Do Czarnogóry samochodem z Ukrainy. CZĘŚĆ III. Droga do domu. Wyniki
Dzień.15 (10 lipca): Shushan – Belgrad (Serbia)
Po wynaję ciu domu i poż egnaniu się z wł aś cicielami ruszyliś my w drogę . W Podgoricy mieliś my zaplanowaną wyprawę na zakupy w SuperVoli, musieliś my kupić w domu ró ż ne hotele, po czym ruszyliś my na pó ł noc w kierunku granicy z Serbią . Podają c Google Navigator adres naszego kolejnego domu na obrzeż ach Belgradu, nie zwracał em specjalnie uwagi na to, na któ re przejś cie graniczne pó jdziemy, pomyś lał em, ż e z powodu tego samego, co tutaj pojechaliś my. Ale nawigator pomyś lał inaczej… Tak, zupeł nie niezauważ ony i nie czekają c na most Djurdjevicia, dotarliś my do punktu kontrolnego Dorogo. Aut był o mał o, kolejka szybko się przesuwał a, wkró tce przyszł a nasza kolej. Podejrzewał em, ż e nie bę dzie kontroli celnej, ale rozkaz przekroczenia granicy w tym miejscu i tak mnie zaskoczył.
Nie wysiadają c z samochodu, wypchną ł em paszport przez okno pogranicznika. Policzył liczbę paszportó w, policzył nas, spojrzał na datę przybycia w paszportach, zamkną ł paszporty i napisał "+5" na nowej kartce A4. Potem jeszcze kilka razy poł oż ył pió ro na wierzchu i wrę czył mi paszporty. Nie dawano nam ż adnych ś ladó w opuszczania kraju, nikt nie prosił o pokwitowania za wpł atę podatku turystycznego. Udaliś my się na. Jednak nie zobaczyliś my przed sobą serbskiego posterunku, a droga zaczę ł a meandrować przez kanion wzdł uż rzeki. Nie jest jasne, doką d jedziemy, czy jest to już w Serbii, czy nie - nie jest jasne, po prostu pojechaliś my ze wszystkimi. Trwał o to ponad pó ł godziny, w tym czasie udał o nam się przejechać.23 kilometry. Wierzyliś my już , ż e nie bę dzie serbskiej poczty, ż e jest taka wspó lna czarnogó rsko-serbska poczta warunkowa, ale stawialiś my opó r w ogromnej kolejce. To naprawdę był a serbska poczta Gostun. W sprzedaż y był o co najmniej 100 samochodó w.
Tu zorientowaliś my się , ż e to dł ugo… Ale kolejka jechał a bardzo szybko, obsł uga posterunku kontrolował a przepł yw, rozdzielał a samochody w ró ż nych boksach i już za 20-25 minut oddawał am swoje paszporty pogranicznikowi. Niezupeł nie rozumieją c, bo kolejka był a ogromna, zeskanował nasze paszporty, postawił pieczą tki na wejś ciu i pojechaliś my dalej. Najprawdopodobniej Czarnogó rcy umieś cili na tym przejś ciu granicznym kontrolę Serbó w, a nastę pnie zapytali ich, kto i kiedy opuś cił Czarnogó rę (wchodzą c do Serbii).
Nastę pnie z fabrycznie zał adowaną mapą w Google Navigator, bez internetu, dotarliś my do siebie, aby spę dzić noc na obrzeż ach Belgradu. To był o mieszkanie, któ re musiał em anulować w drodze do Czarnogó ry z powodu oczywistych ograniczeń Serbii.
Status „super hostessy”, wyją tkowo pozytywne recenzje na Airbnb i najniż sza cena 34 euro podczas cał ej naszej podró ż y poza Ukrainę sprawił y, ż e ta opcja był a idealna dla naszego pobytu. Dom został odnaleziony bez najmniejszych problemó w, gospodyni przywitał a nas serdecznie, zał atwił a, wszystko pokazał a, podarował a dziecku drobne upominki w postaci markowej czekolady, a nam w postaci pamią tkowych butelek brandy.
W cią gu dnia przejechaliś my 540 kilometró w.
Dzień.16 (11 lipca): Belgrad (Serbia) - Kluż -Napoka (Rumunia)
Ponieważ samochó d był zaparkowany tuż pod domem, udał o mi się podł ą czyć do Wi-Fi z radiem i pobrać mapę Google, ż eby dostać się do granicy z Rumunią , a wtedy bę dziemy mieli rumuń ski internet.
Po zjedzeniu i zebraniu ruszyliś my dalej. Tuż obok domu zatrzymaliś my się w supermarkecie i kupują c polecaną przez gospodynię kawę (kawy nie kupuj w Serbii, nie ma dobrego), czeskie piwo Kozel, czekoladę i inne produkty, pojechaliś my dalej.
Gdy przekraczaliś my granicę , mieliś my kolejny incydent: nie rozumiał em, przez któ re przejś cie graniczne jedziemy, ufał em nawigatorowi Google… za mał o – tu widzę granicę na nawigatorze… ja mam wą tpliwoś ci, czy w ogó le jest tu przejś cie graniczne, czy dział a i czy wpuszczają na nie obcokrajowcy, czy jest to tylko dla miejscowych. Opuś ciliś my wioskę , na horyzoncie pojawił o się przejś cie graniczne. Nie wykazywał ż adnych oznak ż ycia, zbliż ał się bliż ej, widzieliś my, ż e w ogó le nikogo na nim nie ma, bez obsł ugi, bez samochodó w, bez sygnalizacji ś wietlnej...Gdy dotarliś my do bramy przejś cia granicznego, z jednego wybiegł pogranicznik drzwi i widzą c moje zmieszanie, zaczą ł machać do mnie, ż ebym do niego podjechał.
Tutaj stał o się jasne, ż e poczta nadal dział a, ale od razu wkradł się strach, ż e skoro jesteś my tu sami, a personel jest tu znudzony, moż na nas szczegó lnie dokł adnie sprawdzić . Ale za naszej kadencji nikt inny do nas nie przyszedł , pogranicznik otwierał paszporty, przeglą dał je, wypytywał o pokrewień stwo rosyjskie wszystkich obecnych (podobno się nudził ), postawił nam oceny za wyjazd z Serbii i pojechaliś my dalej.
Na począ tku podejrzewał em, ż e nie bę dziemy zajmować się celnikami opuszczają c Serbię , ale był em pewien, ż e inspekcja bę dzie dokł adna przy wjeź dzie do Rumunii, a biorą c pod uwagę , ż e bę dziemy tam sami, moje obawy tylko się nasilił y. przecież mamy ze sobą prosciutto, a import mię sa i nabiał u do UE jest zabroniony. Prosciutto był o bezpiecznie schowane w samochodzie i bez cał kowitego usunię cia wszystkich rzeczy był o trudne do znalezienia. Minę liś my pas neutralny, wjechaliś my na rumuń ski posterunek.
Sytuacja jest taka sama – nikogo nie ma w biurze: ż adnych pracownikó w, ż adnych samochodó w. Gdy tylko dotarli na posterunek, wł ą czył się alarm. Już myś lał em, ż e tam nie poszedł em i przez to zhakowali, ale jak zrozumiał em, mają taki budzik, zaraz po sygnale z drzwi, któ re się otworzył y, kilku pracownikó w wybiegł o i podbiegł o do ja. Wyjaś nił pogranicznikowi, ż e wracamy do domu na Ukrainę z Czarnogó ry, postawił znaki na paszportach, poprosił o otwarcie bagaż nika, zajrzał formalnie i pozwolił jechać dalej. Granica został a przekroczona, szynka został a zachowana! Przejś cie graniczne nosił o nazwę "Srpska Crna - Zimbolija". Jeden Google wie, dlaczego zostaliś my tam zabrani…
Po przejś ciu przez Timisoarę wkró tce dotarliś my do znanego nam już domu Andrzeja i Jana, w któ rym mieszkaliś my w drodze do Czarnogó ry.
W cią gu dnia przejechaliś my 495 kilometró w.
Dzień.17 (12 lipca): Kluż -Napoka (Rumunia) - Winnica
Zbió rka poprzedniego ranka, uczą c się od Andrzeja, gdzie w mieś cie znajduje się najwię kszy Auchan, wyruszyliś my. Wę drują c po ogromnym pustym centrum handlowym, cię ż ko był o nam znaleź ć Auchan. Jeś li poró wnamy Rumunię , Serbię i Czarnogó rę , wydaje nam się , ż e Rumunia ma najniż sze ceny, zwł aszcza na produkty z UE. Podobał a nam się ich rumuń ska czekolada i ż ó ł ty ser, chcieli też kupić wię cej czeskiego piwa, ale w Czarnogó rze w ogó le go nie znalazł em, a w Serbii znalazł em tylko w jednym supermarkecie. Zaopatrzyliś my się w wino i brandy z Czarnogó ry z niewielkim przekroczeniem ukraiń skich przepisó w celnych, wię c zakup piwa tylko pogorszył sytuację . Ale kierują c się zasadą „pł oną cy dom – pł oną ca stodoł a” kupił em jeszcze 2 opakowania czeskiego piwa, 1 opakowanie rumuń skiego i trochę belgijskiego… No i inne produkty, któ re już nam się podobał y.
Pł acą c przy kasie czekał a na nas niespodzianka - pł atnoś ć w tym hipermarkecie Auchan był a inna niż ta, do któ rej jesteś my przyzwyczajeni. Najpierw kasjer jak zwykle wybił nam wszystkie towary przy kasie i od razu dał nam czek. Na począ tku nie wiedzieliś my, co z nim zrobić , ale pokazał a nam liczniki, podobnie jak w naszych kasach samoobsł ugowych, musieliś my tu przyjechać , zeskanować czek i zapł acić za zakup. Pł acił em smartfonem, ale gdybym zapł acił gotó wką , nie rozumiał em, jak to zrobić i kto wpł aci depozyt. No dobrze, zapł acono. Nastę pnie zbliż amy się do wyjś cia, ale jest ono zamknię te i metalowe skrzydł o nie otwiera się automatycznie. Pró bował em otworzyć rę cznie - nie pozwolił em. Potem przyjrzał em się uważ nie i zobaczył em czujnik kodu kreskowego, podał em tam pokwitowanie zapł aty, a nastę pnie skrzydł o się otworzył o. Nie jest jasne, jak dotrzeć do odwiedzają cych bez zakupó w…
Droga do granicy przeleciał a szybko i bliż ej 16:00 byliś my już na poczcie rumuń skiej.
Był a tylko kontrola graniczna, celnicy niczego nie sprawdzali. Zbliż yliś my się do naszej granicy, okazał o się , ż e budka nie dział a w naszej kolejce, musieliś my iś ć do nastę pnej. Gdy celnik dowiedział się , ż e moja pię cioosobowa rodzina wyjeż dż amy z morza, stracił zainteresowanie nami i odmó wił wyjś cia na inspekcję naszego samochodu, ż yczą c nam szczę ś liwej podró ż y. Zachował o się wino, brandy i piwo!
Po przekroczeniu granicy wyruszyliś my na nocleg. Nie rezerwowaliś my z wyprzedzeniem, ponieważ nie rozumieliś my, jak szybko przekroczymy granicę i do któ rego miasta na Ukrainie bę dziemy mieli czas dotrzeć przed zmrokiem. Ponieważ granicę przekroczono w niecał e 1.5 godziny, postanowiliś my pojechać do Winnicy. Dł ugo nic nie wymyś lili, zadzwonili do poś rednika, od któ rego wynajmowali już mieszkanie w drodze do Rumunii w 2019 roku i zgodzili się z nim. Mieszkanie kosztował o 19 euro.
W dzień przejechał em 660 kilometró w.
Osiemnasty dzień (13 lipca): Winnica – Poł tawa – Charkó w
Podró ż dobiegał a koń ca, pozostał a ostatnia przeskok. Wstają c wcześ niej i oddają c mieszkanie, ruszamy. Potem trasa Berdyczó w - Ż ytomierz - Kijó w był a już nam dobrze znana i wkró tce dotarliś my do Poł tawy. Po wysadzeniu seniorskiej czę ś ci naszej grupy w Poł tawie i pobycie tam przez jakiś czas, udaliś my się do domu do Charkowa
W cią gu dnia (do Poł tawy) przejechaliś my 630 kilometró w.
Czas na podsumowanie
Ogó lne wraż enia z krajó w
Rumunia. Przyjechaliś my tam po raz drugi, to był o już powszechne, czuliś my się bardzo dobrze w Rumunii, chcę pojechać jeszcze raz, bardzo mi się ten kraj podobał . Z tych trzech krajó w nasze mieszkania był y najdroż sze, a ich produkty są prawdopodobnie najtań sze i najsmaczniejsze, zwł aszcza mleko i czekolada.
Drogi doskonał ej jakoś ci, jedyny minus - na pó ł nocy kraju mają wszystkie drogi przez wsie, a prę dkoś ć poruszania się po nich jest doś ć niska.
Serbia.
Ten kraj jest trochę zdenerwowany, jest znacznie wię cej niż w Czarnogó rze, a tutaj na Ukrainie wieje „szufelka”, był o poczucie, ż e jesteś my z powrotem w przeszł oś ci. Drogi na poziomie ukraiń skim: są stare patchworkowe ł aty, są nowe, pł atne autostrady. No có ż , policja w krzakach – to jest coś , o czym dawno zapomnieliś my… Ale ludzie, któ rych tam spotkaliś my, traktowali nas dobrze, wszystko był o super.
Czarnogó ra. Nie moż esz nie zakochać się w tym kraju...Pię kna przyroda, niesamowite gó ry, morze z czystą wodą...Nie chcę stą d wyjeż dż ać...Bę dą c w Czarnogó rze i nie podró ż ują c po okolicy kraj to przestę pstwo, nawet jeś li przyleciał eś samolotem - wypoż ycz samochó d i podró ż uj po kraju, Czarnogó ra jest BARDZO pię kna! ! ! !!
Wiele wypoż yczalni ś wiadczy usł ugę „samochó d na lotnisko”, tzn. wybierasz samochó d z wyprzedzeniem, zamawiasz, potem przyjeż dż asz, wyjeż dż asz z lotniska i już czekasz na wybrany samochó d. Kiedy wyjeż dż asz, oddajesz go ró wnież na lotnisku.
Nie pł acisz za transfer, nie tracisz czasu na szukanie auta bę dą c już w Czarnogó rze – to bardzo wygodne. Jeś li chcesz przyjechać do Czarnogó ry tylko po to, aby poleż eć na plaż y - to jedź do Egiptu lub Turcji na all inclusive, to Czarnogó ra nie jest twoją opcją ! Musisz podró ż ować przez Czarnogó rę ! ! ! ! !
Zakwaterowanie nie jest bardzo drogie, jeś li nie wynajmujesz w mega popularnych miejscach turystycznych. W 2020 roku zaplanowaliś my pocią g do Chorwacji, udał o nam się nawet zarezerwować nocleg, ale tam jest duż o droż ej, a morze jest takie samo. Ale potem z powodu kwarantanny podró ż musiał a zostać odwoł ana.
Produkty są nieco droż sze niż w naszym kraju i w Rumunii, szczegó lnie „bolesna” był a dla nas cena masł a (ok. 2 euro za 125 g), któ re jest dwa razy droż sze niż u nas, ale generalnie jest cał kiem normalne . Sł yszał em wiele mitó w, ż e Czarnogó ra to drogi kraj, nie wierz w to, tak nie jest. Trochę zdenerwował się „smutek”, ale tutaj był znacznie mniej odczuwalny niż w Serbii.
Czarnogó ra. Opuszczony budynek przy plaż y
Zaskoczył a mnie ró wnież duż a liczba opuszczonych i zniszczonych obiektó w, w tym pobliskie popularne miejsca.
Drogi są wszę dzie ś wietne, zwł aszcza na poł udniu, ale czasami są bardzo wą skie, zwł aszcza na niektó rych serpentynach.
Mał y biznes jest doś ć rozwinię ty: wiele mał ych sklepó w, kawiarni, piekarni. Czę sto kupowaliś my ró ż ne buł ki w mini-piekarniach.
Ceny paliw, opł aty drogowe, parking
W czasie wyjazdu nasz gaz kosztował okoł o 0.
55 euro/litr, w Rumunii okoł o 0.58 euro/litr, w Serbii na wszystkich stacjach benzynowych widzieliś my taką samą cenę (podobno jest stał a) – 82.4 dinary/litr, czyli okoł o 0.7 euro/litr, a w Czarnogó rze tankowaliś my o godz. 0.63-0.65 euro / litr.
Aby podró ż ować po Rumunii trzeba kupić winietę , któ rą kupiliś my na 30 dni za 7 euro.
W Serbii i Czarnogó rze nie ma winiet, ale w Serbii są pł atne drogi (nasza strona kosztował a nas 4 euro), a w Czarnogó rze jest pł atny tunel (2.5 euro w jedną stronę ).
W Rumunii i Serbii nie korzystano z pł atnego parkowania, natomiast w Czarnogó rze za plaż e pł acono najczę ś ciej 1 euro za godzinę , 2 euro za godzinę był o tylko w pobliż u Sveti Stefan.
Standard ż ycia
Wydawał o nam się , ż e Serbia wyglą dał a najbiedniej z tych krajó w, a Czarnogó ra i Rumunia był y gdzieś na tym samym poziomie, choć Rumunia jest chyba jeszcze trochę wyż ej.
Ruch
W Rumunii ruch jest dobrze zorganizowany, wszyscy starają się przestrzegać przepisó w, ja osobiś cie starał em się przestrzegać ograniczenia prę dkoś ci no có ż , maksymalna prę dkoś ć był a bezkarna + 10 km/h.
W Serbii też starano się przestrzegać zasad, sporo radaró w „samokontrolują cych”, któ re po prostu pokazują twoją prę dkoś ć i, w zależ noś ci od tego, co jest dozwolone w tym obszarze, albo palą się w ró ż nych kolorach, albo rysują inne uś miechy. Trzy razy zostali napadnię ci przez policję w krzakach, ale ponieważ wszyscy migają reflektorami, gliniarze mają niewielkie szanse.
W Czarnogó rze, szczegó lnie w jej poł udniowej czę ś ci, jest duż o kamer, prawie ż adnych policjantó w na drogach, wię c jechali kilka razy i co noc stawali na tym samym wielkim skrzyż owaniu na ś rodku skrzyż owania. Dla mieszkań có w taka koncepcja, jak zasady ruchu drogowego, po prostu nie istnieje.
Jeż dż ą z prę dkoś cią , jaką chcą i tak, jak chcą , starają c się nie przekraczać cią gł oś ci. Nie jest jasne, czy kamery dział ają . Kierunkowskaz jest uż ywany tylko po lewej stronie i tylko podczas skrę cania w lewo.
Jeś li widzisz samochó d z czarnogó rskimi tablicami rejestracyjnymi, któ ry obejmuje wszę dzie kierunkowskazy, zwł aszcza na rondach, jest to samochó d wynaję ty i nie ma Czarnogó ry za kierownicą . W koń cu przestał em wł ą czać kierunkowskazy przy wjeź dzie na rondo i wychodzą c z niego, wtedy Serbia i Rumunia zapomniał y je wł ą czyć .
Przepisy ruchu drogowego w Czarnogó rze ró ż nią się znacznie od naszych zasad:
Argumentują tę zasadę , mó wią c, ż e pijany pasaż er z przodu moż e zakł ó cać zdolnoś ć kierowcy do bezpiecznej jazdy. Dopuszczalny poziom alkoholu we krwi zaró wno kierowcy, jak i pasaż era z przodu – 0.3 ppm.
Zgodnie z czarnogó rskimi przepisami, jeś li strzał ka po prawej stronie nie ś wieci, a gł ó wne zielone ś wiatł o jest zapalone, moż esz jechać we wszystkich kierunkach, takż e w prawo.
Karty bankowe
Przez cał ą podró ż mó j wujek miał ten sam problem – nie mó gł zapł acić kartami bankowymi, któ re mają tylko pasek magnetyczny. Sprzedawcy nieustannie pró bowali albo bezdotykowo podł ą czać te karty, albo wkł adać je do terminala, myś lą c, ż e jest chip.
Kiedy wyjaś niliś my im, ż e w tych kartach nie ma PayPass ani chipa, nie rozumieli, jak pł acić tą kartą , a niektó rzy nawet odmó wili jej przyję cia. Musiał em zapł acić smartfonem z NFC. Niektó rzy, bardziej warstwowi sprzedawcy starych temperamentó w, rozumieli, jak korzystać z takiej karty i moż na był o za nią zapł acić , ale pł acą c opró cz kodu PIN, terminal nadal wymagał wpisania 4 ostatnich cyfr karty, zobacz dla bezpieczeń stwa.
W jednym supermarkecie natknę liś my się na kasę , w któ rej terminal jest już pozbawiony moż liwoś ci przyjmowania kart z paskiem magnetycznym, po prostu nie ma wymaganego slotu. Dlatego przed podró ż ą zmień swoje przestarzał e karty z paskiem magnetycznym na karty z chipem i PayPass, a jeś li masz smartfon z NFC, dodaj tam swoje karty.
Co przynieś li ze sobą
W Czarnogó rze bardzo nam się podobał o ich lokalne wino, wytrawne wino Plantaze Crnogorski Vranac, duż o go tam piliś my i duż o przywoziliś my do domu.
Czarnogó rskie piwo „Niksicko” jest okropne, nie kupuj go. Wię kszoś ć sprzedawanego tam piwa to albo czarnogó rskie, albo serbskie, nie jest to też bardzo duż o. Znaleziony w jednym miejscu wł oski - nie lubił . Czeskiego i belgijskiego w ogó le nie moż na był o znaleź ć . Przynieś li ze sobą butelkę brandy, ale jeszcze jej nie spró bowali.
Oczywiś cie pytają , gdzie iś ć bez niego...Wcześ niej nie wyobraż ał am sobie, ż e kiedykolwiek kupię cał ą nogę.
Nie widział em tu prosciutto czarnogó rskiego, a szynka hiszpań ska jest trzy razy droż sza.
Przywieź li też hiszpań skie oliwki i hiszpań ską oliwę z oliwek. Kupił em to, co był o na wyprzedaż y, wszystko był o pyszne, podobał o mi się .
W Rumunii kupiono czeskie, belgijskie i rumuń skie piwa. Rumuń skie piwo był o cał kiem dobre. Widział em duż o australijskiego piwa, ale nie został em brać mi. Czy naprawdę ma sens noszenie piwa przez pó ł kulę ? ? ?
Kupili też po drodze duż o jogurtó w, są to wyś mienita, rumuń ska czekolada z bardzo duż ą zawartoś cią kakao i oczywiś cie ser był ż ó ł ty.
Z negatywu
Najbardziej negatywną rzeczą , jaką widzieliś my, są gó ry ś mieci… Ś mieci są po prostu wszę dzie. Pamię tam, ż e widział em go wiele lat temu, kiedy podró ż ował em do Rumunii, tym razem widywaliś my go duż o w Serbii, a jeszcze bardziej w Czarnogó rze. Ponadto w Czarnogó rze ś mieci w wię kszoś ci wyrzucają nie turyś ci, ale miejscowi.
Zdarza się , ż e przychodzisz na taras widokowy, stoisz, podziwiasz widok natury, a potem spoglą dasz w dó ł i widzisz, ż e z klifu spadł o kilka cię ż aró wek gruzu budowlanego zmieszanego z plastikiem i innymi odpadami.
A w sektorze prywatnym mają bardzo mał o pojemnikó w na ś mieci, miejscowi po prostu ukł adają ś mieci na skrzyż owaniach, a te gó ry ś mieci leż ą pod palą cym sł oń cem, porywane są przez wiatr, ptaki, zwierzę ta… Tak, ś mieci są czę sto wynoszone, moż e nawet codziennie, ale to nie rozwią zuje problemó w. Nie wiem, dlaczego nie moż na organizować ś mietnikó w…
Razem
Ł ą cznie w 18 dni z Poł tawy do Poł tawy przejechaliś my 5825 km. W tym czasie zuż yto 667 litró w gazu, czyli realne ś rednie spalanie wyniosł o 11.45 litra/100 km, co jest zupeł nie normalne przy takim aucie z 5 osobami w kabinie, w peł ni zał adowanym bagaż nikiem i stale dział ają cą klimatyzacją . W tym samym czasie warunkowe zuż ycie benzyny na komputerze pokł adowym pokazał o mi 8.9 l/100 km.
Wycią gają c wnioski z ostatniej podró ż y, tym razem popeł nił em mniej bł ę dó w, czuł em się duż o pewniej, auto jest teraz wygodniejsze, prawie nigdy nie znudził o mi się jeż dż enie nim.
Planują c podró ż , poś wię cił duż o czasu na ograniczenia kwarantanny, a wł aś ciwie nigdy o nic nas nie pytano. Najbardziej, co zrobiliś my, to nosiliś my maskę w pomieszczeniach (w sklepach, na stacjach benzynowych).
W cią gu zaledwie 18 dni spę dziliś my w „ś wietlicy”:
Obudowa - 747 euro;
Ubezpieczenie (samochodowe, zdrowotne) - 87 euro;
Transport (gaz, parking, drogi pł atne) – 450 euro;
Podatek turystyczny - 43 euro;
Komunikacja - 15 euro;
Produkty (sklepy, market) – 108 euro;
Kawiarnia, restauracja – 106 euro;
Bilety wstę pu - 26 euro.
To ł ą cznie okoł o 1600 euro. Dodatkowo był y osobiste wydatki z wł asnej kieszeni i wiele z nich kupionych (buty, jedzenie, alkohol, prosciutto, pamią tki).
Generalnie wyjazd bardzo mi się podobał , ale nie doś ć , do Czarnogó ry trzeba pojechać na dł uż ej, najlepiej na miesią c. Z racji tego, ż e codziennie byliś my w nowym miejscu, nie mieliś my czasu na nudę , nie był o zmę czenia, w ogó le nie chcieliś my wracać do domu.
Nie wszyscy obejrzeli, trzeba tam pojechać jeszcze raz, jest jeszcze duż o do zobaczenia, ale za mał o czasu.