Были c женой в Хаммамете с 25сентября по 5 октября 2009г. Путевка на 10 дней стоила 48000 руб. За эти же деньги можно было взять 4ку, но туроператорша уговорила взять 3шечный Бель-Азур. Наверное, она была права, так как отдыхом в целом остались довольны.
С погодой повезло - практически ни одного дня шторма. Только вечером становилось холодно и дул неприятный ветер.
В номер заселили быстро, но в дыру. Оперативно всучили на ресепшене 25$, и тут же были переселены в номер соответствующий добротной трешке. Не берите 2спальные постели. В «дыре» была малюсенькая 2спальная кровать, так что в новом сдвигали 2 односпальные (так куда лучше) – обращайте внимание при бронировании. Холодильников нет. Кондиционер есть.
Самый большой плюс отеля в том, что он находится в роскошном парке вместе с Соль-Азуром и Рояль-Азуром. Второй плюс – он ближе всех к морю, причем лежаковая зона общая с 5*ным Рояль-Азуром. Не берите бунгало –они ближе всех к морю, но располагаются на прогулочном променаде (хош-не-хош – заглянешь) и являются фактически 2хэтажной гостиницей коридорного типа без ресепшн.
Брали НВ. Завтраки не считая колбасы – хорошие. Чай, кофе, печенное, вар. яйца, егурты – вполне прилично для здорового образа жизни.
С ужинами не все так радужно. Из мяса вкусно готовили только птицу, хотя в городе за копейки (7-10$ на двоих за обед) неплохо делали всякие бифшексы и прочую грильную снедь. Один раз траванулся столовским салатами (потом обращал внимание, реально в овощной нарезке гнилые овощи – арабы’с). Печенное – супер. Особенно торты(через день). Мороженное – химическое. Совсем нет рыбы. Причем в городе она есть, только в ресторанах (70-100$ на двоих). Так что по морепродуктам в кризисный 2009й был полный пролет.
Самый серьезный минус ужинов, отсутствие включенных напитков. Во первых: чая в вечернем меню нет вообще. Надо заказывать либо вино, либо воду (возможно, есть кофе не помню), но надо ждать пока тебя обслужит официант и платить ему чаевые при том, что по всему остальному ты обслуживаешь себя сам согласно правилам шведского стола (на мой взгляд бред и крайне неудобно). Можно посоветовать, брать по большой бутылке вина и воды, а после, просить оставить не выпитое до завтра.
Воду покупайте в магазине Фикс-прайс прям напротив ворот отеля (дешевле нет). Вносить в отель надо в закрытых пакетах и никто особенно не докапывается. Таким же манером можно тырить фрукты и печенное со столовки (все тырят и никого не ловили). Набор фруктов тот же что и в Московских лавках (даже беднее): яблоки, виноград, груши, арбузы. Из экзотики только плоды кактуса – есть можно.
Спиртное затаривайте в Дьюти-фри. Местное вино непостоянное по кач-ву от бутылка к бутылке, хотя его продажа контролируется государством. Фирменные напитки там очень дорогие.
За ночными развлечениям ходите в Соль-Азур или близлежащие ночные клубы (спросите у таксистов). Вообще Бель-Азур для любителей тишины и тотального отдыха. Первые 7 дней - то что нужно, но потом поднадоело и мы стали ходить в соль-азурный паб Мемфис.
По покупкам можно обратить внимание на обувь местного производства (неплохая по кач-ву и дешевая - 15-20$ за пару кожаной обуви). Вообще местные кожаные дела стоят копейки, если вам по вкусу арабский стайл. Женщины затаривались сумками (подделки брэндов). По качеству дерьмо, но… уж очень дешевые. Кстати торгуйтесь дерзновенно. Первая цена которую вам назовут будет недалека от московской. В процессе торгов она снижается от 2х до 8ми раз (на сколько хватит терпения).
Не ходите в Медину, там концентрированное скопление криминальных торговых элементов. Мы отделались руганью, но рассказывали про неприятные случаи с женщинами (типа «или покупай или никуда не пойдешь» и реально держат, не пускают – там такие закоулки).
Море дней 7 было идеально чистым – белый песок на дне виден метра на 2-3. Пару раз принесло водоросли и раз мусор(пакеты, газеты и пр. - было противно), потом уносит и как ничего не было. Водоросли подчищает обученный персонал.
Местное талассо по ценам где то 20$ за процедуру, и что то 500$ за 7ми дневный курс. Я считал и не мог понять в чем прикол (оптом выходит не дешевле). Раз ходили на акватоник (целый день в тубоподдувном бассейне с водопадами- 20$ с человека) – ничего, прикольно.
Ездили на верблюдах – арабские дела! Обещали какое-то незабываемое шоу в пустыне с берберами. В результате: завезли в какие-то местные трущобы (мы реально шугнулись! ), содрали 6 динар за тряпки на голову, повозили по окрестностям Хаммамета (красиво, но без подготовки езды на верблюдах сильно затекали ноги). Далее привезли в деревню, где действительно были типа этнические берберы(ходили босиком и на ногах были татуировки, как нам объяснили из черного чая). Предложили чай из немытой посуды, одели в ихнее тряпье – вот и все шоу. Но целыми – невредимыми привезли на место, бесплатно спустили с верблюдов, поканючили бакшиш – вообщем без инцидентов, но и удовольствие так себе, на любителя этнических дел. Но нам потом объяснили, что от арабских шоу ничего большего ожидать не стоит.
Общее ощущение от отдыха: в целом комфортный, тихий отдых за очень небольшие деньги. Брали с собой 2.000р. – и за 10 дней не смогли все потратить, что в нашем случае нонсенс!
Byliś my z ż oną w Hammamet od 25 wrześ nia do 5 paź dziernika 2009. Bilet na 10 dni kosztuje 4.000 rubli. Za te same pienią dze moż na był o wzią ć.4ku, ale touroperator namó wił mnie na zabranie 3 Bel Azur. Pewnie miał a rację , bo na ogó ł byli zadowoleni z reszty.
Z pogodą mieliś my szczę ś cie - praktycznie ani jednego dnia burzy. Dopiero wieczorem zrobił o się zimno i wiał nieprzyjemny wiatr.
Pokó j zasiedlono szybko, ale w dziurze. Niezwł ocznie wrzucił.25 dolaró w w recepcji i natychmiast przeniesiono ich do pokoju odpowiadają cego dobremu trzyrublowemu banknotowi. Nie bierz 2 ł ó ż ek. W "dziurce" był o malutkie 2-ł ó ż ko, wię c 2 pojedyncze ł ó ż ka został y przeniesione do nowego (o wiele lepiej) - zwró ć uwagę przy rezerwacji. Nie ma lodó wek. Jest klimatyzacja.
Najwię kszym plusem hotelu jest to, ż e znajduje się w luksusowym parku wraz z Sol Azur i Royal Azur. Drugim plusem jest to, ż e jest najbliż ej morza, a czę ś ć wypoczynkowa jest dzielona z 5* Royal Azur. Nie bierz bungalowu - są najbliż ej morza, ale znajdują się na promenadzie (hosh-no-hosh - patrz) i są w rzeczywistoś ci 2-pię trowym hotelem typu korytarz bez recepcji.
Weź NV. Ś niadania opró cz kieł basek są dobre. Herbata, kawa, wypieki, var. jajka, jogurty - cał kiem dobrze dla zdrowego stylu ż ycia.
Kolacja nie jest tak ró ż owa. Tylko dró b był pysznie przyrzą dzony z mię sa, chociaż w mieś cie za grosz (7-10$ za dwoje za obiad) dobrze robiono wszelkiego rodzaju szał asy woł owe i inne potrawy z grilla. Kiedyś uzależ nił em się od sał atek Stoł owskiego (wtedy zauważ ył em, ż e w plastrach warzywnych był y naprawdę zgnił e warzywa - Arabó w). Pieczony jest ś wietny. Szczegó lnie ciasta (co drugi dzień ). Lody są chemiczne. W ogó le nie ma ryb. A w mieś cie tak jest, tylko w restauracjach (70-100 dolaró w za dwoje). Tak wię c w kryzysowym roku 2009 odbył się cał kowity lot po owoce morza.
Najpoważ niejszą wadą obiadó w jest brak wliczonych w cenę napojó w. Po pierwsze: w wieczornym menu w ogó le nie ma herbaty. Trzeba zamó wić albo wino, albo wodę (moż e nie pamię tam kawy), ale trzeba poczekać , aż kelner obsł uż y i dać mu napiwek, mimo ż e za wszystko inne serwuje się samemu zgodnie z zasadami bufet (moim zdaniem bzdura i wyją tkowo niewygodna). Moż esz doradzić , aby wzią ć duż ą butelkę wina i wody, a nastę pnie poprosić o nie picie do jutra.
Kup wodę w sklepie Fix Price tuż przed bramą hotelu (nie taniej). Trzeba go przywieź ć do hotelu w zamknię tych workach i nikt tak naprawdę nie kopie. W ten sam sposó b moż esz ukraś ć owoce i wypieki ze stoł ó wki (każ dy kradnie i nikogo nie zł apał ). Zestaw owocó w jest taki sam jak w moskiewskich sklepach (jeszcze uboż szych): jabł ka, winogrona, gruszki, arbuzy. Z egzotycznych tylko owocó w kaktusó w - moż na jeś ć .
Pij alkohol bez cł a. Lokalne wino ró ż ni się jakoś cią od butelki do butelki, chociaż jego sprzedaż jest kontrolowana przez pań stwo. Markowe napoje są tam bardzo drogie.
Jeś li chodzi o ż ycie nocne, wybierz się na Sol Azur lub do pobliskich klubó w nocnych (zapytaj taksó wkarzy). Generalnie Bel-Azur jest dla mił oś nikó w ciszy i cał kowitego relaksu. Pierwsze 7 dni - czego potrzebujesz, ale potem doś ć i zaczę liś my chodzić do solno-lazurowego pubu Memphis.
Na zakupy moż na zwró cić uwagę na buty produkowane lokalnie (niezł ej jakoś ci i tanie - 15-20 USD za parę skó rzanych butó w). Ogó lnie rzecz biorą c, lokalne skó rzane etui kosztują pensa, jeś li lubisz arabski styl. Kobiety zaopatrzone torby (fał szywe marki). Jakoś ć jest gó wniana, ale… bardzo tania. Swoją drogą , targuj się ś miał o. Pierwsza cena, któ rą zostaniesz wywoł any, nie bę dzie daleko od Moskwy. W trakcie handlu spada od 2 do 8 razy (o ile masz wystarczają co duż o cierpliwoś ci).
Nie jedź do Medyny, istnieje skoncentrowana kumulacja przestę pczych elementó w handlowych. Wysiadaliś my z przekleń stw, ale rozmawialiś my o nieprzyjemnych incydentach z kobietami (np. „kupuj albo nigdzie nie pó jdziesz” i naprawdę cię trzymają , nie wpuszczają - są takie zakamarki).
Morze przez 7 dni był o idealnie czyste - biał y piasek na dnie widać z 2-3 metró w. Parę razy przynió sł glony a raz ś mieci (worki, gazety itp. - to był o obrzydliwe), potem zabiera i jakby nic się nie stał o. Glony są czyszczone przez przeszkolony personel.
Lokalne thalasso w cenach gdzieś okoł o 20$ za zabieg i jakieś.500$ za 7-dniowy kurs. Pomyś lał em i nie mogł em zrozumieć , o co chodzi (hurt nie jest tań szy). Raz poszliś my na wodny (cał y dzień w basenie rurowym z wodospadami - 20$ od osoby) - nic, spoko.
Jeź dziliś my na wielbł ą dach - sprawy arabskie! Obiecali niezapomniane widowisko na pustyni z Berberami. W efekcie: wywieziono ich do jakichś tutejszych slumsó w (naprawdę baliś my się ! ), wyrwano nam 6 dinaró w na szmaty na gł owach, jeź dziliś my po obrzeż ach Hammametu (pię knie, ale bez treningu do jazdy na wielbł ą dach, nogi bardzo mi zdrę twiał y ). Potem przywieź li nas do wioski, gdzie naprawdę byli etniczni Berberowie (chodzili boso i mieli tatuaż e na nogach, jak nam tł umaczyli z czarnej herbaty). Oferowali herbatę z nieumytych naczyń , ubrani w ł achmany - to cał e przedstawienie. Ale przywieź li ich cał ych i zdrowych na miejsce, spuszczali za darmo z wielbł ą dó w i wykrzykiwano bakszysz - generalnie bez incydentó w, ale też taka przyjemnoś ć dla mił oś nika spraw etnicznych. Ale potem wyjaś nili nam, ż e niczego wię cej nie należ y oczekiwać od arabskich programó w.
Ogó lne odczucie reszty: ogó lnie komfortowy, spokojny pobyt za bardzo mał e pienią dze. Zabrali ze sobą.20 000 rubli. - i za 10 dni nie mogli wydać wszystkiego, co w naszym przypadku jest nonsensem!