Мы этот отель не выбирали. Но туроператор 'налажал' и вместо Алании, нас привезли в поселок Бельдиби в этот отель ночью. Мы зашли в номер и были в шоке. Между кроватями (их 3) и столом прохода почти нет, нужно летать, наверное, уметь, чтобы пройти. В душе одна лейка возле туалета, кабинки нет. Вся вода просто льется на пол и в сток. Мы начали жаловаться, чтобы на следующий день переселили. И ушли на море, чтобы хоть как-то отвлечься. Где-то в 12 ночи мы ушли, оставили сумки в номере, не распаковывали, все закрыли. Не было часа пол. Пришли, я полезла в кошелек, чтобы взять денег и подключить интернет... а ДЕНЕГ НЕТ. Пропало больше 200 $ и больше 3000 грн (100€). Мы в шоке побежали на ресепшен, где хозян на нас наорал, типа такого быть не может и мы его обвиняем в краже. Говорит, 'позвонить в полицию? ' Мы говорим 'Да'. Он демонстративно забирает телефон и говорит 'Идити в участок - туда'. Мы среди ночи в незнакомом поселке, 2 девушки, искали участок. Не нашли, вернулись. На сл. утро трезвонили турагенству, с ресепшена разрешили позвонить. Приехала жандармерия их, нам сказали, что никто нам денег не вернет, но 'постараются найти виновного'. Мы написали заявление в участке. На этом пока все.
ПИТАНИЕ - ВЫЖИВАНИЕ.
Есть невозможно. Такое ощущение, что все прокисшее. Сок - водв, уксус и краситель по вкусу. Вино - то же самое. Из развлечений - разбирательство с полицией.
Вам решать, проводить здесь свое время или нет. Я бы и за бесплатно не поехала. За это все заплатили по 400 $ с человека. Плюс минут 200$ и 100€. Отдых шик! Спасибо туроператору TPG и отелю Beldibi Hotel!
Nie wybraliś my tego hotelu. Ale organizator wycieczek „naprawił ” i zamiast do Alanyi, w nocy przywieziono nas do wioski Beldibi do tego hotelu. Weszliś my do pokoju i byliś my w szoku. Prawie nie ma przejś cia mię dzy ł ó ż kami (jest ich 3) a stoł em, trzeba lecieć , prawdopodobnie da się przejś ć . Pod prysznicem jest jedna konewka przy toalecie, nie ma kabiny. Cał a woda po prostu wylewa się na podł ogę i spł ywa do kanalizacji. Zaczę liś my narzekać na przeprowadzkę nastę pnego dnia. I poszli nad morze, ż eby jakoś się odwró cić . Gdzieś o 12 w nocy wyszliś my, zostawiliś my torby w pokoju, nie rozpakowaliś my się , wszystko był o zamknię te. Nie minę ł o pó ł godziny. Przyszli, się gną ł em do portfela, ż eby wzią ć pienią dze i podł ą czyć internet… ale PIENIĄ DZE NIE MA. Brakuje ponad 200 USD i ponad 3000 UAH (100 EUR). W szoku pobiegliś my do recepcji, gdzie wł aś ciciel krzyczał na nas, ż e tak być nie moż e, a my oskarż amy go o kradzież . Mó wi „wezwać policję ? ” Mó wimy „Tak”. Wyzywają co podnosi sł uchawkę i mó wi: „Idź na dworzec – tam”. Byliś my w ś rodku nocy w nieznanej wiosce, 2 dziewczyny szukał y miejsca. Nie znaleziono, zwró cono. Nastę pnego ranka zadzwonili do biura podró ż y, pozwolono im zadzwonić z recepcji. Przyjechał a ich ż andarmeria, powiedziano nam, ż e nikt nam nie zwró ci pienię dzy, ale „bę dą pró bowali znaleź ć winowajcę ”. Napisaliś my oś wiadczenie na komendę . To wszystko na teraz.
ODŻ YWIANIE TO PRZETRWANIE.
Nie da się . Wydaje się , ż e wszystko jest kwaś ne. Sok - woda, ocet i barwnik do smaku. Wino jest takie samo. Od rozrywki - proces z policją .
Do Ciebie należ y decyzja, czy spę dzić tu czas, czy nie. Ja też bym nie poszedł za darmo. Za to wszyscy zapł acili 400 dolaró w za osobę . Plus minuty 200$ i 100€. Wakacyjny szyk! Dzię ki TPG touroperatorowi i Hotelowi Beldibi!