O tolerancji, życzliwości na przykładzie Szwecji, czyli czego musimy się nauczyć od Europy
Od dawna chciał em napisać do wszystkich „eurosceptykó w” o tym, CO sprawia, ż e podziwiam, kiedy przekraczam granicę . Od razu powiem, ż e zwiedził am wiele krajó w, gł ó wnie (ale nie tylko) pó ł nocnych, to znaczy doś wiadczenia jest wystarczają ce i nic mnie tak nie zaskoczy. Ale ta przyjemna historia został a zapamię tana na zawsze. Wię c. Lecimy z towarzyszem podró ż y do Sztokholmu na wycieczkę po Skandynawii z Ilyą Mezhul. Grupa nadal pł ynie promem, a my mamy poł ą czenie lotnicze. Lecimy przez Rygę . W samolocie Kijó w-Ryga zwracam uwagę na mł odą matkę z dzieckiem w wieku 9 miesię cy, zauważ am w sobie, ż e to trudne. Mama leci sama. To znaczy bez opieki. W samolocie Ryga-Sztokholm znowu znajduję tę samą matkę z tym samym dzieckiem. Szczerze mó wią c lot nie jest bardzo mę czą cy, ale jeś li jesteś bez dziecka. Wspó ł czuję mojej matce. Pod koniec lotu dziecko zaczyna się "krę cić " - matki mnie zrozumieją . Matka dziecka jest spokojna, spokojna, dziecko to czuje i nie wyrzą dza wiele krzywdy, nie pł acze. Po przybyciu do Sztokholmu (lotnisko Arlanda) bezpiecznie wsiadamy do Flybusa, aby udać się do centrum. A takż e matka i dziecko. Nikt jej nie spotyka. Jest spokojna. Dziecko już ję czy. Dlaczego tak czę sto powtarzam to sł owo – bo nasze kobiety w takich sytuacjach czę sto już są na krawę dzi, dziecko pł acze, są zdenerwowane, przeklinają dzień urodzenia i sprawiają , ż e inni przeklinają ten dzień . Kró tko mó wią c, piekł o dla mamy i dziecka. Kobieta - Ukrainka, idą ca do mę ż a. Ale to nie wszystko. Przyjeż dż amy do Sztokholmu. Autobus zatrzymał się prawie w centrum. Wychodzi kobieta z dzieckiem. Kierowca autobusu automatycznie otwiera bagaż nik i zaczyna szukać swojej torby. Dziecko jest oczywiś cie w jej ramionach. Torba nie został a znaleziona przez dł ugi czas. Wychodzi kierowca (uwaga - spokojnie, bez mat i uwag typu - dlaczego nie moż esz znaleź ć torby? ) pomaga jej wyją ć torby i wszystkie są takie same, jakby z wyboru. duż e (! ! ! ) (wykrzykniki, bo w koń cu - ona też bę dzie miał a taką samą torbę ) i czarne. Trwa to okoł o 7 minut, autobus zatrzymuje się . NIKT nie marudzi, krzyczy - jak dł ugo moż na czekać itp. Mama kł adzie (siada) dziecko na asfalcie, nie z powodu krzywdy, tylko dlatego, ż e nie moż e jeszcze znaleź ć torby (dziecko nie chodzi, wię c aktywnie zaczyna czoł gać się po asfalcie). Autobus czeka. Minę ł o kolejne 6 minut. A potem kobieta wysiada z autobusu i bierze dziecko z ziemi w ramiona i czeka, aż mama poradzi sobie z bagaż em. W koń cu znaleziono torbę - duż ą + torba sportowa + spaceró wka + dziecko. Nikt jej tu też nie spotkał , ale spokojnie (znowu to sł owo : ) zebrał a wszystko i dziecko i poszł a dalej. Autobus czekał CAŁ Y czas, nikt nie klą ł , nie narzekał , nie wychodził zapalić i nie dawał gł upich rad. (Wyobraź sobie NASZ w tej sytuacji). Ale po prostu: kierowca pomó gł , kobieta z autobusu pomogł a. Moż e w duszy i kipią c z kimś , ale wszyscy są tolerancyjni i ż yczliwi. Myś lę , ż e komentarze są zbę dne. Szczerze mó wią c, nie jest to coś , co mnie uderzył o, ale na zawsze pozostawił o ś lad w mojej duszy. I jeszcze jeden odcinek. Przejeż dż ają c przez most Ö ressun z Danii do Szwecji i odwrotnie, zwró ć uwagę na sztuczną wyspę (odpowiednio po prawej lub lewej stronie). Jest sztucznie rekultywowany, ale nie po to, by w przyszł oś ci urzą dzać tam „hatynki”, ale dla ptakó w, któ re latają w cieplejsze klimaty i mogą się na tym moś cie rozbić . Aby ptaki mogł y „odpoczywać ” podczas lotu i nie rozbijać się – ludzie wymyś lili takie wyjś cie. Na wyspie moż e zacumować tylko straż przybrzeż na. Lubię to. Tę historię (o wyspie) opowiedział nam przewodnik, moż e ktoś ma inne wersje. W każ dym razie to pouczają ce. To wszystko. Ż yczę wszystkim ż yczliwym ludziom, aby na naszej rodzimej Ukrainie tak samo traktowali ludzi i przyrodę .