Przyjazna Alanya
Decyzja o wyjeź dzie do naszej ulubionej Turcji zapadł a nagle (zawsze chcę tam pojechać , ale czasami okolicznoś ci nie pozwalają ). Monitoruj ceny od grudnia i na począ tku marca, w zał ą czniku jest sporo ciekawych ofert na kwiecień (niespodziewanie dla nas tanio) No có ż , najpierw pomyś lał em, ż eby pojechać do hotelu, no có ż , podczas gdy oferta „drapania się po gł owie” mu się skoń czył a. Có ż , tak jak wszyscy Sł owianie byli ź li nie dla zabawy i ze zł oś ci podję li paradoksalną (dla siebie) decyzję wyjazdu, ale nie tam, gdzie chciał em - i w Alanyi. Hotel został wybrany tak, aby znajdował się blisko plaż y i atrakcji. Zatrzymał się w mieś cie Xperia Grand Bali - druga linia, bez terytorium, w pobliż u plaż y Kleopatry - recenzje o nim wszę dzie był y pozytywne.
Potem jak zwykle lot (firma Azurair, z takimi szykownymi i stylowymi stewardesami w perfekcyjnych niebiesko-czerwonych mundurkach, któ re wcielał y się w Ś nież ne Panny lub wró ż ki lub uczennice Hogwartu - nakarmił y nas!
Menu skł adał o się z omleta z boczkiem, kanapek z masł em i ptysió w z jabł kami, herbaty i kawy ze ś mietanką (i to był a pierwsza niespodzianka). Przejazd wcale nie mę czy, wygodnym minibusem, sł uchają c ciekawych opowieś ci pracownika Annex-tour, nie zauważ yliś my, jak dotarliś my do Alanyi. Chociaż podró ż trwał a ponad dwie godziny. W Alanyi mieliś my drugą niespodziankę : nasz pł atny hotel Xperia Grand Bali spotkał nas ciemnymi oknami i zamknię tymi drzwiami, a nasz przewodnik zabrał nas do hotelu Xperia Saray Beach - w pierwszej linii, na sł ynnej plaż y Kleopatry. Co ciekawe, wycieczki Annex Tour sprzedaje się znacznie droż ej niż Xperia Grand Bali. W Alanyi na trzeciej linii znajduje się kolejny hotel Xperia Kandelor. Wszystkie trzy hotele należ ą do tego samego wł aś ciciela.
Ponieważ spó ź niliś my się do hotelu, spó ź niliś my się na kolację (o czym z wielką przyjemnoś cią powiedział nam recepcjonista Arthur) i planowaliś my zjeś ć przeką skę w jednej z wielu ulicznych kawiarni, ale pracownik wycieczki Aneks i nasz przewodnik hotelowy Ramis Aliyev ( inteligentny, uprzejmy mł ody czł owiek) ) mę ż czyzna) poszedł do wł aś ciciela hotelu (któ ry jest na co dzień w hotelu) i zgodził się . by nas nakarmić , co był o dla nas niespodzianką i mił ą niespodzianką . Obiad był wspaniał y i bogaty. Czwartą niespodzianką był a liczba. Zapł aciliś my za standardowy duż y pokó j z jednym ł ó ż kiem podwó jnym i jednym ł ó ż kiem pię trowym i zakwaterowaliś my nas w ogromnym dwupokojowym pokoju na trzecim pię trze z widokiem na Touch Premier Hotel i SPA (cał y dzień podziwialiś my rzeź by koni na jego fasadzie), dwie plazmy panele i dwa minibary (codziennie uzupeł niane dwiema butelkami wody).
W pokoju czajnik elektryczny, filiż anki, codzienne uzupeł nianie herbaty, kawy i ś mietanki. cukier. Cudownie był o wyjś ć wcześ nie rano na francuski balkon, trzymają c filiż ankę kawy ze ś mietanką i degustują c kawę mał ymi ł ykami, aby podziwiać gó ry w delikatnej porannej mgieł ce i oglą dać najciekawsze ż ycie uliczne: starzy europejscy turyś ci idą z kijkami trekkingowymi. Wystró j pokoju bardzo ł adny, wszystko nowe, czyste, zadbane. Sprzą tane uczciwie, rę czniki zmieniane codziennie, ł ó ż ko co trzy dni. Ł ó ż ka z materacami ortopedycznymi, wygodnymi poduszkami oraz bardzo lekkimi i ciepł ymi kocami. Klimatyzatory się nie wł ą czał y, był o ciepł o.
Kontyngent turystó w - Rosjan, Niemcó w, Brytyjczykó w, Turkó w (prawie poł owa wczasowiczó w), Irań czykó w, Serbó w, Bał tó w (wszystkich paskó w) i jedynych przedstawicieli Ukrainy - twó j skromny sł uga z rodziną.
Uczniowie Severusa Snape'a pracują nad jedzeniem w hotelu, wszystkie potrawy są doprawiane magicznymi miksturami i zaklę ciami szeptu, dzię ki czemu wszystkie potrawy są niezwykle smaczne. ś niadanie obiad kolacja towarzyszą ca (pyszna kieł basa (z pistacjami)) omlety, grillowane warzywa, woł owina, jagnię cina, ryba, indyk, zupy podawane trzy razy dziennie (prawie nie powtarzane, cał y czas przyrzą dzane inne) dodatki na każ dy gust, do proszę wszystkich wczasowiczó w. Nie brakuje też deseró w i owocó w: był y truskawki i winogrona, granaty, pomarań cze, gruszki, jabł ka. , któ re nie są wcale whisky czy koniakiem, ale czymś niesmacznym. .
Plaż a to sł ynna plaż a Kleopatry z czystym zł otym piaskiem i czystym akwamarynowym morzem, w któ rej codziennie pł ywaliś my, pomimo „lodowej” wody o temperaturze 17-18 stopni. (Rosjanie ką pali się u nas a Ł otysze opalali się tylko przez dwa dni, inni po prostu opalali się ) Pogoda był a wyją tkowo komfortowa w cią gu dnia 20-25 stopni ciepł o, wieczorem chł odno. zał ó ż kurtki.
Pewnego dnia, 8 kwietnia, spadł ulewny deszcz i w hotelu zatrzymali się mieszkań cy poł udnia. Alanya to pię kne, czyste, niezwykle przytulne miasteczko, otoczone z jednej strony wysokimi gó rami, az drugiej morzem. Miasteczko z szerokimi bulwarami i malowniczymi, wielokilometrowymi deptakami, któ rymi przyjemnie się spaceruje. podziwianie bł ę kitnej tafli morza i wdychanie zapachu kwitną cych drzewek pomarań czowych (któ re z jakiegoś powodu pachną jaś minem), zmieszane z zapachem kwiató w i morza.
Och, wspaniał e deptaki w Alanyi wzdł uż Plaż y Kleopatry - palmy i drzewka pomarań czowe, fontanny, posą gi, przytulne huś tawki i ł aweczki w zacienionych zaką tkach, place zabaw, mnó stwo sprzę tu sportowego i domki dla kotó w i ich mieszkań có w - imponują ce, stopy i cicho mamroczą coś o ich posiadać . Jał ta, tylko dziesię ć razy lepiej.
Ludzie są pogodni i przyjaź ni, przyjaź ni, niektó rzy znają trochę rosyjski i fajnie był o rozmawiać z ludź mi w okropnej mieszance angielskiego, rosyjskiego i tureckiego. I wymieniono wszystkich szkolnych nauczycieli ję zyka angielskiego, któ rzy okazali się , ż e dobrze mnie nauczyli w sowieckiej szkole, bo z gł ę bi mojej pamię ci wyszł y pozornie zupeł nie zapomniane angielskie sł owa, zasady gramatyki i wyraż enia. Zakupy w Alanyi są przyjemne, zabawne (ekscytują cy proces negocjacji) i tanie. Ceny wszystkiego podane są w euro, ale ł atwo przeliczane na dolary i liry.
W cał ym mieś cie jest wiele kantoró w i bankó w. Kurs jest ustalony i taki sam. Z przyjemnoś cią przyjmują ruble rosyjskie, ale ze zdziwieniem patrzą na hrywny, widzimy, ż e waluta jest dla Turkó w nieznana. Ceny na ubrania i wszelkiego rodzaju owoce, warzywa i sł odycze na rynku są tanie (truskawki kosztują.3).
5 liró w lub 1 dolar) Bazar przyjeż dż a do Alanyi we wtorki i pią tki i znajduje się w pobliż u dworca autobusowego. Poszliś my na bazar, kupiliś my sł odycze - ś wież ą cebulę (30 liró w za kilogram), peszmanię (3 wiecznie zielone ruble 500 gr. ), chał wę (2.5 dolara za kilogram), testowano mał e banany od 2 do 7 lir za kilogram. na pró ż no wierzyliś my w entuzjastyczne recenzje i kupowaliś my je. W sklepach duż o wyprzedaż y, kupowane za ś mieszne pienią dze trampki, zimowe swetry. W razie potrzeby moż esz cał kowicie zaktualizować garderobę (i taniej niż nasza w Ż ytomierzu).
O wycieczkach-był y na jeep safari (17 dolaró w za osobę ), wycieczka jachtem trwają ca 5 godzin-55 dolaró w dla 4 osó b (obejmuje jedzenie i napoje bezalkoholowe oraz imprezę z pianką , pokaz z wę dkowaniem, skakanie ze skał y animator- a poza sezonem! ) Poszliś my do jaskini House (wynaję liś my samochó d w biurze podró ż y-20 dolaró w). . Zabrali mnie, czekali, zabrali mnie z powrotem.
Jaskinia jest bardzo pię kna, duż a, ale trudno jest chodzić (w gó rę iw dó ł po ś liskich schodach) - duż a wilgotnoś ć i trudno oddychać . są krzesł a - weź trochę poś cieli. Nie wierzcie, ż e z rzeki Dom-herbata moż na spokojnie wspią ć się do jaskini Dom-droga aż do gó ry (mł odzi ludzie sobie poradzą , ale ludzie w ś rednim wieku prawie) Widoki z tarasu widokowego w pobliż u jaskini są oszał amiają ce. Moż esz wejś ć do fortecy (dominuje nad cał ym miastem) z jaskini Damlatash za 15 lir za taksó wki - widoki są ró wnież ś wietne.
Nic dziwnego, ż e nie raz pojawił a się chę ć powrotu tutaj, w tym pię knym mieś cie z jedną z najlepszych plaż w Turcji.