Вернулись семьей с Пхукета недавно, поэтому впечатления свежие.
По отелю первое впечатление - легкая обветшалость и усталость. В номер (третий этаж) ведет бетонная винтовая лестница в каких-то подозрительных пятнах (я заметил, что тайцы влажной уборкой не занимаются, видимо, по религиозным соображениям : ).
Вид на горы нейтрален, по вечерам слегка наносит гнилью.
Мебель в номере также очень б/у, шкафы скрипят и шатаются, душ подтекает и МУРАВЬИ! мелкие и всепроникающие ВЕЗДЕ! на постели в шкафах, в чемоданах, в стандартной пластиковой баночке с витаминами... Геккон, который напугал мою жену в шкафу не справляется.
Просыпаешься в муравьях... Вообще с насекомыми проблема, по ночам в номере раздаются зловещие звуки неизвестного происхождения.
Завтрак неплох, но однообразен. Самостоятельно заходить в отельный ресторан очень не бюджетно. Не обильный и не очень вкусный обед (скорее перекус) без спиртного на четверых обошелся в 2500 бат.
Напрягает транспортная труднодоступность таксисты зубами держаться за цену 100 бат за километр, отельный транспорт ездит только на Патонг с предварительной записью за два дня два раза в день, причем время ограничено, водитель никого не ждет уезжает по времени своего мобильника.
Понравился тренажерный зал и бассейн (по вечерам хлорирование многовато).
Пляж относительно недалеко (метров 400-500), переход под дорогой страшноват и тесноват, пляж общий, сплошняком заставлен лежаками по 50 бат. Вода в зависимости от времени суток или мутная или относительно прозрачная первое время жалили медузы (где-то до конца января). Напрягает куча иностранных пенсионеров которые постоянно делают променад туда-сюда по пляжу. С другой стороны, других развлечений не густо.
В целом, отель не оправдывает заявленных 4 звезды (разе что ценами), подойдет для любителей пляжного отдыха и любителей насекомых.
Rodzina niedawno wró cił a z Phuket, wię c wraż enia są ś wież e.
Pierwsze wraż enie hotelu to lekkie zniszczenie i zmę czenie. Do pokoju (trzecie pię tro) prowadzą betonowe spiralne schody z podejrzanymi plamami (zauważ ył em, ż e Tajowie nie sprzą tają na mokro, najwyraź niej ze wzglę dó w religijnych : ).
Widok na gó ry jest neutralny, wieczorami lekko zepsuty.
Meble w pokoju też są bardzo zuż yte, szafki skrzypią i chwieją się , prysznic przecieka i mró wki! mał y i wszechobecny WSZĘ DZIE! na ł ó ż ku w szafach, w walizkach, w standardowym plastikowym sł oiku witamin. . . Gekon, któ ry przestraszył moją ż onę , nie radzi sobie w szafie.
Budzisz się w mró wkach...Generalnie jest problem z owadami, w nocy w pokoju sł ychać zł owieszcze dź wię ki niewiadomego pochodzenia.
Ś niadanie jest dobre, ale monotonne. Samodzielne chodzenie do restauracji hotelowej nie jest zbyt budż etowe. Niezbyt obfity i niezbyt smaczny lunch (raczej przeką ska) bez alkoholu dla czterech kosztuje 2500 bahtó w.
Taksó wkarze są przemę czeni niedostę pnoś cią transportu z zę bami, aby trzymać się ceny 100 bahtó w za kilometr, transport hotelowy jedzie tylko do Patong po uprzednim umó wieniu się dwa dni wcześ niej, dwa razy dziennie, a czas jest ograniczony, kierowca nie czeka na nikogo, odchodzi w momencie swojego telefonu komó rkowego.
Podobał a mi się sił ownia i basen (wieczorami chlorowanie trochę za duż o).
Plaż a jest stosunkowo blisko (400-500 metró w), przejś cie pod drogą jest przeraż ają ce i ciasne, plaż a jest wspó lna, peł na leż akó w za 50 bahtó w. Woda, w zależ noś ci od pory dnia, począ tkowo był a mę tna lub stosunkowo przezroczysta, uż ą dlił a meduzę (gdzieś przed koń cem stycznia). Irytują ca banda zagranicznych emerytó w, któ rzy nieustannie robią promenadę wzdł uż plaż y. Z drugiej strony nie ma wielu innych rozrywek.
Ogó lnie hotel nie uzasadnia deklarowanych 4 gwiazdek (z wyją tkiem cen), jest odpowiedni dla mił oś nikó w plaż i owadó w.