ż yli tylko mieszkań cy republik postsowieckich (trudno nazwać to wakacjami ). Dla peł nego szczę ś cia pokó j był "dwupoziomowy" - do ł azienki i wyjś cia prowadził y trzy ś liskie stopnie. Zadowolona moja matka z artrozą , nic do powiedzenia.

Sam był em za coś winny - nawet wybierają c wycieczkę chciał em wzią ć pokó j z widokiem na morze, ale wesoł y kierownik biura podró ż y powiedział , ż e wszystkie pokoje w hotelu mają już widok, a nie ma nic przepł acać za to. Kró tko mó wią c, w moim kuponie był y fatalne litery „ROH” - „wedł ug uznania hotelu”. Nawiasem mó wią c, wszyscy nasi turyś ci ryczeli. Nie nabiorę się na to ponownie, nauczył em się swojej lekcji.

Trzecia dnia, niesamowitymi wysił kami, przy zaangaż owaniu przewodnika, udał o nam się namó wić kierownika gł ó wnego do przeniesienia mnie i mojej mamy do pokoju bez schodó w. W peł ni docenił em czarny humor kierownika, gdy wrę czono mi klucz do pokoju. . . na 0 pię trze. Samotny pokó j z osobnym wejś ciem, przeznaczony dla osó b niepeł nosprawnych, został oddzielony od basenu bujną zielenią , dzię ki czemu utworzyliś my z mamą prywatny bungalow. Jeś li przyjrzeć się uważ nie, przez szczelinę mię dzy palmami a dachem baru moż na był o zobaczyć pię ć centymetró w morza. Ale po poł udniu odwiedził nas potę ż ny ż ó ł w, któ ry mieszkał w tutejszych zaroś lach. Tropiki!


Sam hotel, poza dziwną postawą kierownictwa, jest cał kiem przyzwoity. Cisza, bez animacji. Wszystko jest kompaktowe: jeden basen, jedna restauracja, jeden bar. I to wystarczy! Jedzenie jest doskonał e, restauracja i bar znajdują się nad promenadą , ze wspaniał ym widokiem na zatokę , plaż ę i jachty Marmaris. Mał o dzieci, wielu przystojnych europejskich emerytó w drzemią cych cał ymi dniami na krzesł ach barowych nad filiż anką herbaty. Rano jedzą ś niadanie godzinami, a wieczorami zbierają się w stada i po cichu o coś kł ó cą . Godny szacunku wypoczynek nad morzem.

Wą ska plaż a mieś cił a wystarczają co duż o leż akó w, aby nikt nie walczył o miejsce na sł oń cu. Pierwsza linia leż akó w jest tradycyjnie przykrywana rę cznikami od sió dmej rano. Ale najważ niejsze jest morze. Czysty, przezroczysty, z twardym, ł agodnym piaszczystym wejś ciem i mał ymi kamykami do dekoracji i lekkiego masaż u stó p. W morzu - wyją tkowy peeling z dziko gryzą cymi rybami, któ re rzucają się na stopy ką pią cych się w pł ytkiej wodzie. Tu i ó wdzie sł ychać ciche piski ugryzionych nagle przez te mał e rybki. Niektó rzy ze stoickim spokojem znosili bezpł atne zabiegi spa, zastę pują c ryby pię tami.

Gł ó wnym bonusem plaż y jest niesamowita panorama zatoki Marmaris: z wyspami, gó rami, morzem, sł oń cem, jachtami, felukami, ł odziami, ł odziami, taksó wkami wodnymi, skuterami, spadochronami. Nasza plaż a znajdował a się na obrzeż ach miasta, ruch transportu wodnego zamarł , wię c morze był o absolutnie przejrzyste, ciepł e, delikatne i spokojne.

Sł ynna promenada biegnie mię dzy hotelem a plaż ą . Ró ż ne ź ró dł a podają ró ż ne liczby dotyczą ce jego dł ugoś ci - od 5 do 15 km. Pię knie wyposaż ony chodnik wył oż ony jest kolorowymi pł ytkami, wokó ł palm, oleandró w i bugenwilli. Kraje tropikalne! Szliś my tyle, ile mogł a moja mama i ż aden aparat nie wystarczył by, by uchwycić to jasne i chwytliwe pię kno kurortu Marmaris.

Zakochał am się w Marmaris od pierwszego wejrzenia. Duż o spacerowaliś my po mieś cie, chodziliś my do sklepó w i centró w handlowych, handlowaliś my i podziwialiś my jasne pamią tki. Zaskakują co czyste, wytworne, zadbane miasteczko. Droga gł ó wna z wyposaż onymi ś cież kami rowerowymi i pł ytkami antypoś lizgowymi dla pieszych. Setki sklepó w, butikó w, kawiarni i restauracji.


Marmaris to kalejdoskop wraż eń . Lś nią ce wieczorem ś cież ki spacerowe na Starym Centrum w pobliż u portu. Ró g dondurmy wyskakują cy z rą k zaskoczonej matki ze ś mieją cego się sprzedawcy zimnych przysmakó w. Pó ł kilo najś wież szego steku na wystawie w oknie steakhouse. Zadbane gabloty na sprzedaż pieczywa. Peł en wdzię ku kute balkony kancelarii prawniczej. Ogromny ż yrandol w centrum handlowym. Milion butelek oliwy z oliwek w Migros. Niesamowicie tanie leki w poró wnaniu do ukraiń skich aptek. Bujnie kwitną ca na poziomie czwartego pię tra bugenwilla. Ż yczliwy kierowca dolmuszó w, któ ry nie wzią ł pienię dzy od dwó ch gł upich turystó w, któ rzy przez pomył kę wjechali zamiast wybrzeż a na sam szczyt Marmaris w regionie Armutalan. Wielokolorowe dolmushi, specjalnie pomalowane na okreś lone kolory, aby turyś ci wiedzieli, ż e na pewno do Icmiler dojadą pomarań czowym autobusem. Zabawna forteca suł tana Sulejmana, zagubiona za wysokimi masztami nowoczesnych super-jachtó w. Rozproszenie nocnych ś wiateł na wybrzeż u, zlewają cych się z odbitymi w morzu gwiazdami. Drzewa mandarynki i granatu przeplatane cukinią i pelargoniami w ogrodzie od frontu przytulnej rezydencji. I dziesią tki, setki, tysią ce hoteli.

Nasz program wycieczki był bardzo kró tki. Moja mama i ja nie mogliś my odmó wić klasycznej wycieczki ł odzią po wyspach Morza Egejskiego z niezbę dnym wejś ciem na wyspę kó z i pł ywania w kolorowych zatoczkach. Woda w kolorze rozlanego bł ę kitu, lazuru, turkusu, mł odej zieleni, bł ę kitu, bł ę kitu, niebiań skiego – tutejsza morska paleta jest niesamowicie hojna.

Pojechaliś my do Ichmiler za 3 liry na pomarań czowym dolmuszu. Powró t - taksó wką wodną z wesoł ym wioś larzem. „Jesteś szczę ś liwy! ”, powiedział mi po tym, jak z mojej lekkiej stopy zebrał okoł o dwudziestu turystó w z ró ż nych pomostó w Ichmiler do portu Marmaris, któ rzy jako pierwsi tego dnia weszli do jego ł odzi. Być moż e. Albo Marmaris podzielił się ze mną czą stką swojego szczę ś cia.

Myś l jest materialna. Leż ą c na plaż y poważ nie kalkulował em, jak umó wić się na przedł uż enie wakacji i odł oż yć wyjazd na kolejny tydzień . Surowa matka szybko skró cił a moje marzenia, ale sam Marmaris postanowił nas tak szybko nie wypuszczać .

16 wrześ nia o godzinie 8.00 nigdzie nie polecieliś my. Samolot cierpią cych od dawna Bravo Airways, któ ry zepsuł się w Hurghadzie, po raz kolejny wykrzywił cał y rozkł ad lotó w firmy i pokrzyż ował plany tysię cy turystó w w Tunezji, Ukrainie, Egipcie i Turcji. Nie zazdroszczę biurom podró ż y, któ re pró bował y jakoś uspokoić swoich turystó w, któ rzy utknę li w domu, w hotelu czy na lotnisku. Nasz lot nie był wymieniony na stronie internetowej linii lotniczej. Milczał y takż e tereny chersoń skiego lotniska, a takż e Zhulyan i Boryspol. Organizator wycieczek TPG na stronie kilka razy zamieś cił transfer lotó w i zawzię cie się uspokoił . Przewodniki hotelowe nagle wypadł y z Viber. Turyś ci stopniowo zbierali informacje.


W stronę obiadu zaczę liś my się ruszać . Niespokojny przewodnik pró bował wepchną ć dwadzieś cia osó b do ró ż nych hoteli. Czę ś ć pozostał a w Marmaris. Niektó rzy zostali zabrani do butikowego hotelu na pierwszej linii Ichmiler. My z naszym szczę ś ciem dostaliś my bardzo zmę czony klub-hotel "Selenium". Pierwszym szokiem był o to, ż e faceci w „domu klubowym” w ogó le nie mieli rę cznikó w. Drugim szokiem był a kolejka po ró ż ne talerze i wą tpliwą zupę ; gó ry chleba na talerzach goś ci hotelowych. Ś niadanie na ciepł o - jajka na twardo. Trzeci szok - plaż a jest pł atna. W przeciwnym razie mieliś my szczę ś cie. Widzą c moją czcigodną matkę , kierownik wkroczył i dał nam klucze do cał kowicie czystego pokoju, bez widoku na morze, ale z dział ają cą klimatyzacją i nawet dwoma rę cznikami.

Nie podobał a mi się plaż a Icmiler, chwalona przez wszystkich w recenzjach. Jest bardzo podobny do Koblewa czy Ż elaznego Portu w Dzień Niepodległ oś ci: kilka brudnych leż akó w, morze ludzi zaró wno na brzegu, jak i w wodzie. Wykoń czył sprzedawcę gotowanej kukurydzy. Owszem, wokó ł niesamowitego pię kna gó r i wyspy woda jest czysta i ciepł a, ale liczba turystó w przerosł a moż liwoś ci malutkiej wioski. Plaż a w Tropical Hotelu podobał a mi się o wiele bardziej - w wodzie był o nie wię cej niż.5-6 osó b jednocześ nie. Ichmiler sł ynie z ł adnych kanał ó w i burzy tropikalnej zieleni.

Marmaris nie puś cił . Lot był zmieniany co dwie do trzech godzin. Zjedliś my kolację , spę dziliś my noc, zjedliś my ś niadanie, obiad i uzgodniliś my z resztą biedoty z lotu Chersoniu, ż e nie oddamy kluczy aż do ostatniego. Zł apany na terenie hotelu przewodnik w koszulce z logo TPG, któ ry przypadkowo wszedł w interesach, był przesł uchiwany z uprzedzeniami, ale trzymał się mocno i nie podał czasu naszego transferu. Musiał em iś ć na drugą kolację do nowego hotelu.

To wł aś nie podczas kolacji widać ró ż nicę w klasie hoteli i goś ci. W Tropical - cicha muzyka, kelnerzy krzą tają cy się z kieliszkami wina i starsi goś cie w prostych szortach i koszulkach. W Selenie kolejka po bł otnistą gnojowicę a la zupa, gó ry chleba, goś cie biegają cy ze szklankami odurzają cych napojó w, a goś cie rozbici na strzę py, obwieszeni kilogramami samowarowego zł ota. Nobles ukoś ne, wiesz.

Nadal polecieliś my do domu. Lot Dalaman-Kherson był opó ź niony o prawie 42 godziny. Po przybyciu na lotnisko recepcja dumnie oś wietlił a 15.00 i pomylił a numer lotu, ale nie obchodził o nas to. Zegar był.23. 15. Nigdy nie poinformowano nas o godzinie odlotu, wię c bezczelni mieszkań cy Chersonia rozeszli się po strefie bezcł owej, a obsł uga lotniska musiał a dosł ownie ł apać ukraiń skich pasaż eró w, któ rzy byli oszoł omieni z powodu nadmiaru wypoczynku.


A jednak z pewnoś cią doradzę wszystkim moim przyjacioł om: koniecznie odwiedź Marmaris!

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Наш
Отель Тропикал
бар у бассейна
пляж отеля Тропикал
так продают хлеб
вечерняя набережная
каналы Ичмилера
острова
спа-салон на мелководье
прозрачная вода Мармариса
Променад у моря
пляж отеля между Мармарисом и Ичмилером
Пляж частного отеля с привозным песком
Пляж Ичмилера
клуб-отель Селен в Ичмилере
Podobne historie
Uwagi (40) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara