Wakacje za granicą bez Rosjan - mile zaskoczeni)

Pisemny: 12 październik 2009
Czas podróży: 1 — 11 wrzesień 2009
Komu autor poleca hotel?: W przypadku podróży służbowych; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
ODPOCZYNEK ZA GRANICĄ BEZ ROSJANÓ W - NAJBARDZIEJ PRAWDZIWY! ))))))))

Moim zdaniem prawie każ da osoba szuka nieba na ziemi) Có ż , oczywiś cie podś wiadomie) Tak wię c ten raj wydaje mi się rodzajem mozaiki, któ rej czę ś ci są „kawał kami” ziemi i potrzebują do zebrania...Jednak to wszystko - TEKSTY...hmm...ale co)))
Tak wię c wrzesień.2009 został przeze mnie zapamię tany jako wakacje w TUNEZJI, był to wyjazd spontaniczny, wszystko rozstrzygnę ł o się w cztery dni (w zasadzie ani wyjazd za granicę , ani do konkretnego kraju nie był planowany na poważ nie).

Kraj: Tunezja
Miasto docelowe: Monastir
Miejsce spoczynku: miasto Sousse, przedmieś cie El Kantauoi, hotel Vincci El Kantaoui Center, 4 gwiazdki.
Czas odpoczynku: 1-11 wrześ nia 2009 r.

1. HOTEL «Vincci El Kantaoui Center», 4*, INFRASTRUKTURA +5


Nie lubię mieszkać w „wież owcach”, zazwyczaj wybieram hotele, w któ rych moż na zatrzymać się w bungalowie. Ale ten hotel to pię ciopię trowy budynek (plus jedno pię tro niż ej), duż y, ale przytulny. Wszystkie zdję cia elewacji hotelu, któ re moż na znaleź ć w Internecie, odzwierciedlają rzeczywistoś ć.
Mieszkaliś my na trzecim pię trze, podobał o mi się , ż e nie był o problemó w z windą , jednak o ile zrozumiał em, jest siedem wind. Nie jest zbyt wygodne, ż e nie moż esz przejś ć przez podł ogę „przez”, no, na przykł ad wyszedł eś z pokoju 3060, ale musisz iś ć do pokoju 3010, wię c nie wejdziesz do niego, jeś li pó jdziesz korytarzem pię tro, musisz zejś ć do recepcji i podą ż ać drugą windą.
Ciekawe, ż e przyjechaliś my wieczorem, z gó ry postanowiliś my (! ))) znaleź ć wyjś cie nad morze… ale zerwaliś my. Wę drowaliś my po korytarzach prawie godzinę , znaleź liś my dwa baseny, ale nie znaleź liś my dostę pu do morza. Ś mialiś my się pó ź niej))) Kró tko mó wią c, jedną z wad Centrum Vincci El Kantaoui jest „brak wł asnego terytorium” i jest to naprawdę prawda, bez upię kszeń . Budynek hotelowy jakby się zamyka, owszem, jest ogromny, pię kny, ale nie ma „dziedziń ca”, gruntu jako takiego, to znaczy na cał ym terenie jest budynek. No oczywiś cie jest wyjś cie na ulicę , na drogę . Ale o dziwo nie przeszkadzał o nam to zbytnio.

2. LICZBA +5
Poszliś my we tró jkę na odpoczynek, mieliś my pokó j dwuosobowy - „zero wolne sześ ć zero” (dlaczego tak piszę , zrozumiecie pó ź niej).

Pokó j jest cudowny: dwa duż e pokoje, jeden z podwó jnym ł ó ż kiem, drugi ró wnież typu „double ottoman”. Dwa balkony, jeden ze stoł em, krzesł ami, widok na Instytut Turystyki (oficjalna nazwa jest dł uż sza). Co ciekawe jedzenie w hotelu jest all-inclusive, a w każ dym pokoju (i w pokoju jednoosobowym też , jak się pó ź niej okazał o) jest mał y aneks kuchenny znajdują cy się przy wejś ciu: kuchenka elektryczna (Simins lub Samsung, ja nie pamię tam, przepraszam) , zlew, okap, szafki, lodó wka. Kompaktowy i wygodny, moż e ktoś ugotował wł asne jedzenie na takich pł ytkach)))
No to co jeszcze jest w pokoju...Szafy, szafki nocne, stoliki, lustra, podnó ż ki - zestaw standardowy. Mieliś my dwa stoł y - jeden był czymś w rodzaju stoł u obiadowego, okrą gł y, drugi był niski, jak stolik kawowy. Tak, wszystko odbywa się w jednym orientalnym stylu, tak uroczym.
Jak ż ał uję , ż e nie zrobił am zdję cia numeru (((Na ł ó ż ku jest duż o poduszek, mał ych i duż ych.

3. SERWIS +5
Odrzucam wszystkie negatywne oceny recenzji, któ re przeczytał em w Internecie przed wyjazdem. A wię c z wł asnego doś wiadczenia: poś ciel był a dla nas zmieniana, tak jak powinno, raz na trzy dni pokojó wka cią gle zostawiał a dodatkowe rę czniki, nikt nic za nas nie rozważ ał ! Co drugi raz sprzą tał am, ale widać był o to po popielniczce z niedopał kami na balkonie, ale to nie ma znaczenia, w pokoju był o czysto, prawie tylko tam przyszliś my spać ).
W bezpł atnym barze (po angielsku mó wi „all inclusive”, to pierwszy bar, kiedy wychodzisz z restauracji, w któ rej jesz), obsł uga ró wnież był a dobra. O dziwo, począ tkowo był o praktycznie pusto, dopiero wieczorem podjeż dż ali ludzie. I wszyscy (obsł ugi) uś miechnę li się , przywitali, zapytali, jak się masz, był a taka przyjazna atmosfera)))

4. USŁ UGI OPERATORA I PRZEWODNIKA +5
Po przyjeź dzie zostaliś my dobrze przywitani (organizatorem wycieczek jest Pegas Touristik), do hotelu dotarliś my o 21:00, musieliś my wypeł nić ankietę , zameldować się i najpierw zostaliś my wysł ani na obiad).

Wyjechaliś my też idealnie, odebrali nas z hotelu na czas, my sami opuś ciliś my pokó j o 12:30, nikt nam o niczym nie przypominał , nie spieszyliś my się . Zostawiliś my rzeczy w pokoju ze znajomymi - i do baru) Udał o mi się popł ywać w basenie, pojechał em na lotnisko w morskim stroju ką pielowym)
Przewodniczka Ksenia...Mił a dziewczyna, wyjaś nia wszystko, odpowiada na wszystkie pytania...Jedyne co mi się nie podobał o to to, ż e praktycznie nie był o jej w hotelu, widzieliś my ją kilka razy, wyjaś nił a z przepraszają cym uś miechem : „Jesteś tu jedyny”. Có ż , nic, dobrze sobie bez niej zrobiliś my)

5. BASENY +5
Centrum Vincci El Kantaoui posiada dwa baseny. Pierwsza jest zadaszona, znajduje się na niż szym pię trze, jest jacuzzi, dział a punktualnie. W ogó le nie był o tam ludzi! Kilka razy pł ywaliś my, ale niewiele, po prostu jest zapach wybielacza, nie jest dobrze, chociaż okna są otwarte.
Ś ciany są tu przeszklone, idziesz po drugim pię trze i widzisz, kto tam się chlapie) A po prawej za tą samą ś cianą jest ogró d. Sufit jest wysoki, a palma, któ ra roś nie poś rodku tego ogrodu, wychodzi na terytorium drugiego basenu, znajdują cego się na drugim pię trze pod goł ym niebem. Basen jest mał y, jest „zlew” dla dzieci, ale z jakiegoś powodu dzieci nie lubią się tam tarzać . Po lewej stoliki z krzesł ami (no, kto przyszedł z baru z piwem tam siedzi), dookoł a leż aki, jest ich duż o, wystarczy dla wszystkich. Jedyny mał y minus to to, ż e po poł udniu jest tu mał o sł oń ca, jest ono ukryte za wysokimi murami hotelu. Nawiasem mó wią c, przez pierwsze trzy dni nie wychodziliś my z basenó w)))

6. PLAŻ A 3
Plaż a jest jak plaż a...Daleka od najlepszych.

Po pierwsze mał y obszar (materace Centrum Vincci El Kantaoui są niebieskie, a jeś li pó jdziesz dalej do ż ó ł tych, zostaniesz tam grzecznie poproszony). Po drugie, odpowiednio, jest mał o leż akó w, za mał o. Jednak jesteś my Rosjanami...
poł oż yli rę czniki bezpoś rednio na piasku, a nastę pnie po przyjeź dzie do hotelu po prostu zmienili je w recepcji na czyste (moż na je zmienić raz dziennie). Po trzecie, podczas niewielkich „wahań ” na morzu (a jest to Morze Ś ró dziemne w Tunezji) do brzegu przybijano trawę , z wyglą du - jak nasza turzyca, mię kka, ale wcią ż niezbyt przyjemna. I po czwarte, gł ó wną wadą jest brak prysznicó w lub przynajmniej kranó w! Przybyli do hotelu - wszystkie stopy stą pali po piasku, nie moż na był o wyjś ć z plaż y bez "zgarnię cia".
O tak...We wszystkich prospektach jest napisane, ż e "Centrum Vincci El Kantaoui" znajduje się w pierwszej linii, odległ oś ć do morza to 200 metró w...No, powiedział bym, ż e to 280 metró w, ale to to też nie problem, jeś li nie ma „ale”. Najpierw musiał em przejś ć obok placu budowy, wiecie, spacer nie jest przyjemny. Po drugie, turyś ci z hoteli, któ re są w drugiej linii, jadą tu wozem cią gnię tym przez konie tą samą drogą . Wszystko to jest pię kne i sł odkie...
ale czasami konie, przepraszam, robią kupę przez swoje „spodnie” (takie urzą dzenie: kawał ek materiał u jest przywią zany mię dzy koniem a wozem).

7. ROZRYWKA +5
Muszę od razu powiedzieć : po rosyjsku nie ma animacji! Ponieważ w telewizji nie ma rosyjskich kanał ó w! Och, baaaaaaldela z tego! Wieczorami w sali na I pię trze - muzyka na ż ywo na pianinie lub akordeonie, moż na potań czyć , bardzo fajnie)

Animatorzy pró bują , ć wiczą na plaż y, bawią się , wieczorami w hotelu są ró ż ne wieczory, dyskoteki, karaoke. Osobiś cie biegał em na plaż ę codziennie do godziny 11 grać w siatkó wkę , uwielbiam to) Swoją drogą mieliś my tam druż ynę )

8. KOMUNIKACJA +5
Postanowił em wyró ż nić ten element...Wł aś ciwie powinien być na samym począ tku, bo to OGROMNY plus...W HOTELU PRAWIE NIE MA ROSJANÓ W! To dreszczyk emocji, to bł ogoś ć , to raj) Nie, jestem patriotą swojego kraju, ale po rosyjskoję zycznym Egipcie i Turcji, gdzie rosyjski znają lepiej niż w Rosji, czuję się jak w bajce .
Naszym samolotem przyleciał y 4 osoby, aw hotelu był a kolejna para Rosjan - i to wszystko! (kiedy odchodzili, przybył o jednak 25 osó b). W ogó le odwiedził em go ZA GRANICĄ . Komunikował się z Niemcami, Brytyjczykami, Hiszpanami, Szwedami, Serbami - ł amaną angielszczyzną (tam wstyd, trzeba się pilnie nauczyć tego ję zyka! ))) i gestami, był o tak fajnie i NIESAMOWITE. Nawiasem mó wią c, opiekunowie ró wnież nie znają rosyjskiego! A grają c w siatkó wkę też rozmawiał em z Europejczykami, potem przywitaliś my się w hotelu...był jeden facet, jak Serb, przystojny, ma bardzo mocny gł os (w karaoke ś piewali z nim), grali w siatkó wkę z nim fajnie wię c).

9. JEDZENIE +5
Gł ó wna restauracja w hotelu jest mał a, przytulna, wię kszoś ć jest zadaszona, są stoliki na ś wież ym powietrzu. Wieczorami na stoł ach zapalane są ś wiece.
Obsł uga kelnerska nie jest najwydajniejsza, wydaje mi się , ż e tam po prostu nie wystarczy. Znajomi powiedzieli, ż e kilka razy doszli na obiad ...
„W korkach”, czyli restauracja był a peł na, nie wpuszczano ich, trzeba był o czekać.15 minut, nic takiego nam się nie stał o.

Daję za jedzenie 5, chociaż jestem doś ć wybredna jeś li chodzi o jedzenie. Wybó r jest mał y, ale dania pyszne i co najważ niejsze dla mnie DUŻ O MIĘ SA))))))) Cholera, pamię tam "modny" hotel w Turcji, gdzie był y tylko warzywa gotowane na parze, to kto powinni brać przykł ad z Tunezyjczykó w. Kró tko mó wią c, wszystko był o pyszne. Oczywiś cie menu jest takie samo, ale moż na wytrzymać.11 dni. Gł ó wne dania:
na ś niadanie - jajecznica, naleś niki z ró ż nego rodzaju dż emami i sosami, jajka na twardo, dodatki, zazwyczaj kurczak smaż ony, ś niadanie wytrawne z mlekiem;
na obiad - 5-6 rodzajó w przystawek (frytki, pilaw, makaron, puree ziemniaczane, duszone warzywa itp. ), tyle samo mię sa (kotlety, kurczak, grudki (jagnię cina - palce lizać ), zwykle dwa rodzaje zup ( rozumiesz, gł upie, ró ż ne od naszych bogatych zup);
na obiad dodatki, mię so (inne niż obiad) i, co bardzo zaskakują ce, przez pierwsze 4 dni nie dawali, a potem na każ dy obiad zaczę li dawać lody! Pyszne, prawdziwe, 5-6 rodzajó w: czekoladowe, truskawkowe, pomarań czowe, cytrynowe, pistacjowe...Szczegó lnie pyszne - czekoladowe i pistacjowe. Przyznaję , przed zamknię ciem restauracji (po wcześ niejszym obiedzie) przyjechaliś my tylko po to, ż eby zjeś ć lody).
I owoce! Pyszne brzoskwinie, jabł ka, gruszki, ś liwki, winogrona, daktyle, melon - wszystko super, zjedliś my za duż o)
Tak, moż na też wybrać się do restauracji a la carte...NIE POLECAM. Podadzą ś mieci (sał atki i pizzę lub sał atki i ryby), a bę dziesz musiał dł ugo czekać , stracisz ponad godzinę czasu. I usią dź - na ulicy, duszno. Jedyną rzeczą jest to, ż e stó ł jest pię knie nakryty. Ale przynieś li taką pizzę - wegetariań ską i był a jedna cebula, horror (

10. NAPÓ J 4 -
Piwo, wytrawne wino, wermut, koniak, wó dka - to standardowy zestaw.

Restauracja nie serwuje mocnych alkoholi, piliś my gł ó wnie biał e wino, bo zawsze jest zimne (a czerwone zawsze ciepł e, to paradoks). Kilka razy był ró ż owy. Ja też osobiś cie pił em wermut… wszystko jest oczywiś cie rozcień czone, ale moż na to wypić . Pró bowaliś my też koktajli...Nie ma w tym ró ż norodnoś ci, czę sto barman miesza te same skł adniki. Fajnie, ż e ich wó dka nazywa się „Natasza” (sam to czytam).
Có ż , koniak i wó dka przywiezione z Rosji trochę nas uratował y) Nawiasem mó wią c, nauczeni z gorzkich doś wiadczeń , przywieź liś my ze sobą takż e przeką ski: ser warkoczowy, kirieshki, wę dzone ryby ...Wszystko poszł o z hukiem, na koniec z wakacji mieliś my duż e towarzystwo ).

11. MĘ Ż CZYŹ NI................
Có ż , trudno ocenić tunistó w...
Chcę powiedzieć jedno: nie wierzcie, ż e mę ż czyź ni w Tunezji są bardziej kulturalni i dzielni niż na przykł ad Egipcjanie (a powiedzieli mi dokł adnie, ż e, jak mó wią , mieli tam francuską kolonię ). Przychodzą - horror!
A co najważ niejsze, nie rozumieją rosyjskiego, ale nauczyli się zwrotu „Chcesz chł opaka z Tunezji? ”. Na począ tku jest ś miesznie, potem denerwuje (byliś my w Medynie na targu, no, sł usznie, jeden był zbyt nachalny, mó j czł owiek powiedział mu: „Sł uchaj, odejdź od niej”, a on zawoł ał : „Wiedz, ach, poznaj bandytę! ” Kró tko mó wią c, mó j pó ź niej powiedział mi, ż e nigdzie indziej nie jeź dzimy, choć by do sklepó w, tam jest bardziej cywilizowane).
A o kobietach też potrzebujesz kilku sł ó w! ) W ogó le jest ich bardzo mał o w obszarach turystycznych, a ci, któ rzy mieszkają w miastach (widzieliś my ich, gdy jechaliś my na wycieczkę ), zawinię ci od stó p do gł ó w, tylko ich twarze są otwarte ...Chociaż są tych, któ rzy ubierają się w europejskim stylu, ale niewiele przypominają tubylcó w...A wię c - mał e, czarne, niepozorne...

NIEKTÓ RE CHWILE)

Jak do tych godzin w nocy bawiliś my się w odkrytym basenie)))

Był o nas 7 Rosjan, postanowiliś my imprezować.
Najpierw siedzieliś my w barze (do 12), potem bar był zamknię ty, przynieś liś my drinki kupione bez cł a i fajkę wodną - kupiliś my ją mojej siostrze na urodziny wł aś nie tam, w Tunezji. Kró tko mó wią c, szliś my peł ną parą , od czasu do czasu któ ryś ze sł uż ą cych nieś miał o spoglą dał na drzwi, sprawdzał , czy ż yjemy i znowu znikamy) Pł ywanie w basenie w nocy to dreszczyk emocji. I rozpalili fajkę wodną ...papierem ...Kró tko mó wią c, strasznie pamię tać , ile tam zostawiliś my ś mieci ... )

Jak chodzili na dyskotece ...zabawa) To prawda, byli geje, nasi mę ż czyź ni chcieli ich zabić , my oczywiś cie ich zatrzymaliś my ...Reszta Europejczykó w nie zwracał a uwagi, ale jesteś my Rosjanami, to nieprzyjemnie jest nam patrzeć na pocał unki pi... chł opcó w(

Kozioł , pó ł torej godziny w upale, pojechał do Sousse - szukali Pał acu Lodó w, stó j! ))) Przeczytał em o tym w Internecie, uznał em, ż e trzeba tam pojechać ) W rezultacie zamieszkaliś my w kawiarni, gdzie krzesł a i stoł y był y wykonane jak roż ki lodowe i jedliś my tam lody).
Cholera, teraz pamię tam, każ dy dzień jest ś wię tem))) Dł ugo się to opisywać , ale bardzo podobał a mi się wycieczka do Kartaginy)


Pojechaliś my konno po plaż y - nie podobał o mi się , bo konie nie jeż dż ą , a zatem konia prowadził jego wł aś ciciel Ali Baba, fajny facet, rozmawialiś my z nim po angielsku, on pokazał swó j dom (przejeż dż aliś my obok niego) ...Ale nie radzę na wycieczkę , nie dam rady iś ć samemu ...Chciał em jeź dzić na quadach, ale zmienił em zdanie, moje znajomi powiedzieli, ż e przekrę cają coś w mechanizmie, ż eby auto nie nabierał o prę dkoś ci, ale komu taka jazda jest potrzebna (
Mó wią też , ż e ciekawa wycieczka na Saharę , ale trwa dwa dni, osobiś cie ż ał owaliś my naszego czasu, poza tym wydaje się , ż e widzieliś my już pustynię w Egipcie, jeź dziliś my na wielbł ą dach ...Tak, ta wycieczka jest najdroż szy - 195 dinaró w kosztuje (1 dinary = 25 rubli)...
Koniecznie wybierzcie się na spacer do Port El Kantaoui, jest tam bardzo pię knie (w pobliż u są ś piewają ce fontanny), bardzo pię kne jachty morskie, katamarany)

A my też lecieliś my spadochronem nad morze, jeź dziliś my lokalnym transportem - tuk-tukiem i pocią gami, jedliś my owoce kaktusó w, w ogó le nie da się wszystkiego wymienić )
Och, duż o tak jak pisał em, gdyby był o trudno czytać , celuj przepraszam)

Mam nadzieję , ż e moja recenzja bę dzie przydatna) Chę tnie odpowiem na wszystkie dodatkowe pytania osobiś cie)
Oddzielne pozdrowienia dla Moskali - Toli i Olgi, Wiktora i Oksany, Andrieja i Olgi; Dima i Julia z Murmań ska, Woł odia i Alena z Magadanu nasza rodaczka z Samary - Rima) Chł opaki, wszyscy jesteś cie superRRRRRRRR)
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał