Raz możesz
Pierwszy raz w Czarnogó rze. Przed wyjazdem przeczytał am duż o recenzji od turystó w I PRZYJACIÓ Ł . Na pewno alternatywa dla Krymu. Mieszkał w Budvie. Pierwszego dnia postanowiliś my się rozejrzeć , obejrzeć stare miasto w Budvie, spacerować po nasypie, duż o ludzi. Wiele kawiarni, restauracji, klubó w nocnych. Grupy rosyjskie przyjeż dż ają co tydzień , pojechaliś my do Nogi Svelo i byliś my mile zaskoczeni. Na kolejne trzy dni wypoż yczyliś my samochó d (nie jest tak ł atwo wynają ć samochó d o obję toś ci 1.4! ). Od razu powiem, ż e wy nie mogę wzią ć mniejszego silnika, zatrzymaj się gdzieś w gó rach! A jeś li jesteś w 4 osoby w aucie to zapomnij o autach o mał ej obję toś ci. Pierwszego dnia wybraliś my trasę Kotor Bay (Kotor, Pirast, Herceg Nova ) a po obiedzie pojechaliś my do Dubrownika (Chorwacja). Ta wycieczka zaję ł a nam cał y dzień (od 9.00 do 19.00) W zasadzie miasta są bardzo podobne, ale każ de ma swoją zapał , jest coś do zobaczenia, polecam. Drugiego dnia pojechaliś my do miasta Cetinje, gdzie znajduje się koś ció ł , w któ rym przechowywane są kapliczki. Droga z Budvy wiedzie przez gó ry, wię c nie polecam nikomu bez doś wiadczenia w prowadzeniu samochodu. W Cetinje doł ą czyliś my do wycieczki rosyjskoję zycznej, a po wycieczce bez poś piechu usiedliś my w lokalnej kawiarni. Nastę pnie udaliś my się przez gó ry do mauzoleum. Wybrali drogę przez wieś Negushi, gdzie degustowali i kupowali sery, mió d, wę dliny i wino. Jeś li wybierzesz tę drogę do mauzoleum, to w niektó rych miejscach jest ona nie tylko ekstremalna, ale bardzo ekstremalna. W niektó rych miejscach droga nie przepuszczał a dwó ch samochodó w (jak w innych rejonach i na innych trasach : )). Taras widokowy robi wraż enie, ale samo mauzoleum to oszust. Dlatego to zależ y od Ciebie. Tak, nawet kosztem rozwodó w wycieczkowych. Nie jedź nad Jezioro Szkoderskie. Dotarliś my tam i postanowiliś my zajrzeć . Wię c tutaj wsadzają cię na ł ó dkę i jeż dż ą po jeziorze (22 euro za osobę ). Najpierw jeż dż ą.40 minut wzdł uż wybrzeż a, zobaczą jakieś ruiny (ł ajno), potem przejeż dż ają na drugą stronę , ż eby zobaczyć koś ció ł stoją cy na gó rze (ale nie podjeż dż ają blisko, bo nie ma nic do zobaczenia), potem przejeż dż ają pod mostem na drugą stronę , gdzie jesz wzdł uż wybrzeż a i patrzysz na gó ry. Cał a podró ż trwa 2 godziny. Po 15 minutach rozumiesz, ż e CHCĘ WRÓ CIĆ ! Jednym sł owem oszust i zmarnowany czas!
Nastę pnego dnia pojechaliś my na drugi koniec kraju, aby zobaczyć kaniony. Na zdję ciach wyglą dają bardzo dobrze, ale nie zrobił y na mnie osobistego wraż enia, po drodze zajrzeliś my do kilku zarezerwowanych miejsc (niebieskie jeziora), ale ten pocią g nie jest dla mnie. Bardzo się mę czysz, ale praktycznie nie ma wraż enia. Kolejne trzy dni spę dziliś my na morzu. Plaż a jest pł atna (10 euro za 2). W pierwszych dniach morze był o bardzo zimne, aw ostatnich trzech dniach był o ciepł o, mó wią , ż e na temperaturę mają wpł yw prą dy. Parasole sł omiane są bardzo mał e, wię c co 30-40 minut musiał am nosić leż ak i „ł apać ” cień . Jeś li chcesz zdrzemną ć się na plaż y, zapomnij o tym, ponieważ co 10-15 minut przechodzi i dzwoni miejscowy tubylec sprzedają cy kukurydzę (jeś li ł aska, skutą kukurydzę ). Cią gle wzdrygam się od tego wyraż enia : ) Opró cz niego są też sprzedawcy, któ rzy nie pozwalają się nudzić . Plus od morza, gdzie pł ynie ł ó dka i jedna z kawiarenek reklamowana jest w ustniku. W porze lunchu morze się brudzi, a personel z klatką ł apie ró ż ne paskudne rzeczy (nie wiem, ską d się biorą ). Wniosek jest tylko jeden, moż esz jechać raz.