Nowy Rok w Petersburgu
Nie tylko idź do baró w i Nowego Roku w tawernie, ale zobacz program kulturalny (Ermitaż , Dziadek do orzechó w, Teatr Maryjski, sesja zdję ciowa, wystawa Repin w Muzeum Rosyjskim).
Lecieliś my samolotem: wtedy był jeszcze bezpoś redni lot z Niż niewartowska (ale skoń czył się , to wszystko, teraz tylko przez Surgut). Przewoź nikiem lotniczym jest Utair. Poszł o ź le. Istnieje wiele konwencji dotyczą cych zwrotu bagaż u i biletó w, a nawet ewentualna nadmierna liczba rezerwacji prowadzi do odprawy. Z poż ywienia - wody wystarczy dla każ dego. Dobrze, ż e kupiliś my bilet w sierpniu, wyszliś my na 11280 tam iz powrotem z 20 kg bagaż u. Mamy jedną ró wnoległ ą z Piotrem, ale przebieg to ponad 3 tys. Hotel został zarezerwowany w standardowym pokoju na kanale Griboedov, 35 o nazwie "Griffin" dla trzech osó b dorosł ych. Hotel jest dobry, ś niadania, cią gł e sprzą tanie i ciepł a woda. Z minusó w hotelu: pokó j na 5 pię trze bez windy (osobom zmę czonym po spacerze bardzo trudno jest zrobić ostatni marsz), umywalka wcią ż nie jest do koń ca wygodna, ale wszystko rekompensuje widok z dwó ch okien na Kanał Gribojedowa i jeden z budynkó w Uniwersytetu Ekonomicznego.
Pierwszy dzień był dniem staż u i zakoń czył się wizytą w kawiarni Zoom (http://www. cafezoom. ru/ ). Có ż , szczerze mó wią c, jedliś my tam obiad, potem rozsiedliliś my się i spacerowaliś my, ale kogo to obchodzi… Najciekawszy był drugi dzień (a mieliś my nawet plan na wszystkie dni) – Ermitaż z przewodnikiem. Trasa nazywał a się „Ermitaż w gó rę iw dó ł ”. Prywatna wycieczka po Petersburgu z przewodniczką Marią . Był o super. Estetyczna przyjemnoś ć z komunikacji został a odebrana w peł ni. Szliś my 2.5 godziny, a wszystkie 3.5 godziny i szlibyś my wię cej, ale byliś my zmę czeni, a nie Maria. Nastę pnie zgł odniali poszliś my do kawiarni Full House nad Kanał em Griboedova, 27 (https://fullhousebar. ru/). Pojawił się tutaj dylemat: nie wiedzieliś my, czego chcemy, wię c wzię liś my zestaw degustacyjny piwa i wybraliś my dla siebie drinka i rozstrzygnę liś my problem z jedzeniem. Wieczó r miną ł z nami, ż egnaliś my naszych przyjació ł na Sennaya Square - na szczę ś cie niedaleko. Po drodze poszliś my do piekarni na kawę i herbatę ze ś wież ymi wypiekami na 56-letniej Sadovaya i tak miną ł dzień .
30 grudnia mieliś my zrobić sesję zdję ciową , ale przeł oż yliś my ją na 3 stycznia, bo to był mał y, paskudny deszcz - mż yczka. Dzień spę dziliś my w domu, w hotelu. Kolejny dzień to 31 grudnia - przygotowania do Nowego Roku, na któ ry wcześ niej zarezerwowaliś my stolik dla nas trzech i dwó ch przyjació ł w dawnym Dizzy, obecnie Rabarbar na Kanale Gribojedowa, 36 (https://rhubarb. rf). Pierwszego pobiegliś my kupić wino (nic nie zadział a), mieliś my niedaleko, ale pamię tam, gdzie kupił em je z bratem dwa lata temu i wzię liś my chyba dobre wino (ale nie mieliś my czasu na spró buj, nie był o wystarczają co duż o czasu), w AltaVina na Kazanskaya, 8-10. I poszli kupić pyszne buł eczki w piekarni F. Volchek na kanale Griboedov, 42. Nowy rok nie był zł y, ale bez Ś wię tego Mikoł aja i Snow Maiden, pod hasł em „Hollywood Party”. Poszliś my na taki spacer, ż e przegapiliś my fajerwerki na Newskim, a kiedy tam poszliś my, naprzeciwko Katedry Kazań skiej na Newskim, wszyscy już szli w naszym kierunku. Myś leliś my, ż e jest ich duż o, zawró ciliś my i poszliś my razem z nimi. Zabraliś my znajomych do metra (i dział ał o cał ą dobę - dzię kuję , wszystko w tym mieś cie jest dla ludzi) i poszliś my do domu - spać . Był y też plany na jutro.
Co roku 1 stycznia chodzimy do kina. Robimy to celowo, ż eby nie schrzanić pierwszego dnia roku. Wcześ niej wzię liś my bilet do Peak on Sennaya na „Inwazję ”. Pierwsza sesja rozpoczę ł a się okoł o godziny 14:00, a my byliś my już prawie spó ź nieni, ż ują c pą czki z kawą /herbatą niemal w biegu. Smaczny! Potem poszliś my do przyjació ł w okolice dworca kolejowego Ł adoga, gdzie zjedliś my mił ą kolację i wró ciliś my do domu, ponieważ jutro mieliś my Teatr Maryjski, Dziadek do orzechó w. Bilety na to wydarzenie kupiliś my z wyprzedzeniem, gdy tylko trafił y do sprzedaż y – na począ tku listopada. Ró ż nica mię dzy 2 stycznia a 31 grudnia wynosił a ponad 1.000 rubli na rodzinę , wię c pojechaliś my 2 stycznia - po poł udniu. Bilet był droż szy niż bilet lotniczy do Petersburga. Miejsca był y w Benois, 13. loż . Nie dostał em takiego „wow”, jakiego się spodziewał em. Moż e trzeba był o podnieś ć bilety wyż ej, moż e się wypalił o, ale najlepiej oddaje to produkcję naszego filmu animowanego „Dziadek do orzechó w”. Tań ce był y interesują ce, dopó ki nie usł yszał em trzasku lą dowania tancerzy. Nie podobał y mi się twarde krzesł a. Polana za 500 rubli, a trochę wszystko mał e i ekonomiczne, bez znaczenia.
Wieczorem poszliś my do autorskiej restauracji Commons (https://www.instagram.com/commons. rest/ ). Mał e porcje, obfite jedzenie, przytulna atmosfera, przesadnie erudycyjni kelnerzy (teraz nie zostaniesz odrzucony z aktywnej pozycji ż yciowej, któ ra po prostu pę dzi od każ dego pracownika w strumieniu - ale taki trik tutaj). Ł adnie. Ale nie czę sto. Nastę pnego dnia - trzeciego dnia - z wyprzedzeniem zarezerwowano przeł oż oną sesję zdję ciową pod nazwą "Wycieczka objazdowa i sesja zdję ciowa w Sankt Petersburgu noworoczną ", przewodnik Kirill w biał ym niskim BMW z numerami 111. Ale tę wycieczkę rozpoczę liś my wcześ niej. Dzię ki mojej ż onie zaraz po ś niadaniu pognaliś my do katedry ś w. Izaaka. Fajnie, ż e koszt wycieczki (350 rubli) obejmuje usł ugi przewodnika grupowego. Sam przewodnik był dzieł em sztuki. Nosił a się i pozwalał a nam się posł ugiwać z taką dumą , ż e bardzo się wstydziliś my, ż e nie wiedzieliś my wszystkiego, czego się od niej nauczyliś my, ale to jest sztuczka. Dlatego nie byli obraż eni, nie ź li, nie sarkastyczni i nie oburzają cy, chociaż mogł em to wszystko odtworzyć .
Potem wspię liś my się na kolumnadę . Tutaj też fajnie był o wiedzieć , ż e przewodnik radiowy dział ał w pę tli i moż na był o poczekać i wysł uchać wykł adu o widoku. Ś wietny. Teraz o sesji zdję ciowej. To nie był a sesja zdję ciowa, to nie był a wycieczka, to nie był a rozmowa, to był o wszystkiego po trochu i był o też ciekawe, ale drogie. Cena odzwierciedlał a wszystkie trzy skł adniki i za każ dy zapł aciliś my. Z ciekawostek: był y dobre zdję cia, zwiedzanie wyspy Nowa Holandia, nabrzeż e Zatoki Fiń skiej, Lodoł amacz Krasin, Wasileostrowskaja Strelka, Sfinksy.AlejakwspanialezakończyliśmytendzieńwEveryDogBar-najlepszymbarzepiwnymwPetersburgu(https://vk.com/everydogbar ) . Tutaj odkrył em prostą prawdę : lubię IPA. Pił em „Excellent Harvest”, moja ż ona biał e wino, moja có rka - sok.
Nastę pny dzień był ostatnim peł nym dniem. Rano, zaraz po ś niadaniu, udaliś my się z ż oną do Muzeum Rosyjskiego. „Zabiorę cię do muzeum, powiedział a mi moja ż ona” (w moim przypadku). Pał ac Michajł owski należ y zwiedzać tak jak my - wcześ nie rano na otwarcie, aż szafa się zapeł ni. Potem wszystko. Co 10 wolnych numeró w w szafie bę dziesz czekać na ulicy, a potem wś ró d wielu przegró dek garderoby nadal szukać wolnych. Tutaj został em zabity i zdumiony wystawą Repina. Teraz ci powiem. Jeś li zbliż ysz się do obrazu, widać ś lady oleju, mał e pocią gnię cia, oddalanie się od obrazu, pocią gnię cia ł ą czą się , a potem, gdy jesteś trochę dalej, zaczynają ś wiecić . To lepsze niż jakakolwiek kolorowa fotografia. Są to ż ywe twarze, każ da z wł asnym charakterem i emocjami, z godnoś cią i pogardą , z pozorną prostotą i znaczeniem. To cud. Tutaj nawet kobiety, któ re opiekował y się zakonem, miał y jakieś jasne twarze. Jeden z nich powiedział mi - nie chodź z czerwoną linią na podł odze - sygnalizują c obraz. To ona podpowiedział a, a nie wydał a rozkazu, jak w Ermitaż u czy w Katedrze ś w. Izaaka.
5 stycznia odlecieliś my z Petersburga bez ż alu wydanych pienię dzy, z satysfakcją . Stracenie cał ego dnia w drodze powrotnej był o trochę rozczarowują ce, ponieważ teraz dwugodzinna ró ż nica był a dla nas plusem.
Wnioski: postą piliś my sł usznie, wybierają c hotel w centrum. W Petersburgu w sylwestra nie ma ś niegu i moż e padać . Wię cej czasu trzeba poś wię cić muzeom i wystawom. Porzą dny Sylwester nie moż e być tań szy niż.15 000 na osobę .
Dzię kujemy za cierpliwoś ć , jeś li doczytasz do koń ca.